To danie zrobiłam już
jakiś czas temu i jakoś nie mogłam się zabrać za napisanie
przepisu. A wyszło naprawdę pysznie, bo z lekką orientalną nutą.
Uwielbiam imbir i kumin, więc nie mogłam sobie odmówić, aby
połączyć te smaki z naszą pyszną, młodą kapustą. Danie
zdecydowanie do powtórzenia i to nie raz. Już jakiś czas temu podawałam przepis na pyszne pakieciki duszone na młodej kapuście, które również polecam.
Składniki na 4 porcje:
1 duża główka młodej
kapusty
8 kawałków kurczaka
(po dwa kawałki na osobę)
2 średnie młode cebule
1 mały por (biała część)
8 połówek suszonych
pomidorów (mogą być z oliwy, choć ja wolę tylko suszone)
1 łyżeczka startego
świeżego imbiru
1 płaska łyżeczka mielonego kuminu (kminu rzymskiego)
sól, pieprz, chili, czerwona słodka
papryka, imbir mielony, ulubione zioła (u mnie jak zawsze przyprawy
Kotanyi)
2 listki laurowe
3 ziarna ziela
angielskiego
2 łyżki oleju
rzepakowego
Kurczaka opłukać, ewentualnie ściągnąć skórę (Zielonooki lubi ze skórką, ja wolę bez niej), osuszyć papierowym ręcznikiem i doprawić solą, pieprzem, papryką,
mielonym imbirem, ulubionymi ziołami i chili. Przyprawy wetrzeć w mięso, przykryć
folią spożywczą i wstawić do lodówki na całą noc.
Kapustę poszatkować,
cebulę i pora pokroić niezbyt drobno. Suszone pomidory pokroić w
paseczki.
W dużym garnku, który
można wstawić do piekarnika, rozgrzać jedną łyżkę oleju,
wrzucić cebulę i delikatnie ją podsmażyć, dodać pokrojony por,
starty świeży imbir, liście laurowe, ziele angielskie i suszone
pomidory. Smażyć razem przez 3 minuty, często mieszając. Dodać
poszatkowaną kapustę, wsypać 1 płaską łyżeczkę soli, ½
łyżeczki świeżo mielonego czarnego pieprzu, 1 płaską łyżeczkę kuminu, ¼ łyżeczki chili. Wlać ½ szklanki gorącej
wody i dusić razem przez 5 minut.
Na patelni rozgrzać
drugą łyżkę oleju, włożyć kawałki kurczaka i obsmażyć go na
mocnym ogniu, aż się ładnie zrumieni – po kilka minut z każdej
strony. Kurczaka przełożyć na kapustę, przykryć pokrywką i
całość wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piec 45 -
60 minut pod przykryciem. Czas pieczenia zależy od tego jak duże
mamy kawałki kurczaka. Ja pałki i udka piekłam 45 minut.
Podawać z młodymi
ziemniakami.
Proste i smaczne jedzonko. Takie lubię najbardziej:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, było smacznie :-)
Usuńświetny pomysł, właśnie na takie danie miałam ostatnio smaka:)
OdpowiedzUsuńTo trzeba zrobić :-) Warto, bo pyszne.
UsuńAle mi apetytu narobiłaś na tego kurczaka, ale muszę udać się na zakupy, bo nie mam w domu kurczaka, pomidorów suszonych, kapusty i imbiru. Ale mam zamiar zrobić tego kurczaka dziś na obiad. Mam nadzieję, że będzie tak pyszny jak wygląda.
OdpowiedzUsuńBasia
Basiu, mam nadzieję, że będzie smakowało. Daj znać jak wyszło.
UsuńMargarytko, jesteś geniuszem. To było przepyszne. Co prawa marynowałam kurczaka tylko dwie godziny, ale i tak wyszedł smakowity.
UsuńDziękuję i pozdrawiam
Basia
Basiu, w takim razie cieszę się, że przepis się przydał :-)
UsuńTo dopiero jest jedzonko... mniam :)
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Jaguś, dziękuję i również ślę ciepłe pozdrowienia.
Usuńkurczak jeszcze mi tak nie smakował zawsze ma inny smak, ale dziś rewelacja. Tylko zamiast suszonych dałam krojone z puszki pomidorki i dorzuciłam ostatnią garść suszonych prawdziwków z tamtego roku, bo ciągle je przestawiałam. Smak kapusty powalający od teraz jest to moje jedno z wielu ulubione danie i w miarę szybko je się robi... pozdrawia Renata :))
OdpowiedzUsuńFajnie, że przepis się przydał, a danie smakowało. Takie eksperymenty odkrywają przed nami nowe smaki :-)
UsuńA mnie się najbardziej spodobały ziemniaczki z dużą ilością koperku. Też tak lubię. :)
OdpowiedzUsuńOne na zdjęciu nie wyglądają, ale były takie malutkie. Młode właśnie takie kupuję - dla nas w dwójkę naskrobię... gdybym miała skrobać dla większej ilości osób chyba bym osiwiała :-)
UsuńA wiesz, że ja też tak mam? Im mniejsze, tym bardziej mi się podobają. :) I chociaż potem pół godziny skrobię, to mi się na talerzu podobają. Mama mówi, że jestem nienormalna, żeby się tak z ziemniakami mordować. :P
UsuńTy masz trochę więcej do obierania... ale powiem Ci, że moja mama też najbardziej lubi takie małe i skrobie dla 5 osób. Nie wiem czy na dłuższą metę dałabym radę.
UsuńWidok tych małych ziemniaczków na talerzu wszystko wynagradza. ;)
Usuń