Od kilku miesięcy Pani Ania reprezentująca firmę Bosch
zapraszała mnie na warsztaty, a ja ciągle odmawiałam, bo różne
zawodowe obowiązki nie pozwalały na wyprawę do Warszawy w dzień
roboczy. Obiecałam jednak, że jeśli tylko będę mogła dotrzeć,
to dam znać, a że słowo u mnie droższe od pieniędzy, to wiedząc,
że w piątek będę jechała do Warszawy zadzwoniłam i
powiedziałam, że tym razem się uda. I tym sposobem mogłam odwiedzić Centrum Domowych Inspiracji i wziąć
udział w warsztatach Akademii Smaku Bosch prowadzonych przez Tomka Morawieckiego, który
od wielu lat zajmuje się tematem zdrowej żywności i wypiekaniem
chleba. Okazał się bardzo sympatycznym, otwartym człowiekiem, który chętnie dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem. Z całą pewnością nie był przypadkową osobą na tych warsztatach, wiedział co robi i co mówi. Był do poprowadzenia warsztatów dobrze przygotowany i rzeczywiście można było wyczuć, że pieczenie chleba to jego pasja.
Tomek we własnej osobie:
Na poprzednich warsztatach w Akademii Smaku Bosch, w
których miałam okazję uczestniczyć było bardzo dużo osób, za
dużo. Trochę obawiałam się podobnej sytuacji, ale na szczęście
uczestników było dużo mniej, a tym samym znacznie lepiej się
pracowało, więcej można było się dowiedzieć od samego
prowadzącego, a i atmosfera bardziej sprzyjała integracji.
Co prawda wypiekanie chleba nie jest mi obce, ale wymiana doświadczeń i wspólne pieczenie sprawiło, że było to dobrze wykorzystany czas. Miałam też okazję poznać kilku blogerów, których dotychczas znałam tylko z sieci.
Co prawda wypiekanie chleba nie jest mi obce, ale wymiana doświadczeń i wspólne pieczenie sprawiło, że było to dobrze wykorzystany czas. Miałam też okazję poznać kilku blogerów, których dotychczas znałam tylko z sieci.
Podczas warsztatów Tomek opowiadał o produkcji i prowadzeniu
zakwasów: żytniego i ryżowego bezglutenowego, a każdy, kto chciał
mógł zabrać ze sobą słoik z zakwasem na chleb. Ja mam swojego
Stefana i nie chciałam, aby poczuł się zagrożony, więc drugiego
zakwasu nie przywoziłam.
Podczas warsztatów przygotowaliśmy 4 rodzaje pieczywa i były to:
bułki
orkiszowe z ziarnami na drożdżach
ryżowy chleb bezglutenowy na
zakwasie ryżowym
socca z mąki z ciecierzycy
chleb żytni z
orzechami i figami na zakwasie żytnim
No, ale sam chleb to jeszcze mało, więc powstały dwa rodzaje smarowideł: pasta z fasoli z czosnkiem i majerankiem oraz masło kokosowe z miodem i świeżym tymiankiem (od siebie zaproponowałam do masła kokosowego prażony sezam, co okazało się przysłowiowym strzałem w 10 -tkę i zyskało aprobatę degustujących)
Chleb żytni z orzechami i figami smakował mi bardzo i z wielką
przyjemnością upiekę go w domu... jak tylko odnajdę kartę z
przepisem, bo schowałam tak, żeby nie zginęła i oczywiście
znaleźć nie mogę :-)
Fajna też okazała się socca. Po raz pierwszy spotkałam się z tym rodzajem pieczywa, które nie ma ani zakwasu, ani drożdży i bardziej przypomina naleśnik niż chleb. Jednak z fajnym smarowidłem smakuje wybornie. I co ciekawe, za każdym razem może smakować inaczej, bo wystarczy zmienić dodatki i już osiągamy zupełnie inny efekt smakowy.
Fajna też okazała się socca. Po raz pierwszy spotkałam się z tym rodzajem pieczywa, które nie ma ani zakwasu, ani drożdży i bardziej przypomina naleśnik niż chleb. Jednak z fajnym smarowidłem smakuje wybornie. I co ciekawe, za każdym razem może smakować inaczej, bo wystarczy zmienić dodatki i już osiągamy zupełnie inny efekt smakowy.
Dziękuję Akademii Smaku Bosch za możliwość
uczestniczenia w tych warsztatach, bo rzeczywiście były
interesujące i inspirujące.
Poza tym miałam okazję poznać nowy piekarnik Serii 8 i podgrzewaną szufladę, która cudownie się sprawdza przy wyrastaniu chleba... no cóż, zakochałam się i być może przy remoncie kuchni rozważę zamianę mojej dotychczas ulubionej marki na sprzęt Boscha, bo to rzeczywiście klasa sama w sobie. Piękno i funkcjonalność.
fajne warsztaty i ciekawe doświadczenie
OdpowiedzUsuńPowiem Ci Agnieszko, że bardzo fajne. Ja rzadko bywam na takich warsztatach, ale czasem warto się wyrwać, właśnie dla tego doświadczenia, no i spotkania z ludźmi :-)
UsuńA te chlebki takie smakowite... Aż ślinka cieknie :-)
OdpowiedzUsuńSame dobre rzeczy robiliśmy :-)
Usuńoooooo przypomniałaś mi, że czas nakarmić Stefana :)
OdpowiedzUsuńNooo, Stefana głodzić się nie godzi :-)
Usuńa w ogóle to takie warsztaty to musi być super rzecz nigdy nie brałam udziału w czymś takim
UsuńJeśli są twórcze i można się czegoś nauczyć, to fajna... te były świetnie zorganizowane i mi się podobały :-)
UsuńŚwietna relacja :) Chlebki wyglądają obłędnie :)
OdpowiedzUsuńI smakowały świetnie :-)
Usuń"ziarniste"zdjęcia b. mi się podobają
OdpowiedzUsuńMnie też :-)
UsuńMargarytko cudna sprawa takie warsztaty i pięknie o nich napisałaś a fotki wyglądają bardzo apetycznie, pięknie.
OdpowiedzUsuńPS.
Przed chwilą wysłałam Ci fotki książeczki.
Pozdrowionka.
Marylko, dziękuję.
UsuńLipa, jak cały blog, lipa :)
OdpowiedzUsuńDąb, a nie lipa :-)
Usuńten chleb ryzowy jakos mnie nie przekonuje na zdjeciu, jaki byl?
OdpowiedzUsuńOn jest bezglutenowy, więc dla mnie osobiście taki sobie. Piec go w domu raczej nie zamierzam :-)
Usuń