Sezon na jagody już się zaczął, ale
u nas przez trzy tygodnie było tak sucho, że jagód jest mało, a
przez to są drogie (w ubiegłym roku płaciłam połowę tego, co
obecnie). Jednak jagodzianki w sezonie zrobić trzeba.
Kupiłam i zrobiłam. Na blogu jest już jeden przepis na jagodzianki, dziś proponuję drugi, równie smaczny.
Przepis na te jagodzianki znalazłam
kilka lat temu w „Tele Tygodniu”, jednak autora nie podano.
Pierwszy raz zrobiłam zgodnie z przepisem, a potem przepis
przerobiłam zmniejszając ilość drożdży, tłuszczu oraz cukru.
Zmieniłam też sposób wykonania, więc z oryginału niewiele
zostało, za to jagodzianki wychodzą takie jakie powinny –
znakomite.
Składniki na 12 większych albo 16
mniejszych jagodzianek:
Ciasto:
400 g mąki pszennej luksusowej
200 g twarogu (użyłam drobnego
twarożku domowego z pudełka)
1 duże jajko
40 g świeżych drożdży
1/3 szklanki mleka
3 łyżki cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego (dałam
cukier z wanilią Kotanyi)
4 łyżki oleju (użyłam oleju z
pestek winogron, ale może być inny)
¼ łyżeczki soli
Nadzienie:
400 g jagód (poza sezonem można użyć mrożonych)
100 g twarogu
2 czubate łyżki cukru
1 czubata łyżeczka cukru waniliowego
1 łyżeczka mazeiny albo mąki
ziemniaczanej + 2 łyżki zimnej wody
Dodatkowo:
cukier puder
1 łyżka gęstej śmietany (dałam 12
%)
Z drożdży, jednej łyżki cukru i
1/3 szklanki mleka przygotować zaczyn i zostawić na 15 minut do
wyrośnięcia. Mąkę przesiać, wymieszać z solą. Twaróg
wymieszać z olejem, jajkiem i pozostałym cukrem. Dodać mąkę,
wyrośnięty zaczyn i wyrobić gładkie, elastyczne ciasto (mnie
wyręczył robot Chef Titanium). Przełożyć do miski wysypanej
mąką, przykryć ściereczką i zostawić w ciepłym miejscu do
wyrośnięcia na 40 – 60 minut (można wstawić do lekko
podgrzanego piekarnika, gdy w mieszkaniu jest chłodno).
W tym czasie przygotować nadzienie.
Jagody wsypać do rondelka, zasypać cukrem i cukrem waniliowym,
zagotować. Gdy puszczą sok odlać 2 łyżki (przydadzą się do
jagodowego lukru). Do małego słoiczka wlać 2 łyżki zimnej wody,
wsypać mazeinę albo mąkę ziemniaczaną, roztrzepać i wlać do
gorących jagód. Gotować około minuty, aż całość zgęstnieje.
Zostawić do przestygnięcia. Gdy ostygnie wymieszać z twarogiem.
Gdy ciasto podwoi swoją objętość
zagnieść je ponownie, ale tylko przez chwilę, uformować wałek i
podzielić ciasto na 12 albo 16 równych części. Z każdej części
uformować okrągły placuszek o średnicy mniej więcej 10 cm. Na
środek położyć po łyżce nadzienia i bardzo dokładnie zlepić.
Uformować okrągłe albo podłużne bułeczki i ułożyć je
(zlepieniem do dołu) na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Zachować odstęp, bo jagodzianki jeszcze sporo urosną. Zostawić na 20 minut do ponownego wyrośnięcia.
Piekarnik nagrzać do 200 stopni (góra
– dół) albo do 175 (termoobieg), wstawić blaszkę i piec
jagodzianki 15 – 20 minut, do ładnego zrumienienia (ja piekłam w
termoobiegu przez 17 minut). Wyciągnąć i zostawić na kratce do
przestygnięcia.
Z 4 – 5 łyżek cukru pudru i
śmietany ukręcić biały lukier i posmarować nim upieczone,
przestudzone jagodzianki. Z 3 łyżek cukru pudru i soku jagodowego
ukręcić ciemny lukier i zrobić paseczki na białym lukrze. Można
posypać świeżymi jagodami.