Bardzo prosty sposób na zamknięcie kolejnych owoców lata w
słoiczku. Wiśnie w syropie są świetnym dodatkiem do deserów,
robię na ich bazie sos do budyniu czy lodów, a czasem wykorzystuję
po prostu jako kompot dolewając do syropu trochę wody.
Nic
trudnego w tym nie ma. Dwa składniki, słoiczki i trochę pracy przy
drylowaniu, bo potem to już idzie szybko.
Ja wiśnie robię w małych słoiczkach, bo przeważnie potrzebuję właśnie taką porcję, ale przy większej rodzinie spokojnie można zapakować je do większych słoików i i wtedy wyjdzie ich po prostu mniej.
Na każdy kilogram wiśni daję 350 g cukru. Można dać więcej, wtedy syrop będzie słodszy - wszystko wg uznania.
Ja wiśnie robię w małych słoiczkach, bo przeważnie potrzebuję właśnie taką porcję, ale przy większej rodzinie spokojnie można zapakować je do większych słoików i i wtedy wyjdzie ich po prostu mniej.
Na każdy kilogram wiśni daję 350 g cukru. Można dać więcej, wtedy syrop będzie słodszy - wszystko wg uznania.
Składniki na 8 słoików po 320 ml:
2 kg wiśni – ja używam odmiany Panda, bo są duże, mięsiste,
słodkie i soczyste
700 g cukru
Wiśnie opłukać, zostawić na durszlaku, aby trochę przeschły,
wydrylować – ja to robię nożykiem, bo drylownica tak mnie tak
denerwowała (przepuszczała dużo pestek), że znalazła swoje
mieszkanie na śmietniku.
Wydrylowane owoce przesypać cukrem i zostawić na 24 godziny, aby puściły sok. Po kilku godzinach można je delikatnie wymieszać, a na noc wstawić do lodówki. Gdy większość cukru się rozpuści, a wiśnie puszczą sporo soku przełożyć do słoiczków i zalać powstałym sokiem – jeśli na dnie miski zostanie trochę nierozpuszczonego cukru to też go dołożyć do słoiczków, rozpuści się w trakcie pasteryzacji.
Słoiczki wstawić do garnka wyłożonego ściereczką, wlać tyle wody, aby sięgała do wysokości 2/3 słoiczków, przykryć. Od chwili wrzenia pasteryzować 10 minut. Wyciągnąć słoiki z garnka, przykryć ściereczką i zostawić do całkowitego wystygnięcia.
Wydrylowane owoce przesypać cukrem i zostawić na 24 godziny, aby puściły sok. Po kilku godzinach można je delikatnie wymieszać, a na noc wstawić do lodówki. Gdy większość cukru się rozpuści, a wiśnie puszczą sporo soku przełożyć do słoiczków i zalać powstałym sokiem – jeśli na dnie miski zostanie trochę nierozpuszczonego cukru to też go dołożyć do słoiczków, rozpuści się w trakcie pasteryzacji.
Słoiczki wstawić do garnka wyłożonego ściereczką, wlać tyle wody, aby sięgała do wysokości 2/3 słoiczków, przykryć. Od chwili wrzenia pasteryzować 10 minut. Wyciągnąć słoiki z garnka, przykryć ściereczką i zostawić do całkowitego wystygnięcia.
Takie wiśnie wykorzystuję zimą do przygotowania np. takiego sosu do budyniu - wystarczy trochę mąki ziemniaczanej i cynamonu i mamy pyszny dodatek do deseru:
Oj az slinka leci .szkoda ze u nas tam gdzie sa ladne w sadzie nie sprzedaja w mniejszych ilosciach bo w sklepach sa nieciekawe
OdpowiedzUsuńU nas na targu nie ma problemu, sadownicy sprzedają swoje z sadów, więc ile potrzebuję, tyle kupuję. W sklepach nigdy takich owoców nie biorę.
UsuńNiewielki wysiłek a efekt wspaniały i co najważniejsze, smaczny. A co do drylownicy, moja też tak zaczęła robić i okazało się, że trzeba gumkę wymienić na nową i jest ok. No ale skoro już swoją wymeldowałaś, to trudno będzie jej cokolwiek wymieniać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOtóż to, małym nakładem pracy można zrobić sobie bazę do pysznych potraw.
UsuńA jeśli chodzi o drylownicę, to była moja druga, stara jeszcze jakoś dawała radę, ale ta ostatnia to była porażka. Gumkę miała nową. No i wkurzało mnie to dziurawienie wiśni na przelot, wyglądały ja po granacie ;-) Nożykiem mam tylko jedną dziurkę i wiśnię niemalże w całości.
Rewelacja!
OdpowiedzUsuńW prostocie siła :-)
Usuńakurat wiśni wiekim fanem nie jestem.. ciekawe czy dałoby się zrobić tak samo z czereśniami? je w lipcu jadam kilogramami. ale szybko kończy się sezon na nie.
OdpowiedzUsuńPewnie, że można i z czereśniami, nic nie stoi na przeszkodzie :-)
Usuńtakie wisienki to lubię wyjadać ze słoików łychą
OdpowiedzUsuńCiiii, nie mów tego głośno :-)
UsuńWiśnie to moje najulubieńsze owoce, mogę jeść w każdej postaci. Robię z nich przeważnie sok i dżem. Moja mama robiła takie jak Ty, tylko nie drelowała. Miały posmak migdałowy z pestek i tylko ten smak był powodem, że takich nie lubiłam. Gdy sama zaczęłam robić przetwory robiłam kompoty z drelowanych. I tak jak Aga pisze - uwielbiam wyjadać ze słoika wiśnie łyżką:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
To masz tak jak moja mama, też uwielbia wiśnie pod każdą postacią. Ja po prostu lubię.
UsuńA jeśli chodzi o drylowanie, to np. czereśnie robię z pestkami w kompotach, ale do ciast też wolę bez pestek, bo wygodniejsze.
Mniam, te wiśnie wyglądają super..
OdpowiedzUsuńI są pyszne.
UsuńPrzepis super, na pewno wypróbuję bo już niedługo sezon na wiśnie. Ale jeśli można wiedzieć skąd ma Pani takie piękne słoiczki i nakrętki z wisienkami? Cudowne jak przepis ;)
OdpowiedzUsuńSłoiczki i nakrętki kupiłam w osiedlowym sklepie. Zawsze, gdy zaczyna się pora przetworów, to właściciel sklepu sprowadza fajne słoiczki.
UsuńTa waga wiśni - 2 kg - to waga przed wydrylowaniem czy po? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzed, wszak napisane jest, że wiśnie wydrylować :-)
UsuńPozdrawiam.
Witam,ja też niechętnie korzystam z drylownicy. Moja mama drylowała wiśnie oczkiem od dużej agrafki, polecam.
OdpowiedzUsuńMnie agrafką nie idzie. Opanowałam nożyk do perfekcji :-)
UsuńMój przepis na wiśnie w syropie jest też bardzo prosty, wiśnie są aromatyczne i nadają się do wszystkich deserów, przybierania ciast, babeczek itp.
OdpowiedzUsuń3kg wiśni wydrylować, z tego z 2 kg zrobić sok w parowarze z niewielką ilością cukru.Do powstałego soku dodać 1 kg cukru i zagotować go,zalać tym gorącym syropem pozostały 1 kg wiśni, zostawić na 24 godziny, po tym zlć syrop z wiśni pogotować go trochę dłużej aby trochę odparował i znów zalać wiśnie gorącym syropem, powtarzać tą czynność 3-4 krotnie w odstępach 24 godzinnych.Wiśni nigdy nie gotować w syropie, lecz zalewać gorącym syropem. Powstaje gęsty syrop a w nim cudowne aromatyczne wiśnie o intensywnym wiśniowym kolorze. Zapakować do wysterylizowanych słoików i pasteryzować 10- 15 minut w zależności od wielkości słoików.
Z pewnością tak przygotowane są pyszne, ale dla mnie za dużo roboty :-) Tu po prostu zasypuję cukrem, przekładam do słoików, zalewam syropem i mam z głowy.
UsuńWitam, odnośnie drylowania wiśni,u mnie w domu drukowało się agrafką i ja też tak robię,a moja drylowania też wylądowała na śmietniku, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKażdy sposób dobry, jeśli nam pasuje :-)
Usuń