To, że jestem drożdżoholiczką nie podlega dyskusji. Uwielbiam
zapach drożdżowych wypieków, więc kombinuję i ze słodkimi i z
wytrawnymi wypiekami.
Gdy znalazłam przepis na te bułeczki na stronie "sprawdzona kuchnia", to
wiedziałam, że muszę je upiec. Dodatek jogurtu sprawia, że ciasto
wychodzi delikatne i puszyste. I te bułeczki też takie są. Najsmaczniejsze są od razu po upieczeniu, drugiego dnia szału
nie ma, ale spokojnie można je jeść. Dobrym pomysłem jest
zamrożenie ich od razu po wystygnięciu, bo po rozmrożeniu są jak
świeże (sprawdziłam).
W przepisie praktycznie nic nie zmieniłam. Dosypałam jedynie
więcej mąki. Być może ma to związek z tym, że mój jogurt
naturalny nie był zbyt gęsty. No i upiekłam na świeżych
drożdżach, bo suszonych nie lubię.
Składniki na 8 -10 bułek:
460 g mąki pszennej luksusowej typ 550 (dałam prawie 500 g)
200 ml jogurtu naturalnego
100 ml ciepłej wody
25 g świeżych drożdży albo 10 g suszonych
1 pełna łyżeczka płynnego miodu albo cukru
1 pełna łyżeczka soli
1 jajko
2 łyżki oleju (dałam z pestek winogron)
Wodę podgrzać, dodać 2 łyżki jogurtu naturalnego (po
wymieszaniu masa powinna być lekko ciepła), miód albo cukier,
rozkruszone drożdże, 1 łyżkę mąki, wymieszać i odstawić na
około 10 minut do wyrośnięcia.
Mąkę przesiać do miski, wsypać sól i wymieszać, dodać
rozkłócone jajko, olej, resztę jogurtu i wyrośnięty zaczyn.
Wyrobić gładkie ciasto (ja wyrabiałam w robocie około 8 minut, a
potem jeszcze chwilę rękoma), jeśli ciasto się mocno lepi
podsypać niewielką ilością mąki. Przełożyć do miski
posmarowanej olejem, przykryć ściereczką i odstawić do
wyrośnięcia na około 40 minut - do podwojenia objętości.
Wyrośnięte ciasto przełożyć na blat oprószony mąką, krótko
wyrobić. Uformować wałek o długości około 60 cm , lekko
spłaszczyć, tak aby szerokość miała około 8 cm. Ciasto obsypać
mąką i pokroić ostrym nożem na 8 – 10 równych* kawałków, w
zależności od tego, ile chcemy mieć bułek i jakiej wielkości (ja
pokroiłam na 10 części).
Bułeczki przenieść na blachę wyłożoną papierem do
pieczenia, przykryć ściereczką i zostawić na kolejne 30 minut do
ponownego wyrośnięcia. Piekarnik nagrzać do 190-200 stopni (góra
- dół), wstawić blachę z bułkami i piec około 15 minut do
ładnego zrumienienia.
Wyciągnąć, ostudzić na kratce. Bułki nadają się do słodkich i do wytrawnych dodatków.
Wyciągnąć, ostudzić na kratce. Bułki nadają się do słodkich i do wytrawnych dodatków.
*jeśli chcę, aby bułki były w miarę równe to po prostu
używam metrówki albo wagi kuchennej (waga przydaje się przy
bułeczkach okrągłych)
Pięknie wyglądają :-))) A można dodać trochę żytniej mąki ( takie mieszane robię tylko z mlekiem ) ? Nie lubię samych pszennych wypieków :-(
OdpowiedzUsuńNie piekłam na żytniej, więc nie wiem jak się w tym przepisie zachowa. Jeśli chcesz, to spróbuj.
UsuńNo właśnie nie wiem jaki efekt daje ten jogurt , spróbuję i dam znać co z tego wyszło :-)
UsuńJogurt sprawia, że są bardzo delikatne, rosną szybko. Ja do drożdżowych wypieków, do zaczynu od dawna już dodaję trochę jogurtu. Drożdże świetnie w nim pracują.
UsuńDziękuję za radę :-))) Dodałam jogurtu do bułek ,które zazwyczaj robię na zmianę z zakwasowym chlebem . Rodzina stwierdziła ,że są dużo lepsze niż poprzednio - puszyste i dłużej są świeże :-)))
UsuńNo i organoleptycznie się przekonałaś na czym polega różnica :-)
UsuńWyglądają pięknie i jestem pewna, że tak smakują ... szczególnie z tym twarożkiem :))) Idealne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńHelenko, jak Ty mnie rozumiesz :-) I jeszcze może być pasta jajeczna albo rybna :-)
Usuńpasta jajeczna albo rybna ... albo twarożek ... echhhh rozmarzyłam się. 22-ga na zegarze :))) a tu w brzuszku symfonia :)) Idę spać, bo zaraz zrobię coś mało rozsądnego przez te Twoje śliczne bułeczki ;-)
UsuńNo nie, o tej godzinie to nie jadamy :) Ale za to znowu mam ochotę na makrelę - w ubiegłym tygodniu dwa razy kupowałam... i chyba dziś znowu odwiedzę sklep rybny :-)
Usuńcudownie się prezentują:) mmm zjadła bym taką :)
OdpowiedzUsuńUpiecz, szybko się robi i smakują super.
UsuńKuszą te zdjęcia, oj kuszą. Ja właśnie też wypiekam. Chleb się piecze i rosną bułeczki żytnie
OdpowiedzUsuńI ten zapach w domu... Drożdżoholiczki trzymajcie się razem :-)
Usuńzapach zostaje w pamięci na wieki- sama pamiętam ten klimat gdy babcia bułki piekła
UsuńNo i to właśnie wspomnienia są siłą napędową do działania :-)
Usuńa i dziś testuję jogurt w drożdżowym z mąką żytnią, bo jeszcze tak nie robiłam
OdpowiedzUsuńA robiłaś z samej żytniej, czy mieszałaś mąkę? Bo drożdże czasem nie chcą pociągnąć samej żytniej mąki. Daj znać jak wyszły z jogurtem.
Usuńzrobiłam! dałam 3 szklanki mąki żytniej i 1 pszennej. Ciasto wyszło idealnie puszyste. Bułeczki smakowały rewelacyjnie. Jedyne co- trzeba było delikatnie je kroić, bo się kruszyły ( a dobrze wystygły). Myślę, że lepiej dać mąki pół na pół następnym razem
UsuńCudnie, że się udały :-) Ale rzeczywiście przy bułkach wymieszanie mąki pół na pół sprawdzi się znakomicie.
UsuńJuz przetestowalam :) Wlasnie sie nimi zajadamy :) I na jednej ciezko poprzestac !! Musze schowac, zeby chociaz jedna miec na jutro na sniadanko :)
OdpowiedzUsuńAniu, jesteś niczym błyskawica, pięknie Ci wyszły. Ogromnie się cieszę, że smakują.
UsuńCiekawa jestem jak upieka się w zwykłym piekarniku takim co tylko od dołu piecze i nie ustawia się żadnej temperatury. Czy wtedy trzeba wydłużyć czas pieczenia????
OdpowiedzUsuńMasz na myśli taki zwykły gazowy piekarnik? Jeśli tak, to oczywiście, że się upieką. Tylko, że w piekarnikach gazowych też można ustawić temperaturę. Mieliśmy gazowy jakieś 20 lat temu, teściowa też ma i w obu można ustawić temperaturę.
UsuńNo chyba, że mówisz o jakimś innym piekarniku, wtedy po prostu trzeba spróbować.
Margarytko uśmiałam się na wieczór "dwie łyżki olej"domyślam się, że literówka ale zmienia postać rzeczy hehe.Bułeczki cudo muszę zrobić koniecznie. Ania D
OdpowiedzUsuńW sumie jak się olej oleje to też dramatu nie będzie :) Jeszcze mój osobisty korektor tekstu nie sprawdził, a ja swoich literówek niestety nie widzę, choć zanim opublikuję czytam z pięć razy :-)
UsuńZdarzaja się pomyłki:-)ale chyba gorsze są moje skojarzenia bo sobie wyobraziłam "olewanie" łyżki jeszcze żeby to w wc ale na blogu kulinarnym hihi
OdpowiedzUsuńMyślę, że w tym przypadku nikt nie miałby wątpliwości o co chodzi :-) Ja aż takich skojarzeń nie mam.
UsuńMargarytko, jesteś moim natchnieniem! Serio, serio :) Nie pamiętam już od jak dawna czytam i wykorzystuję Twoje przepisy. Oczywiście gotując i piekąc, nie w jakiś niecnych celach ;) A czasem, kiedy mam kompletnego lenia kulinarnego, tylko "karmię się" Twoimi fotami (cudne są!) :) Wiem, to paskudne jest, tak tu stale wchodzić w czapce niewidce i nawet słowa nie zostawić... Ech... Poprawię się! Podziękowania i pozdrowionka serdeczne :)
OdpowiedzUsuńTe buły... idę po drożdże! :D
Agnieszko, w takim razie ogromnie mi miło, że zechciałaś się odezwać :-) Super, że przepisy się przydają i są wykorzystywane, to dla mnie znak, że cała ta moja pisanina nie idzie na marne i ktoś z tego uszczknie coś dla siebie :-)
UsuńMam nadzieję, że bułeczki wyszły jak trzeba :-)
Na pewno wyjdą jak trzeba. Twoich przepisów nie udało mi się jeszcze zepsuć :D Drożdże kupione, pieczenie buł musi jednak poczekać do jutra. Jeśli zrobię im fotę nadającą się do oglądania, pokażę, przynajmniej w ten sposób wyrażając wdzięczność za wszystko co robisz w mojej kuchni :)
UsuńAgata ;)
Mówisz, że jeszcze nic nie udało Ci się zepsuć? No to się cieszę, że przepisy się sprawdzają. A bułeczki jak?
UsuńAaaa, Agata, a nie Agnieszka. Przepraszam, mea culpa :-)
Hehee dawaj Aga babkę z białek :D
UsuńUpieklam dzisiaj i sa przepyszne, do tego zrobilam paste jajeczna mmmmmmm
OdpowiedzUsuńW tym tygodniu napewno zrobie je jeszcze raz i na stale zagoszcza w mojej kuchni. Dziekuje :)))
No proszę, jakie wzięcie mają te bułeczki. Niby nic, a cieszą. Z pastą jajeczną... mniam :-)
UsuńCudownie wyglądają. U mnie w domu pewnie nawet nie byłoby co mrozić, od razu wszystko by się rozeszło :)
OdpowiedzUsuńNo jeśli jest Was więcej to rzeczywiście nic by do zamrożenia nie zostało :-)
UsuńSuper buleczki. Zrobilam pol na pol z maka graham, i jedne z pol na pol z maka pelnoziarnista. Bo nie jadamy białego pieczywa. Srednio lubimy. Wyszly super.
OdpowiedzUsuńA drozdze na jogurcie rosna błyskawicznie - uciekly mi z miski :)
Bardzo dziekuje za fenomenalne przepisy.
Niestety nie mogłam zrobić zdjęcia, bo nie zdazylam - glodomory zjadły ledwo wystygly.
Super, cieszę się bardzo, że taka mieszanka mąk też dała radę. Podoba mi się to połączenie mąki.
UsuńJogurt w zaczynie to naprawdę świetna sprawa, odkąd go poznałam, to inaczej nie robię.
Gdy będzie powtórka, to może uda Ci się zrobić fotki.
jak ją Ci zazdroszczę tego robota, ale z drugiej strony jak bym go miała to diety stosować bym nie mogła! za duzo tu pokus i tych słonych i przede wszystkim tych słodkich i wszystkie takie puszyste drozdzowe!
OdpowiedzUsuńRobot fajna sprawa, już sobie nie wyobrażam kucharzenia bez niego. A często używam go jako szatkownicy, maszynki, sokowirówki... sprawdza się na wielu frontach :-)
UsuńWlasnie jemy tw Twoje buleczki, wyszly super! Troche sie balam bo sezon grzewczy jeszczenie zaczety a w domu dosc chlodno jak dla drozdzy. Rosly wspaniale i nie trzeba bylo az tyle maki zeby sie nie kleily. Wygladaja jak Twoje tylko podczas pieczenia nie trzymaja ksztaltu - wybrzuszaja sie po bokach albo klapna sobie na jedna ze stron... no ale skoro sa pyszne to nikt sie nie patrzy na wyglad ;) Pocwicze to moze dojde do Twojej perfekcji. Aha, zrobilam ich 6 bo chcialam miec wieksze dla meza do pracy, teraz ide reszte zamrozic! Dziekuje za przepis!
OdpowiedzUsuńKasiu, one rzeczywiście po bokach troszkę się wybrzuszają, ale taki ich urok :-) Może też przez to, że zrobiłaś większe widać to trochę mocniej. Ale tak jak mówisz, trening czyni mistrza... choć w sumie najważniejsze, że smakują :-)
UsuńOj tak smakuja nam bardzo. Wyciagam je codziennie z zamrazarki i jemy je w pracy po rozmrozeniu. Sa pyszne i sycace. Mysle ze w ten weekend sprobuje dodac troche maki razowej lub zytniej zeby je dodatkowo ucznic zdrowymi :) Martwi mnie tylko ten jogurt, czy to zawsze powinien byc jogurt pelnotlusty? Bo najczesciej w domu mamy 0% albo o obnizonej zawartosci tluszczu. Czy to wplynie na ciasto czy liczy sie tylko jego konsystencja?
UsuńKasiu, ja też dodaję jogurt 0% tłuszczu - to nie ma żadnego znaczenia, wszak nigdzie nie napisałam, że jogurt ma być pełnotłusty :-) Bo nie chodzi o tłuszcz w jogurcie, tylko żywe kultury bakterii, które wspierają pracę drożdży.
UsuńMąkę razową spokojnie możesz dać, ale nie więcej niż połowę, bo bułki wyjdą zbite. Ale świetnie się sprawdzi orkiszowa, bo sprawdziłam :-)
Super przepis.Bułeczki wyszły doskonałe.Polecam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się udały i smakują.
Usuńoo, ja też jestem "drożdżarą" :) i lubię takie wypieki. Ale Frankowi to zawsze za suche :) Chociaż takie ciasta drożdzowo-jogurtowe zwykle są takie trochę bardziej mokre - z tymi bułeczkami też tak jest?
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie drożdżoholiczek :-)
UsuńTe bułeczki nie wychodzą mokre. Są trochę wilgotniejsze niż takie na wodzie, ale raczej nie można powiedzieć, że są mokre.
...bułeczki zarąbiste właśnie wyjęłam z pieca :) wyszły śliczne nic nie popękało ale nie umie tu wstawić zdjęcia :(
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się udały. A zdjęcie poproszę na maila, tu niestety nie da się go wstawić. Umieszczę w galerii na FB.
UsuńAż muszę je zrobić dzisiaj na kolacje:) Tak mi się spodobały one na zdjęciach:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.orana.pl
Zrób i daj znać, czy smakowały.
UsuńBułki doskonałe robiłam już trzy razy. Pierwszy tak jak w przepisie, drugi dołozyłam mąkę żytnią, lubię mieszać mąki:), trzeci dałam kwaśne swojskie mleko akurat miałam i też pyszniutkie. Fajny pomysł na kształt bułek, do tej pory piekłam bułki wrocławskie bo jakos najlepiej nam ten przepis spasował ( mąkę też mieszałam)
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu jak zawsze za znakomity przepis :)
Pozdrawiam:)
Basiu, jesteś szalona :-) Ale właśnie na tym polega kuchnia, na eksperymentowaniu :-)
UsuńU nas aż tyle pieczywa nie schodzi, ale w planach kolejne bułeczki.
Pozdrawiam ciepło.
Hallo Margarytka, bulki super.Mam jedno pytanie, zamierzam kupic Kenwood KMM010,albo. KMM040. Naczytalam sie sporo o mieszadle do ciasta drozdzowego, czy jestes zadowolona? czy casto ;wedruje; do gory?Przeraza mnie troche misa 6,4 litra.Twoj Keneood ma 4,3 podoba mi sie ta wielksc!! pozdrawiam pa
OdpowiedzUsuńHak do ciasta drożdżowego sprawdza się świetnie, ja nie narzekam. Zdarza się, że ciasto wędruje do góry, ale to w niczym nie przeszkadza, bo samo się potem przemieszcza na dół - hak jest zabezpieczony osłoną, więc ryzyka żadnego nie ma.
UsuńMoja misa ma 4,6 l i wg mnie na domowe potrzeby jest wystarczająca. Nie piekę hurtowych ilości, a ciasto na dwa bochenki chleba spokojnie wyrabiam.
Dzieki za szybka odpowiedz!,pozdrawiam i zycze milego wieczoru...Ewa
UsuńNo i wreszcie upieczone! Wyszło mi 8 fajnych dużych bułek. Ciasto jednak trochę uparte bo dość mocno się kleiło, dosypałam z 50g mąki na pewno. Wyrabiałam robotem, ręcznie i znowu robotem. Ale jak już wyrosło to dalsza praca była już przyjemniejsza :) Bułeczki bardzo mi smakują, są delikatne, po zjedzeniu jednej ma się ochotę na następną :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakowały. A z mąką to już tak jest, że jedna bardziej sucha, druga mniej i czasem trzeba podsypać :-)
UsuńAsiu ja mam pytanie ...widzę używasz mąki 550 i często do drozdżowego takie dajesz a ja używam tortową czy jest jakaś różnica ???a wiesz wczoraj na kuchnia+ oglądałam program Chleby Paula Hollywooda -wczoraj do drożdzy dodawal sody! robił placuszki na samej sodzie robił też chleb ...łączyłaś może kiedyś te dwa spulchniacze???
OdpowiedzUsuńNo a nie dodałam nic o bułeczkach ...dodawałam już do ciasta jogurtu bo gdzies w jakimś przepisie jest ...zatem bułeczki są napewno superowe!!!
UsuńDrożdżowe wypieki piekę głównie na luksusowej 550, bo wg mnie ona jest najlepsza do ciast drożdżowych. Tortowa jest trochę bardziej oczyszczona, delikatniejsza, często trzeba jej podsypać więcej, żeby ciasto się nie kleiło.
UsuńNigdy nie łączyłam drożdży z sodą. Prawdę powiedziawszy wydaje mi się to nieco dziwne, bo oczywiście na samej sodzie to co innego. Ale takie połączenie? Ciekawe.
Ja obecnie do każdego drożdżowego ciasta dodaję trochę jogurtu (głównie do zaczynu), bo drożdże lepiej pracują i można ograniczyć ich ilość.
bułeczki są przepyszne :) odkąd znalazłam przepis goszczą w moim domu bardzo często :) no i domownicy zachwyceni ;) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że smakują :-)
UsuńA ja już ze 50 razy te bułki piekłam są przepyszne, ale sobie czasami zmieniam skoro napisałaś jogurt naturalny tzn skwaśniała mi śmietana w butelce to zamiast jogurtu dałam własnie ją. Teraz mam mleko kwaśne swojskie i na nim robię musiałam dać trochę więcej mąki bo wiadomo rzadsze jest od jogurtu. Kiedyś z maślanką nie miałam co zrobić i dałam. Super przepis bułki też, a Tobie Asiu bardzo dziękuje za przepis :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i buziaki posyłam :)
Basiu, cieszę się bardzo, że jesteś twórcza, a nie tylko odtwórcza. Cieszę się, że przepis przypadł Ci do gustu i bawisz się ciastem :-)
UsuńSzybkie i smaczne <3 uwielbiam Twoje przepisy bo jeszcze nigdy się nie zawiodlam :)
OdpowiedzUsuńSuper, że przepisy się przydają. No i że bułki smakują.
Usuń