To moja kolejna wędlina domowa
przygotowana w szynkowarze. Tym razem użyłam schabu w kawałku,
który wyszedł mięciutki, aromatyczny i smaczny.
Użyłam niewielkiej ilości soli peklowej, aby zachować ładny kolor mięsa.
Składniki na małą porcję (szynkowar
900 g)
700 g schabu w kawałku
1 łyżeczka (10 g) peklosoli
½ łyżeczki świeżo mielonego pieprzu
1 łyżeczka słodkiej czerwonej papryki
1 łyżeczka słodkiej czerwonej papryki
3 łyżeczki majeranku (można zmniejszyć ilość, ja uwielbiam majeranek)
¼ łyżeczki chili
1 ząbek czosnku
Schab umyć, osuszyć papierowym
ręcznikiem. Ząbek czosnku obrać, drobno posiekać i rozetrzeć na pastę.
Czosnek wymieszać z solą, pieprzem, papryką, chili i majerankiem. Mieszanką
przypraw natrzeć mięso, włożyć do szynkowara (ja używam
woreczków), zamknąć szynkowar i wstawić go na 48 godzin do
lodówki (chodzi o to, aby sól dotarła do środka mięsa i po
ugotowaniu mięso nie było szare, a różowe).
Szynkowar wstawić do garnka z gorącą
wodą wyłożonego ściereczką (woda powinna sięgać 1 cm poniżej
krawędzi szynkowaru). Parzyć około 50 – 60 minut (nie gotować,
woda na granicy wrzenia), do chwili, gdy temperatura wewnątrz
szynkowaru pokaże 71 -75 stopni. Od razu szynkowar wyciągnąć z
wody, schłodzić (np w misce z zimną wodą) i zostawić do całkowitego wystygnięcia. Wstawić do lodówki na co
najmniej 12 godzin. Szynkowar wstawić do zlewu do góry nogami, polać gorącą wodą (wystarczy niewielka ilość)
i wyciągnąć schab.
Przechowywać w lodówce.
Jej, jakie fajne. Chętnie bym zjadła
OdpowiedzUsuńJuż nie poczęstuję, bo nie ma. Ale z pewnością będzie powtórka :-)
Usuńpiękny schabik! mój się pekluje właśnie ale tym razem zrobiłam płynną miksturę
OdpowiedzUsuńAgnieszko, myślę, że taka płynna mikstura i jeszcze nastrzyknięcie jest bardzo dobrym pomysłem.
Usuńi już gotowy, wyszedł równie pięknie jak wcześniejszy. Nie wiem jak w smaku bo dziś ścisły post ale się zobaczy jutro
UsuńPewnie w smaku doskonały... jak Cię znam, to inaczej być nie może.
Usuńw/g mnie pyszny i soczysty ale czekam na opinię innych, bo z tym schabem wyszedł niezły numer
UsuńJuż jestem ciekawa, co znowu nakombinowałaś :-)
UsuńBardzo piękny kawałek schabu dostalas, taki chudziutki i po zrobieniu wcale nie wygląda na suchy, bardzo mnie intryguje ta maszyna!
OdpowiedzUsuńKupuję w sklepie, w którym mogę sobie wybrać mięso. Zawsze jest świeże, bo na miejscu rozbierają półtusze i nie szprycują mięsa wodą.
UsuńWyszedł bardzo soczysty, co mnie bardzo cieszy.
Nie jestem fanką wędlin, ale muszę przyznać, że ta wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńJa fanką tych sklepowych też nie jestem, ale domowe lubię :-)
UsuńWłaśnie włożyłam szynkowar ze schabem do lodówki. To już kolejna wędlina z Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńOczywiście dam znać jak smakuje.
Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :-)
UsuńMargarytko schab wyszedł wyśmienity, wchodzi na stałe do jadłospisu :)
Usuńhttp://przystole.blox.pl/2014/06/Schab-z-szynkowara.html
Super, że się udał i smakuje. Pięknie Ci wyszedł :-)
UsuńWycofuję pytanie bo widziałam jaki masz szynkowar. Ja niestety mam stary i nie mogę włożyć do niego termometru.
Usuńpozdrawiam
A no tak, w starszych wersjach może być problem z termometrem, więc czasu trzeba po prostu pilnować.
UsuńŻeby sprawdzić temp.wewnątrz czy ma 71-75st. trzeba otwierać gorący szynkowar , to może być niebezpieczne? Czy nie ma innego sposobu by mieć pewność, że schab jest "gotowy"?.
OdpowiedzUsuńMam termometr i otwór w szynkowarze na niego.
UsuńMam pytanie. Czy czas gotowania liczymy od momentu wyłożenia szynkowaru do wody czy od chwili uzyskania temperatury wewnątrz szynkowaru?
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jak jest napisane: "Szynkowar wstawić do garnka z gorącą wodą wyłożonego ściereczką (woda powinna sięgać 1 cm poniżej krawędzi szynkowaru). Parzyć około 50 – 60 minut (nie gotować, woda na granicy wrzenia), do chwili, gdy temperatura wewnątrz szynkowaru pokaże 71 -75 stopni"
UsuńNie wiem , co z moim szynkowarem. Temperatura wody 80-85 stopni, a wewnątrz max.60 i ani rusz...Parzy się już 1,5 h. Nie wiem co robi...Wyjmować?
UsuńJa bym wyjęła po takim czasie.
UsuńA co z azotynami z peklosoli? Bo to one są ponoć rakotwórcze. Ja na razie zainwestowałam w garnek do sous vide i parze w nim miesa w prozniowych workach, a potem wędzę.
OdpowiedzUsuńSzczerze? A co dziś nie jest uznawane za rakotwórcze? Moi dziadkowie mieszkający na wsi całe życie peklowali mięso, które potem często wędzili - dym podobno też rakotwórczy, a jednak dożyli późnej starości w całkiem dobrej formie i żadne z nich nie zmarło na raka.
UsuńGarnek do sous vide fajna sprawa, ale ja już nie mam w kuchni miejsca na kolejne gadżety :-)
Plombinka- po sparzeniu to wędzenie jest bezsensem-białko ściete i finito,odnośnie azotynów w peklosoli racja,lecz wiem napewno ,że nie są juz tak szkodliwe w momencie sparzenia peklowanych wędzonek.Pozdrawiam
Usuń....tak jak pisze Anonimowy - poza tym azotyny są potencjalnie rakotwórcze, natomiast nieumiejętne wędzenie generujące WWA (wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne), na pewno jest o wiele większym ryzykiem.....
UsuńWitam. Jestem bardzo początkująca w używaniu szynkowaru i ciągle mam obawy czy mięso na pewno jest ugotowane, czy kogoś nie otruję... Pierwsze mięska/wędliny do chleba robiłam przed świętami korzystając z przepisów z innego bloga. Tam szynkowar wstawiało się do już nagrzanej wody i parzyło ok 2 godziny w temperaturze właściwej dla danego mięsa ale polecano mierzyć tylko temperaturę wody, a nie mięsa w środku. Mam tylko jeden termometr (chyba dokupię drugi) a podobno jak się raz wbije termometr w mięso to już musi tam zostać, żeby soki z mięsa nie wypływały. Jeśli nie będę mierzyć temperatury wody to skąd będę wiedzieć czy nie spadła lub nie obniżyła się za bardzo?
OdpowiedzUsuńCzy przed parzeniem mięso obtoczone w wyżej wymienionych przyprawach może leżeć o jedną dobę dłużej niż zalecane 48 godzin czy też grozi mu zepsucie?
Ile dni po wyjęciu z szynkowaru wędlina może być bezpiecznie spożywana?
Robię dokładnie tak, jak napisałam w przepisie - czyli wbijam termometr w mięso i pilnuję, aby woda w garnku nie wrzała (czyli bez szaleństwa z bąbelkami, ale jeśli cały czas garnek stoi na palniku, to temperatura się nie spadnie poniżej 90 stopni. Jeśli chodzi o wbijanie termometru w mięso i wyciąganie, to tu nie ma tej obawy, bo żadne soki nie wypłyną - mięso zostaje w szynkowarze do wystudzenia, więc wyjęcie termometru żadnej szkody nie uczyni.
UsuńTak, mięso może leżeć dobę dłużej, nic mu nie będzie, sól peklowa go odpowiednio zakonserwuje.
U nas wędlina leży nawet ponad tydzień i nic jej nie jest, nie robi się obślizgła i cały czas ładnie pachnie. Ile dokładnie może leżeć? Nie wiem, bo to też pewnie zależy od samej wędliny i tego czy została użyta zwykła sól czy sól peklowa.
Dziękuję za odpowiedź. Schabik już natarty solą peklową i resztą przypraw pekluje się w lodówce. W sobotę będzie cd dalszy :-)
OdpowiedzUsuńGdy już zrobisz, to daj znać jak się udał :-)
UsuńPozdrawiam.
Wspaniały!!! Wprawdzie parzyłam chyba ze 2 godziny zanim mięso uzyskało właściwą temperaturę ale smak i zapach schabu niesamowity! W trakcie krojenia okazało się, że w środku mięso nie jest równomiernie różowe lecz na środku ma taki "koreczek" w innym kolorze. Pewnie sól peklowa nie dotarła tak głęboko. Zastanawiałam się czy ta część nie będzie się szybciej psuła ale właśnie dojrzałam, że na zdjęciu w tym przepisie jest identycznie :-)
OdpowiedzUsuńMoże miałaś większy kawałek mięsa. Mój szynkowar jest mały, więc godzina to wystarczająco. Tak, dokładnie, sól peklowa nie dotarła do środka. Ja w tej chwili zostawiam w lodówce na dobę dłużej, wtedy jest ładnie zapeklowany do samego środka.
UsuńSchab jest genialny. Trzymałam zapeklowany 2,5 doby, nie miałam świeżego czosnku więc dodałam łyżeczkę granulowanego. Wyszedł przepyszny, aromatyczny, miękki, no i przede wszystkim nie jest suchy, jak to często się zdarza z pieczonym. Gorąco polecam przepis. Ta wersja wędliny wchodzi na stałe do mojej kuchni.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakował i przepis się sprawdził. Przyznaję, że to jedna z moich ulubionych wędlin, a wiele ich nie jadam :-)
UsuńWitam próbuję i ja już się pekluje na balkonie jestem ciekaw co wyjdzie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo moja ulubiona wędlina. Jestem ciekawa, czy Tobie będzie smakowała.
UsuńDzień dobry,
OdpowiedzUsuńczy w taki sposób można też przygotować szynkę w całości? Pozdrawiam serdecznie Kasia.
Tak, oczywiście, że można :-)
UsuńPozdrawiam.
Witam a czy peklosol można zastapic zwykla sola
OdpowiedzUsuńTak, ale wtedy mięso nie zachowa tego różowego koloru i wędlina będzie mniej trwała.
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńMoje mięsko już się parzy.Czy garnek z szynkowarem powinien być przykryty pokrywką?
Może, ale nie musi. Trzeba tylko pilnować ilości wody jeśli bez przykrycia.
Usuń