Strony

poniedziałek, 10 lutego 2014

„Wyprawy po przyprawy” - recenzja

Dzisiaj chcę się z Wami podzielić kolejną książką, która jakiś czas temu zagościła w mojej domowej biblioteczce. Autorzy książki - Stevie Parle i Emma Grazette, to przewodnicy z programu „Wyprawy po przyprawy” , którzy podróżują po całym świecie i szukają niepowtarzalnych smaków, zapachów i ciekawych przepisów, a książka pod tym samym tytułem jest efektem tych wypraw. 


Gdy odpakowałam ją z folii poczułam delikatny zapach cynamonu i już wiedziałam, że znajdę w niej coś niezwykłego. I nie pomyliłam się. Wewnętrzne strony okładki pachną cynamonem i ten zapach towarzyszy przy jej przeglądaniu i czytaniu - nie jest natarczywy, a delikatny i urzekający. 


Książka z pewnością nie należy do tych błyszczących, na których zawiesza się oko. Nie jest wydana na kredowym papierze i choć jest pełna zdjęć, to na pierwszy rzut oka nie robią wrażenia. Dopiero, gdy człowiek usiądzie z kubkiem kawy w ręce i zatopi się w książce, okrywa całą jej niepospolitość i niezwykłość. Książka ma twardą oprawę – u mnie to zawsze działa in plus i  dosyć gruby papier, przez co wydaje się nieco surowa. Jednak to idealnie współgra z treścią, surowością klimatu i otoczenia, w którym autorzy się poruszają.
Książka została podzielna na 6 rozdziałów – każdy poświęcony innej przyprawie i innemu krajowi. Podróż rozpoczynamy w Meksyku, który jest ojczyzną papryczki chili, zahaczamy o Grenadę i zrywamy kwiat muszkatołowy. Zanzibar wita nas zapachem goździków, a Turcja zaprasza na placuszki z cukinii z dodatkiem kminu rzymskiego. Indie czarują nas cudownym aromatem cynamonu, a Kambodża doprawia potrawy czarnym pieprzem.



Każdy rozdział to przygoda, a zaczyna się od podwójnego spojrzenia na dany kraj i daną przyprawę – z punktu widzenia Emmy i Stevie, poprzez poznanie ludzi mieszkających w danym miejscu. W każdym z rozdziałów można znaleźć kilkanaście smakowitych prostych przepisów (w całej książce jest ich 100), garść porad odnośnie używania przypraw, ich właściwości, stosowania w kuchni. A każdy rozdział kończy się informacjami o właściwościach leczniczych i zastosowaniach medycznych danej przyprawy. 


Ja, od tej książki nie mogłam się oderwać - czytałam, przeglądałam przepisy, porady i teraz zupełnie inaczej postrzegam przyprawy, bo jak mówi Stevie – „używanie przypraw nie polega na sporządzaniu wymyślnych mieszanek lub na precyzyjnym odmierzaniu podanych ilości, ale na ich rozgniataniu i dowolnym dorzucaniu do codziennych potraw, dzięki czemu dania stają się wyjątkowe”... Moja kuchnia zawsze pachniała przyprawami, ale po lekturze tej książki potrafię docenić całe ich bogactwo i dobrodziejstwo, które w sobie kryją. 


Zaznaczyłam sobie już karteczkami kilka przepisów do wypróbowania, więc pewnie będą pojawiały się co jakiś czas na blogu. To jedna z tych książek, których nigdy nie chciałabym się pozbyć, bo oprócz przepisów zawiera całe mnóstwo ciekawych informacji i cennych rad.
Czy polecam? Tak, z czystym sumieniem... jedna z najlepszych książek o tematyce kulinarnej, jakie w ostatnim czasie miałam okazję trzymać w rękach. I zdecydowanie miałabym ochotę na więcej... na wanilię, na kardamon, na imbir i wiele innych przypraw, które lubię, a które są niedoceniane albo pomijane. 


Książka wydana przez Wydawnictwo Pascal
Cena 54,90

9 komentarzy:

  1. To lubię...przeglądanie takich książek to sama przyjemność...Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym przypadku nie tylko przeglądanie, ale i ciekawa lektura.

      Usuń
  2. Widziałam tę książkę na półce i kusiła mnie, ale w końcu się nie zdecydowałam, po Twojej recenzji chyba jednak po nią wrócę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja polecam, dla mnie to jedna z lepszych pozycji w kuchni.

      Usuń
  3. Pyszna książka można by rzec

    OdpowiedzUsuń
  4. Haaa, a ja już mam to w koszyku w sensie jestem w stanie zamówienia i będe czytać i przeglądać i jeść oczami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Haa, a ja juz zamówiłam tą książkę i czekam na przesyłke.Widziałam ją już u kogoś jakiś czas temu i tak mnie zafascynowała, ze musiałam ją mieć.

    OdpowiedzUsuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl