Okres
zużywania zapasów trwa. W zamrażarce miałam jeszcze trochę
kruchego ciasta, które trzeba było zagospodarować. Kupiłam
pudełko twarogu ( wybrałam tym razem „Mój ulubiony z Wielunia”, bo jest twarogiem,
a nie masą seropodobną) i postanowiłam to połączyć z malinami,
które też zalegały w szufladzie zamrażarki. Upiekłam mały,
waniliowy serniczek i polałam go sosem malinowym.
Proporcje
podaję na małą tortownicę o średnicy wewnętrznej 17 cm. Jeśli
chcecie upiec w większej formie to proporcje składników trzeba zwiększyć (po prawej stronie jest przeliczarka form, można z niej skorzystać).
Składniki
na tortownicę o średnicy 17 cm:
ciasto:
1 szklanka* mąki pszennej tortowej 450
2
łyżki drobnego cukru do wypieków
1
żółtko z dużego jajka
80 g
zimnego masła
opcjonalnie:
2 łyżki bardzo zimnej wody (jeśli ciasto nie chce się skleić)
Masa
serowa:
450 g
zmielonego twarogu
3
jajka (użyłam 3 żółtek i 2 białek)
70 ml
śmietany kremówki
50 g
rozpuszczonego ostudzonego masła
½
szklanki cukru (ja użyłam domowego cukru waniliowego)
1
pełna łyżka mąki ziemniaczanej
1
łyżeczka pasty waniliowej albo kilka kropli olejku waniliowego
Dodatkowo:
3
szklanki mrożonych malin
2 –
3 łyżki cukru
1
czubata łyżeczka mąki ziemniaczanej + 2 łyżki zimnej wody
*Używam szklanki o pojemności 250 ml
Mąkę
przesiać, masło pokroić na drobne kawałki i posiekać nożem razem z mąką,
dodać cukier, żółtko i szybko zagnieść ciasto. Można dodać 2
łyżki zimnej wody. Ciasto zawinąć w folię spożywczą i włożyć
na 20 minut do lodówki. Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia
albo posmarować masłem i posypać mąką. Spód tortownicy wylepić
ciastem. Piekarnik nagrzać do 200 stopni i podpiec ciasto przez 10
minut. Wyciągnąć i zostawić do wystygnięcia.
Białka
oddzielić od żółtek, żółtka utrzeć z cukrem na gładki kogel
– mogel (mnie wyręczył robot Chef Titanium Kenwood), dodać twaróg, śmietanę, rozpuszczone masło, mąkę,
pastę waniliową i utrzeć razem na gładką masę. Białka ubić na
sztywną pianę i połączyć ją delikatnie z masą serową. Gotową
masę przelać na podpieczone ciasto i wstawić do piekarnika
nagrzanego do 170 stopni (góra – dół), piec 30minut, zmniejszyć
temperaturę do 150 stopni i piec jeszcze 40 minut. Wyłączyć
piekarnik, uchylić drzwiczki i zostawić sernik do przestygnięcia,
po godzinie wyciągnąć i zostawić do czasu, aż będzie zupełnie
zimny.
Maliny wsypać do rondelka, dodać cukier i podgrzać, aż owoce się lekko
rozpadną. Mąkę ziemniaczaną rozrobić w zimnej wodzie i wlać do
gorących malin. Gotować jeszcze przez chwilę. Sos nie będzie
zupełnie gęsty. Odstawić na kilka minut i polać nim sernik.
:) na kolejną niedzielę spróbujemy ;P przelądam od rana www i poszukuje na przyszły tyzień przepisów :) za tydzień--dwa zdam relacje ze smaku !
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się uda i będzie smakował.
Usuńwygląda rewelacyjnie, pyszności:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńJa bym ten soczek już paluchem zgarnęła ale się nie da....narobiłaś mi smaka na sernik tom upiekła, ale już nic nie zostało niestety.
OdpowiedzUsuńNo nie da się, nie da... u nas jeszcze w lodówce stoi, chcesz to zadzieraj kiecę i wpadaj :)
UsuńKupuję pomysł na ten serniczek, w zamrażarce u mnie jeszcze torebka letnich malin,pozdrawiam.Ania
OdpowiedzUsuńWidzisz, nic się nie zmarnuje :-)
UsuńPiękny , ale bliżej go poznam innym razem ;-))) Już zrobiłam z polewą kajmakową ,też smaczny :-)))
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że z kajmakiem też pyszny. Chyba każde wydanie sernika ma swoich amatorów.
UsuńSernik ładny, ale polewa malinowa nie wygląda apetycznie, choć pewnie smakowo dobrze się komponuje z ciastem.
OdpowiedzUsuńDla mnie akurat wygląda bardzo apetycznie, ale ja go widziałam na żywo, zdjęcia nie do końca to oddają... a może po prostu ja mam kiepskie poczucie estetyki :-)
UsuńA ja chciałam właśnie napisać, że to najbardziej apetyczny sernik, jaki ostatnio widziałam.. a wcale nie uważam, że coś nie tak z moim poczuciem estetyki ;)
UsuńPiękne zdjęcia Margarytko!
Ash, dziękuję :-)
UsuńTakie serniki,to znikają u mnie od razu.Wygląda bardzo smakowicie.
OdpowiedzUsuńU nas jeszcze jest :-)
UsuńAsiu lubię te Twoje serniki..czy podwajając porcje piec w wyższej temperaturze?bo mi szkoda zachodu na takie maleństwa serniki migusiem znikają
OdpowiedzUsuńTemperatura ta sama, możesz wydłużyć jedynie czas pieczenia o jakieś 10 minut.
UsuńCzy słyszałaś może o agarze?? wczoraj oglądałam na kuchnitv atelier smaku na tą chwilę robią przepisy dla diabetyków..oglądałam tak od niechcenia do momentu malinowej galaretki..
OdpowiedzUsuńGalaretka:
1/2 szklanki malin
3 tabletki stewii
1/2 łyżeczki agaru
50 ml wody
o stewi już słyszałam kiedyś ..niby ten agar żelatyna tylko to e-406 hm..
Tak, mam w domu agar i czasem go używam. O ile się nie mylę to przy serniku z polewą truskawkową użyłam agaru po raz pierwszy. Ja jednak osobiście wolę żelatynę, ale dla wegetarian z pewnością agar jest dobrym rozwiązaniem.
UsuńDzięki ..no tak Ci z atelier to właśnie wegetarianie..dziwnie gotują ale takie przepisy dla diabetyków fajna sprawa bo niestety ale jest ich coraz więcej...
UsuńJa przyznaję, że mało oglądam. Odkąd skasowali mi Kuchnię + to tych programów kulinarnych prawie nie oglądam. Ale masz rację, dobrze, że takie są i pokazują alternatywę i dają wybór.
UsuńA diabetyków rzeczywiście coraz więcej.
Ja po prostu nie wiem, jak można nie lubić sernika. Nierealne. :) Jadłam z wiśniami, ale nie z malinami.
OdpowiedzUsuńWierz mi, że można. Kiedyś nie lubiłam serników, ale mi się kilka lat temu odmieniło :-)
UsuńZ wiśniami pyszny, ale nie mam, więc wykorzystuję to co zalega w zamrażalce.
Z malinami też pycha...
OdpowiedzUsuńNo ba, każde owoce mają coś w sobie.
UsuńSernik pyszny, właśnie zajadam, mój z jagodami :-)
OdpowiedzUsuńO, z jagodami też musi być cudowny. Cieszę się, że smakuje.
UsuńGdzie mogę znaleźć przeliczarkę form? przeszukałam całą stronę i nigdzie jej nie widzę....
OdpowiedzUsuńStrona z przeliczarką padła i jej już nie ma.
Usuń