Strony

czwartek, 10 kwietnia 2014

Próbuję, smakuję, testuję: Babeczki na 1001 sposobów od Delecty

Gdy po raz kolejny zostałam zaproszona do przetestowania nowych babeczek od Delecty na 1001 sposobów, to w zasadzie długo się nie zastanawiałam. Postanowiłam je przetestować i zobaczyć, co rodzinka na to powie. I niemałe było moje zdziwienie, gdy Młody chwyciwszy babeczkę czekoladową, do której dorzuciłam groszki czekoladowe i płatki migdałowe powiedział: „ale dobre” - a gdy mu powiedziałam, że to babeczki z paczki, to nie chciał wierzyć. Nie czuć w babeczkach spulchniaczy, wychodzą wilgotne i dobre. Myślę, że osoby, które nie pieką na co dzień i chętnie sięgają po takie półprodukty (a wiem, że takich osób nie brakuje) będą zadowolone.
Babeczki można przygotować na wiele sposobów, np. wrzucając do nich ulubione dodatki czy dekorując je dowolnym kremem. Ja pozostałam przy dodatkach owocowo - bakaliowych, bo fanką kremów nie jestem. 


Na pierwszy ogień poszły czekoladowe. Do jednej części dodałam jeżyny z syropu i białą czekoladę, a do drugich jabłka i przyprawę do jabłecznika. Pięknie w domu pachniało. 


Drugie podejście do babeczek zrobiłam w dniu urodzin mojego Taty. Nie miałam czasu na żaden poważny wypiek (tort będzie dopiero na sobotę), więc postanowiłam wykorzystać babeczki. Do czekoladowych dodałam groszki czekoladowe i płatki migdałowe, a do waniliowych wiórki kokosowe i banana. 



Jasne babeczki upiekłam w trochę odmiennej formie, polałam czekoladą i posypałam wiórkami i cukrowym confetti, które sąsiadka przywiozła mi jakiś czas temu z Niemiec.

Babeczki waniliowe z bananami, wiórkami kokosowymi i polewą czekoladową:


1 opakowanie babeczek waniliowych na 1001 sposobów Delecta

1/2 dużego banana pokrojonego w kostkę
3 łyżki wiórków kokosowych
2 jajka
100 ml oleju
100 ml mleka

Dodatkowo polewa czekoladowa i dowolna posypka

W misce wymieszać jajka, olej i mleko. Wsypać zawartość opakowania "babeczki waniliowe na 1001 sposobów", dokładnie wymieszać. Dodać pokrojonego w kostkę banana i wiórki kokosowe. Całość wymieszać i napełnić foremki do 2/3 wysokości. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i piec 17 - 25 minut. Ostudzić, polać polewą i posypać dowolną posypką.



Każda wersja babeczek wyszła smaczna, więc jeśli przyjdzie Wam kiedyś sięgnąć po ciasto z torebki to może skuszą Was właśnie babeczki od Delecty. 


Skład babeczek w zasadzie niczym nie zaskakuje, żadnych dziwnych składników nie zawiera. Poza gumą ksantanową, nie ma w składzie niczego, czego nie dodaję do babeczek, które robię sama. No może poza glukozą i sztucznymi aromatami, których nie lubię.

Skład babeczek waniliowych: mąka pszenna, cukier, glukoza, skrobia pszenna, mleko w proszku odtłuszczone, substancje spulchniające, substancja zagęszczająca: guma ksantanowa, aromat, wanilia w proszku.

Skład babeczek czekoladowych: mąka pszenna, cukier, kakao w proszku, skrobia pszenna, substancje spulchniające, czekolada, miazga kakaowa, substancja zagęszczająca: guma ksantanowa, aromaty.

Do przygotowania babeczek potrzeba 2 jajek, 100 ml oleju, 100 ml mleka i dodatki wg uznania. 
Na każdej z torebek są podane 4 propozycje na urozmaicenie babeczek różnymi dodatkami. 




Wpis reklamowy.

12 komentarzy:

  1. ie nadążam za Tobą, ale masz tempo wpisów! ślicznie wyglądają te babusie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wykorzystuję wolny wieczór i piszę, piszę, piszę...

      Usuń
  2. nie nadążam...zjadło mi literkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się człowiek spieszy... to wiesz :-)

      Usuń
    2. hi hi, oczy nie nadążają za palcami...to już chyba wiek nie ten- brak synchronizacji

      Usuń
    3. Nie no jasne, ten wiek. Idź, bo Cię pacnę... młode jesteśmy i tego się trzymajmy ;-)

      Usuń
  3. Śliczne te babeczki! I pyszne, bo też robiłam niedawno... Tylko oleju daję mniej, niż sugerują na opakowaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie ilość oleju podobna jest jak w domowych babeczkach, więc ja nie zmniejszałam.

      Usuń
  4. rzeczywiście obfity wieczór postowy:) a babeczki delecty lub inne słodkie półprodukty, to popisowe potrawy mojego faceta, raz na kwartał/pół roku je przygotowuje i dumny jest z siebie jak diabli :) ja szczerze mówiąc też, bo jak się poznaliśmy, to jak mamusia wałówki nie dała, to żywił się zupkami chińskimi i kanapkami :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No kochana, to się ciesz, że tak się stara. Nawet jeśli z paczki to i tak podziw się należy :-)
      Zielonooki też upiecze (a właściwie kiedyś piekł, gdy mnie jeszcze nie znał), ale gotowanie to już nie jego bajka.

      Usuń
  5. fajne te babeczki Ci wyszły, muszę wypróbować, będą jak znalazł gdy rodzina na szybko będzie chciała coś słodkiego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokombinowałam trochę z tym, co miałam w domu i wyszło całkiem fajnie.

      Usuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl