Wątróbkę przygotowuję kilka razy w
roku. Lubię, ale jednak z pewnych względów jadamy ją rzadko. Na
blogu już była wątróbka wieprzowa z cebulką, wątróbka drobiowa z jabłkami i majerankiem, a dziś jeszcze jeden pomysł na wątróbkę
– z cytrynową nutą.
Wątróbkę jadam tylko w postaci
wysmażonej, duszona czy gotowana to zupełnie nie moja bajka, więc
i tym razem wątróbka jest smażona.
Drobiową wątróbkę moczę wcześniej
w mleku, co nieco łagodzi jej zapach i sprawia, że jest
smaczniejsza.
Składniki na 4 porcje:
600 g oczyszczonej wątróbki drobiowej
3 duże cebule
½ szklanki mąki pszennej
sól, pieprz
1 płaska łyżeczka cukru
4 łyżki soku z cytryny
1 szklanka mleka
2
łyżki klarowanego masła albo oleju
Wątróbkę dobrze oczyścić
z żyłek i zanieczyszczeń, pokroić na kawałki, włożyć do miski, zalać mlekiem i
odstawić do lodówki na godzinę. Wyciągnąć i dobrze osuszyć na
papierowym ręczniku. Skropić 2 łyżkami soku z cytryny i zostawić
na kolejną godzinę. Ponownie osuszyć na ręczniku.
Cebulę obrać i pokroić w
półplasterki. Na patelni rozgrzać 1 łyżkę masła, wrzucić
cebulę, lekko ją posolić i smażyć na wolnym ogniu do lekkiego
zrumienienia. Doprawić pieprzem i odrobiną cukru.
W międzyczasie mąkę
wsypać do miseczki i obtoczyć w niej wątróbkę (nie doprawiać!).
Na drugiej patelni rozgrzać drugą łyżkę masła, wkładać
wątróbkę i smażyć na dosyć mocnym ogniu do pożądanego
zrumienienia (moja musi być dobrze wysmażona).
Usmażoną wątróbkę
przełożyć do podsmażonej cebuli, posolić i popieprzyć. Wlać
pozostałe 2 łyżki soku z cytryny i podlać niewielką ilością
(około 1/3 szklanki) gorącej wody, przykryć i dusić około 5- 7
minut.
Podawać z dowolnymi
dodatkami, ale dla mnie w wersji z surówką z kiszonej kapusty
smakuje najlepiej.
Bardzo lubię wątróbkę ale w takiej wersji jeszcze nie jadałam. Musiała być pyszna:)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo smakuje, cytrynowa nuta nadaje lekkości.
UsuńUwielbiam, dawno nie jadłam, i co, teraz muszę zrobić:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :-)
UsuńCiekawy pomysł z tą cytryną. A co do samej wątróbki, to faktycznie coś w niej jest takiego, że chce się ją zjeść ale nie zawsze. Mało i z dobrym przepisem na nią- jest zjadalna.Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńJa akurat lubię wątróbkę, ale tylko dobrze zrobioną. Gdy w sierpniu byłam u teściowej i zrobiłam wątróbkę po mojemu to stwierdziła, że nigdy tak nie robiła, ale bardzo jej smakowała.
Usuńlubię tak " porządnie" wysmażoną wątróbkę, ale cytrynowa nuta to dla mnie nowość ... wypróbuję przy kolejnym serwowaniu jej na obiad. U mnie podobnie jak u Ciebie, zawsze z ziemniaczkami i surówką :)
OdpowiedzUsuńMnie ten dodatek bardzo pasuje, ale ja w ogóle lubię połączenie mięsa z różnymi owocami. Chodzi mi po głowie jeszcze jedna wersja wątróbki, o której jakiś czas wspominała Agnieszka. Bardzo mnie intryguje połączenie wątróbki z pomarańczami.
UsuńZdradz prosze dlaczego rzadko jadasz wątróbkę.czy jest on niezdrowa? pozdrawiam,Magda
OdpowiedzUsuńWątróbka jest zdrowa, zawiera sporo żelaza, witaminy B12, PP, kwas foliowy, witaminę A wzmacniającą wzrok i odporność.
UsuńJednak ma też sporo cholesterolu i nie powinno się jej jeść zbyt często, szczególnie gdy ma się predyspozycje do podwyższonego poziomu cholesterolu we krwi.
Ja ją jadam rzadko, bo choć bardzo lubię to mój żołądek niekoniecznie.
ciekawe połączenie smaków:)
OdpowiedzUsuńWarto próbować innych połączeń, można znaleźć coś, co nam będzie pasowało.
UsuńJadam wątróbkę ale tylko drobiową -z cytryną zrobię takze (z jabłkiem smakowita),natomiast mąz jadał kiedyś wieprzową robioną jak schabowe niestety ja tak nie robię..
OdpowiedzUsuńPamiętam, że z jabłkiem Ci smakowała, więc może i ta cytrynowa wersja się sprawdzi.
UsuńO nie, takiej jak kotlet to ja już bym nie zjadła... dla mnie tylko dobrze wysmażona.
Zgadza sie i ja tylko wysmażona ..mięso także takie jadam aczkolwiek ostatnio jadłam w knajpce krótko smażoną polędwiczke nie ciekła co prawda krew ale była tak ciutkę rożowa -pycha
UsuńJa zdecydowanie wolę dobrze wysmażone. Jedyna surowizna jaką jadam to tatar wołowy :-)
UsuńU nas w domu też owocowa wątróbka to zazwyczaj wątróbka z jabłkiem. Ale ta cytryna też brzmi kusząco. Do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńJabłko, gruszka... ale mam ochotę jeszcze wypróbować z pomarańczami. A co, jak szaleć to szaleć.
UsuńŚwietny pomysł i jutro zrobię z tego przepisu wątróbkę na obiad.
OdpowiedzUsuńMoja mama czasami robiła z koncentratem pomidorowym.
Renata I.
O, koncentrat pomidorowy w wątróbce to dla mnie zupełna nowość. Ale godna uwagi, takie zaprawienie całości pomidorami może być fajne.
UsuńZrobiłam według Pani przepisu :) Palce lizać! Od kilku lat takiej dobrej wątróbki nie jadłam.
UsuńPozdrawiam serdecznie
R.I.
Cieszę się, że smakowała :-)
Usuń