Na blogu są już moje ulubione pierogi z mięsem - surowym mięsem, które gotuje się dopiero w pierogach –
takie lubię najbardziej. Ale dla odmiany robię czasami pierogi z
mięsem gotowanym, dodając do farszu trochę warzyw. Wychodzą
delikatniejsze, choć równie smaczne. Mięso do farszu gotuję w
towarzystwie warzyw i przypraw, aby nie było jałowe, bo potem
trudno je doprawić.
Czasem do pierogów wykorzystuję mięso, które zostaje mi z rosołu i z pieczeni - wkładam je do pudełka albo woreczka w zamrażarce i jak już się uzbiera spora ilość, to rozmrażam, mielę razem z podsmażoną cebulą, doprawiam i takim farszem nadziewam pierogi.
Czasem do pierogów wykorzystuję mięso, które zostaje mi z rosołu i z pieczeni - wkładam je do pudełka albo woreczka w zamrażarce i jak już się uzbiera spora ilość, to rozmrażam, mielę razem z podsmażoną cebulą, doprawiam i takim farszem nadziewam pierogi.
Składniki na około 50 niedużych pierogów
Ciasto:
3 szklanki* mąki (do pierogów
najlepsza jest poznańska)
3/4 szklanki* wody
½ szklanki* mleka
1 łyżka oleju
½ łyżeczki soli
Farsz:
500 g mięsa (u mnie chuda łopatka, ale może
być każde inne)
1 duża marchewka
1 mała pietruszka
kawałek selera
1 liść laurowy
2 – 3 ziarna ziela angielskiego
5 ziaren czarnego pieprzu
2 duże cebule
1 łyżka klarowanego masła albo oleju
sól, pieprz
majeranek
Do podania
cebula podsmażona na złoto albo chudy
wędzony boczek pokrojony w kostkę i podsmażony
*używam szklanki o pojemności 250 ml
Mięso pokroić na kawałki, włożyć
do garnka. Dodać ½ cebuli, marchewkę, pietruszkę, seler. Wrzucić
liść laurowy, ziele angielskie, ziarna pieprzu. Wsypać 1 łyżeczkę
soli i ½ łyżeczki mielonego pieprzu. Wlać tyle zimnej wody, aby
przykryła mięso i warzywa. Zagotować, zmniejszyć gaz i gotować
około godziny, aż mięso będzie miękkie. Mięso, marchewkę,
seler i pietruszkę wyciągnąć i zostawić do wystygnięcia, a
następnie przepuścić przez maszynkę.
Cebulę pokroić w drobną kostkę, wrzucić na rozgrzane masło (olej) i delikatnie podsmażyć. Cebulę dodać do mięsa, doprawić solą, pieprzem, majerankiem. I dolać tyle wywaru z gotowania mięsa, aby farsz był wilgotny i zwarty (mięso gotowane jest dosyć suche, więc trzeba dodać sporo płynu).
Cebulę pokroić w drobną kostkę, wrzucić na rozgrzane masło (olej) i delikatnie podsmażyć. Cebulę dodać do mięsa, doprawić solą, pieprzem, majerankiem. I dolać tyle wywaru z gotowania mięsa, aby farsz był wilgotny i zwarty (mięso gotowane jest dosyć suche, więc trzeba dodać sporo płynu).
Mąkę wymieszać z solą i olejem.
Wodę zagotować z mlekiem i wrzącym płynem zalać mąkę. Za
pomocą haków miksera wyrobić gładkie, elastyczne ciasto (jeśli się lepi podsypać lekko mąką)
Włożyć je do woreczka i zostawić na 10 minut. Gotowe ciasto
cienko rozwałkować, wykroić krążki (ja wykrawam szklanką, aby
mieć nieduże pierogi), na każdy nałożyć porcję farszu i
dokładnie zlepić boki.
W garnku zagotować wodę z dodatkiem
soli (ja na duży garnek wsypuję jedną płaską łyżeczkę).
Wrzucać pierogi, od chwili wypłynięcia na górę gotować 3
minuty. Pierogi wrzucić na kilka sekund do miski wypełnionej bardzo
zimną wodą i od razu wyciągnąć (hartowanie sprawia, że pierogi
się nie lepią).
Podawać polane cebulką albo
podsmażonym boczkiem.
uwielbiam takie pierogi :) dla mnie to smak dzieciństwa, moja babcia i mama robiły takie (ja idę na łatwiznę i kupuję od pani, która wytwarzaniem pierogów dorabia sobie do renty), a wracając do pierogów, u mnie farsz był z gotowanego mięsa kurzego, to znaczy najpierw był rosół gotowany na całej kurze, a następnego dnia z mięsa (ze skórą) i warzyw z rosołu był farsz do pierogów, ehh pyszne były :)
OdpowiedzUsuńA ja po prostu lubię lepić pierogi, działa to na mnie relaksująco - zamrażam i mam od razu na kilka obiadów.
UsuńJa się przyznam, że niespecjalnie lubię z mięsem drobiowym z rosołu, ale to kwestia upodobań.
Smakowita prezentacja, dawno już nie jadłem takich pyszności:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrzeba zrobić :-)
UsuńWitam Joasiu!
OdpowiedzUsuńKiedyś podawałaś przepis na pierogi z surowego mięsa. Robiłam i smakowały mi.
Jednak doszłam do wniosku ,że wersja powyżej bardziej mi smakuje. I tego się chyba będę trzymać !
Pozdrawiam serdecznie i urlopowo !
Danusiu, no właśnie tak to jest, że jeden woli z mięsem gotowanym, drugi z surowym. Ja osobiście wolę z surowym, dla mnie mięso jest bardziej soczyste i wytwarza się ten rosołek w środku pieroga, co mi bardzo odpowiada.
UsuńAle takimi jak dzisiejsze też nie gardzę. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Cieplutko pozdrawiam.
U mnie pierogi są tylko ruskie, ewentualnie z kapustą i grzybami. Te z farszem mięsnym nie cieszą się powodzeniem, dlatego ich nie robię. Z farszem mięsno-warzywnym jeszcze nigdy nie robiłam. Może spróbuję, ale to pewnie najwcześniej na jesieni, bo ja w lecie takich czasochłonnych obiadów raczej nie robię :)
OdpowiedzUsuńU mnie w zasadzie mogą być każde, choć najmniej lubię owocowe, a najbardziej właśnie ruskie. Ale Zielonooki to zdecydowanie mięsożerca, więc z myślą o nim staram się co jakiś czas zrobić mięsne, albo mięsno warzywne.
UsuńA wiesz, że ja już od dawna nie traktuję pierogów jako czasochłonnego obiadu. Jakoś tak sobie organizuję pracę, że jednego dnia (przy okazji gotowania czegoś w kuchni) robię farsz, a drugiego dnia robot zarabia za mnie ciasto, a ja tylko wałkuję i lepię.
My też robimy z mamą bardzo podobne. Ja jedynie za ruskimi nie przepadam ale jak to kiedyś usłyszałam "nie jadłaś widocznie prawdziwych ruskich". Może więc będzie jeszcze kiedyś okazja zjeść te prawdziwe :)
OdpowiedzUsuńMagda, pewnie powiedziałabym to samo, bo dla mnie ruskie są numerem jeden :-) Ale w sumie co to znaczy "prawdziwe"? Dla mnie to te z dodatkiem mięty, dla kogoś innego z boczkiem w środku, a dla jeszcze innego tylko z cebulką.
UsuńJadłam różne ruskie i nie wszystkie mi smakowały, bo one jednak muszą być porządnie doprawione.
Udało się, udało się, hura!!!
OdpowiedzUsuńTo ja Angelle, od teraz będę pospisywać się jako Jeannette.
Ale Twój blog ma jeden minus muszę Ci powiedzieć.
Chodzi o to, że nie możesz wysyłać tych pyszności do spróbowania:-)))
Tylko mi nie mów, że mam to sama zrobić. Wiesz dobrze, ze moja kuchnia mogłaby pójść z dymem...
Super, wiedziałam, że dasz radę. Gdy przeczytałam sms-a aż się uśmiechnęłam :-)
UsuńHihihi, co nieco wysłać mogę, ale na pierogi to musisz przyjechać do mnie, ewentualnie pójść do Kina (ono jeszcze funkcjonuje, bo pamiętam, że pierogi mieli super?).
A tak swoją drogą to pamiętam jak mi kiedyś obiecywałaś, że jak już będziesz miała swoją kuchnię to zaczniesz gotować :-) Chyba muszę Cię jakoś zmobilizować :-)
Kino zeszło na psy, tam jest teraz totalna knajpa, ale są inne ciekawe lokale:-)))
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo to fajne miejsce było... no tak, ale to było chyba 7 lat temu?
UsuńTrzeba się wybrać w Bieszczady...
Margarytko, pierogi rewelacyjne, mam pytanie czy mozna zamrazać je prze gotowaniem
OdpowiedzUsuńPozdrwaiam cieplutko Ula
Tak, można, al trzeba ułożyć je na tacce pojedynczo, albo w dwóch warstwach, ale przekładając folią - tak, aby się nie dotykały, bo się zlepią. Wstawić tacę do zamrażarki i jak już się zamrożą to dopiero przełożyć do woreczków.
UsuńMargarytko, Twoje ciasto do pierogow jest dla mnie jak poezja dla duszy,nigdy jeszcze nie jadlem tak delikatnego i miekkiego ciasta .Pozdrawiam i dziekuje Jedryk.
OdpowiedzUsuńTo ja się w takim razie bardzo cieszę, że przepis się przydał :-)
UsuńPozdrawiam.
Pierogi.zrobione.Rewelacja!dzieki,Ewa
OdpowiedzUsuńEwuniu, cieszę się, że smakowały :-)
UsuńHihi,musze jeszcze zrobic Twoje pierogi z miesem na dyzur I zabrac do pracy.Uklony.Ewa
OdpowiedzUsuńBędziesz oddział dokarmiać i kusić polskimi smakami?
UsuńSuper pierogi,ciasto idealne!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowały :)
UsuńSuper przepis, ja tez robie takie pierogi, dodaje troszke drobno psiekaniej bialej kapusty, lekko podgotowanej, wowczas masa miesna jest wilgotniejsza :-)
OdpowiedzUsuńNatomiast kusi mnie bardzo farsz z surowego miesa i na pewno takie zrobie, bo wygladaja bardzo smacznie! Dziekuje za wspanialego bloga Margarytko, swietne domowe przepisy!!
Dodatek białej kapusty zawsze mile widziany, a i z kiszoną smakują bardzo dobrze.
UsuńPierogi z surowym mięsem są inne, ale ja osobiście je bardzo lubię. Czasem ludzie oczekują, że będą smakowały jak z gotowanym mięsem i czują się rozczarowani, a to po prostu inne pierogi :-)
Margarytko, ostatnio ugościłam moich znajomych (wirtuozów pierogów mięsnych) pierogami robionymi z tego przepisu - strzał w 10!!! Sama nie robię i nie przepadam za mięsnym farszem, dzięki Tobie spotkanie po skonsumowaniu rarytasów - odbyło się w aurze pochwał i zadowolenia, dziękuję za przepis!!! pozdrawiam..
OdpowiedzUsuńW takim razie bardzo się cieszę, że przepis się przydał i sprawdził, a goście wyszli najedzeni :-)
UsuńWitaj Margarytko! Dziś po raz pierwszy w życiu zrobiłam pierogi z mięsem z Twojego przepisu. Wyszły rewelacyjne. Jak Ty to robisz, że wszystko co zrobię z Twoich przepisów wychodzi. Proporcje odpowiednie, farszu tyle ze wystarczyło idealnie ciasta 😋 Dziękuję bardzo za tego bloga, dzięki Tobie nie mam już problemu jak zrobić proste i smaczne dania. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńRenato, sprawa jest prosta - ja po prostu wszystko sama przygotowałam, ugotowałam, upiekłam i staram się jak najdokładniej opisać, aby Wam wychodziło równie dobrze, a nawet lepiej niż mnie :-)
UsuńBardzo się cieszę, że piergowy debiut udany.
Pozdrawiam.
a zamrożone pierogi ile gotować
OdpowiedzUsuńOkoło 5 - 6 minut od wypłynięcia na górę.
UsuńPierogi bardzo smaczne od kiedy znalazłam ten przepis to z innego nie robię .Przepis poszedł dalej,wśród znajomych zrobił furorę. Pozdrawiam Ewa
OdpowiedzUsuńMiło mi Ewo, że przepis się przydał, a pierogi smakują.
UsuńPozdrawiam.