Strony

niedziela, 1 lutego 2015

Krem marchewkowo – pomarańczowy z imbirem

Zupy, zupy,zupy... bardzo je lubię i chętnie je jadam przez cały rok, ale zimą mam do nich wyjątkową słabość, bo gdy za oknem plucha, to lubię nawet rano – w ramach śniadania rozgrzać się kubkiem kremowej, sycącej zupy.
Dzisiaj kolejna wersja kremu, tym razem marchewkowy ze świeżo wyciskanym sokiem pomarańczowym i rozgrzewającym imbirem. Do przygotowanie zupy wykorzystałam marchewki kupione na targu u pana Ziemniaka, bo ma warzywa, które pachną jak te z własnej działki, nie śmierdzą chemią i są smaczne. Jak większość kremów, tak i ten zrobiłam z użyciem domowego bulionu warzywnego


Składniki na 4 duże porcje:

800 g marchewki
2 średniej wielkości ziemniaki
1 łyżeczka masła
1 czubata łyżeczka startego świeżego imbiru
600 – 700 ml bulionu warzywnego (ja używam domowego)
200 ml soku z pomarańczy (najlepiej świeżo wyciśniętego)
¼ łyżeczki świeżo mielonego pieprzu
½ łyżeczki mielonego imbiru
szczypta chili

do podania: grzanki, groszek ptysiowy czy ulubione pestki

Marchew i ziemniaki obrać, pokroić na kawałki, zalać bulionem (około 600 ml), dodać świeży tarty imbir, masło i ugotować warzywa do miękkości. Całość zmiksować, dodać sok pomarańczowy, pieprz, mielony imbir, chili. Jeszcze raz zmiksować. Całość ponownie zagotować, jeśli jest za gęsty dolać trochę bulionu i podawać na gorąco z ulubionymi dodatkami.
Sól w przepisie celowo pominęłam, bo mój bulion był już doprawiony. 




8 komentarzy:

  1. Podoba mi się. Lubię te smaki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pysznie wygląda :) Takiej zupki jeszcze nie jadłam!

    OdpowiedzUsuń
  3. dziś w szpitalu dałam cynk o tej zupie. Jest tam jedna fajna kobitka, która bardzo lubi Twoje przepisy, a ja tę zupcię sama sobię sprawię, bo chłopaki raczej nie będą chcętni :) ale co se będę żałować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No no, reklama dźwignią handlu ;-)
      A zupę sobie ugotuj, bo naprawdę dobra. Darek zjadł.

      Usuń
  4. Wygląda bardzo apetycznie. Margarytko, do tej pory się nie "ujawniałam", ale systematycznie odwiedzam Twój blog i wypróbowałam już wiele przepisów. Wszystko mi się udało! Dziękuję, że tu jesteś. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie bardzo się cieszę, że się ujawniłaś i będzie mi miło, jeśli będziesz się dzieliła wrażeniami po wypróbowaniu przepisu, to z pewnością zawsze jakaś wskazówka dla innych osób.
      Pozdrawiam.

      Usuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl