Strony

wtorek, 21 maja 2013

Kompot rabarbarowo – pomarańczowy

Po wrzuceniu na Facebook kompotu z rabarbaru i malin jedna z czytelniczek napisała, że robi kompot na pomarańczowo (Wiesiu, dziękuję). Nie podała dokładnego przepisu, ale w końcu zawsze można pokombinować. No to pokombinowałam i efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Połączenie rabarbaru z pomarańczami jest po prostu cudowne. Naprawdę spróbujcie, a nie pożałujecie. Ja jestem zachwycona tym smakiem. Nawet nie sądziłam, że rabarbar da się tak świetnie połączyć. Ale człowiek uczy się całe życie... i ja mam taki zamiar. 


Składniki:

6 łodyg zielonego rabarbaru
3 – 4 łyżki cukru
1 litr wody
3 soczyste pomarańcze
1 strąk zielonego kardamonu
1 gałązka świeżej mięty
1 łyżeczka suszonej skórki pomarańczowej (dałam z Kotanyi)

Rabarbar umyć, obrać, pokroić na kawałki i wrzucić do garnka. Pomarańcze dobrze umyć ciepłą wodą z octem, następnie sparzyć wrzątkiem. Z 1 pomarańczy obrać cieniutko skórkę (bez tej białej części), pokroić ją w paseczki i dorzucić do rabarbaru. Do garnka z rabarbarem wsypać cukier, suszoną skórkę pomarańczową, świeżą miętę i strąk kardamonu. Zalać litrem wody i zagotować. Od momentu wrzenia gotować 5 minut bez przykrycia. Wyłączyć, przykryć garnek pokrywką i zostawić do wystygnięcia, a następnie przecedzić przez sito.
Z pomarańczy wycisnąć sok (ja skorzystałam z wyciskarki robota FP270 Kenwood - wyszło mi około 400 ml soku). Można przecedzić sok przez sito, ale nie jest to konieczne.
Świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy wlać do przecedzonego wcześniej kompotu rabarbarowego i wymieszać. Schłodzić w lodówce. Przed podaniem wymieszać. 


16 komentarzy:

  1. To fajny pomysł.Ale może być zmyła-będą mysleć,że to sok pomarańczowy.Bardzo ładnie wygląda,aż zachęca,zeby sięgnąć po szklankę-pozdrawiam porannie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, łatwo dać się kolorem wyprowadzić w pole. Smaki świetnie się komponują i pieje się z przyjemnością.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Ciesze sie bardzo, ze tez Ci smakuje taki "collage" , Margarytko :-)
    Wlasnie takie polaczenie owocow na kompot w moim domu (ja daje wiecej suszonej skorki a mniej pomarancz) stosowane bylo przez moja mame i babcie. Kiedys takiego jak dzis "wysypu" pomarancz nie bylo w sklepach, wiec kompot o tym smaku goscil wtedy, gdy przywozila pomarancza rodzina zza granicy (Francja). A moze i przepis przywiozla? Hm -dobrze stalo sie, ze wakacje/urlop spedzali u nas... - Wiesia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi smakuje, z pewnością będę częściej powtarzać. Fajna historia z tymi pomarańczami, ale z takich sytuacji rodzą się czasem naprawdę doskonałe pomysły. Ja jestem Ci ogromnie wdzięczna za podzielenie się tym pomysłem, sama pewnie nigdy bym o takim połączeniu nie pomyślała.

      Usuń
  3. Ojej zapisuję przepis nie słyszałam o takim połączeniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie, do czasu aż Wiesia o nim napisała :)

      Usuń
  4. Ps. A może być suszony kardamon bo u nas ciężko o świeży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja daję suszone strąki. Świeżego to raczej u nas się nie dostanie.
      A jeśli pytasz o mielony to też może być, byle nie za dużo, aby nie zdominował smaku.

      Usuń
  5. Wygląda smakowicie. Na pewno wypróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  6. Do złudzenia przypomina sok pomarańczowy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W istocie bardzo go przypomina, a smakuje naprawę świetnie.

      Usuń
  7. Na ostatnie szkockie duszne dni ten kompocik jest rewelacyjny :) A jak zimno to kompocik na cieplo :) Jest mega smaczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też go lubię, choć obecnie jestem na etapie wody z owocami :-)

      Usuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl