Bardzo lubię kremowe zupy z papryki.
Robię je w sezonie paprykowym często i właśnie sobie
uświadomiłam, że ani jednego takiego przepisu na blogu nie ma.
Czerwona, żółta czy pomarańczowa – każda się nadaje, choć
ja najbardziej lubię z żółtej.
Kupiłam wędzoną makrelę i postanowiłam dorzucić trochę ryby do gotowego już kremu. Na początku wydawało mi się to nieco abstrakcyjne, ale już nie raz się przekonałam, że czasem dziwne połączenia smaków tworzą fajną całość. I tak było tym razem. Prosty, gęsty krem z papryki, marchewki i ziemniaka, a do tego wędzona makrela... Pyszne to było.
Kupiłam wędzoną makrelę i postanowiłam dorzucić trochę ryby do gotowego już kremu. Na początku wydawało mi się to nieco abstrakcyjne, ale już nie raz się przekonałam, że czasem dziwne połączenia smaków tworzą fajną całość. I tak było tym razem. Prosty, gęsty krem z papryki, marchewki i ziemniaka, a do tego wędzona makrela... Pyszne to było.
Z ilością makreli lepiej nie
przesadzać, aby jej smak nie zdominował smaku kremu. Można też z
niej zupełnie zrezygnować i zajadać się samym kremem.
Składniki na 4 porcje
1 litr bulionu warzywnego (ugotowałam
dzień wcześniej duży garnek bulionu wykorzystując dwa pęczki
włoszczyzny i kilka dodatkowych marchewek)
4 duże żółte papryki
1 mała żółta ostra papryczka
1 duża marchewka (ja wykorzystałam
marchewkę z bulionu)
2 duże ziemniaki
sól, pieprz
szczypta chili (można nie dodawać, ja lubię ostro)
½ łyżeczki cukru
szczypta gałki muszkatołowej
pół oczyszczonej z ości wędzonej
makreli
Paprykę opłukać, pozbawić gniazd
nasiennych i obrać ze skórki. Wyłożyć na blaszkę, wstawić do
piekarnika nagrzanego do 200 stopni i piec 20 minut.
Marchewkę i ziemniaki obrać i pokroić
na kawałki. Ostrą papryczkę oczyścić z pestek i bardzo drobno
posiekać.
Bulion zagotować, wrzucić marchewkę i ziemniaki i gotować 20 minut, aż będą miękkie. Pod koniec gotowania wrzucić posiekaną ostrą papryczkę, a także gorącą, upieczoną paprykę i gotować razem jeszcze 5 minut. Całość zmiksować (ja użyłam ręcznego blendera Triblade), wsypać cukier, doprawić do smaku solą (ja już nie soliłam, bo bulion był wystarczająco słony), pieprzem, chili i niewielką ilością gałki muszkatołowej. Wlać do miseczek, włożyć po kilka kawałków makreli i podawać.
Bulion zagotować, wrzucić marchewkę i ziemniaki i gotować 20 minut, aż będą miękkie. Pod koniec gotowania wrzucić posiekaną ostrą papryczkę, a także gorącą, upieczoną paprykę i gotować razem jeszcze 5 minut. Całość zmiksować (ja użyłam ręcznego blendera Triblade), wsypać cukier, doprawić do smaku solą (ja już nie soliłam, bo bulion był wystarczająco słony), pieprzem, chili i niewielką ilością gałki muszkatołowej. Wlać do miseczek, włożyć po kilka kawałków makreli i podawać.
Wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńM. uwielbia paprykę...
To zdecydowanie coś dla niej, choć chyba lepiej w ciut łagodniejszym wydaniu.
UsuńRzeczywiście nietypowa kombinacja ;) ale najważniejsze, że ogólnie potrawa smakuje :)
OdpowiedzUsuńZ ręką na sercu przyznaję, że nie wiedziałam co z tego będzie i czy nie wyleję zawartości miseczki... ale tak mi smakowało, że na kolację była powtórka :-)
Usuńwygląda świetnie:) piękny talerzyk:)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Usuńzapowiada się na bardzo smakowite danie:p już spisuję przepis:D:D dzięki!!
OdpowiedzUsuńJest smakowite, daj znać czy Tobie również przypadło do gustu.
UsuńWyglada bardzo smakowicie Margarytko:) I do tego makrela...musze wyprobowac ten przepis..Jestes rewelacyjna margarytko..dziekuje za super przepisy.pozdrawiam.mili
OdpowiedzUsuńTo był eksperyment, ale mi bardzo smakował i już kilka razy powtórzyłam tę zupę.
Usuń