Karnawałowe szaleństwo trwa, więc i słodkości goszczą na wielu na stołach. W jednym poście zebrałam te, które mnie w jakiś sposób z karnawałem się kojarzą... jeszcze pewnie dojdą inne, ale na chwilę obecną zamieszczam to, co już na blogu można znaleźć i wykorzystać (kliknięcie w nazwę albo zdjęcie przeniesie do konkretnego przepisu).
ile pyszności:)
OdpowiedzUsuńTrochę się tego przez kilka lat nazbierało :-)
UsuńTym zestawem cudowności posadziłaś mnie na pupie i nie mogę powstać. I tak siedzę z rozdziawioną japą.
OdpowiedzUsuńTo szybko trzeba wstać i coś przygotować :-)
UsuńDokładnie. Tez mi dosłownie otworzyła się buzia i tak 30 sekund siedziałam z rozdziawioną zanim nie skończyłam przewijac stronę do końca. Margarytka - mistrzyni kulinarna :)
UsuńZa gniazda bym sie musiała wziąć ..
OdpowiedzUsuńNo ja właśnie się zastanawiam nad różami z ciasta na faworki.
UsuńNo pewnie, no i po co ja tu weszłam? To znaczy wiem po co, bo po przepis na oponki, ale teraz nie wiem na co się zdecydować.
OdpowiedzUsuńCzyli jak ta żaba na rozdrożu? Skoro przyszłaś po oponki, rób oponki... a potem resztę ;-)
UsuńLos zdecydował za mnie, bo po powrocie z pracy czekała na mnie przesyłka z formą do wypieku orzeszków i bawiłam się tym dziś przez całe popołudnie. Oponki zrobię za tydzień. A już dawno chciałam ci powiedzieć, że pączki według twojego przepisu są zachwycające.
UsuńNo proszę, to całkiem fajna zabawa. A jaki krem zrobiłaś do orzeszków? A jeśli chodzi o pączki to powiem, że wiem - może to nieskromne, ale one naprawdę są najlepsze :-)
UsuńRobiłam dwa kremy, bo upiekłam ich masakryczną jakąś ilość i po napełnieniu pierwszą masą okazało się że nawet połowy nie napełniłam. Pierwsza masa była z serka mascarpone, dodałam do niego małą puszkę gotowanego mleka o smaku orzechowym i dwie łyżki mielonych orzechów. Natomiast drugą zrobiłam w ten sposób, że zagotowałam mleko z cukrem i zaparzyłam nim mielone orzechy. Po ostygnięciu utarłam z masłem i dodałam trochę amaretto. Obydwia są dobre. Pozdrawiam.
UsuńTo ładnie poszalałaś. Fajne połączenia smaków. Mnie już od jakiegoś czasu kusi ta foremka, ale jak sobie myślę o tym, gdzie ją upchnę to rezygnuję z zakupu :-)
UsuńOglądam i nie mogę powstrzymać ślinki, mimo, że upiekłam właśnie murzynka według Twojego , Margarytko, przepisu. Też b. dobry. Pozdrawiam. Barbara G.- 60-latka.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że murzynek smakuje, ale ja karnawał to karnawał, coś pączkowatego też by się przydało :-)
UsuńPrzyjdzie też czas i na coś pączkowego. Sęk w tym, że w moim wieku nie można bezkarnie zajadać się takimi pysznościami. Ale już od dawna wiadomo, że zakazany owoc bardziej smakuje, a mnie niestety brak silnej woli i w dodatku, jak nigdy wcześniej , mam ochotę coś upiec. W pewnej mierze zawdzięczam to Twojemu blogowi. Pozdrawiam. Barbara G.
UsuńDoskonale rozumiem. Ja akurat za smażonymi wypiekami nie przepadam, pączka jem jednego w roku, ale słabość mam do faworków i dlatego robię je bardzo rzadko, bo im się trudno oprzeć.
UsuńOszaleje chyba , mam ochote na wszystko i to natychmiast !!!!! ale niestety trzeba poczekac do jutra .
OdpowiedzUsuńdzieki za przepisy bo sama wiesz ze wszystkie " KOCHAM " sa po prostu cudne czyli zawsze sie udajace. Pozdrawiam Gaja.
Już natychmiast? O matuchno i co ja mam z Tobą zrobić?
UsuńI co w końcu wybrałaś Gaju?
Toż to szok!!!!!!!!!!!!!!!!! Ile możliwości karnawałowych smakołyków, choć to bomby kaloryczne, że hoho :)
OdpowiedzUsuńZabieram się więc do... ciasteczek z płatkami owsianymi i kokosankami oczywiście według Twojego przepisu :)
monja
Trochę się tego nazbierało na blogu... nie robię tych wypieków często, pączki w zasadzie raz do roku :-)
UsuńCiasteczka przepyszne, wskazówka o tym, ze ciastka będą miękkie po upieczeniu bardzo przydatna. Dużo masz takich dobrych wskazówek. Oponki robiłam w zeszłym roku, w tym zrobimy albo drożdżóweczki, albo pączusie. Wyglądają smakowicie. Masz mnóstwo wspaniałych przepisów. Dziś były Twoje gołąbeczki, pychotka. Dzięki, za fajny blog. monja
UsuńStaram się podawać takie informacje, choć gdy piszę przepis po czasie to bywa, że mi takie szczegóły uciekają :-)
UsuńCieszę się, że przepisy się przydają i sprawdzają.
Pozdrawiam.
oj Asienko cos by sie dalo zrobic , moze kiedys upieczemy cos razem ?? na razie zima dotarla tez do mnie , dzisiaj - 15 ° C wiec takie paczuszki , faworki ... jak te Twoje byly by w sam raz na te chlody.
OdpowiedzUsuńWczoraj robilam tort Rocher no a jutro musze popelnic jakis sernik bo ten"szybko sie robi " no i faworki. Pozdrawiam .Gaja
Gaju, z wielką przyjemnością bym z Tobą coś wspólnie upiekła :-)
UsuńU nas też dziś znowu śnieg padał, ale trochę cieplej, bo -10 :-)
Ja w tym tygodniu nic chyba piec nie będę, może dopiero w piątek.
odrywaniec w karnawał zaliczony i to w towarzystwie kubka z kakao :))) mmm w calym domu zapach cynamonu na dworzu lekki mroz swieze powietrze mieszalo sie z przepieknym aromatem ciasta
OdpowiedzUsuńblog zapisany w zakladkach juz dlugo, czesto do Ciebie zagladam i ciesza sie moje oczka z fajnych przepisow pozdrawiam gorąco z dolnego slaska:)
O tak, w takie mroźne wieczory zapach cynamonu i kakao to cudowna pieszczota dla zmysłów. Cieszę się, że przepis się przydał.
UsuńKochana Margarytko zrobilam oponki z Twojego blogu sa pyszne!!! Duzo tego, zdjecia oponek sa na moim profilu. ;-) Violetta.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakują. Niestety nie mogę ich zobaczyć :-) Jeśli możesz podeślij na maila, wrzucę do galerii czytelników :-)
UsuńPozdrawiam.
Hmmmmm, wspaniałości! Dzisiejszy dzien zaczełam od upieczenia chleba :-), ale juz mam plan :-), ciasteczka owsiane, ktorymi obdaruje moja ukochana Siostre Monike ze Zgromadzenia Siostr Nazaretanek w Kaliszu, a pozniej poszaleje po kolei z pysznosciami karnawalowymi...... Dawno mnie tu nie bylo :-) i jak zdazem przed moimi chlopakami to zrobie fotki :-)
OdpowiedzUsuńNo to rzeczywiście plan był zacny. Mam nadzieję, że wszystko udało Ci się zrealizować, tak jak zaplanowałaś :-)
Usuń