W związku z
tym, że miałam ostatnio dużo różnych warzyw, to przerabiałam je
na potęgę. Zrobiłam paprykę konserwową, paprykę mrożoną,
lutenicę i pyszny przecier pomidorowy w ilości hurtowej, sałatkę szwedzką i przyszedł czas na jeszcze jedno połączenie warzyw. Na
sos z pieczonymi warzywami. Skoro lutenica wychodzi taka pyszna, to
pomyślałam, że i sos do makaronu będzie fajnie smakował, gdy
warzywa zostaną upieczone. Jak pomyślałam tak zrobiłam i wyszło
naprawdę świetnie.
Ja wiem, że
można pójść do sklepu i kupić słoik sosu do makaronu. Wiem, że
tak jest szybciej i czasami jest to jakieś wyjście. Wrogiem nie
jestem, ale i entuzjastą też nie. Gotowe dania zdarzają się u nas
tylko na urlopowych wyjazdach i to jeszcze po dokładnym przeczytaniu
składu. Dlatego jeśli
mogę coś zrobić sama, to to robię.
Składniki na
7 słoiczków po 300 ml:
2 kg
mięsistych pomidorów (u mnie mieszane: malinowe i pelati)
1 kg papryki
(u mnie różne kolory)
2 ostre
papryczki
700 g
bakłażana (3 średniej wielkości)
800 g cukinii
(3 średniej wielkości – u mnie okrągłe, bo takie miałam do
wykorzystania, ale lepsze będą małe, podłużne, bo mają mniej
pestek)
300 g cebuli
(3 duże)
300 g marchwi
(4 średniej wielkości)
3 ząbki
czosnku
2 płaskie
łyżeczki soli
1 czubata
łyżeczka cząbru
2 łyżeczki
ulubionych ziół (u mnie dalmatyńskie Kotanyi)
¼ łyżeczki
chili
1 mała płaska
łyżeczka czarnego pieprzu mielonego
2 łyżeczki
cukru
3 łyżki
dobrej jakości oleju
Wszystkie
warzywa umyć. Pomidory pokroić w kawałki, usunąć zielone
końcówki, włożyć do garnka, od chwili wrzenia gotować około 20
minut, aby zmiękły. Zmiksować i przetrzeć przez sito albo
przecierak (można też pomidory obrać przed gotowaniem ze skórki i
już po zmiksowaniu nie przecierać, ale ja nie lubię pomidorowych
pestek w przetworach).
Z papryki
usunąć gniazda nasienne, obrać ją cieniutko ze skórki. Bakłażany
obrać i pokroić na kawałki. Marchewkę również obrać, a cukinię
pokroić na kawałki i usunąć gniazda z nasionami.
Na dużej
blaszce wyłożonej papierem do pieczenia ułożyć warzywa i wstawić
do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec około 30 minut –
mogą się lekko przypiec.
W czasie, gdy
warzywa się pieką obrać cebulę, czosnek i oczyścić ostre
papryczki (usunąć pestki). Cebulę pokroić w kostkę, a czosnek i
ostre papryczki bardzo drobno posiekać.
Na patelni
rozgrzać olej, wrzucić cebulę i delikatnie ją podsmażyć –
tylko do lekkiego zrumienienia (uważać, aby nie przypalić),
wrzucić czosnek, ostre papryczki i podsmażać razem przez minutę.
Odstawić z ognia i wsypać cząber, zioła, chili, sól i pieprz.
Wymieszać.
Upieczone
warzywa pokroić w drobną kosteczkę albo zemleć przez maszynkę na
bardzo dużych oczkach (ja wykorzystałam przystawkę do robota, bo
kawałki warzyw wychodzą dosyć spore). Przetarte pomidory
zagotować w dużym garnku, dodać upieczone, rozdrobnione warzywa i
cebulę z przyprawami. Gotować całość około 20 minut, do
uzyskania pożądanej konsystencji – sos powinien być na tyle
gęsty, aby po dodaniu do makaronu kluski w nim nie pływały. Wsypać
cukier i jeśli trzeba dodać jeszcze trochę soli czy pieprzu (to
zawsze wg uznania).
Gorący sos przełożyć do wyparzonych słoiczków (ja po umyciu słoiczki i nakrętki wyparzam w piekarniku nagrzanym do 125 stopni przez około 15 – 20 minut), zakręcić. Słoiki wstawić do dużego garnka wyłożonego ściereczką. Wlać gorącą wodę do 2/3 wysokości słoiczków i pasteryzować 20 minut od momentu wrzenia (jeśli słoiki będą duże to wydłużyć czas o około 10 minut). Wyciągnąć z garnka na ściereczkę, przykryć ręcznikiem i zostawić do całkowitego wystygnięcia – pokrywki słoików powinny być wklęsłe.
Gorący sos przełożyć do wyparzonych słoiczków (ja po umyciu słoiczki i nakrętki wyparzam w piekarniku nagrzanym do 125 stopni przez około 15 – 20 minut), zakręcić. Słoiki wstawić do dużego garnka wyłożonego ściereczką. Wlać gorącą wodę do 2/3 wysokości słoiczków i pasteryzować 20 minut od momentu wrzenia (jeśli słoiki będą duże to wydłużyć czas o około 10 minut). Wyciągnąć z garnka na ściereczkę, przykryć ręcznikiem i zostawić do całkowitego wystygnięcia – pokrywki słoików powinny być wklęsłe.