Strony

wtorek, 23 czerwca 2015

Kotlety mielone z jabłkami i majerankiem z piekarnika

Dziś danie z kategorii „jak urozmaicić nudnego mielonego”. Po mielonych z kuskusem i marchewką, które okazały się strzałem w przysłowiową dziesiątkę, przyszedł czas na jeszcze inną wersję. Wyciągnęłam w sobotni wieczór mięso od szynki i dumałam co z niego zrobić na niedzielę. Gołąbki dopiero co były, spaghetti czy lazania odpada, bo makaron jedliśmy dzień wcześniej, więc trzeba było pokombinować. Koleżanka z pracy mówiła mi kiedyś, że robi mielone z jabłkiem. Postanowiłam spróbować i ja. Okazało się jednak, że w mojej szufladzie pod piekarnikiem nie ma żadnej czerstwej bułki ani chleba, więc poradziłam sobie inaczej i dodałam zmielone płatki owsiane i trochę kaszy manny. I zamiast smażyć upiekłam kotlety razem z młodymi ziemniakami w piekarniku. Wyszło bardzo smacznie.



Składniki na 6 dużych kotletów:

500 g mięsa (ja miałam szynkę, ale łopatka czy karkówka będą równie dobre)
1 duże soczyste jabłko (250 g)
1 średnia cebula
1 jajko
1 czubata łyżka kaszy manny
3 czubate łyżki zmielonych płatków owsianych górskich (albo namoczona i odciśnięta kajzerka)
2 łyżki majeranku
1 płaska łyżeczka soli
¾ płaskiej łyżeczki pieprzu
szczypta chili

młode, małe ziemniaki – tyle, ile każda z osób zje
1 – 2 łyżki oleju
sól, chili, ulubione zioła 


Mięso i cebulę zemleć, jabłko obrać, zetrzeć na tarce na średnich oczkach. Do mięsa dodać jabłko, jajko, kaszę mannę, zmielone płatki owsiane (albo namoczoną i odciśniętą  kajzerkę), majeranek i przyprawy. Wyrobić na gładką masę – jeśli wydaje się za luźne można dodać jeszcze łyżkę zmielonych płatków (ewentualnie bułki tartej jeśli dodana została kajzerka), ale nie przesadzać, żeby kotlety nie wyszły zbyt zbite, bo część wilgoci i tak odparuje podczas pieczenia.  Uformować kotlety (u mnie 6 sztuk, ale można zrobić mniejsze – wg uznania).
Ziemniaki oskrobać (albo i nie, jeśli ktoś lubi w łupinkach), wlać olej, dodać ¼ łyżeczki soli, oprószyć ulubionymi ziołami (ja dałam roztarte zioła prowansalskie, odrobinę rozmarynu i trochę chili). Bardzo dokładnie wymieszać, aby ziemniaki były pokryte przyprawami.
Blaszkę do pieczenia posmarować olejem, ułożyć kotlety (można je posmarować niewielką ilością oleju, ale nie jest to konieczne), a obok wsypać ziemniaki. Kotlety przykryć kawałkiem folii aluminiowej. Blachę wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni (góra – dół) i piec 25 minut, po tym czasie kotlety przewrócić na drugą stronę (już nie przykrywać folią), ziemniaki przemieszać i ponownie wstawić do piekarnika na 20 minut. Pod koniec pieczenia (na ostatnie 10 minut) można włączyć termoobieg albo grill, aby kotlety i ziemniaki mocniej przyrumieniły.
Jeśli używamy chudego mięsa, to kotlety można w trakcie pieczenia polać kilkoma łyżkami wody, będą bardziej soczyste. No i zdecydowanie potrzebne tu są małe ziemniaki, duże mogą się przez 45 minut nie upiec.
Podawać z ulubionymi warzywami – u nas była koperkowa surówka z młodej kapusty.
Po ostudzeniu (gdy zostaną) świetnie się sprawdzają jako wędlina na kanapkę. 





26 komentarzy:

  1. Robiłam już Twoje mielone z kuskusem i kaszą jęczmienną to i te też pewnie będą mi smakować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, są trochę inne, ciut mniej soczyste, ale w końcu pieczone więc nic dziwnego :) Po ostudzeniu fajnie się sprawdzają jako wędlina na kanapkę.

      Usuń
  2. Lubię takie typowe polskie jadło w wersji nieco egzotycznej (wydawałoby się).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie wydawałoby się...bo przecież i jabłka i majeranek to nasze podwórko :-)

      Usuń
  3. Ciężko mi sobie wyobrazić to połączenie mielonego z jabłkiem. Od zawsze jadłam z dodatkiem cebuli. Ale spróbuję w najbliższym czasie i tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cebulę też dodaję, a jabłko nadaje wilgoci i trochę innego smaku - mnie bardzo odpowiada.

      Usuń
  4. Takie okrągłe jak i Ty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One są akurat owalne, nie okrągłe... taka malutka różnica między nami.

      Usuń
  5. Zrobiłam wczoraj na obiad.Dałam namoczoną bułkę,bo płatków owsianych nie miałam w domu.No i zrobiłam z łopatki,bo miałam ją w domu.Wyszły wyśmienite.Mąż był pod wrażeniem,bo mielone wyszły pierwsza klasa.
    Dziękuję za kolejny świetny przepis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poradziłaś sobie idealnie, cieszę się, że kotlety smakowały :-)

      Usuń
  6. Bardzo ciekawy przepis, chętnie zrobię takie klopsy. Weszłam tu po rekomendacji na Wiem co Jem i zostaję na dłużej, bo podobają mi się Twoje przepisy. Siedzę tu już z godzinę i robię listę zakupów na najbliższy tydzień.
    Miłej niedzieli.
    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie bardzo mi miło, że zostawiłaś po sobie ślad i że znalazłaś coś dla siebie.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  7. Robię bardzo podobne kotlety,dodaję do środka jeszcze startą na drobnych oczkach marchew i drobno posiekaną paprykę.
    Pozdrawiam Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pewnie, że można dodać i inne warzywa. Ja z marchewką robię z kuksusem, do tych nie dodawałam, ale spróbuję innym razem.

      Usuń
  8. A można je po prostu usmażyć jak tradycyjne kotlety mielone, czy wpłynie to jakoś na ostateczny smak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że można, ja poszłam na łatwiznę, żeby nie stać nad patelnią. No i pieczone są bez dodatkowego tłuszczu, ale smażone będą również dobre.

      Usuń
  9. dziś zrobiłam i były pyszne! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Asiu jak tak wkładasz ziemniaki do piekarnika to zawsze surowe, czy jednak je podgotowujesz i ile? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, jak na załączonym obrazku - daję surowe, zawsze mi się ładnie upieką. Jednak pewnie gatunek i rozmiar ziemniaków ma znaczenie. Ja kupuję malutkie ziemniaki, do gotowania i pieczenia przeważnie odmiany Denar albo Orlik.

      Usuń
  11. Super przepis, jestem karmiącą mamą i te kotlety są rewelacyjnym pomysłem (bo ile można jeść klopsiki he he) -zrezygnowałam tylko z cebuli. Wszystkim w domu smakowały i chyba zrezygnuję z tradycyjnego, smażonego mielonego. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że przepis się przydał i sprawdził. Ja też częściej piekę niż smażę, bo są smaczne, a mniej kaloryczne i takie wilgotne w środku.

      Usuń
  12. a gdyby tak upiec w piekarniku same kotlety, ziemniaki ugotować (na 9 osób tak łatwiej, w piekarniku nie pomieściłoby się wszystko naraz) i zrobić do tego sos pieczarkowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale oczywiście, że można właśnie tak :-) Można też na dwie blachy rozłożyć - na jednej kotlety, na drugiej ziemniaki.

      Usuń
  13. Najlepszy blog kulinarny ever! Wszystko ładnie opisane, fajne przepisy i przede wszystkim (co dla mnie jako początkującej bardzo ważne) dokładnie opisane ilości składników! Zawsze było dla mnie problemem, ile dać soli, bądż przypraw" do smaku". Tutaj dokładnie napisane łyżeczka, ewentualnie potem sobie doprawię, ale w większości przypadków Twoje ilości wystarczają ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za dobre słowo. Cieszę się, że przepisy się przydają i Ci odpowiadają. Czasem z tymi przyprawami to jest ciężko, ale staram się jak mogę, bo przecież ludzie mają różne smaki. Ale super, że moje przepisy trafiają w Twój gust.
      Pozdrawiam.

      Usuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl