Tatar (befsztyk tatarski) to przystawka, którą się lubi albo nie.
Ja należę do tej pierwszej grupy, jadam tatar odkąd pamiętam (a
właściwie nie pamiętam, kiedy jadłam po raz pierwszy, bo było to
bardzo dawno temu) i bardzo lubię. Co prawda nie przygotowuję go
zbyt często, bo Zielonooki surowizny nie tyka, a dla samej siebie
nie zawsze chce mi się robić.
Tym razem jednak zgadałam się z mamą, że i ona
ma ochotę na to danie. Kupiłam większy kawałek mięsa i po
zmieleniu w domu podzieliłyśmy się, aby każda zrobiła tatar po
swojemu, tak jak lubi. Moja mama nie dodaje żółtka, mój brat
doprawia mięso maggi, a ja robię tak jak mi smakuje najbardziej.
Można dodać jeszcze grzybki marynowane czy kapary, mnie najbardziej
odpowiada wersja z cebulą i ogórkiem kiszonym (znam takich, co wolą
korniszony).
Do przygotowania tatara potrzeba dobrego mięsa ze sprawdzonego źródła, najlepsza jest oczywiście polędwica, ale jej cena niestety nie zachęca. Ja czasem zamiast polędwicy kupuję ligawę , która jest nazywana „fałszywą polędwicą” i też doskonale sprawdza się w tym daniu (szczególnie gdy potrzebuję tego mięsa więcej, bo robię tatar dla gości). Warto zwracać uwagę, czy w sklepowej ladzie wołowina nie leży obok wieprzowiny czy drobiu, aby niepotrzebnie nie ryzykować.
Mięso na tatar można drobno posiekać i tak jest prawidłowo - ja gdy robię małą porcję to siekam, gdy robię dla gości, to przeważnie mielę i nie ukrywam, że robię to z lenistwa, bo w smaku różnicy nie widzę, a siekanie kilograma (albo więcej) mięsa średnio mi się uśmiecha.
Podając tatar gościom warto zadbać o estetykę, no i żółtka podać oddzielnie w kieliszkach, bo nie każdy surowe jajka jada.
Do przygotowania tatara potrzeba dobrego mięsa ze sprawdzonego źródła, najlepsza jest oczywiście polędwica, ale jej cena niestety nie zachęca. Ja czasem zamiast polędwicy kupuję ligawę , która jest nazywana „fałszywą polędwicą” i też doskonale sprawdza się w tym daniu (szczególnie gdy potrzebuję tego mięsa więcej, bo robię tatar dla gości). Warto zwracać uwagę, czy w sklepowej ladzie wołowina nie leży obok wieprzowiny czy drobiu, aby niepotrzebnie nie ryzykować.
Mięso na tatar można drobno posiekać i tak jest prawidłowo - ja gdy robię małą porcję to siekam, gdy robię dla gości, to przeważnie mielę i nie ukrywam, że robię to z lenistwa, bo w smaku różnicy nie widzę, a siekanie kilograma (albo więcej) mięsa średnio mi się uśmiecha.
Podając tatar gościom warto zadbać o estetykę, no i żółtka podać oddzielnie w kieliszkach, bo nie każdy surowe jajka jada.
Składniki na 4 porcje:
500 g polędwicy wołowej (można zastąpić
ligawą)
4 żółtka
2 cebule białe albo czerwone
4 ogórki kiszone albo korniszony
opcjonalnie: marynowane grzybki, kapary, oliwki - co kto lubi
1 łyżka oleju o neutralnym smaku (można
pominąć, ja daję z pestek winogron)
sól i pieprz
Mięso umyć, osuszyć, a następnie drobno
posiekać albo zemleć. Dolać 1 łyżkę oleju, ½ łyżeczki soli i
½ łyżeczki pieprzu i wyrabiać tak długo, aż mięso będzie
jednolite i gładkie. Spróbować i ewentualnie doprawić jeszcze
solą i pieprzem. Cebulę i ogórki pokroić w drobną kostkę.
Jajka umyć w ciepłej wodzie, sparzyć wrzątkiem
i opłukać zimną wodą. Żółtka oddzielić od białek (białka
można wykorzystać np. do bezy).
Mięso podzielić na 4 porcje, uformować kule, spłaszczyć, w każdym zrobić wgłębienie, ułożyć na talerzach albo półmisku, dookoła mięsa ułożyć posiekane ogórki i cebulę (ewentualnie grzybki czy kapary), a do każdego wgłębienia włożyć żółtko. Żółtka można podać również osobno – np. w kieliszkach. Oprószyć grubą solą albo pieprzem.
Mięso podzielić na 4 porcje, uformować kule, spłaszczyć, w każdym zrobić wgłębienie, ułożyć na talerzach albo półmisku, dookoła mięsa ułożyć posiekane ogórki i cebulę (ewentualnie grzybki czy kapary), a do każdego wgłębienia włożyć żółtko. Żółtka można podać również osobno – np. w kieliszkach. Oprószyć grubą solą albo pieprzem.
Podawać z pieczywem, fajnie smakuje z grzankami, a ja osobiście bardzo lubię z chrupkim pieczywem.
Lubię,dodaję jeszcze grzybki marynowane.
OdpowiedzUsuńAle chciałam powiedzież,że to najładniej podany tatar jaki widziałam.Apetyczne zdjęcia.
Miłej niedzieli.
Pewnie, można i z grzybkami :-)
UsuńDziękuję i pozdrawiam.
Pamiętam z dzieciństwa tę potrawę, bo mój Tata bardzo ją lubił i Mamusia często mu ją serwowała. Ja, niestety nie robię, ze względu na surowe jajko i niepewne w dzisiejszych czasach źródła kupna mięsa. Co nie ukrywam, że tatar kiedyś mi bardzo smakował:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Małgosiu, zawsze można zrobić bez żółtka, a mięso kupić u sprawdzonego rzeźnika. Ale oczywiście nie namawiam, jeśli masz obawy.
UsuńPozdrawiam.
Uwielbiam tatar. Kiedyś jadłam tą przystawkę tylko na weselach, a ostatnio odważyłam się i zrobiłam ją w domu. Pychotka :) ja jadam z cebulą, ogórkiem korniszonym co do żółtka to może być i bez. Pozdrawiam Ola :)
OdpowiedzUsuńI słusznie, co zrobione w domu, to w domu :-)
UsuńU mnie też może być bez żółtka, choć przyznaję, że z jego dodatkiem smakuje mi bardziej.
Serdeczności.
Ja robię tatar troszkę inaczej i jest to sposób przekazywany w mojej rodzinie od dawna. Na ok 0,5 kg mięsa (tylko polędwica lub ligawa) dodaję 1 żółtko, sól i pieprz do smaku, odrobinę przyprawy maggi oraz olej.I tu tkwi odmienność tego dania ponieważ oleju dodaje dużo.Należy dolewać go partiami i gdy się wchłonie dodajemy znów troszkę. Mieszając mięso możemy wtedy ocenić jego jakość .Jeśli wchłaniając olej mięso staje się jaśniejsze jest z młodego zwierza, jeśli dużo wchłania oleju jest świeże. I co najważniejsze w późniejszym konsumowaniu nie czuć oleju. ALe dodawanie go należy wyczuć. Nie umiem wyjaśnić w którym momencie przestać, to trzeba się nauczyć robiąc go. Ale smak....rozpływa się w ustach.
OdpowiedzUsuńJeśli Ci pasuje taka wersja to najważniejsze :-) Ja nie lubię maggi i prawdę powiedziawszy nie widzę sensu dodawania tak dużej ilości oleju do chudego mięsa. Ale nie oceniam, jeśli tak Wam smakuje to ok. Znajoma dodaje trochę wody, więc każda wersja może być smaczna.
UsuńJa tatara jadam baardzo rzadko i tylko zrobionego w "rodzinie" :) U nas robi się go identycznie jak u Ciebie :) a co do żółtka, to jadam tylko wtedy jak jest ze "wsiowych" jajek :)
OdpowiedzUsuńa co do dodatków to M.Gesler w kuchennych rewolucjach uważa, że tatar bez dodatku wody, to nie tatar :)
I ja jadam rzadko, ale lubię. I też jadam ten domowy, choć na weselu mojej siostry jadłam głównie tatara i dorsza po grecku, bo wszystkie wędliny, mięsa były w takiej galantynie, której nie lubię, sałatek na weselach nie jem, więc został mi tatar i dorsz :-)
UsuńA pani MG nie jest dla mnie autorytetem, choć kilka przepisów ma rzeczywiście fajnych. Woda do tatara? Tylko po co?
Podobno wyrabianie mięsa z łyżką lodowatej wody podnosi walory smakowe, tak słyszałem ;)
UsuńGryx, być może tak właśnie jest. Może kiedyś spróbuję i porównam :-)
Usuńpodobno od zimnej wody mniej ciemnieje
UsuńEch, aż chyba sama będę musiała sprawdzić, bo tych teorii sporo :-)
UsuńUwielbiam:))
OdpowiedzUsuńCzyli jesteś z tych "naszych" :-)
UsuńJa nie wiem, do ktorej grupy należę, bo na razie jestem ciągle z tych "niejadających" :) NIe mogę się przełamać, żeby zjeść surowe mięso i jeszcze z dodatkiem surowego jajka, więc niestety nie mogę stwierdzić, czy lubię, czy nie :) A może bym nawet polubiła, kto wie? :)
OdpowiedzUsuńWiem, że wiele osób ma opory przed jedzeniem surowizny (mówię o mięsie czy rybach)... ja generalnie też, jedynie dla tatara robię wyjątek.
UsuńJeśli masz ochotę spróbować, to spróbuj, nic nie tracisz, możesz zyskać kolejną potrawę albo wręcz przeciwnie. Zawsze mówię, że warto próbować nowych smaków.
Mam kolezanke, ktora nigdzie nie jadala tatara, tylko u mnie, nawet wyrob jej mamy nie wchodzil jej do ust. I mimo to, ze widziala jak to robilam, rekoma wymieszalam skladniki i patrzylam jak wcina.
UsuńWitam,mam takie pytanie ,czy ligawa nie będzie za twarda,łykowata-pytam bo cena polędwicy zabija jak ja widzę:)Basia
OdpowiedzUsuńLigawa świetnie się sprawdza w przypadku tatara. Ja czasem zastępuję nią polędwice, która rzeczywiście jest droga.
UsuńPierwszy raz slysze te nazwe. Co to jest ta ligawa i z ktorego miesca jest krojona?
UsuńTo tak zwana "fałszywa polędwica", znajduje się przy zrazowej górnej.
UsuńKocham tatara i nie moge sie doczekac kiedy znowu zjem, yummy <3
OdpowiedzUsuńJa też muszę powtórzyć. Lubię bardzo.
Usuń