Uwielbiam drożdżowe wypieki. Zapach drożdżowego ciasta
roznoszący się po domu działa na mnie bardzo kojąco. I nawet nie
muszę już jeść ciasta, wystarczy mi, że pięknie pachnie.
Przywiozłam od rodziców maliny i jeżyny, trzeba
było je jakoś zagospodarować. Część zamroziłam, z części
zrobiłam dwa słoiczki musu, a resztę przeznaczyłam do
przygotowania tych smacznych bułeczek. Jak zawsze kombinowałam z
ciastem, bazując na tym co już umiem, wyszło bardzo puszyste,
lekkie i cudownie pachnące wanilią.
Składniki na 8 malinianek i 8 jeżynianek (razem 16 bułeczek):
Ciasto:
550 – 600 g mąki pszennej luksusowej typ 550
25 g świeżych drożdży albo opakowanie (7g) drożdży instant
1 duże jajko
250 ml ciepłego mleka
100 g cukru (dałam domowy waniliowy)
1 łyżeczka pasty waniliowej (można pominąć)
1 czubata łyżka jogurtu naturalnego
30 g roztopionego, ostudzonego masła
15 ml (1 łyżka) oleju - dałam z pestek winogron, ale może być
rzepakowy czy słonecznikowy
szczypta soli
1 jajko do posmarowania bułeczek
Nadzienie:
300 g malin
300 g malin
300 g jeżyn
4 łyżki cukru
4 łyżki cukru
2 łyżki skrobi (mąki) ziemniaczanej
Lukier:
cukier puder
sok z cytryny/gorąca woda/ sok z rozgniecionych jeżyn
Mleko podgrzać. Z drożdży, 2 łyżek ciepłego mleka, 1 łyżki jogurtu naturalnego, 1 łyżeczki cukru i 1 łyżki mąki przygotować zaczyn, czyli wszystkie składniki dobrze wymieszać – zaczyn powinien mieć konsystencję gęstej śmietany. Zostawić do wyrośnięcia na około 10 – 15 minut.
Mąkę (550 g) przesiać do miski, wymieszać z solą, dodać pozostałe składniki i wyrośnięty zaczyn. Wyrobić gładkie, elastyczne ciasto (ja wyrabiałam około 10 minut w robocie i jeszcze 2 minuty ręcznie). Jeśli ciasto się mocno lepi, można podsypać je odrobiną mąki. Gotowe ciasto przełożyć do miski posypanej mąką, przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na 60 minut.
W tak zwanym międzyczasie przygotować owoce: do każdego rodzaju
owoców dodać po 2 łyżki cukru i po 1 łyżce skrobi (mąki)
ziemniaczanej.
Gdy ciasto wyrośnie (powinno przynajmniej podwoić swoją objętość), wyrobić je jeszcze raz, ale bardzo krótko. Podzielić na 16 równych części (u mnie każda część po około 65 g). Uformować placuszki, na każdym umieścić po kopiastej łyżce owoców (8 bułeczek wypełnić malinami i 8 jeżynami). Zlepić bardzo dokładnie jak pieroga, końcówki podwinąć pod spód i uformować owalną bułeczkę. Gdy wszystkie bułeczki zostaną uformowane ułożyć je na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia, przykryć ściereczką i zostawić na 20 – 25 minut do napuszenia (gdy uformowałam pierwsze 8 sztuk to od razu ułożyłam na blaszce i tę jako pierwszą wstawiłam do piekarnika).
Gdy malinianki i jeżyniaki wyrosną posmarować je rozmąconym jajkiem.
Piekarnik nagrzać do 200 stopni (góra – dół), wstawić pierwszą blaszkę i piec około 12 -13 minut do ładnego zrumienienia. Wyciągnąć, przełożyć na kratkę do wystudzenia. Cukier puder wymieszać z sokiem z cytryny, niewielką ilością gorącej wody albo z sokiem jeżynowym. Posmarować jeszcze ciepłe bułeczki lukrem – można zrobić paseczki z białego i jeżynowego lukru. Bułeczki można posypać wiórkami kokosowymi czy płatkami migdałowymi - wg uznania.
Gdy ciasto wyrośnie (powinno przynajmniej podwoić swoją objętość), wyrobić je jeszcze raz, ale bardzo krótko. Podzielić na 16 równych części (u mnie każda część po około 65 g). Uformować placuszki, na każdym umieścić po kopiastej łyżce owoców (8 bułeczek wypełnić malinami i 8 jeżynami). Zlepić bardzo dokładnie jak pieroga, końcówki podwinąć pod spód i uformować owalną bułeczkę. Gdy wszystkie bułeczki zostaną uformowane ułożyć je na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia, przykryć ściereczką i zostawić na 20 – 25 minut do napuszenia (gdy uformowałam pierwsze 8 sztuk to od razu ułożyłam na blaszce i tę jako pierwszą wstawiłam do piekarnika).
Gdy malinianki i jeżyniaki wyrosną posmarować je rozmąconym jajkiem.
Piekarnik nagrzać do 200 stopni (góra – dół), wstawić pierwszą blaszkę i piec około 12 -13 minut do ładnego zrumienienia. Wyciągnąć, przełożyć na kratkę do wystudzenia. Cukier puder wymieszać z sokiem z cytryny, niewielką ilością gorącej wody albo z sokiem jeżynowym. Posmarować jeszcze ciepłe bułeczki lukrem – można zrobić paseczki z białego i jeżynowego lukru. Bułeczki można posypać wiórkami kokosowymi czy płatkami migdałowymi - wg uznania.
Rewelacyjny pomysł :) Malinianki i jeżynianki skradły moje serce. Uwielbiam wszystko co drożdżowe. Kocham zapach drożdżowego ciasta, i na równi z zapachem ... kocham jego smak:) No i astry kocham ...
OdpowiedzUsuńtak więc Twoje zdjęcie zawiera jedno wielkie LOVE!!! :)))
No to mamy tak samo Helenko :-) Ciasto drożdżowe, choć tak banalne i tak proste zawsze przywołuje we mnie miłe wspomnienia i może dlatego tak je lubię robić.
UsuńA astry też uwielbiam - w tym roku u rodziców ogrom barw i odmian... tata zaszalał, więc jest z czego ciąć do wazonów.
Ależ one pięknie wyglądają - jak malowane:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńA jakie dobre były :-) Z naciskiem na były...
UsuńSerdeczności Marzenko.
Witaj Margarytko jakie piękne cudeńka upiekłaś poproszę dwie do Obornik.Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńOch, już dawno nie ma, zostało wspomnienie. Nie masz wyjścia Kasiu, musisz sama upiec :-)
UsuńMożna sobie tylko wyobrazić jakie były pyszne i jak pięknie pachnialy tymi owocami i wanilią;)
OdpowiedzUsuńWyobrażanie sobie smaków i zapachów zabronione nie jest, ale lepiej upiec i doświadczyć organoleptycznie :-)
UsuńPozdrawiam.
piękne :) musiały być bardzo smaczne i pachnące :)
OdpowiedzUsuńByły właśnie takie.
UsuńMargarytko, moja mistrzyni! Ten przepis jest genialny i idealny. Pierwszy raz miałam sposobność zagniatać drożdżowe ciasto, które posiada składniki w idealnych proporcjach, tzn. odchodzi od ręki nie brudząc jej. Nawet po godzinnym odstaniu i wyrośnięciu, nie trzeba było dosypywać mąki, a często tak mi się zdarzało. Malinianki zrobiłam już dwa razy. Nigdy nie wytrzymały dłużej niż pół godziny. Dziękuję za kolejny udany przepis.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że przepis się przydał i sprawdził :-)
UsuńPozdrawiam.