Przed świętami trafiła w moje ręce książka p. Konrada Gacy
„Kuchnia fit”. Pierwsze wrażenie, gdy ją zobaczyłam było
bardzo pozytywne, od razu pomyślałam „ale ładna”. I
rzeczywiście książka jest bardzo ładnie wydana, na dobrym
papierze, z ładnymi zdjęciami. Poza tym jest szyta, co sprawia, że
można ją rozłożyć na płasko bez obawy, że kartki się odkleją
i wypadną.
Ale nigdy nie oceniam książki po okładce, więc zajrzałam do
środka, przejrzałam strona po stronie.
Pierwsza część książki to bardzo proste przepisy, z ogólnie dostępnych składników na lekkie śniadania, obiady, kolacje ale również na desery, pieczywo i lekkie dania świąteczne. Po każdym rozdziale jest miejsce na własne notatki i przepisy.
W przepisach zaintrygowało mnie to, że do żadnego dania nie
dodaje się soli. Pierwsza myśl „no, ale jak to?” i wtedy
przypomniałam sobie moje gotowanie w parowarze – przecież wtedy
też nie soliłam, używałam tylko ziół i wcale mi tej soli nie
brakowało. Parowanie sprawiło, że mocno ograniczyłam zużycie
soli, ale jednak całkiem z niej nie zrezygnowałam. Więc kusi mnie
wypróbowanie kilku przepisów, szczególnie na warzywny pasztet i
pieczywo – jestem bardzo ciekawa jak będzie smakowało bez dodatku
soli.
Przepisy umieszczone w książce nie są niczym wyszukanym, ale
ciekawie mogą urozmaicić nasze codzienne żywienie i wprowadzić
sporo kolorów do naszych posiłków. Ja z pewnością z kilku z nich
skorzystam, bo oprócz tego, że są lekkie, są również fajnie
skomponowane.
Druga część książki to tabele kaloryczne poszczególnych dań zamieszczonych w książce i tu przyznam, że chyba lepszym rozwiązaniem byłoby podanie tych danych bezpośrednio przy każdym przepisie, nie trzeba byłoby wertować książki i szukać.
Druga część książki to tabele kaloryczne poszczególnych dań zamieszczonych w książce i tu przyznam, że chyba lepszym rozwiązaniem byłoby podanie tych danych bezpośrednio przy każdym przepisie, nie trzeba byłoby wertować książki i szukać.
Ostatnia część książki to historie ludzi, którzy zmienili
nie tylko swoje ciało, ale również swoje życie dzięki programowi
Konrada Gacy. Przyznam, że robią wrażenie. Choć czytając miałam
lekkie wrażenie, że to takie uwielbienie kojarzące się z sektą.
Jednak trudno się dziwić, gdyby ktoś pomógł mi dokonać tak
spektakularnej zmiany w moim wyglądzie, to pewnie też bym go na
rękach nosiła.
Książka może być motywacją i pomocą w odchudzaniu, ale to tylko książka i bez osobistej decyzji z odchudzania nic nie wyjdzie. Poza tym nie dla wszystkich ta dieta jest wskazana.
Nie ukrywam, że po przeczytaniu historii przemian i przejrzeniu przepisów zajrzałam na stronę Konrada Gacy, aby dowiedzieć się czegoś więcej o systemie, o jego zaletach i przeciwwskazaniach. I trochę żałuję, że nie będę mogła spotkać się z innymi blogerami i panem Konradem w "Gaca SPA" w Kazimierzu Dolnym, ale już mam inne plany na najbliższy weekend, choć może powinnam rzucić wszystko w pierony, pojechać i zrobić sobie urodzinowy prezent na 40-ste urodziny... ale szkolenie, goście... Kurcze, szkoda, że weekend nie trwa co najmniej 6 dni...
A tymczasem idę do kuchni... mam zamiar dzisiaj wypróbować
jeden z zaznaczonych przepisów.
Właśnie zamawiam! Dziękuję za inspirację...Fakt, mi też ten 'kult' Gacy kojarzy się troszkę z sektą, ale z drugiej strony rozumiem, bo sama mam b.dużo do zrzucenia...Pozdrawiam, Aldona
OdpowiedzUsuńBardzo proszę. Napisałam tak jak myślę. Jeśli ktoś potrzebuje trochę motywacji, to ta książka niewątpliwie może ją dać.
UsuńPozdrawiam ciepło.
Teraz spróbuję jako anonim, bo już wszystkie opcje wyczerpałam- walczę z komentarzem, bo nie chce wejść uparciuch. Może ten wreszcie się zlituje. Gaca jak i inni mają rację co do soli, bo to ona jest blokadą w odchudzaniu- spowalnia przemianę materii i blokuje filtrację wody w organizmie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Pani Asiu
wilczyca Aga
No i się udało :-) Masz rację z tą solą, ale jednak trudno mi sobie wyobrazić pieczywo bez odrobiny soli... będę musiała zrobić eksperyment, bo bardzo mnie to intryguje.
UsuńKurze właśnie ciężko bez soli
Usuńooooo a tego Pana to nie znam :) ale 80 kilo schudnąć to dla mnie jakiś kosmos .... wow
OdpowiedzUsuńJa też nie znam... Hehehe, Poluśka, Ty nawet tyle nie ważysz, więc być zniknęła jak nic :-)
Usuńnie no wiadomo, że ja to bym nie mogła ale ogólnie tak sobie myślę, że to jest strasznie dużo ... uffffffff
UsuńNo bo to jest bardzo dużo, nie da się ukryć. Ale jak widać wszystko jest możliwe :-)
UsuńChętnie wypróbowałabym te przepisy. Najchętniej nie używałabym soli w ogóle, często kiedy gotuję również dla mojej rodziny, zapominam o niej. Na pewno nie brakowałoby mi jej smaku.
OdpowiedzUsuńKilka może się na blogu pojawi. O super, zmniejszenie albo wyeliminowanie soli z naszych posiłków wyjdzie nam na dobre... tylko jak zrobić ogórasy czy kapuchę kiszoną bez soli? No nie da się.
UsuńMam do pozbycia sie ogromną ilosć kilogramów ale sól oo nie!!! i moja rodzina narzeka bo wsio przesalam a mi mało jej ...oglądałam jego program w tv kapitalnie schudli uczestnicy!!!Asiu ja bym jednak pojechała!!!!jesteś tylko 3lata młodsza o de mnie 40-piękny wiek!!
OdpowiedzUsuńBrygida, a może stopniowo ograniczać tą sól? Ja tak właśnie robiłam, coraz mniej, coraz mniej... Gdy paruję, to nie dodaję wcale soli. Na początku mi jej brakowało, a potem już nie. Podobno człowiek od soli odzwyczaja się równie szybko jak od cukru. Mi z solą poszło łatwiej... kawę muszę mieć słodką ;-)
UsuńNo niestety, tym razem nie dam rady, ale podobno co się odwlecze, to nie uciecze :-)
Korci mnie, zeby zamowic sobie ta ksiazke :) A Asiu impreze dla Rodzinki mozna przelozyc :D Na Twoim miejscu, jesli mialabym taka okazje, to bym wykorzystala. I mysle, ze Rodzinka napewno by zrozumiala :)
OdpowiedzUsuńAniu, już po ptakach, ale nie żałuję, że podjęłam taką decyzję :-) A książka całkiem fajna, z pewnością może zadziałać motywująco.
Usuńnie korzystam z soli od ponad pół roku, dzieki temu i mój chłopak przestał ją jeść. teraz kiedy odwiedzamy jego rodziców nie czujemy smaku potraw tylko samą sól... dzięki temu ze nie je się soli lepiej czuć smak potraw, kubki smakowe są bardziej wyczulone ;)
OdpowiedzUsuńSuper, to duży sukces. Ja używam, choć w małych ilościach. Ale na razie nie planuję zupełnej rezygnacji z soli.
UsuńWitam.Mam na imię Małgorzata.Trafiłam na Twojego bloga szukając przepisu na mufinki..i to jest to!wkońcu fajny ,przejrzysty blog ze zdrowymi przepisami.Podoba mi się i myslę że wiele przepisów wypróbuje bo bardzo mi sie spodobały.Sama dużo czasu spędzam w kuchni.Lubię pichcić,i choć mam już 50 lat to cały czas sie uczę...zawsze czegoś nowego się dowiem...Będę tu często zagladać.Robię tez przetwory wiec chętnie bedę korzystać z nowych pomysłów.Pozdrawiam.Małgosia.PS>Masz tez tak na imię czy tytuł posta mnie myli?Na mnie tęż mówili Margaretka.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, dziękuję za miłe słowa. Mam nadzieję, że znajdziesz coś dla siebie i przepisy przypadną Ci do smaku.
UsuńPs. Mam na imię Asia. Margarytka to tylko blogowy nick :-)
ja już od jakiegoś czasu czytam nt. Gaca System jestem mocno zafascynowana tym podejściem do odchudzania, dlatego znam Gaca System, mam również zamiar kupić sobie tą książkę.
OdpowiedzUsuńJa nie ukrywam, że jestem nieco sceptycznie nastawiona do takiego podejścia do odchudzania, ale sukcesy rzeczywiście są spektakularne i budzą podziw. Szkoda, że to wszystko jest okryte taką ogromną tajemnicą. No, ale biznes jest biznes :-)
UsuńJa juz mam i szczerze powiem,ze ksiazka jest rewelacyjna. Nie dziwie sie,ze kazdy chce ja miec. Sceptycznie nastawiona? Obejrzyj jutro sobie rano Pytanie na Sniadanie
OdpowiedzUsuńNiektórzy pracują i nie mają czasu na oglądanie telewizji śniadaniowej :-) A książka jest ciekawa, ładnie wydana, ale rewelacyjną bym jej nie nazwała. Ale każdy ma prawo do własnego zdania.
UsuńNależę do GACA SYSTEM od 1,5 miesiąca- jestem zadowolona z efektów jakie osiągam; książki od nich zaczęła się cała przygoda z GACA- otrzymałam je jako podarunek- to był strzał w dziesiątkę. Pozdrawiam Wszystkich Gacowiczów. Marzena z Warszawy
OdpowiedzUsuńOd książek Konrada, które otrzymałam w podarunku, zaczęła się cała moja przygoda z GACA SYSTEM. Należę do GACA już 1,5 miesiąc- efekty duże, samopoczucie dobre, kondycja coraz lepsza. Książki polecam gorąco. Pozdrawiam Wszystkich z GACA. Marzena z Warszawy
OdpowiedzUsuńHmm, lepiej, żeby Polki wierzyły w "Gacę" niż w tasiemca lub inne tabletki z internetu na odchudzanie. To bardzo zdrowa sekta. Moja znajoma bierze udział w odchudzaniu w jego centrum. Wiem jedno - to tam dostaje dawkę motywacji do nieustępowania w boju o ładną sylwetkę, a ma sporo do stracenia. Poza tym robiła kilka podejść do odchudzania, włącznie z głodzeniem się. Jeśli ktoś nie tylko odchudza, ale i wyprowadza z diety, to bardzo mi się to podoba.
OdpowiedzUsuńPrzeglądałam tę książkę w księgarni, ma faktycznie b. proste przepisy. Może tak własnie ma być, bo wiele osób, które są na diecie, nie umieją gotować, a podczas programu muszą ciągle coś pitrasić :)
Jeśli znajomej to odpowiada, to nic, tylko się cieszyć :-)
Usuńja realizuje proces u Pana Konrada w największej platformie odchudzającej online! Można wiele mówić o dietach, odchudzaniu, różnego rodzaju książkach i blogach o tej tematyce. Jest to szeroko popularny temat w tych czasach! Ale na pewno nie można powiedzieć nic złego o Panu Konradzie i całym systemie, który opracował! Szczerze polecam każdemu kto ma problem i próbuje odchudzać się na własną rękę!!
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim trzeba sobie uświadomić, że otyłość to choroba psychiczna, a w Gaca System jesteś pacjentem nie klientem! Dlatego nie ma się co zastanawiać, bo warto naprawdę warto! szkoda czasu na diety cud!! Tam człowiek nie jest zostawiony sam sobie, bo jak nie konsultant Ci pomorze, to bardzo silna grupa wsparcia na FB :) nie ma się co zastanawiać! Pozdrawiam
mam inna ksiązkę Gacy i przymierzałam się do odchudzania wg jego systemu, ale przy bliższym zapoznaniu sie z tematem doszłam do wniosku, że to odchudzanie na krótki czas. Głodowe i monotonne posiłki, strasznie duzo wysiłku fizycznego. Mam niedoczynność tarczycy i wiem, że przetrenowanie jest bardzo złe. Margarytko korzystam z Twojego bloga już dłuższy czas i z całego serca polecam diete wg. Szybkiej przemiany - mnóstwo jedzenia, extra przepisy i co najwazniejsze mój metabolizm ruszył. Zajrzyj na stronę, może spróbujesz, bo to dieta m.in dla tych, którzy lubia gotowac. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń