Ajvar to smakowita bałkańska pasta z pieczonej papryki z
dodatkiem bakłażanów, pomidorów, octu i przypraw. Podobnie jak
lutenica, którą przygotowuję od trzech lat może być pikantny
albo łagodny. My wolimy wersję pikantną.
Okazuje się, że
produkcja prawdziwego ajvaru na skalę przemysłową jest dosyć
ograniczona, bowiem powinien być przygotowany z pieczonej papryki,
co niestety sprawia, że to dosyć czasochłonna i żmudna czynność. Producenci robią go z papryki gotowanej i z dodatkiem marchwi,
co sprawia, że jakość pozostawia wiele do życzenia.
Warto więc zaopatrzyć się w paprykę i zrobić ajvar samemu. Kosztuje to trochę pracy, ale smak wynagradza cały trud.
Struktura tej pasty może być różna. Ja ajwar lubię dosyć mocno zmiksowany, zupełnie inaczej niż lutenicę, w której chcę czuć kawałki warzyw. Ale to kwestia własnych upodobań. Można zostawić większe kawałki i ajvar będzie równie smaczny. Niektórzy nie dodają do ajvaru pomidorów, ale koncentrat pomidorowy. Też można, choć wg mnie grzech nie korzystać w sezonie ze świeżych produktów, więc ja wybieram cudownie pachnące malinówki.
Warto więc zaopatrzyć się w paprykę i zrobić ajvar samemu. Kosztuje to trochę pracy, ale smak wynagradza cały trud.
Struktura tej pasty może być różna. Ja ajwar lubię dosyć mocno zmiksowany, zupełnie inaczej niż lutenicę, w której chcę czuć kawałki warzyw. Ale to kwestia własnych upodobań. Można zostawić większe kawałki i ajvar będzie równie smaczny. Niektórzy nie dodają do ajvaru pomidorów, ale koncentrat pomidorowy. Też można, choć wg mnie grzech nie korzystać w sezonie ze świeżych produktów, więc ja wybieram cudownie pachnące malinówki.
Składniki na 10 słoiczków o pojemności 200 ml:
3 kg mocno dojrzałej czerwonej papryki
2 małe ostre czerwone papryczki bez pestek
800 - 900 g bakłażanów
1 kg pomidorów (u mnie malinowe)
300 g cebuli
3 ząbki czosnku
60 g (3 łyżki) cukru trzcinowego (można dać biały)
20 g (1 łyżka) soli
10 g (1 łyżka) słodkiej papryki w proszku
½ małej łyżeczki czarnego pieprzu
½ małej łyżeczki mielonego chili
45 ml (3 łyżki ) octu spirytusowego 10 %
45 ml (3 łyżki) oleju (użyłam rzepakowego)
Pomidory pokroić na kawałki (razem ze skórkami i pestkami) ,
wyciąć tylko zieloną część. Zagotować i do chwili wrzenia
gotować około 30 minut na mocnym ogniu, żeby jak najwięcej płynu
odparowało, a pomidory się rozgotowały. Przetrzeć przez sito
albo przecierak, skórki i pestki wyrzucić – powinno zostać około
400 ml pulpy pomidorowej.
Paprykę słodką oczyścić z gniazd nasiennych, obrać ze skóry i ułożyć na blaszce do pieczenia. Skropić niewielką ilością oleju. Bakłażany obrać ze skóry, pokroić w plastry, ułożyć na blaszce, lekko posolić. Paprykę i bakłażany wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (u mnie termoobieg) i piec około 40 minut, aż zrobią się miękkie i lekko przypieką. Można nie obierać papryki ze skórki przed pieczeniem, ale upiec ją, a potem włożyć do worka na około 15 minut, aby się zaparzyła i po tym czasie ściągnąć z papryki skórkę. Ja wolę obrać przed pieczeniem, ale metody są różne.
W tak zwanym międzyczasie obrać cebulę i pokroić ją w bardzo drobną kostkę. Czosnek posiekać albo przecisnąć przez praskę. Ostre papryczki oczyścić z gniazd nasiennych i bardzo drobno posiekać. W dużym garnku, w którym będzie smażony ajvar rozgrzać 3 łyżki oleju, wrzucić pokrojoną cebulę i delikatnie ją podsmażyć – powinna się zeszklić, ewentualnie lekko przyrumienić, ale nie przypiec. Dodać czosnek i posiekaną ostrą paprykę. Wsypać słodką paprykę i wszystko razem bardzo krótko przesmażyć – około minuty. Wlać pulpę pomidorową i wymieszać.
Dodać upieczoną paprykę i bakłażany i zmiksować do uzyskania pożądanej konsystencji – ja osobiście lubię mocno zmiksowany sos. Można też zemleć warzywa przez maszynkę do mięsa na sicie o dużych oczkach – wtedy kawałki warzyw pozostaną większe (tak robię przy lutenice). Wsypać przyprawy, wlać ocet i na wolnym ogniu gotować około 15 – 30 minut do uzyskania pożądanej gęstości (u mnie gęstość porównywalna do keczupu). W dużej mierze czas zależy od tego jak mocno zostały odparowane pomidory – czym mocniej tym lepiej, bo wtedy czas gotowania ajvaru jest krótszy. Ajvar dosyć mocno pryska, więc prawie przez cały czas trzeba go mieszać. Skosztować i ewentualnie doprawić do swojego smaku solą, pieprzem czy cukrem.
Gotowy sos przełożyć do wyparzonych słoików (wyparzam słoiki i zakrętki w piekarniku nagrzanym do 125 stopni przez około 15 minut), zakręcić. Słoiki ustawić na blaszce do pieczenia, wstawić do piekarnika nagrzanego do 125 stopni i pasteryzować około 25 minut. Jeśli słoiki są większe, to czas należy wydłużyć nawet do 40 minut. Słoiki można zostawić do wystygnięcia w wyłączonym piekarniku albo wyciągnąć na na ściereczkę, przykryć ręcznikiem i zostawić, aby sobie spokojnie ostygły. Można też pasteryzować na mokro w garnku wyłożonym ściereczką – wlać wodę do ¾ wysokości słoiczków i od chwili wrzenia pasteryzować 15 minut. Wyciągnąć i zostawić pod przykryciem do wystygnięcia.
Paprykę słodką oczyścić z gniazd nasiennych, obrać ze skóry i ułożyć na blaszce do pieczenia. Skropić niewielką ilością oleju. Bakłażany obrać ze skóry, pokroić w plastry, ułożyć na blaszce, lekko posolić. Paprykę i bakłażany wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (u mnie termoobieg) i piec około 40 minut, aż zrobią się miękkie i lekko przypieką. Można nie obierać papryki ze skórki przed pieczeniem, ale upiec ją, a potem włożyć do worka na około 15 minut, aby się zaparzyła i po tym czasie ściągnąć z papryki skórkę. Ja wolę obrać przed pieczeniem, ale metody są różne.
W tak zwanym międzyczasie obrać cebulę i pokroić ją w bardzo drobną kostkę. Czosnek posiekać albo przecisnąć przez praskę. Ostre papryczki oczyścić z gniazd nasiennych i bardzo drobno posiekać. W dużym garnku, w którym będzie smażony ajvar rozgrzać 3 łyżki oleju, wrzucić pokrojoną cebulę i delikatnie ją podsmażyć – powinna się zeszklić, ewentualnie lekko przyrumienić, ale nie przypiec. Dodać czosnek i posiekaną ostrą paprykę. Wsypać słodką paprykę i wszystko razem bardzo krótko przesmażyć – około minuty. Wlać pulpę pomidorową i wymieszać.
Dodać upieczoną paprykę i bakłażany i zmiksować do uzyskania pożądanej konsystencji – ja osobiście lubię mocno zmiksowany sos. Można też zemleć warzywa przez maszynkę do mięsa na sicie o dużych oczkach – wtedy kawałki warzyw pozostaną większe (tak robię przy lutenice). Wsypać przyprawy, wlać ocet i na wolnym ogniu gotować około 15 – 30 minut do uzyskania pożądanej gęstości (u mnie gęstość porównywalna do keczupu). W dużej mierze czas zależy od tego jak mocno zostały odparowane pomidory – czym mocniej tym lepiej, bo wtedy czas gotowania ajvaru jest krótszy. Ajvar dosyć mocno pryska, więc prawie przez cały czas trzeba go mieszać. Skosztować i ewentualnie doprawić do swojego smaku solą, pieprzem czy cukrem.
Gotowy sos przełożyć do wyparzonych słoików (wyparzam słoiki i zakrętki w piekarniku nagrzanym do 125 stopni przez około 15 minut), zakręcić. Słoiki ustawić na blaszce do pieczenia, wstawić do piekarnika nagrzanego do 125 stopni i pasteryzować około 25 minut. Jeśli słoiki są większe, to czas należy wydłużyć nawet do 40 minut. Słoiki można zostawić do wystygnięcia w wyłączonym piekarniku albo wyciągnąć na na ściereczkę, przykryć ręcznikiem i zostawić, aby sobie spokojnie ostygły. Można też pasteryzować na mokro w garnku wyłożonym ściereczką – wlać wodę do ¾ wysokości słoiczków i od chwili wrzenia pasteryzować 15 minut. Wyciągnąć i zostawić pod przykryciem do wystygnięcia.
Ale kusisz tymi cudownymi sosami. Uwielbiam ajwar i zastanawiałam się nad jego zrobieniem, bo w spiżarce zostały mi dwa skromne słoiczki z poprzedniego sezonu, ale wczoraj patrząc na sos paprykowy stwierdziłam, że takiego nie mam i warto zrobić. Dziś patrzę na ajwar i myślę to samo. Chyba rzucę monetą. Przepiękny kolor i konsystencja Joasiu, smaku niestety ocenić nie mogę, ale jestem pewna, że jest obłędny.
OdpowiedzUsuńKoniecznie zrób, bo warto. Ja co roku kilka słoiczków robię i eksperymentuję czasem z przyprawami, zmieniam ilość składników itp. Ale ten ajvar chyba jest jednym z najsmaczniejszych, jakie zrobiłam, bo papryka gra główną rolę.
UsuńUwielbiam bawić się przetworami i kombinuję ile się da.
Czy zamiast bakłażany może być cukinia ?
UsuńTo już niestety nie będzie ajvar.
UsuńAle pyszności
OdpowiedzUsuńPewnie, lepszy niż keczup.
UsuńTyle obecnie mam papryk na stanie, że chyba rzeczywiście wypróbuję te pastę... ;)
OdpowiedzUsuńJeśli masz nadmiar papryki, to się nie wahaj, naprawdę warto, bo pasta jest przepyszna.
UsuńPysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńA ja dzisiaj robię keczup z cukinii i pomidorów - też świetny dodatek do kanapek i nie tylko.
Serdecznie pozdrawiam:))
Małgosiu wszystko, co domowe i dopasowane do naszych smaków, to świetna sprawa. A domowy keczup jak najbardziej mile widziany :-)
UsuńDziękuję.
OdpowiedzUsuńProszę :-)
UsuńNa pewno wypróbuję ten przepis.Ale mam pytanie. Jak szybko i sprawnie obrać paprykę ze skórki? Sparzyć jak pomidory?
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam - upiec, włożyć do worka i ściągnąć skórkę. Ja obieram po prostu obieraczką surową paprykę, tak mi wygodniej. Sparzyć niestety się nie da tak jak w przypadku pomidorów.
UsuńDzięki Margarytko za inspirację,zrobiłam po raz trzeci ajvar ,wyszedł super,a piszę że za inspirację bo trochę zmieniłam jeden składnik . Zamiast bakłażanów dałam dynię ,upiekłam ją tak jak paprykę i tym sposobem wykorzystałam to co obrodziła mi działka/również mam swoje pomidory/tylko paprykę kupiłam.Pozostałe czynności i przyprawy wg Twojego przepisu,dziękuję bardzo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iwona
ps.zrobilam nawet foto
Co prawda z dynią to już nie prawdziwy ajvar, ale taki sos z dynia musi być przepyszny :-) Bardzo lubię ten dodatek do sosów, więc pewnie o to, co wyszło spod Twojej ręki jest obłędne. Gratuluję pomysłu.
UsuńPozdrawiam ciepło, a fotkę poproszę na maila :-)
Ajwar robilam juz drugi rok - wspanialy :) Ukochany sis do makaronu mojego w zeszlym roku rocznego dziecka :D W tym roku dodalam octu jablkowego i polecam ten dodatek wszystkim zamiast spirytusowego :) Dziekuje za wspanialy przepis - teraz czas na warzywa pieczone w sosie pomidorowym i na koniec buraczki bo piwnica juz nie miesci zapasow na zime :) Pozdrawiam serdecznie, Monika.
OdpowiedzUsuńNo to jestem pod wrażeniem, że roczne dziecko sobie upodobało ten sos :-) Ale cieszę się, że smakuje. Ja za octem jabłkowym nie przepadam, przeszkadza mi jego smak, ale jeśli tak Ci lepiej smakuje, to pewnie, że tak rób :-)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Witam. Czym mogę zastąpić ostrą paprykę?
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz wersję łagodniejszą, to pomiń. Jeśli ostrą to możesz dać chili świeże albo w proszku.
UsuńMam łopatologicznie pytanie. Czy te pomidory zagotowujemy zalewając je odrobiną wody? Czy tak same je zostawić?
OdpowiedzUsuńNie, absolutnie nie trzeba dodawać wody, już w trakcie krojenia pomidorów wycieka dużo soku i to w zupełności wystarczy, żeby pomidory nie przywarły. A wręcz powinny odparować :)
UsuńNie wiem w jaki sposób znalazlam ten przepis, bo kiedyś nawet nie wiedziałam czym jest ajvar ;) ale robię od kilku lat, bo jest przepyszny! Dziękuję za przepis!
OdpowiedzUsuń