Kolejny
wypiek, który pozwolił mi zużyć to, co zalegało w zamrażarce.
Gdy przygotowywałam Rogale Marcińskie zrobiłam więcej masy,
podobnie uczyniła moja mama. I gdy zebrałam masę razem, to się
okazało, że jest jej tyle, że spokojnie zrobię dwa makowce. To
moje drugie podejście do strucli z białym makiem, pierwszą
zrobiłam dwa lata temu (też zużyłam nadmiar masy) i była bardzo
smaczna. Przepis na ciasto jest prawie identyczny jak w strucli z ciemnym makiem, zmniejszyłam tylko ilość drożdży z 50 g do 30 g,
a i tak ciasto wyrosło doskonale.
Tym razem zawinęłam makowce
w papier do pieczenia, bo obawiałam się, że spora ilość masy
spowoduje, że za mocno popękają. Na szczęście nic takiego się
nie stało, choć delikatne pęknięcia się pojawiły. Jest to
jednak normalne zjawisko, gdy w strucli jest dużo masy i nie ma
powodu, aby się tym przejmować, bo ja to mówi moja sąsiadka:
ciasto nie nadaje się do niczego innego, jak tylko do jedzenia.
Składniki
na dwie duże strucle:
Rozczyn:
30 g
świeżych drożdży
2 łyżki
ciepłego mleka
1 czubata łyżeczka jogurtu naturalnego
1 czubata łyżeczka jogurtu naturalnego
1 łyżka
mąki pszennej luksusowej albo tortowej
1 łyżeczka
cukru
Ciasto:
4 żółtka
150 g
drobnego cukru do wypieków (nie pudru)
¾ szklanki*
ciepłego mleka
szczypta
soli
500 g mąki
pszennej luksusowej typ 550
2
łyżki cukru waniliowego (u mnie domowy)
100 g
roztopionego, ostudzonego masła
Nadzienie:
350 g
białego maku
100 g masy
marcepanowej
3/4 szklanki
cukru pudru
150 g
orzechów włoskich
100 g
blanszowanych migdałów - bez skórki (użyłam płatków
migdałowych)
70 g
suszonych fig
70 g daktyli
bez pestek (użyłam świeżych, ale mogą być też suszone)
3 łyżki
kandyzowanej skórki pomarańczowej
3 łyżki
gęstej kwaśnej śmietany (użyłam 12 %, ale może być 18 czy 22 %)
2 białka
4 podłużne
biszkopty, pokruszone na okruszki (utłukłam je w moździerzu
niezbyt drobno) albo kawałek suchej chałki
Lukier:
cukier puder
1 łyżka
soku z cytryny
gorąca woda
*Używam
szklanki o pojemności 250 ml
Nadzienie:
Mak, figi i
orzechy sparzyć gorącą wodą (każde w osobnym naczyniu). Zostawić
na 30 minut, odcedzić i dobrze odsączyć (na drobnym sicie). Mak,
orzechy, figi, daktyle i migdały dwukrotnie przepuścić przez
maszynkę z drobnym sitem. Masę marcepanową rozetrzeć mikserem z
cukrem pudrem i 3 łyżkami śmietany. Do utartej masy dodawać
partiami zmielony mak z bakaliami i cały czas miksować na średnich
obrotach. Dodać okruszki biszkoptowe, posiekaną skórkę
pomarańczową i dobrze wymieszać. Białka ubić na sztywną pianę,
dodać do masy makowej i delikatnie wymieszać. Masa powinna być
zwarta, ale nie twarda (jeśli jest za mocno zbita można dodać
łyżkę śmietany).
Ciasto:
Przygotować
rozczyn: połączyć cukier z jogurtem i ciepłym mlekiem, dodać
mąkę i drożdże, wymieszać i odstawić w ciepłe miejsce do
wyrośnięcia na około 15 minut.
Żółtka
utrzeć z cukrem (ja wykorzystałam trzepaczkę blendera), dodać
mąkę, rozczyn i roztopione, ale ostudzone masło i pozostałe
produkty. Wyrobić na gładkie ciasto (mnie wyręczył robot Chef Titanium). Zostawić na około 60 minut w
ciepłym miejscu do wyrośnięcia, aby podwoiło swoją objętość.
Ciasto powinno być dosyć luźne, ale nie lepiące.
Ciasto
podzielić na 2 części, każdą rozwałkować na prostokąt o
grubości 1 -1,5 cm, nałożyć masę makową i zawinąć - najpierw
boki założyć delikatnie do środka (ok. 1 cm), a potem zwinąć w
roladę. Przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia
albo włożyć w dwa korytka wysmarowane masłem i posypane mąką (w
korytkach makowiec wyrasta bardziej do góry, bo ograniczają go
brzegi i nie jest taki płaski – ja lubię płaski). Zostawić
strucle na pół godziny aż podrosną, nakłuć widelcem na całej
długości, posmarować wodą albo rozkłóconym jajkiem (można
makowce zawinąć w papier do pieczenia zostawiając ok. 2 cm luzu,
wtedy będą bardziej okrągłe niż płaskie, ale i ryzyko pęknięcia
będzie dużo mniejsze) i wstawić do nagrzanego do 170 -180 stopni
(góra - dół) piekarnika. Piec około 30 - 40 minut – do ładnego
zrumienienia.
Zostawić do
przestygnięcia. Z cukru pudru, soku z cytryny i odrobiny gorącej
wody utrzeć lukier i posmarować nim makowce.
Makowce
można zamrozić, a rozmrażać najlepiej w temperaturze pokojowej –
trwa to około 2 – 3 godzin.
Asiu no wyszły fajne i malo "pęknięte"- a propo zapasów ostatnio przez przypadek byłam w piwnicy-( chodzę dosłownie parę razy w roku) zobaczyłam na półce buraki o których kompletnie zapomniałam - były smaczne mam jeszcze i na pewno zrobię zapas w tym sezonie bo nic się nie stało z nimi (oczywiście z Twojego przepisu)
OdpowiedzUsuńWyszły bardzo fajnie i nie wiem czy teraz już nie będę robiła zawsze z białym makiem :-)
UsuńNo pięknie, nawet nie wiesz, co masz w piwnicy ;-) A barszczyk zawsze mile widziany. U mnie buraczków też jeszcze sporo, może i ja ugotuję na weekend pyszny barszcz.
pyszności:) wygląda rewelacyjnie:) nie używałam nigdy białego maku w kuchni:)
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam, jest delikatny i bardzo dobry.
UsuńPiękna strucla!Przekrój zachwyca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, też mi się podoba :-)
UsuńWiesz, nie zrobiłam rogalików w listopadzie, po prostu nie miałam wtedy siły, ale zastanawiam się, czy teraz nie zrobić. I tak samo przygotowałabym sobie więcej masy, może na struclę by było. :)
OdpowiedzUsuńJeśli zrobisz więcej masy to z pewnością wystarczy na struclę. A rogale choć raz warto zrobić. Trochę pracy z nimi jest, ale są przepyszne. Ja mam jeszcze biały mak, więc może po urlopie znowu coś z nim wymyślę.
UsuńMmm.. Cudownie wygląda i pewnie tak smakuje ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, jest bardzo dobra :-)
UsuńU mnie jeszcze zalega w zamrażarce, chyba na święta upiekę- tak mi narobiłaś smaka:)
OdpowiedzUsuńDanusiu, zachęcam, bo pyszny :-) A jak masz masę gotową to pójdzie szybciutko.
UsuńGdzie kupujesz biały mak? Ja dotąd swój miałam z uk...
OdpowiedzUsuńTeż miałam nadmiar nadzienia z rogali, ale nie tak dużo - wykorzystałam go jako nadzienie do naleśników... Cudo! Przepadam za smakiem białego maku!
Mieszkam w Wielkopolsce, a jak wiadomo ona Rogalami Marcińskimi stoi, więc i biały mak musi być. Kupuję w hurtowni piekarniczej, ale niestety trzeba kupić minimum 5 kg, jednak chętnych zawsze znajdę do podziału.
UsuńDo naleśników pycha, a robiłam też drożdżówki i ciastka francuskie z tą masą.
Ja tez z Wielkopolski, ale jeszcze nigdzie u siebie nie widziałam... Nie mam też w pobliżu takiej hurtowni... Szkoda :(
UsuńZobacz w Piotrze i Pawle, tam raz też kupowałam. Ja hurtownię wyszukałam w internecie, mam ją na drugim końcu miasta, ale raz do roku mogę się przejechać ;-)
UsuńSerdecznie dziękuję za wszystkie Pani przepisy. Korzystam z nich często. Wlasnie zabrałam się za pieczenie tego makowca z myślą o jego zamrożeniu. I w związku z tym mam dwa pytania: czy dużo on traci swoich walorów smakowych podczas mrożenia? Lukrować od razu, czy dopiero po rozmrożeniu? Pozdrawiam serdecznie:)! DS
OdpowiedzUsuńMakowiec nie traci ze swoich walorów smakowych kompletnie nic. Ja lukruję od razu jeszcze lekko ciepły. Ale można to zrobić spokojnie po rozmrożeniu.
UsuńJeżeli jesteście z Poznania to biały mak zawsze jesienią ,a szczególnie przed świętami można kupić na rynku Jeżyckim
OdpowiedzUsuńWitaj Margarytko. Zastanawiam się czy ciasto na strucle mogę wykorzystać na paszteciki drożdżowe? Zostało mi zbyt mało masy od rogali i jakbym podzielila potem ciasto na pół dodala jajko i (50 g masła czy już wystarczy jogurt)jeszcze raz wyrobila czy było by to jadalne? Ciasto podobne... Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńCiasto na struclę jest słodkie, średnio nadaje się na paszteciki. Nie da się dosłodzić już wyrobionego ciasta.
UsuńZrób może po prostu z połowy porcji.
I tak zrobię. Dziękuję za info. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :-)
UsuńCZY JAK NIE MAM MASY MARCEPANOWEJ , CO MAM DODAĆ?
OdpowiedzUsuń2 - 3 łyżki płatków migdałowych, rozkruszonych na drobno.
UsuńMiałam zrobić ten ale zrobiłam z ciasta i maku jak do rogali marcińskich. , z tym, ze dodałam kruszonkę a mniej posłodziłam mak. Jejku jakie to było smaczne. Robiłam na próbę 1, a teraz zrobię minimum 2
OdpowiedzUsuńI wspaniale. Na tym polega kuchnia - na próbowaniu, eksperymentowaniu.
UsuńBrawo dla Ciebie.