Strony

niedziela, 18 maja 2014

Jagielnik - ciasto jaglane z truskawkami i galaretką (zwany przez niektórych sernikiem jaglanym)

Dotychczas kasza jaglana była jadana przeze mnie głównie na wytrawnie. Jedyną słodką wersją była jaglanka z owocami albo bakaliami, którą polubiłam wiele lat temu dzięki babci. Nawet dziś mama przypomniała sobie jaglany deser babci, w którym oprócz owoców był również miód, rodzynki, orzechy.
Nie było jednak u nas tradycji przygotowywania słodkich wypieków z kaszy. I pewnie jeszcze długo bym się za ciasta z kaszy nie zabrała, gdyby nie akcja pt. "Kasza jaglana na słodko", którą zorganizowała Klaudyna z Ziołowego Zakątka (swoją drogą polecam ten blog, bo jest bardzo rzetelny i pełen cennych wiadomości). A wszystko zaczęło się od jaglanego sernika czekoladowego Olgi.
Postanowiłam posłodzić i ja... Nie wiedziałam na jaki wypiek się zdecydować, ale ostatni woreczek truskawek, który miałam w zamrażarce zachęcił mnie do przygotowania deseru na zimno. Bardzo prostego, takiego jaki robię na śmietanie albo serkach. Ameryki nie odkryłam, a deser wyszedł fajnie.
Popełniłam jednak mały błąd – zamiast cukru użyłam stewi i zdecydowanie nie polecam, następnym razem dam cukier albo syrop z agawy, bo nie mam wątpliwości, że następny raz będzie.
Samo ciasto ma bardzo lekką konsystencję i jest dobre, a z dodatkiem zwykłego cukru byłoby bardzo dobre. Dlatego w przepisie umieściłam cukier, a nie stewię, która po prostu nie sprawdziła zbyt dobrze.
Niektórzy na tego typu ciasto mówią sernik, ale dla mnie sernik jest z sera, a nie z kaszy. Spodobała mi się nazwa używana przez Klaudynę i moje ciasto jest po prostu jagielnikiem.
Sposobów na przygotowanie kaszy jaglanej jest kilka – można ją najpierw namoczyć w zimnej wodzie, potem przelać wrzątkiem. Albo dobrze wypłukać pod bieżącą wodą i dopiero wtedy przelać wrzątkiem, a można też kaszę uprażyć na suchej patelni i następnie wypłukać pod bieżącą wodą.
Każdy sposób jest dobry i sprawi, że pozbędziemy się goryczki, która w kaszy jaglanej niestety występuje. 



Składniki na tortownicę o średnicy 20 cm:

1 szklanka* kaszy jaglanej (suche ziarno, przed ugotowaniem)
500 ml (2 szklanki) mleka (ja użyłam sojowego)
250 ml (1 szklanka) wody
¼ płaskiej łyżeczki soli
1 mała łyżeczka świeżego masła
4 – 6 łyżek drobnego cukru
500 ml musu z truskawek (użyłam mrożonych truskawek i po zmiksowaniu właśnie tyle ich było)
1 galaretka truskawkowa
2 czubate łyżeczki żelatyny
125 ml (1/2 szklanki) wrzątku

dodatkowo: 1 galaretka truskawkowa

*używam szklanki o pojemności 250 ml


Kaszę dobrze opłukać pod bieżącą wodą (aż woda będzie czysta), następnie przelać ją dużą ilością wrzątku, aby pozbyć się goryczki (zużyłam około 3 litrów wrzątku).
W garnku zagotować 1 szklankę mleka i 1 szklankę wody, wsypać sól, dodać masło i wsypać opłukaną i odsączoną kaszę. Gotować na malutkim ogniu przez około 20 minut, aż cały płyn zostanie wchłonięty – nie mieszać w trakcie gotowania, wtedy kasza nie będzie się przypalać. Pod sam koniec można wyłączyć gaz, a kasza i tak wchłonie resztę płynu. Kaszę zostawić do przestygnięcia (nie musi być zupełnie zimna), a następnie przełożyć ją do blendera (ja wykorzystałam blender kielichowy robota), wlać pozostałe mleko (1 szklankę), wsypać 4 łyżki cukru i zmiksować do uzyskania bardzo gładkiej konsystencji, w której nie będą wyczuwalne ziarenka kaszy (trwa to kilka minut).
Galaretkę i żelatynę rozpuścić w 125 ml wrzątku. Dobrze wymieszać i połączyć z musem truskawkowym. Mus przelać do kaszy, całość zmiksować do dobrego połączenia składników. Spróbować i jeśli trzeba dosypać jeszcze trochę cukru i ponownie całość zmiksować.
Masę przelać do tortownicy o średnicy 20 cm (można wyłożyć spód biszkoptami, ale ja tego nie robiłam). Wstawić do lodówki, aby masa zastygła.
Galaretkę rozpuść w 400 ml gorącej wody, zostawić do wystygnięcia, a następnie wlać na zastygniętą masą jaglano – truskawkową (można dodać też świeże truskawki pokrojone na połówki). Zostawić w lodówce, aż galaretka stężeje.


Przepis bierze udział w akcji:

http://ziolowyzakatek.com.pl/kasza-jaglana-na-slodko/

24 komentarze:

  1. pyszne te jagielniki, Asiu - wiem co mówię bo naszego już prawie nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza i wcale się nie dziwię, bo wyglądał obłędnie, a smakował pewnie jeszcze lepiej.

      Usuń
  2. Ja od niedawna poznaję się z kaszą jaglana i już ją uwielbiam. Dojrzewam do kaszy na słodko, z owocami. Ale ten jagielnik mnie przekonuje, niedługo wypróbuje przepis;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I słusznie. Ja kaszę jaglaną znam od dziecka, ale przyznaję, że przez ostatnie lata trochę po macoszemu ją traktowałam. Wybierałam inne kasze. Ale nigdy nie jest za późno, aby poznawać nowe połączenia. I próbować i kombinować :-)

      Usuń
  3. Ale ciekawy serniczek i do tego jak wyglada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jak napisałam, dla mnie to jednak sernik nie jest... ale dziękuję, warto spróbować.

      Usuń
  4. Czyli - ciasto bez pieczenia. Coś dla mnie - uwielbiam kaszę jaglaną, choć nigdy nie robiłam w takiej postaci. Pewnie na przyszłą niedzielę zawita na moim stole. Dziękuję za przepis i serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie bez pieczenia. Jeśli lubisz kasze jaglaną to zachęcam do wypróbowania :-)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  5. Śliczny sernik.Z kaszą,która ostatnio jest bardzo modna jeszcze nie jadłem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. To mój pierwszy słodki wypiek (a właściwie bardziej deser) z kaszy, ale z pewnością nie ostatni. Rzeczywiście jaglanka ostatnio modna, ale w sumie dobrze, bo jest bardzo zdrowa :-)

      Usuń
  6. Czy smak kaszy jest bardzo wyczuwalny, zastanawiam się czy syn nie będzie marudził ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dobrze kaszę zmiksujesz to nawet się nie zorientuje i pomyśli, że jest z sera :-)

      Usuń
  7. Super, to wypróbuję i zdam relację :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super przepis! Jutro zrobię i podzielę się wrażeniami ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zrobiony i właśnie się nim zajadam. Dziękuję za przepis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, pięknie Ci wyszedł i cieszę się, że smakował.

      Usuń
  10. Jak długo ciasto musi leżeć w lodówce?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak długo aż się zetnie. Jedna lodówka chłodzi mocniej, inna mniej - trzeba czas dostosować do własnej lodówki.

      Usuń
  11. Upal jest, sera w domu niet, a strasznie mi sie chcialo sernika na zimno z galaretka. Stosunkowo szybko znalazlam przepisy na ten oszukanczy sernik z kaszy, po przewertowaniu ilus tam przepisow na szczescie znalazlam ten wlasciwy u Ciebie na blogu. Jaglanke mialam, bo jakis czas temu uparlam sie karmic zdrowo swoje dziecie, tylko dziecie sie wypielo na moj zamysl ;)
    Z zasady jestem prawdomowna, ale tym razem po prostu nie warto ;) Niech sobie synek i maz wcinaja deserek az im sie uszy trzesa - nie wiedzac co jedza ;)
    Moj niespelna trzylatek nie uznajacy kaszy nabral sie na "serniczek" z galaretka jak zloto, wiec bedzie go czesto jadal. My tez, bo zdrowo :D
    Od siebie dodalam na wierzch warstewke bitej smietany no i niebo w gebie :)
    Mozna jednak miec zdrowe slodycze, dziekuje Margarytko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olla, bardzo się cieszę, że ciacho się udało i smakuje... no i po raz kolejny sprawdziła się zasada, że mowa jest srebrem, a milczenie złotem.
      A skoro trzylatek wcina, to znaczy, że to ciasto nie może być niedobre :-)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  12. Jagielnik cwelgielnik... spaliłam 2 blendery w czasie jego robienia �� porażka. Na temat walorów smakowych się nie wypowiem bo wszystkie składniki poszły do kosza

    OdpowiedzUsuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl