Na jeden z obiadów upiekłam pierś gęsią z gruszkami. Ale oczywiście nie byliśmy w stanie tego zjeść
na jeden posiłek, a mięso z gęsi odgrzewane nie smakuje już tak
dobrze. Można je wykorzystać do sałatki, do pasztetu, albo
przygotować pierogi. Przyznam, że z gęsiną robiłam po raz
pierwszy, ale bardzo nam smakowały. Aromatyczne, miękkie i
soczyste. Szczerze polecam.
Składniki na 40 małych pierogów
(wycinałam szklanką i cienko wałkowałam):
Ciasto:
2 szklanki mąki pszennej poznańskiej (najlepsza do pierogów) + mąka
do podsypywania
2/3 szklanki gorącego mleka albo wody (ja wolę mleko)
½ łyżeczki soli
Farsz:
350 g upieczonego mięsa z gęsi (może
być ze skórą)
½ upieczonej gruszki (można ją
pominąć)
1 duża cebula
1 łyżka tłuszczu, który został z
pieczenia gęsi
1 – 2 łyżki bułki tartej
½ szklanki zimnej wody (jeśli mięso
jest mocno suche może być potrzebne więcej)
świeżo mielony pieprz i chili (u mnie z młynków Kotanyi)
majeranek
majeranek
Dodatkowo:
2 cebule podsmażone na 1 łyżce
tłuszczu pozostałego z pieczenia gęsi i 1 łyżeczce świeżego
masła
Robienie pierogów zacząć od
przygotowania farszu. Cebulę obrać, pokroić w grube półplasterki,
podsmażyć na złoto na 2 łyżkach tłuszczu, który powstał przy
pieczeniu gęsi. Mięso, gruszkę, cebulę zemleć w maszynce do
mięsa (albo w malakserze – ja wykorzystałam przystawkę robota
Chef Titanium Kenwood).
Do mięsa dodać ½ łyżeczki pieprzu,
szczyptę chili, 1 łyżkę majeranku, wsypać bułkę tartą, wlać
wodę i dobrze wyrobić – masa nie powinna być zbita, więc w
razie potrzeby dodać jeszcze trochę wody. Spróbować i w razie
potrzeby doprawić jeszcze solą czy pieprzem. Farsz odstawić i
przygotować ciasto.
Do misy przesiać mąkę, wsypać sól i wymieszać. Wlać gorące, zagotowane mleko (albo wodę) i wyrobić gładkie ciasto – ja to robię robotem, ale zwykły mikser z hakami też sobie z tym poradzi. Gotowe ciasto jest ciepłe, przełożyć je do woreczka foliowego i zostawić na 10 minut, aby odpoczęło.
Do misy przesiać mąkę, wsypać sól i wymieszać. Wlać gorące, zagotowane mleko (albo wodę) i wyrobić gładkie ciasto – ja to robię robotem, ale zwykły mikser z hakami też sobie z tym poradzi. Gotowe ciasto jest ciepłe, przełożyć je do woreczka foliowego i zostawić na 10 minut, aby odpoczęło.
Blat albo stolnicę posypać niewielką
ilością mąki. Ciasto podzielić na 2 części i każdą z nich (po
kolei) rozwałkować na cienki placek. Wyciąć kółka (ja zrobiłam
to szklanką), na każde nałożyć porcję farszu – ja sobie
przygotowuję kuleczki z mięsa, żeby szło szybciej. Zlepiać
pierogi, odkładać na tacę oprószoną mąką.
W dużym garnku zagotować wodę z 1 łyżeczką soli. Wkładać pierogi partiami (ja wkładałam po 20 sztuk), doprowadzić do ponownego wrzenia, zmniejszyć gaz, a gdy pierogi wypłyną na górę gotować je na bardzo wolnym ogniu 3 minuty. Ugotowane pierogi przełożyć na kilka sekund do miski z bardzo zimną wodą i od razu odcedzić na durszlaku. Przełożyć na talerze, polać podsmażoną cebulką.
W dużym garnku zagotować wodę z 1 łyżeczką soli. Wkładać pierogi partiami (ja wkładałam po 20 sztuk), doprowadzić do ponownego wrzenia, zmniejszyć gaz, a gdy pierogi wypłyną na górę gotować je na bardzo wolnym ogniu 3 minuty. Ugotowane pierogi przełożyć na kilka sekund do miski z bardzo zimną wodą i od razu odcedzić na durszlaku. Przełożyć na talerze, polać podsmażoną cebulką.
Dodatek warzyw mile widziany. U nas
surówka z kapusty pekińskiej z kukurydzą i szczypiorkiem.
O jejciu ale bym takie pierogi zjadła a jak by mi ktoś zrobił to już pełnia szczęścia.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Ela P
Nie ma tak dobrze, trzeba samemu polepić. Ale poszło mi wyjątkowo szybko i pierogi były gotowe.
UsuńWydaje mi się że gdyby dodać do gęsiny kapustke lub grzybki byłoby dobre?? (zwłaszcza kapuste)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak, choć nie próbowałam :-) Kapusta do każdego mięsa się dopasuje.
UsuńAle pyszność!
OdpowiedzUsuńTrochę inne, ale bardzo smaczne.
UsuńBardzo wykwintne pierogi
OdpowiedzUsuńTakie trochę inne, ale bardzo smaczne.
UsuńPierogi kojarzą mi się z wizytami u Mamy, gdzie robimy ciasta z 1 kg mąki i zazwyczaj "ruskie" nadzienie - produkcja hurtowa, która w 100% ląduje w mojej małej zamrażarce i jest ostatnią deską ratunku pod koniec miesiąca jak w lodówce i portfelu hula wiatr :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Dominika
Takie pierogi od mamy to zawsze dobry pomysł :) Ja niestety muszę robić sama, bo moja mama za tą robotą nie przepada :-)
UsuńNastępnym razem robię pierogi z gęsiną pieczoną, dzięki za przepis.!!!! Anna G.
OdpowiedzUsuńZachęcam i polecam, bo wyszły przepyszne :-)
Usuńciekawy pomysł na farsz:)
OdpowiedzUsuńPotrzeba matką wynalazków :-)
UsuńUwielbiam pierogi w każdej postaci, wczoraj lepiłam ruskie. :) Te też musiały być pyszne.
OdpowiedzUsuńByły bardzo dobre, jedne z lepszych mięsnych jakie jadłam... a ruskie to wiadomo, są numerem jeden.
UsuńAkurat mam gęsinkę własną nie sklepową, więc pierogi były przepyszne :) Renata
OdpowiedzUsuńZ własnej gąski musiały być pyszne. Niestety w bloku nie pohoduję ;-)
UsuńDzięki za fajny przepis,szukałam właśnie coś takiego.
OdpowiedzUsuńProszę bardzo.
UsuńCzy mozna ulepic dzien wczesniej a ugotowac na nastepny dzien?
OdpowiedzUsuńNie, pierogi gotuje się od razu, nie powinny leżeć, bo ciasto się robi ciapowate. Możesz po zrobieniu zamrozić na tacy albo ugotować, a na drugi dzień wrzucić jeszcze raz na wrzątek - będą równie smaczne.
Usuń