Dawno już nie piekłam żadnych muffinów, ale dziś mnie
naszło... Ot tak po prostu. Przepis używany przeze mnie do
większości muffin, które piekę. Nie ma w nim niczego trudnego,
wystarczy blaszka do babeczek albo silikonowe foremki, które pomogą
utrzymać kształt.
Składniki na 12 dużych muffinek:
2 szklanki* mąki tortowej (u mnie typ 405)
3/4 szklanki drobnego cukru
1 łyżka cukru waniliowego (użyłam domowego)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/4 łyżeczki soli
2 duże jajka
125 ml oleju (dałam z pestek winogron)
1 szklanka pitnego jogurtu waniliowego albo mleka
1 szklanka malin (zimą mogą być mrożone)
cukier puder waniliowy (zmielony cukier waniliowy)
*szklanka u mnie ma zawsze 250 ml
*szklanka u mnie ma zawsze 250 ml
W jednym naczyniu połączyć suche składniki: mąkę, cukier,
cukier waniliowy, proszek, sodę, sól. W drugim składniki mokre:
roztrzepać jajka, wlać jogurt i olej. Wymieszane mokre składniki
wlać do suchych i lekko wymieszać, tylko do połączenia
składników. Wsypać maliny (mrożonych nie rozmrażać) i delikatnie wymieszać. Formę do
muffinów wyłożyć papilotkami, wypełnić je ciastem do 2/3
wysokości. Piekarnik nagrzać do 180 -190 stopni (góra - dół), wstawić blaszkę i
piec około 20 -25 minut. Wyciągnąć z piekarnika, ostudzić
i oprószyć zmielonym cukrem waniliowym.
Chyba jutro zagonię dzieci do muffinek. Myślałam dziś o nich bo mam smaka, a teraz Ty mnie w tym utwierdziłaś. Sama nie mogę, bo leżę od ponad tygodnia i nie mogę się ruszać. Uziemienie zdrowotne z dala od kuchni, masakra buuuuuuuu. Starszy syn robił w czwartek szarlotkę i dał radę, więc teraz nich pomuffinkują. Moje uszkodzone kolanko sprawia, że chłopaki i Julcia uczą się kucharzyć :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, no to zdrowiej ;-) Brawo dla synusia, szarlotka pewnie była pyszna. A muffinki przy szarlotce to pikuś, dadzą radę :-)
Usuńszarlotka faktycznie była smaczna....muffinki ciut za mało pieczone ale zjadliwe, nauczą się- ja się cieszę, że mają chęci
UsuńAgnieszko, wiesz przecież, że trening czyni mistrza, więc z pewnością każde kolejne będą lepsze :-)
UsuńMmmm jakie pychotki..... zjadłabym jedną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Niestety już nie ma :-)
UsuńUwielbiam muffinki - choć sama nie piekę to kupuję bardzo smaczne u sprawdzonego cukiernika. Ale dzięki Twojemu przepisowi może odważę się i spróbuję sama upiec?
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Ja chyba nigdy muffinów nie kupiłam, zawsze robię sama, bo to najłatwiejsze wypieki pod słońcem i w zasadzie trudno je zepsuć.
UsuńSpokojnie się odważ i zrób, domowe to domowe.
Pychotka,robiłam wczoraj z podwójnej porcji , mam własne malinki na krzaczkach więc dałam ich więcej,połowa już zjedzona na ciepło.Naprawdę pyszne:) Dziękuję za przepis i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowały. Ja też z ogródkowymi malinami, ale nie przesadzam z ich ilością, bo lubię równowagę :-)
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Mniam.. przepis wyprobuje jutro ;)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak smakowały :-)
UsuńWydaje mi sie ze muffinki to jedne z prostszych wypiekow ale mimo 3 podejsc i 3 roznych przepisow nic smacznego nie wyciagnelam z piekarnika. Sprobuje zatem Twoj przepis bo cokolwiek od Ciebie pieke wychodzi cudnie ! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo chyba najłatwiejsze babeczki na świecie. My lubimy to zwykłe ciasto :-)
UsuńCiekawa jestem, czy kolejne podejście Cię zadowoli?
próbowałam robić wiele wypieków ale przeważnie mi nie wychodziły, aż trafiłam na Twoje muffiny, świetny pomysł i w końcu dałam radę !:) Przy okazji zapraszam kulinarnych smakoszy do wzięcia udziału w konkursie Develey! Szczegóły znajdziecie tutaj: https://www.facebook.com/DeveleyPolska/app_467939593270340 powodzenia :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się udały :-)
UsuńJuż 3 razy robiłam dodając inne dodatki- malinki, kawałki czekolady, borówki...Za każdym razem pycha:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że przepis się przydał i sprawdza w wielu wariacjach :-)
UsuńMuffiny malinowe przed chwilą wyjęłam z piekarnika, jeszcze gorące, ale musiałam spróbować :-) PRZEPYSZNE
OdpowiedzUsuńCudnie, że smakują.
UsuńSuper przepis! :) Zrobiłam muffiny z malinami i porzeczkami. Od samego zapachu ślinka ciekła :) Okazało się, że mam blaszkę na małe muffiny, ponieważ z podanej porcji wyszły 24 ciacha, tym lepiej! Jak ktoś się jeszcze nie zdecydował, czy skorzystać z tego przepisu, to gorąco polecam. Warto! :)
OdpowiedzUsuńJednym słowem miałaś 24 małe pyszności :-) Super, że przepis się przydał.
UsuńPrzepyszne polecam zrobić Mniam
UsuńWłaśnie je upieklam, są pyszne, ciato puszyste, w sam raz słodkie. Polecam !. Pozdrawiam serdecznie i na pewno skorzystam z innych przepisów.
OdpowiedzUsuńJednym słowem muffinki udane :-) Zachęcam do próbowania i dzielenia się wrażeniami.
UsuńPozdrawiam.
Zrobiłam je wczoraj do, smakują wyśmienicie i mnie i mojemu wybrednemu synkowi :D Dziekuje za przypis, lekki latwy i przyjemny :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę. A muffiny to banalnie proste wypieki i u nas często powstają w wyniku ochoty na coś do kawy :-)
UsuńA jak nie mam mąki tortowej? Pszenna może być?
OdpowiedzUsuńTortowa to też pszenna. Nie wiem jaką masz mąkę, bo rodzajów pszennej jest bardzo dużo.
UsuńWitam serdecznie ,chcialam sie zapytac jak zrobic polewe malinowa na muffiny ? pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńZmiksować maliny na mus, posłodzić i odparować. Można dodać trochę żelatyny.
UsuńDziekuje za porade pozdrawiam serdecznie.
UsuńProszę :-)
UsuńPyszne!!! Robię co niedzielę i od razu znikają!
OdpowiedzUsuńSuper przepis cała rodzina się zajada!
Nie przepadam za muffinkami, ale te wyszły naprawdę dobre, pewnie za sprawą malin :) Najważniejsze, że nie czuć środków spulchniających, bo często spotykam się z tym w muffinkach, pewnie dla tego je bardzo rzadko robię.
OdpowiedzUsuńNo niestety tak to z tymi muffinami jest, że czasem spulchniacze są wyczuwalne. Dobrze jest wsypać sodę do mleka i rozpuścić, wtedy tak nie czuć... ale doszłam do tego dopiero niedawno, więc w przepisach nie pozmieniałam jeszcze (cierpię ostatnio na chroniczny brak czasu).
UsuńCieszę się, że te smakowały.
Właśnie się pieką Synus ma jutro gości będzie czym poczęstowac ��
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że synuś i goście zadowoleni :-)
UsuńSuper przepis, muffiny są pyszne!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakują :-)
UsuńWłaśnie skosztowałam muffinek, bomba! Na prawde super, tylko nie miałam jogurtu pitnego to dodałam greckiego :) Polecam każdemu kto chce w szybkim czasie przygotować coś słodkiego
OdpowiedzUsuńFajnie, że smakowały :-) To rzeczywiście jedne z najszybszych słodkości do upieczenia :-)
UsuńSuper! Szybkie w przygotowaniu, nie są suche. Rewelacja! A wyszło mi ich 22 sztuki 😉
OdpowiedzUsuńA to musiałaś zrobić mniejsze od moich. Mnie wychodzi 12 dużych.
UsuńRewelacyjne! Łatwe w wykonaniu. Znikają w oka mgnieniu. Dziękuję za przepis,będę do Ciebie częściej zaglądnąć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo proszę. Cieszę się, że smakują.
UsuńNajlepsze muffinki!
OdpowiedzUsuńSuper, że smakują.
UsuńRobiłam dziś drugi raz, są pyszne! Maliny rozpływają się w ustach ;) polecam, u nas jutro te muffinki będą udawać małe babki wielkanocne :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że smakują :-)
UsuńPozdrawiam.
Muffinki wyszły przepyszne :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowały :-)
UsuńRobią się, trochę bardziej malinowe (bo na podwójną porcję prawie 3 szklanki mrożonych). Jeśli wyjdą tak dobrze jak pierniczki od Ciebie... Mmmmmm!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się udały i smakowały.
UsuńZrobiłam po raz pierwszy i wyszły przepyszne. Od siebie dodałam jeszcze trzy krople aromatu pomarańczowego i bomba 😊 super, że można mrożone też dać w zimie.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że smakowały :-)
UsuńPięknie rosły i...pięknie upadły. Wyszły małe i płaskie. Ale mimo to smaczne. Choć zakalca na pewno gdzieniegdzie mają.
OdpowiedzUsuńO, to dziwne. Może za długo mieszałaś albo za długo stały przed wstawieniem do piekarnika. Nic innego do głowy mi nie przychodzi, bo o takie ciasto, które zawsze się w zasadzie udaje.
UsuńPiekłam babeczki z mrozonymi malinami na Wielkanoc i wyszły idealne a na dodatek przepyszne. Dziś upiekłam ze świeżymi truskawkami i też jestem zachwycona. Polecam wszystkim ten przepis :)
OdpowiedzUsuńSuper, że smakują :-)
UsuńZrobiłam przed chwilą i polecam przepis. Puszyste i wyrośnięte;-)
OdpowiedzUsuńPycha :-)
Fajne, że smakują :-)
UsuńMam cukrzycę, czy mogę je zrobić z innej mąki i ksylitolu zamiast cukru? Maliny właśnie kupiłam,więc proszę o pilną odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńHania
Cukier możesz zamienić na ksylitol, natomiast jeśli chodzi o mąkę, to ja z innej nie robiłam i nie wiem jak wyjdą.
UsuńDzięki. Hania
OdpowiedzUsuńWyszły przepyszne!!! Dziękuję za przepis! :-)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę. Fajnie, że smakują.
UsuńWyszły przepyszne! Przeszukałam pół internetu za dobrym przepisem na muffinki aż wkoncu wylądowałam u Ciebie! Powinnam tutaj zacząć bo od dawna Cię obserwuje i korzystam z innych przepisów. Czy próbowałaś może jakoś ten przepis odchudzić? Cukier zamieniłam na erytrytol. Myślę też nad zmniejszeniem ilości oleju. Jak myślisz czy jest to do wykonania?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakują. Odrobinę można zmniejszyć ilość oleju, ale jednak trochę go musi być.
UsuńWłaśnie się pieką. 😁
OdpowiedzUsuńWitam czy jak bym zrobiła z podwójnej porcji i wysłała na duza blachę to jak długo muszę piec?
OdpowiedzUsuńTo zależy od piekarnika, ale jakie 45 -50 minut. Proszę po prostu sprawdzić patyczkiem, czy ciasto jest suche, ewentualnie wydłużyć czas pieczenia.
UsuńDziękuję bardzo:) tak zrobię :) p.s robiłam mufinki już 100 raz i wszyscy się zachwycają, dziękuję za przepis pozdrawiam
UsuńCzy można zrobić z innej mąki? Np pszennej pełnoziarnistej?
OdpowiedzUsuńKażda mąka inaczej chłonie płyny, a ten przepis jest z proporcjami podanymi do mąki pszennej (można ją ewentualnie wymienić na orkiszową jasną). Przy użyciu pełnoziarnistej trzeba dostosować ilość płynnych składników.
UsuńA ja mam takie pytanie. Zrobiłam są pyszne. Ale czy Pani też nie chcą odkleić się od pa pilotki? Jak chce zjeść na ciepło to całe się rozwalają. Trzeba poczekać aż wystygną żeby były całe? Zostalo mi ciasto więc upiekłam w trzech silikonowych i da idealne.
OdpowiedzUsuńwiesz co, to zależy chyba od papilotek. Bo raz wychodzą idealnie, a innym razem mąż wygrzebuje łyżeczką (on też lubi na ciepło). Zimne zawsze odchodzą bez problemu. Pewnie to kwestia tego, czy papilotki są woskowane czy też nie.
UsuńA i z takich sztywniejszych tekturowych też ładnie wychodzą, podobnie jak z silikonowych.
Bardzo prosty przepis. Mufinki wychodzą przepyszne, robię je już drugi raz.
OdpowiedzUsuńCudownie, że przepis się przydaje. Też je bardzo lubimy.
Usuń