Strony

środa, 18 czerwca 2014

Tort truskawkowo – kokosowy

Torcik powstał bardzo spontanicznie. Przygotowałam go na spotkanie ze Smaczną Pyzą i Słodką Babeczką, które odwiedziły mnie w miniony weekend. Tort jest bardzo prosty do przygotowania, delikatny, niezbyt słodki, lekki i smaczny.


Składniki na torcik o średnicy 20 cm:

Biszkopt:
4 duże jajka
2/3 szklanki drobnego cukru do wypieków (nie pudru)
½ szklanki* mąki pszennej tortowej typ 405 (może być 450)
½ szklanki mąki ziemniaczanej
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżeczki octu spirytusowego (u mnie 10 %)

*używam szklanki o pojemności 250 ml

Krem:
500 ml śmietanki kremówki 30% – 36 % (ja używam 30% z lokalnej mleczarni)
150 g białej czekolady
1 szklanka wiórków kokosowych
ewentualnie 2 łyżki cukru pudru ( ja nie dodawałam, bo czekolada dała mi wystarczająco dużo słodyczy)

Poncz:
½ szklanki gorącej wody
1 czubata łyżeczka cukru
1 łyżka soku z cytryny
2 łyżki likieru kokosowego (można pominąć)

Dodatkowo:
słoiczek dobrych konfitur truskawkowych z kawałkami owoców (użyłam domowej)
około 400 g truskawek do przełożenia i ozdobienia tortu
listki melisy albo mięty


Mąkę pszenną i ziemniaczaną przesiać. Żółtka oddzielić od białek. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę, dodając partiami cukier (nie wszystko od razu). Do żółtek dodać proszek do pieczenia i ocet, szybko wymieszać (masa spieni się i odbarwi) i dodać do białek. Ubić razem, a na końcu dodać obie mąki i delikatnie wymieszać łopatką (już nie miksować. 
Dno tortownicy o średnicy 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia albo posmarować masłem i posypać mąką. Ciasto przelać do tortownicy. Wstawić do nagrzanego piekarnika.
Piec około 30 minut, 160 - 180 stopni (u mnie 160 stopni w termoobiegu), do tzw. suchego patyczka.
Biszkopt najlepiej upiec dzień, albo dwa wcześniej. Wystudzony biszkopt przekroić na 3 krążki – ja to robię nitką (sposób opisywałam przy poście o biszkoptach – TUTAJ).
Przygotować poncz. Do gorącej wody wsypać cukier, wymieszać, a gdy ostygnie dodać sok z cytryny i likier kokosowy.
Przygotować krem. Czekoladę połamać na kawałki, wlać 3 łyżki kremówki i rozpuścić w kąpieli wodnej. Zostawić do przestygnięcia (ale nie może być zupełnie zimna, bo zastygnie). Śmietanę kremówkę ubić na sztywno, dodać rozpuszczoną białą czekoladę i delikatnie połączyć, już bez ubijania. Wsypać wiórki kokosowe, wymieszać i spróbować, ewentualnie dosłodzić cukrem pudrem (ja nie dosładzałam). Krem podzielić na 3 części (jedna powinna być większa – do obsmarowania góry i boków).
Pierwszy krążek biszkoptu nasączyć ponczem, rozsmarować na nim konfiturę i wyłożyć jedną część kremu, przykryć kolejnym krążkiem biszkoptu, który również nasączyć. Posmarować go cienką warstwą kremu (połową z drugiej części), ułożyć połówki truskawek i posmarować je resztą tej porcji kremu. Przykryć trzecim krążkiem biszkoptu, nasączyć i rozsmarować największą część kremu na górze i na bokach tortu. Wyrównać. Ozdobić połówkami truskawek i listkami melisy albo mięty. Schłodzić przez co najmniej 5 godzin. 



31 komentarzy:

  1. pyszności, poproszę kawałek:)

    OdpowiedzUsuń
  2. a można do kremu dodać likieru kokosowego? np zamiast śmietany do rozpuszczenia czekolady?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozpuszczałam czekolady w alkoholu, więc nie wiem jak się zachowa, ale zakazu nie ma :-)

      Usuń
    2. Właśnie wykorzystałam Twój patent na mieszanie żółtek z octem i proszkiem do pieczenia. Efekt jest fenomenalny :) Biszkopt (wprawdzie kakaowy) jest cudownie puszysty :)

      Usuń
    3. A jeśli chodzi o czekoladę to rozpuszczałam ją już w likierze, bardziej mi chodzi o to czy alkohol nie zaszkodzi śmietanie?

      Usuń
    4. Cieszę się, że patent się sprawdza. A śmietanie nic się nie stanie jak dodasz do niej likieru. Ja niedawno dodawałam adwokata i było w porządku.

      Usuń
  3. Uwielbiam ciasta biszkoptowe, choć masę robię budyniową - z różnymi dodatkami. Zauważyłam w większości przepisów, że na biszkopt osobno bije się pianę, osobno żółtka. Mnie Mama nauczyła bić całe jajka - także wychodzi mi biszkopt puszysty, ale te dwie metody są równie skuteczne na pyszne ciasto!
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że wychodzi, a metoda - no cóż, każdy ma swoją i jeśli tylko się sprawdza, to nie ma powodu, aby ją zmieniać :-)
      Ja od masy budyniowej wolę serową albo śmietanową, ale wszystko jak zawsze jest kwestią gustu.

      Usuń
  4. Przepięknie Ci wyszedł!! Idealny kształt i na pewno przepyszny ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Margarytko... ale bym zjadła! :)) wygląda przepysznie!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ooo mniaaammmm!!!! ale bajka! muusze taki zrobic

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny tort:) Bardzo lubię taką masę, sprawdza się w cieplejsze dni :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny ten torcik, normalnie nie mogę się napatrzeć! Na pewno go zrobię na najbliższą okazje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko, dziękuję. Jak zrobisz to dzieciaki będą zachwycone.

      Usuń
  9. Asiu a nie zamierzasz przeprowadzić się w moje strony???hihi jak ja lubię Twoje torty !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie w planach przeprowadzki nie mają, ale na tort zawsze możesz wpaść :-)

      Usuń
  10. Asiu poplątałam wpis ..chodzi mi o patent na serek mascarpone i czekolada ..osobno ;ub razem (jak w tym przypadku jest tylko czekoladka..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy dobrze Cię zrozumiałam, ale chodzi o to czy można zrobić krem z samego serka i czekolady?

      Usuń
  11. Margarytko a czy do kremu można dodać żelatynę i w jakiej ilości i w którym momencie ją dodać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można, tylko po co? Krem jest tak gęsty i stabilny, że nie ma potrzeby.

      Usuń
  12. Czy mozna zastapic czyms ten ocet spirytusowy? nie mam do niego dostepnu :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj myślisz że mogłabym użyć jagód zamiast truskawek?
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Zrobiłam ten torcik , jest pyszny; mój nie wyszedl taki ładny,rowniotki ale to moj pierwszy tort w życiu i byłam z niego bardzo dumna,wszystkim bardzo smakowal, dziękuję za przepis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chciałabyś wiedzieć moich pierwszych tortów :-) Z czasem człowiek nabiera wprawy i jest coraz lepiej :-) Cieszę się, że tort smakował, bo to najważniejsze.

      Usuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl