Bardzo lubię galaretki porzeczkowe,
ale nie te przesadnie słodkie. Jednak, aby z porzeczek powstała
galaretka trzeba dodać sporo cukru. Postanowiłam to nieco obejść
i po małych perypetiach eksperyment zakończył się sukcesem. Początkowo galaretka z obniżoną
zawartością cukru nie bardzo miała ochotę się ściągnąć, ale
uparłam się i to ja odniosłam zwycięstwo nad galaretką, a nie
ona nade mną. Pomocna okazała się naturalna pektyna, która po
raz kolejny sprawdziła się znakomicie.
Ta galaretka została przygotowana z
soku wyciskanego na zimno, w sokowirówce. Niebawem pojawi się
przepis na galaretkę z soku przygotowanego na gorąco, z myślą o
tych osobach, które nie dysponują sokowirówką, a także przepis na galaretkę ucieraną na surowo. Do przygotowania można wykorzystać zarówno
sok z porzeczek czerwonych jak i czarnych.
Składniki na 8 słoiczków po 200 ml:
1,6 litra soku z czerwonej albo czarnej
porzeczki (tyle soku wyszło mi z 2,2 kg czerwonej porzeczki,)
sok z połowy cytryny
750 g cukru (robiąc bez pektyny trzeba
dać 1,6 l cukru)
ok. 20g pektyny + 2 łyżki zimnej wody
Porzeczki opłukać i wycisnąć z nich
sok - ja przepuściłam owoce czterokrotnie przez sokowirówkę, aż
uzyskała prawie zupełnie suchą masę ze skórek i pestek.
Sok wlać do garnka, zagotować, wsypać
cukier, wlać sok z cytryny i ponownie zagotować. Gdy pojawi się
piana to ją delikatnie ściągnąć (ja wykorzystałam ją do
koktajlu – sprawdziła się jako słodzik). Sok z cukrem gotować
kilka minut – im dłużej tym galaretka nabierze ciemniejszej
barwy.
Pektynę rozrobić w 2 łyżkach zimnej
wody i wlać do gotującej się galaretki. Gotować jeszcze 10 minut.
Niewielką ilość galaretki nałożyć na talerzyk i wstawić do
lodówki na 10 minut. Jeśli po tym czasie będzie miała pożądaną
konsystencję i będzie wystarczająco słodka to rozlać do
wyparzonych i suchych słoiczków. Jeśli będzie rzadka dodać
jeszcze trochę pektyny, ewentualnie dosypać więcej cukru – wg
własnego smaku (ja wolę kwaskową wersję) i ponownie doprowadzić
do wrzenia i gotować jeszcze 5 minut.
Przełożyć do wyparzonych słoiczków, zakręcić, wstawić do garnka wyłożonego ściereczką, wlać wodę do 2/3 wysokości słoiczków i pasteryzować 10 minut od zagotowania. Wyciągnąć na ściereczkę i zostawić do wystygnięcia.
Galaretka bardzo dobrze się przechowuje, nawet 2 lata.
Wytłoczyny - skórki i pestki można wykorzystać do ugotowania kompotu (wlać wodę, wsypać cukier i zagotować).
Galaretka bardzo dobrze się przechowuje, nawet 2 lata.
Wytłoczyny - skórki i pestki można wykorzystać do ugotowania kompotu (wlać wodę, wsypać cukier i zagotować).
pysznosci:)
OdpowiedzUsuń:-)
Usuńczegoś takiego szukam, bo dziś dostałam 5 litrowe wiaderko czerwonej porzeczki i nie wiedziałam co z nią zrobić... Dziękuję za przepis, a może jeszcze jakiś sok zrobię :))
OdpowiedzUsuńBardzo proszę. Galaretka świetnie się sprawdza. A sok można zrobić dokładnie tak samo, tylko z mniejszą ilością cukru.
UsuńAle ta kanapeczka z galaretką apetycznie wygląda
OdpowiedzUsuńI równie dobrze smakuje :-)
UsuńPrzypomniała mi się galaretka porzeczkowa, którą babcia robiła mi w dzieciństwie ;)
OdpowiedzUsuńChyba większość naszych babć takie galaretki robiła.
Usuńjakbym chciała to zrobić na "zimę" to czy trzeba te słoiczki pasteryzować? Ile?
OdpowiedzUsuń10 minut od zagotowania wystarczy. Ja przekładam gorącą galaretkę do słoiczków, od razu zakręcam i wstawiam do gorącej wody.
Usuńco roku u mnie w domu robiono soki z porzeczek ..takiej słoikowej galaretki nie jadłam ..(widzę dajesz do twarożku mam w rodzinie takich co własnie jadaja twaróg z dżemik\iem
OdpowiedzUsuńBardzo mi pasuje takie połączenie twarogu z dżemem, czy galaretką.
UsuńPorzeczki mają dużo pektyny i fajnie się żelują. U nas była właśnie galaretka, choć i soków nie brakowało (tata robił je w sokowniku).
Na widok tego chleba z twarogiem obśliniłam się po kostki... :D
OdpowiedzUsuńUps... może podać śliniaczek? :-)
UsuńNiestety w italii ani porzeczek ani agrestu ani wisni :-(, a i o piwnice trudno zeby pozniej te sloiki trzymac
OdpowiedzUsuńNo to ból, ale na to nic nie poradzę, niestety.
UsuńO Margarytko nie było mnie trochę a u Ciebie jeszcze piękniej i smaczniej :)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia,fantastyczne przepisy .....aż czuć zapach porzeczek :)
Cieplutko pozdrawiam Jasmi
Jak dobrze Cię widzieć... przyznam, że trochę się martwiłam o Ciebie. Mam nadzieję, że nie byłam upierdliwa z wiadomościami.
UsuńWiesz, ja jak rolka papieru - staram się rozwijać :-)
Nie Margarytko upierdliwa broń Boże :) w żadnym bądz razie :) dziękuję za troskę ,rzucam się w wir korzystania z Twoich przepisów- wiesz że są najlepsze !!!!
UsuńCieszę się kochana że tak pięknie u Ciebie,buziaków moc :*
Uff, kamień z serca. Mam nadzieję, że powychodzą Ci same pyszności. Pozdrawiam ciepło.
Usuńtrochę nie na temat, ale chciałam się pochwalić (i Ciebie za przepis ;) ) musiałam wykorzystać wiśnie mrożone i znalazłam przepis na ciasto z czereśniami http://margarytka.blogspot.com/2012/06/proste-ciasto-z-czeresniami.html
OdpowiedzUsuń- wyszło przepyszne - dziękuję :))
Bardzo się cieszę, że przepis się przydał, a ciacho smakowało.
UsuńPS. Zawsze możesz pisać komentarz pod przepisem, który wykorzystałaś - ja dostaję powiadomienie, więc mi nic nie ucieknie :-)
sarinacosmeticks polecila mi tego bloga
OdpowiedzUsuńjuz wiem dlaczego
pyszne przepisy
swietne zdjecia
napewno bede korzystac z Twoich przepisow
x x x
Mam nadzieję, że znajdziesz coś dla siebie :-)
UsuńGalaretka light. :)
OdpowiedzUsuńTaka light to ona nie jest, ale przynajmniej nie wykrzywia buzi od słodyczy.
UsuńNo wiesz, teoretycznie light oznacza, że ma 30 % mniej tłuszczu lub cukru niż tradycyjna, więc może jednak? ;)
OdpowiedzUsuńNo teoretycznie masz rację :-)
UsuńAsiu zadam głupie pytanie. A co to jest ta pektyna i można ja czymś zamienić. Nie słyszałam o tym czymś jeszcze :)
OdpowiedzUsuńBasiu, to taki naturalny środek żelujący. Ja używam pektyny jabłkowej, kupuję ją w sklepie ze zdrową żywnością. Porzeczki, jabłka, agrest zawierają dużo naturalnych pektyn, ale jeśli chce się zrobić galaretkę z mniejszą ilością cukru, to bez pektyny się nie obejdzie. Sprzedają ją w postaci proszku.
Usuń