Strony

piątek, 3 maja 2013

Surówka z pieczonych buraczków z jabłkiem i cebulką

Buraczki jadam „falami” - jednego roku znikają wszystkie słoiczki, w których są buraczki, a kolejnego zostaje ich całkiem sporo. I w sumie nie wiem dlaczego tak się dzieje, bo buraczki lubię bardzo.
Tę surówkę przygotowuję przeważnie wykorzystując buraczki w słoiczkach, które zaprawiam jesienią. Jednak zdarza mi się użyć buraczków pieczonych w folii aluminiowej i wg mnie taka surówka jest jeszcze smaczniejsza, bo soki pozostają w buraczku, a nie uciekają do wody.
Teraz buraczki pieką się czy gotują znacznie dłużej niż jesienią, ale warto po nie sięgać, bo są bardzo zdrowe. A dodatek jabłka, cebulki albo papryki sprawia, że są smacznym dodatkiem do obiadu.


Składniki na 4 porcje:
800 g buraczków (ja kupuję te podłużne)
1 duża cebula biała albo czerwona
1 duże, słodkie jabłko
¼ łyżeczki soli
¼ łyżeczki pieprzu
1- 2 łyżeczki cukru
sok z cytryny albo ocet (ja zdecydowanie bardziej wolę z octem)

Buraczki umyć, każdy zawinąć w folię aluminiową, włożyć na blaszkę i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piec około 1,5 godziny *. Zostawić w foli do przestygnięcia. Lekko ciepłe obrać, a następnie zetrzeć na tarce o średnich oczkach (ja używam tarki robota FP270 Kenwood).
Jabłko obrać i również zetrzeć na tarce. Cebulę obrać i pokroić w bardzo drobną kostkę. Buraczki wymieszać z jabłkami i cebulą, doprawić solą, pieprzem, cukrem i octem. Spróbować i ewentualnie dodać do smaku jeszcze trochę octu albo cukru.


*Pieczenie buraków trwa dosyć długo, więc spokojnie można to zrobić „przy okazji” pieczenia ciasta czy chleba – wstawić blaszkę z buraczkami na dolny poziom piekarnika i sporo energii zaoszczędzimy.


28 komentarzy:

  1. super pomysł z tym pieczeniem, nie robiłam tak jeszcze ale jutro mam w planach upiec ciasto i na pewno zrobię przy okazji buraczki. Ja buraki uwielbiam pod każdą postacią: z cebulą, zasmażane czy też w sałatkach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, bo takie pieczone są bardzo smaczne. I jeśli tylko piekę chleb to wrzucam buraczki do piekarnika, a potem mam na surówkę, albo koktajl.

      Usuń
  2. Uwielbiam buraczki i takie robię, daję jednak sok z cytryny lub ocet balsamiczny, którego jestem wielką fanką i doprawiam nim wiele potraw. Octu spirytusowego zwyczajnie nie lubię i sama się sobie dziwię jak kiedyś mogłam nim zlewać sałatkę z pomidorów, albo np. galaretkę z nóżek. Brrrrr!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie lubię ten spirytusowy, niezdrowy wiem... ale nie wyobrażam sobie galarety bez octu. Balsamiczny też jak najbardziej, winny też... ale bez zwykłego obejść się nie umiem.

      Usuń
  3. u mnie buraczki tylko na ciepło są tolerowane, więc na ten smakołyk wproszę się do Ciebie. Asiu, w zeszłym roku mówiłam, że przypomnę, więc przypominam: u nas zaczyna kwitnąć bez (nie wiem jak u Ciebie) więc można przymierzać się do zbierania kwiatów. Jak na razie nazbierałam mleczy na syrop, a beziku pilnuję. Przesyłam serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpadaj, nie ma problemu :-) Ja na ciepło też lubię, takie lekko zasmażane są przepyszne.
      U nas jeszcze bzu nie ma, ale zimo było więc nie ma co się dziwić, zobaczę jak wrócę po urlopie. Przypomnij mi jeszcze, co miałam z tego bzu zrobić? Bo mam sklerozę :-)

      Usuń
    2. mają duże zastosowanie w kuchni:
      1. racuchy
      2. naleśniki (ciasto z kwiatami bzu)
      3. marynata do mięs
      4. naleweczki
      5. masy do ciast
      6. masa serowa np. do naleśników z miodem i bzem
      7. dania rybne z chudego mięsa (do rybki pasuje idealnie)
      itp

      Usuń
    3. Aga, ale coś mi w głowie świta, że rozmawiałyśmy o czymś konkretnym i za nic nie mogę sobie przypomnieć co to było? Jakaś konfitura, nalewka? Kurcze, skleroza nie boli, a przeszukałam chyba ze sto przepisów i nie mogę tej naszej rozmowy namierzyć.

      Usuń
    4. Wiem, ale ja mam tę samą przypadłość. To ja poszukam, bo to było jakoś chyba w czasie jesiennym w komentarzach w zeszłym roku.

      Usuń
    5. Ja też jeszcze będę szukała, bo pamiętam, że to było coś, co bardzo mnie zainteresowało. Chyba zacznę sobie zapisywać takie rzeczy, bo skleroza nie boli :-)

      Usuń
    6. nie boli, bo gdyby bolała to byśmy wiedziały dlaczego :)

      Usuń
  4. robię podobną w domu, bardzo lubię takie surówki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pewnie zupełnie inny smak mają takie buraczki pieczone. Nie robiłam w taki sposób. Koniecznie muszę to nabrobić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupełnie to może nie, bo ciągle to buraczki, ale są smaczniejsze, bardziej soczyste. Spróbuj upiec, a się przekonasz, że warto :-)

      Usuń
  6. Droga Margarytko,

    już wcześniej próbowałam zostawić komentarz na Twoim blogu, ale z jakiegoś powodu się nie zapisał. Mnóstwo tutaj pyszności, jestem pod ogromnym wrażeniem, że potrafisz przyrządzić tyle potraw! Twoje przepisy są dla mnie od jakiegoś czasu nieocenioną pomocą, już kilka obiadów stworzyłam na ich podstawie i wyszły przesmakowicie :) Dziękuję, że jesteś i dzielisz się tym wszystkim z nami! Uwielbiam jeść, jestem smakoszem, ale nie miałam wiele do czynienia z gotowaniem, zazwyczaj najwyżej pomagałam Mamie (która jest niedościgniona w sztuce kulinarnej). Mama najczęściej powtarzała, że jeszcze się tego nauczę ;P Efekt jest taki, że odkąd jestem mężatką (prawie rok), to gotuję głównie ja i w większości przypadków nie jestem zadowolona z rezultatów, bo ich smak zawsze porównuję z maminymi potrawami ;) Niemniej, mężowi, rodzicom i znajomym raczej smakuje to, co przygotuję...ale to pewnie zasługa tego, że korzystam z Twoich przepisów. Dziękuję :) Jak się wyrobię w prostszych potrawach, sięgnę po bardziej skomplikowane. Pozdrawiam, Agnamarie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A z tymi komentarzami czasem tak już bywa, raz się nie zapisują wcale, a innym razem trzykrotnie (tak jak np ten Twój dzisiejszy :-).
      Cieszę się, że przepisy się przydają. Każdy dom ma jakieś swoje smaki i czasem trudno je odtworzyć z innych przepisów. Sama wiem, że jak nie dopracuję, nie poeksperymentuję to nie osiągnę tego, o co mi chodzi.
      Kuchnia to próbowanie i smakowanie. Z pewnością z czasem osiągniesz taki poziom zadowolenia, jakiego pragniesz. Tego Ci życzę z całego serca.
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Bardzo lubię buraczki i zapewne wypróbuję tego przepisu bo jestem ciekawa smaku z folii..

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja to buraczkowa dziewczyna jestem-bo anemiczna :P , więc żelazooo aż sie prosi w diecie. Alem buraczków nie piekła jeszcze- raczej smażę i gotuję. Albo na soki przerabiam.
    Znowu mnie inspirujesz pozornie banalnymi przepisami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonka i słusznie, buraczki źródłem dobra :-)
      Cieszę się, że Cię zainspirowałam... zawsze uważałam, że w prostocie siła :-)

      Usuń
  9. Mmmm, uwielbiam buraczki. Mogłabym je jeść codziennie. :) Ale da się je wsadzić do piekarnika jednocześnie z ciastem? Nie przejdzie zapachem buraków?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma obawy, buraczki są zawinięte w folię aluminiową. Piekę je przeważnie z chlebem. Zapachy się nie przenikają.

      Usuń
  10. To dobrze, w takim razie pewnie niedługo spróbuję. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam, bo za jednym grzaniem dwie rzeczy zrobione.

      Usuń
  11. Te przepisy bardzo smakuja jak sie jest tak daleko od kraju w ktorym sie urodzilo.To wspaniele smaki z Polski.Duzo cieplych mysli z dalekiego San Diego Ca.Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli się przydają to ja się bardzo cieszę. Pozdrawiam ciepło.

      Usuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl