Gęsina na Świętego Marcina...
niestety ciągle u nas tylko raz do roku. A przecież nie trzeba
specjalnych okazji, aby przygotować mięso z gęsi. Oczywiście w
listopadzie i grudniu szansa na świeżą gęsinę jest największa,
ale mrożona dostępna jest w zasadzie przez cały rok.
Miałam w
zamrażarce dwie nogi i postanowiłam je upiec, tak zwyczajnie, bez
żadnych bajerów. Podstawowe przyprawy, odrobina majeranku i
rozmarynu dodały aromatu i smaku.
Nie zjedliśmy wszystkiego, a to co
zostało obrałam i włożyłam do zamrażarki, do pudełka w którym
mam właśnie takie „resztki” różnych mięs, z którego potem
powstaje pasztet albo nadzienia do krokietów czy pierogów.
Dwie takie nogi spokojnie wystarczą
dla 4 osób.
Składniki na 2 - 4 porcje (w zależności od wielkości gęsich nóg)
2 duże gęsie nogi (moje ważyły 1,2
kg)
sól, pieprz
czerwona słodka papryka
opcjonalnie chili (u mnie płatki z młynka Kotanyi)
opcjonalnie chili (u mnie płatki z młynka Kotanyi)
majeranek
świeży rozmaryn – 2 małe gałązki
2 listki laurowe
Nogi oczyścić, opłukać i
delikatnie naciąć skórkę w kilku miejscach (jeśli były mrożone
to trzeba je rozmrozić). Natrzeć solą, pieprzem, słodką
czerwoną papryką i majerankiem. Można oprószyć delikatnie chili (my lubimy takie ostrzejsze smaki). Na każdej położyć listek
laurowy, w środek gałązki rozmarynu, przykryć folią spożywczą
i wstawić na całą noc do lodówki.
Mięso wraz z listkami laurowymi i
rozmarynem przełożyć do naczynia do zapiekania i wlać 3 łyżki
wody. Piekarnik nagrzać do 220 stopni i wstawić mięso. Po 10
minutach zmniejszyć temperaturę do 150 – 160 stopni i piec przez
2 godziny (a jeśli nogi są duże to nawet trochę dłużej) pod
przykryciem – co 20 minut polewać mięso płynem, który się
wytworzył podczas pieczenia. Na ostatnie 10 – 15 minut zwiększyć
temperaturę do 180 stopni i odkryć naczynie, aby skórka się
przypiekła. Po upieczeniu wyciągnąć z piekarnika i zostawić na
10 minut, aby mięso odpoczęło. Podawać z ulubionymi dodatkami. U
nas kasza z warzywami i buraczki na ciepło.
Pychota! i te buraczki) mmm wieki nie jadlam)
OdpowiedzUsuńMam zawekowane, więc taki dodatek do obiadu to chwilka :-)
UsuńU mnie Joasiu niestety nogi gęsie już wywędrowały z zamrażarki. Z "gęsiny" to jeszcze została mi tylko masa z białego maku w zamrażarce, a Twoje gęsie nóżki wyglądają bardzo apetycznie. Pozdrawiam świątecznie.
OdpowiedzUsuńA dokąd sobie poszły? ;-) Hahaha... niezła ta "gęsina", ale i u mnie jeszcze trochę masy zostało, więc muszę coś z nią zrobić.
UsuńPozdrawiam ciepło.
Nogi jak nogi,ale ta Twoja kasza - rewelacja.
OdpowiedzUsuńI bez bicia powiem, że kasza mi bardziej smakowała niż mięso, bo wyszła przepyszna :-)
UsuńNawet nie wiesz jakiej ochoty mi narobiłaś. Uwielbiam gęsinę. Robiłam ja w święta i zniknęła błyskawicznie z półmiska. Inne mięsa zostały a gąska miała niezwykłe powodzenie. Jak spotkam gdzieś mrożoną to sobie kupię, tym bardziej, że to podzielne stworzenie i można na wiele sposobów wykorzystać. Marzą mi się również pierogi z gęsiną według twojego przepisu, a poza tym bardzo lubię rosół gotowany na gęsi, albo mieszany z jej dodatkiem. Ale się rozmarzyłam. A może podasz przepis na buraczki na ciepło? Katowali mnie w przedszkolu taką ćwikłą i mam uraz, ale jak popatrzyłam na twoje to o dziwo nabrałam ochoty.
OdpowiedzUsuńDobra gąska nie jest zła. Ja lubię, ale aż taką fanką nie jestem. U nas mrożone bez problemu można dostać w Kauflandzie. A rosół z gęsiną rzeczywiście jest smakowity.
UsuńOk., będzie przepis na buraczki na ciepło - już się zabieram do napisania go od dobrego roku :-) Wersja, którą robię nie ma chyba wiele wspólnego z buraczkami z przedszkola :-)
Mój Tato byłby zadowolony z takiego dania! Zapisuję sobie :)
OdpowiedzUsuńProste i pyszne, Twój Tato z pewnością doceni :-)
UsuńMargarytko ,pisałaś kiedyś o kupnie piekarnika,czy już masz?Ja mam dokonać wyboru-poradź czym się kierować?Czy te drogie egzemplarze są warte swojej ceny???
OdpowiedzUsuńDzięki Twoim przepisom zaczęłam w końcu piec;)))Teraz stary piekarnik tylko przeszkadza w efekcie końcowym dzieła;)Pozdrawiam Iwona
Ja zmieniałam całą kuchenkę (płytę + piekarnik). Wcześniej miałam Amicę i teraz też mam Amicę - piekarnik z bardzo podobnymi funkcjami, ale dodatkowo wzięliśmy z rożnem. Przejrzałam wiele, ale jakoś tak mi dobrze poprzednia Amica służyła, że się na nią zdecydowałam. Piekarnik ma 8 funkcji + rożen, ma po bokach metalowe drabinki do wsuwania blach, emaliowane wnętrze i dwa rodzaje czyszczenia - parowe i katalityczne. Mam go dwa lata i sprawdza się znakomicie. I najfajniejsze dla mnie jest to, że piecze bardzo podobnie jak ten w starej kuchence, tylko nie przypala. Nie muszę kombinować ze zmianami temperatur (np. moja bratowa ma chyba Boscha i wszystko piecze w niższej temperaturze niż ja, bo jej pali).
UsuńNo właśnie mój też pali ;( zawsze na spodzie muszę mieć dodatkową blaszkę.Dzięki za informację-nie wiedziałam,że jest coś takiego,jak dwa rodzaje czyszczenia - parowe i katalityczne,a na pewno bezcenne w trakcie korzystania!Muszę pójść popytać w sklepach bo płytę mam już Whirlpool..Pozdrawiam Iwona
OdpowiedzUsuńTo polecam Amicę, mają dobry sprzęt. Koleżanka niedawno kupiła sam piekarnik do zabudowy i jest bardzo zadowolona.
UsuńMniam... :)
OdpowiedzUsuńNo takiej reakcji się spodziewałam :-)
UsuńWygląda pysznie spróbuję też taką zrobić.Bardzo fajny przepis pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będą smakowały.
UsuńPrzepis rewelacja !!! Dziś pierwszy raz robiłam gęsinę i buraczki, wszystko wyszło "palce lizać" A pies jeszcze chodzi i oblizuje się po mięsku :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowało. My dziś też mieliśmy nogi gęsie, ale przygotowałam je ciut inaczej. Też wyszły fajnie.
UsuńSerdecznie dziękuję za przepis, gąska właśnie się piecze:-) Dzięki Pani przepisom polubiłam gotowanie i pieczenie ciast.;-) Czy z powstałego tluszczu mogę zrobić sos taki z mąką i śmietaną? Bo gąska będzie podana z kluskami i modrą kapustą.
OdpowiedzUsuńZ gęsi wytapia się sporo tłuszczu i obawiam się, że sos byłby zdecydowanie za tłusty, ale oczywiście na bazie kilku łyżek można przygotować smaczny sos. 2- 3 łyżki tłuszczu z pieczenia gąski, wsypać 2 łyżki mąki, zrobić jasną zasmażkę, wlać ziemny bulion albo wodę, dobrze rozmieszać, doprowadzić do wrzenia, doprawić do smaku solą, pieprzem, ewentualnie odrobina majeranku, wlać śmietanę i gotowe.
UsuńNigdy nie przyrządzałam gęsiny, a słyszałam, że pyszna. Widzę, że piecze się zdecydowanie dłużej od pozostałych mięs. Muszę spróbować - przepis smakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńZapraszam, www.orientodkuchni.blogspot.com
To zachęcam, bo to smaczne mięso, ale rzeczywiście wymaga dłuższego pieczenia.
UsuńTyle przepisów czytałam. Ten wydał mi się najbardziej rozsądny.
UsuńI zrobiłam.
Moja mała modyfikacja. Do udek na noc pod spód podłożyłam ząbki czosnku. I zamiast wody do podlania dałam domowy cydr ( mąż robi).
Warto naciąć skórę, wtedy faktycznie nie trzeba zaczynać pieczenia skórą do dołu jak w innych przepisach.
Wyszło jakieś 2,5 h pod przykryciem i potem odkryte, zarumienianie.
Praktycznie bezobsługowa sprawa. Może że trzy razy podlałam tym co się wytopiło.
Pychota.
Przepis polecam z całego serca.
Wszelkie modyfikacje dozwolone. Cieszę się, że przepis zainspirował i gąska smakowała.
UsuńUdka wyszły idealnie :) świetny przepis, dziękuję
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że przepis się sprawdził. Pozdrawiam.
UsuńRobię wg tego przepisu raz lub 2 razy na rok, zazwyczaj na Święta . Zawsze jest puszne. Zaraz będe robił znowu
OdpowiedzUsuńWspaniale, że przepis się przydaję. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
Usuń