Strony

poniedziałek, 16 września 2013

Próbuję, smakuję, testuję: Tarty na 1001 sposobów Delecty

Czasem warto odejść od tradycyjnego polskiego obiadu czy deseru i zrobić coś innego. Coś, co będzie nie tylko smaczne, ale i efektowne. A jednocześnie pozwoli „przemycić” dzieciom np. porcję warzyw czy owoców w ciekawej formie. 


Dotychczas robiłam tarty sama, ale gdy zostałam zaproszona do przetestowania Tart na 1001 sposobów, które są nowością w ofercie Delecty to pomyślałam, że nie mam nic do stracenia. 


Zawsze do takich półproduktów podchodzę nieco sceptycznie, bo w sumie co w nich jest takiego, czego nie mogłabym zrobić samodzielnie? No w zasadzie nic. Tylko, że ja gotuję od dawna, zrobienie kruchego ciasta nie jest dla mnie żadnym wyzwaniem. A i z pomysłem na nadzienie większych problemów nie mam. Jednak znam wiele osób, które z kruchym ciastem sobie nie radzą, nie potrafią go zagnieść tak, aby w efekcie było zwarte, ale kruche.
Z pomocą przychodzi Delecta proponując półprodukt w postaci dwóch tart, jedna w wersji na słono, druga w wersji na słodko. Ja miałam okazję przetestować jedną i drugą. Potrzeba tylko kilku dodatkowych produktów, aby wyczarować fajny i oryginalny obiad, za każdym razem nieco inny.
Oczywiście pierwszą rzeczą jaką zrobiłam to było zapoznanie się ze składem.
I tak w tarcie na słono znalazłam: mąkę pszenną, sól, substancje spulchniające: difosforany, węglany sodu i glukozę, a w fixie do nadzienia: mąkę pszenną, skrobię, przyprawy (pieprz i gałkę muszkatołową). A w tarcie na słodko: mąkę pszenną, cukier, substancje spulchniające: difosforany, a w fixie do nadziania: mąkę, cukier, skrobię, glukozę, aromat, barwnik: karoteny.
Czyli w zasadzie nie ma się do czego przyczepić, bo wszystkie te produkty używa się podczas pieczenia. 


Jako, że jest nas dwoje i nie dalibyśmy rady zjeść takiej tarty, to zaprosiłam znajomych na kolację. Przygotowałam tartę wytrawną z dodatkiem kurczaka, brokułów, papryki, zielonego groszku i szczypiorku. Podałam ją z sałatką z orzechowym winegretem. I pewnie, gdybym nie powiedziała, że to z półproduktu to by się nie zorientowali. Do przygotowania tej tarty wykorzystałam i ciasto i fix. 


Ze słodką tartą obeszłam się nieco inaczej i przygotowałam ją w postaci małych tartaletek – wyszło mi 8 sztuk. Nie wykorzystałam jednak w tym przypadku fixu, który na moje oko przypomina po prostu budyń, ale napełniłam tartaletki kremem na bazie serka mascarpone i śmietany, a ozdobiłam świeżymi owocami. Ale tu w zasadzie można wykorzystać znacznie więcej składników takich jak twaróg, budyń, czekolada, wszelkie kremy, dżemy i owoce. 


I słodka i słona wersja wyszła bardzo fajnie. Ciasto ładnie się wypiekło, było kruche i dobre w smaku. Jedyne co ja bym zmieniła, to wyrzuciłabym substancję spulchniającą, bo ja zdecydowanie wolę tarty z kruchego, a nie półkruchego ciasta – ale to oczywiście kwestia własnych upodobań.
Na opakowaniu jest zaznaczone, że składniki przeznaczone są na 12 porcji. Trudno mi się z tym zgodzić, bo o ile jeszcze słodką tartę dałoby się podzielić na 12 małych części, to raczej tartą wytrawną nie najadłoby się 12 osób, a co najwyżej 4 – 6, w zależności od apetytów. Nas było czworo i kawałek tarty został.

Tarta to jedno z tych dań, które możemy przygotować wykorzystując to, co mamy akurat w lodówce i tylko od nas samych zależy, co się w niej znajdzie. A jeśli mamy w domu osoby, które lubią różne dodatki to możemy przygotować mini tarty, upiec je w osobnych foremkach i wtedy każdy otrzyma tartę ze swoimi ulubionymi dodatkami.
W każdym opakowaniu tarty można znaleźć broszurkę z propozycjami przygotowania tart w różnych kombinacjach, co z pewnością ułatwi sprawę osobom, którym brakuje pomysłów na fajne nadzienia. Jednak gdyby komuś zabrakło inspiracji to może je znaleźć na stronie DelektuJEMY.
Sama po zajrzeniu tam stwierdziłam, że kilka pomysłów chętnie podpatrzę i wykorzystam we własnej kuchni. 




Cena detaliczna opakowania, w którym znajduje się baza do ciasta i fix to około 4,90 zł.

Wpis sponsorowany, zawiera lokowanie produktu.

25 komentarzy:

  1. Wyszło bardzo apetycznie :) Ja rzadko, ale czasami korzystam z półproduktów, tak, ot z ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko, ja w zasadzie tylko wtedy, gdy testuję :-) Ciekawe to doświadczenia.

      Usuń
  2. Joasiu,bardzo fajna recenzja.
    Ciekawa byłam tych tart.
    Ta na słono wygląda bardzo apetycznie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna ta Twoja recenzja. Bardzo pomysłowe, żeby zrobić małe tarty albo każdemu przygotować własną. Muszę poszukać tych tart w sklepach, bo jeszcze nie widziałam. Chętnie wypróbuję, bo sama tartę robiłam dopiero raz i nie wyszła mi fajnie.
    Pozdrawiam serdecznie
    Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, zrobienie kruchego ciasta nie jest trudne, ale jeśli masz ochotę to możesz wypróbować gotowe.

      Usuń
  4. A czy możesz napisać czy polecasz narynatę musztardową z KOtanyi? Chcę zrobić fileta z indyka bez panierki i tak pomyślałam, że taka marynata byłaby ok... Co o tym sądzisz? A może sama zrobić taką marynatę... masz moze przepis na marynatę do fileta? Nie robiłam jeszcze fileta z indyka, więc nie wiem co do niego pasuje - będę wdzięczna za wskazówki.

    POzdrawiam

    Inka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałam marynaty musztardowej Kotanyi (jak prawie każdej ich nowości) i dla mnie była jak najbardziej w porządku. Ja jednak wolę komponować mieszanki sama niż używać gotowców. Robię to jednak "na oko", więc jeśli nie masz jeszcze takiego wyczucia w łączeniu smaków to możesz spokojnie użyć tej marynaty, zawiera naturalne składniki.

      Usuń
  5. KOMERCJA W CZYSTYM WYDANIU

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy ja to ukrywam? Przecież napisałam, że to wpis sponsorowany.
      Boli Cię to?

      Usuń
  6. Boli? nie nic mnie nie boli Tylko sie zastanawiam jak to ma się do Twojej wypowiedzi przed kamerą? http://youtu.be/vRcYq931J-0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co Ci się nie zgadza? Tartę przygotowałam sama, we własnym domu i wiem co do niej włożyłam. Zawartość opakowania jest oczywista - jest w nim to, co normalnie się do ciasta dodaje - mąka i spulchniacze w postaci proszku, sody.

      Usuń
  7. A mogłabyś się podzielić tym czy do tarty na słono użyłaś czegoś jeszcze po za wymienionymi składnikami? Wygląda pysznie, a nie wiem czy to dodany przez Ciebie ser i jakiś sos, czy sos to właśnie ten fix z pudełka, a sera się nie daje? Pozdrawiam Paula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do nadzienia dałam to co wymieniłam. Wykorzystałam fix, do którego użyłam szklankę śmietany, 2 jajka i 50 g tartego sera - całość zmiksowałam i tą masą zalałam składniki na tarcie. Piekłam 20 minut, a potem posypałam jeszcze serem (ok. 100g) i wstawiłam do piekarnika na 10 minut.
      A, ciasto pod nadzienie posmarowałam jeszcze pikantnym keczupem.

      Usuń
  8. Ale fajna sprawa... Jeszcze nie widziałam w sklepach. I to jest tak, że masz fix, który wszystko wiąże, a składniki dodajesz dowolne? I zagniatasz ciasto z tłuszczem sama (albo z Kenwoodem ;) )? A co do spulchniaczy to w 100% się zgadzam, że im mniej, tym lepiej. Lepiej dodać kawałek smalcu i będzie super kruche ciasto. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja widziałam chyba w jednym jak na razie. Dokładnie tak to jest, fix dodajesz do masy śmietanowo - jajecznej, która wiąże to, co sobie do tarty dodasz. Pełna dowolność.
      Wg opisu z opakowania ciasto zagniata się z pomocą miksera, ale myślę, że ręką też bez problemu się da to zrobić. Za mnie zrobił to robot :)

      Usuń
    2. Oj, bo Ty masz takie fajne sprzęty kuchenne. Ale ja mam młodszą siostrę. :D Nie zużywa przy zagniataniu prądu, ale strasznie gada. Jeszcze nie wiem, gdzie się dźwięk wyłącza...

      Usuń
    3. Trzeba się dobrze przyjrzeć, wyłącznik dźwięku gdzieś być musi :-)

      Usuń
  9. Ja wczoraj właśnie zakupiłam tą na słono jakby ktos chcial widziec gdzie to w tesco juz są:-)Dzisiaj zakupiłam jeszcze kolorowe cukinie i jutro bede cos tworzyla Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa co fajnego połączysz. Daj znać jak wyszło.

      Usuń
  10. Margarytko! Tarty wyglądają przepysznie :-) Czy mogłabyś zdradzić jakiej formy użyłaś do słodkiej tarty? Ceramicznej, metalowej czy sylikonowej? Brzegi pięknie się odbiły, zazdroszczę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Użyłam takich zwykłych, metalowych foremek do mini tart. Sprawdzają się bardzo dobrze i ładnie trzymają kształt ciasta.

      Usuń
  11. W konkursie na 7me urodziny wygrałam m in tartę na słono i postanowiłam ja przyrządzić na sylwestra :) z kurczakiem, brokułami, cebulą i papryką. Była pyszna, wszyscy zachwalali na domówce u kumpla:) także równiez polecam ;) ciasto, jak dla mnie, idealnie kruche i nawet nie trzymałam w lodówce, bo nie było juz na to czasu
    Ewelina P.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta na słono wygląda smacznie, ale mi nie podchodziła. Strasznie kwaśna wyszła i ogólnie leżała mi potem na żołądku przez wiele godzin. Jednak w przyszłości najbliższej kupię tę na słodko :) Na słodko musi wyjść pyszna!

    OdpowiedzUsuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl