Pozostając w temacie wykorzystania
resztek rosołu i mięsa, na którym się gotował, proponuję
potrawkę na wytrawnie. I choć osobiście wolę potrawkę w wersji słodko – kwaśnej z rodzynkami, która już na blogu jest, to
spełniam prośbę Doroty i podaję wersję wytrawną.
Potrawka
jest bardzo prosta i szybka do zrobienia. Właściwie potrzeba tyle
czasu ile na ugotowanie ryżu. Ja do potrawki zawsze podaję
marchewkę (często wykorzystuję tę z rosołu) albo marchewkę z
groszkiem. Dla mnie to zestawienie idealne.
Składniki na 4 porcje:
¾
litra rosołu drobiowego
mięso
z rosołu (u mnie z 4 małych udek)
1
łyżka masła
1
czubata łyżka mąki pszennej (użyłam wrocławskiej)
1
żółtko z dużego jajka
4
łyżki śmietany kremówki
½
łyżeczki świeżo mielonego pieprzu
¼
łyżeczki gałki muszkatołowej (najlepiej świeżo tartej)
sól
(opcjonalnie – mój rosół był dosyć słony, więc nie
dodawałam)
Mięso
z rosołu oddzielić od kości i pokroić na mniejsze kawałki. Żółtko roztrzepać z 3
łyżkami zimnego rosołu i śmietaną. W garnku roztopić masło,
dodać mąkę i energicznie wymieszać tworząc jasną zasmażkę.
Powoli wlewać zimny rosół intensywnie mieszając (najlepiej
rózgą), aby nie powstały grudki. Gotować przez około 10 minut często
mieszając. Dodać roztrzepane żółtko i intensywnie wymieszać
uważając aby się nie ścięło, gotować jeszcze chwilę. Gdy sos zgęstnieje wsypać pieprz,
gałkę muszkatołową i wymieszać. Spróbować i ewentualnie
dosolić. Dodać pokrojone mięso kurczaka i zagotować.
Jeśli sos będzie zbyt
rzadki to można dodać łyżeczkę mąki rozrobionej w niewielkiej
ilości wody, ale wg mnie żółtko wystarcza.
Najlepiej smakuje z
dodatkiem ryżu i gotowanej marchewki z groszkiem.
Uwielbiam! U nas jednak zawsze w wersji słodko-kwaśnej, zazwyczaj z dodatkiem agrestu z kompotu ;)
OdpowiedzUsuńTak, jak napisałam we wstępie - też wolę wersję słodko - kwaśną. I agrest jeśli tylko mam również dodaję :-) Staram się co roku kilka słoiczków zaprawić.
Usuńsmaczny pomysł:)
OdpowiedzUsuńOwszem, całkiem smakowity :-)
UsuńUwielbiam taką potrawkę, bardzo podobną robiła moja Babcia i potrawka ze słodkimi dodatkami po prostu od dzieciństwa mi nie smakuje, bo jest po prostu nie taka babcina.
OdpowiedzUsuńNo tak to już jest z tymi naszymi smakami dzieciństwa. Ja odwrotnie, lubię bardziej wersję na słodko. Ale ta wytrawna też jest smaczna.
UsuńDziękuję, już się bałam, że zostanę dziś bez obiadu:))) Biorę się za gotowanie!Pozdrawiam, Aldona
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :-) Daj znać, czy smakowało.
UsuńBardzo lubię to danie, chociaż jako dziecko go nie doceniałam...
OdpowiedzUsuńNiedawno pierwszy raz robiłam sama i w zasadzie bardzo podobnie, tylko nie miałam śmietany, więc dałam mleko...
I u nas się daje całe udka do tego, jeszcze się nie spotkałam z oddzielaniem mięsa... :) Ale co dom to inaczej :) + oczywiście ryż i marchewka z groszkiem... :)
Mleko też może być. A z całymi udkami to u nas nigdzie nie spotkałam. Więc tak jak mówisz - co region to inaczej :-)
UsuńA danie rzeczywiście bardzo niedoceniane, nie tylko przez dzieci.
Chciałem jeszcze dodać, że potrawka to u nas (kujawsko-pomorskie) sztandarowa potrawa na imprezach typu wesela czy komunie, nie może jej zabraknąć. Moja mama, pochodząca z Warmii, zetknęła się z nią po raz pierwszy dzięki rodzinie mojego ojca (Wielkopolska), gdyż w jej rodzinnych stronach nikt potrawki nie znał ;)
OdpowiedzUsuńTo dokładnie tak jak u nas - potrawka na weselnym stole być musi :-) Ale ja z Wielkopolski, u nas potrawka była zawsze.
Usuńzrobiłam :) pyszna :) zapraszam do podejrzenia ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Cieszę się, że smakowała :-) Podejrzałam. Jeśli lubisz słodsze smaki to zapraszam do wypróbowania tej drugiej wersji :)
UsuńPozdrawiam.
U nas na weselach kiedyś ponoć zawsze było teraz odchodzi się już od potrawki -tak słyszałam ..tylko forma jakby ryż wepchnąć do kubeczka polane sosem czy czyms z gotowanego mięsa i dodatki marchew i chyba tylko groszek ale mi nie smakowało mąż lubi ja nawet dzieciom nigdy nie robiłam na moim weselu też to było..
OdpowiedzUsuńA ja teraz to nawet nie wiem, dawno na żadnym weselu nie byłam :-) Ja osobiście bardzo lubię potrawkę.
UsuńUwielbiam taką potrawkę.Moja mama robi podobną tylko nie daje żółtka i dodaje koperek, czasem jeszcze startą marchewkę. Potrawka obowiązkowo podawana z makaronem:) A co do potrawki na słodko to nigdy nie jadłam i nawet się nie spotkałam z taką wersją. Jestem bardzo ciekawa jak takie polaczenie smakuje. Doti
OdpowiedzUsuńSposobów na potrawkę dużo, każdy znajdzie coś dla siebie. Ja osobiście wolę tę wersję na słodko - kwaśno, ale to jakieś tam moje upodobania :-)
UsuńU nas zawsze z ryżem, bardzo sporadycznie z ziemniakami albo kaszą. A z makaronem nigdy nie jadłam, trzeba będzie spróbować :-)