Strony

środa, 14 października 2015

Placki/kotlety z kaszy gryczanej z sosem porowo – pieczarkowym

Pomysł na to danie to zasługa Agnieszki, która przygotowała je na finał konkursu, który wygrała i otrzymała tytuł blogera Lubelszczyzny. Maczałam w tym swoje palce, bo byłam głównym konsultantem Agi w kwestii menu... no, ale skoro wrobiłam ją w ten konkurs, to wspierałam ze wszystkich sił.
Aga na finale przygotowała zupę z dyni z mojego przepisu i fantastyczne placuszki z kaszy, które ja przeniosłam do mojej kuchni. Co prawda nie pamiętałam dokładnie, co ona tam dodawała, więc postanowiłam ją podpytać, ale zabiegana była i nie odbierała telefonu, a mnie się spieszyło. Więc pogrzebałam w pamięci i wykombinowałam pyszny obiad po swojemu. Pamiętałam, że Agnieszka miała problem z kaszą, bo skubana kaprysiła (kasza, nie Agnieszka) i nie chciała się lepić, więc ja postanowiłam część ugotowanej kaszy zmiksować i to się okazało doskonałym pomysłem, placuszki idealnie się zlepiły bez dodatku jajek.
Agnieszka swoje placki robiła z prażonej kaszy i dodała do nich wędzony boczek, ja swoje zrobiłam z kaszy białej nieprażonej, a boczek zastąpiłam wędzoną polędwicą, bo za boczkiem nie przepadam. Placuszki można przygotować bez dodatku mięsa, a dorzucić np. drobno pokrojoną cukinię czy paprykę.
Całości dopełnił sos porowo – pieczarkowy i surówka z buraczków



Składniki na 4 porcje (na 12 placuszków):

Placki:
1 szklanka (200 g) kaszy gryczanej białej (niepalonej) – ja użyłam kaszy firmy Sante
2 szklanki wody
½ łyżeczki soli
1 łyżeczka świeżego masła
150 g surowego wędzonego boczku albo polędwicy (ja użyłam polędwicy)
4 łyżki posiekanej natki pietruszki
½ łyżeczki pieprzu
¼ łyżeczki chili
1 łyżka ulubionych ziół (u mnie dalmatyńskie)
masło klarowane albo olej do smażenia

Sos:
1 duży por – biała część (około 300 g)
500 g drobnych pieczarek
125 ml domowego bulionu warzywnego albo wody
125 ml śmietanki kremówki
sól, pieprz
estragon – najlepiej świeży, ale suszony też się sprawdzi
1 łyżka klarowanego masła


Wodę zagotować z 1 łyżeczką świeżego masła i ½ łyżeczki soli. Kaszę wsypać na sito i opłukać pod bieżącą zimną wodą. Wsypać do wrzącej wody, gotować pod przykryciem na wolnym ogniu do chwili, aż kasza wchłonie cały płyn. Albo zrobić to metodą babciną (ja właśnie tak robię), gotować 5 minut, następnie zestawić z ognia, zawinąć w ręcznik frote i wstawić pod kołdrę albo gruby koc – można kaszę przygotować rano, po kilku godzinach w sypialni będzie idealna. Kaszę zostawić do przestygnięcia (nie musi być zupełnie zimna).
Mniej więcej połowę kaszy zmiksować blenderem (ja nie przekładałam kaszy, zrobiłam to w garnku), dodać pokrojoną w kostkę polędwicę albo boczek, posiekaną natkę pietruszki, pieprz, chili, zioła i dokładnie wymieszać. Uformować 12 placuszków i odstawić je na 10 – 15 minut do lodówki.
Przygotować sos. Por pokroić w ćwierć talarki, a pieczarki oczyścić, przekroić na pół, a jeśli są większe to na ćwiartki. Na patelni rozgrzać masło, wrzucić pokrojony por i delikatnie zeszklić, dodać pokrojone pieczarki, szczyptę soli i smażyć na dosyć mocnym ogniu do całkowitego odparowania wody i lekkiego zrumienienia pieczarek. Wlać ½ szklanki bulionu albo wody i dusić pod przykryciem 5 – 6 minut, dodać śmietankę, doprawić sos solą, pieprzem i estragonem, doprowadzić do wrzenia i gotowe.
Na patelni rozgrzać masło albo olej, włożyć przygotowane placuszki i usmażyć na złoto z obu stron. Podawać z przygotowanym sosem i dowolną surówką – u nas surówka z buraczków z jabłkiem i cebulą.



8 komentarzy:

  1. nie pamiętam co to była za kasza na finałach ale za nic nie dała się rozgotować (a powinna w/g koncepcji) co doprowadzało mnie do szału. Dobrze, że w ogóle się placki jakoś skleiły z tymi jajkami. Pomysł zmiksowania kaszy świetny- teraz i ja będę wiedziała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pamiętam, ale wiesz co ja myślę o kaszach i ryżach w woreczkach ;-) A to zmiksowanie naprawdę się sprawdziło, a placuszki lepiły się idealnie.

      Usuń
  2. Uwielbiam takie zestawy - a przede wszystkim sos pieczarkowy!
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten nie do końca pieczarkowy, ale pyszny. Estragon fajnie podkręca jego smak.
      Serdeczności Małgosiu :-)

      Usuń
  3. Agnieszce gratuluje !!! kasza ...no nie.. ale taki sos ...pyszny!!!(oczywista nie dla mojej rodziny) Brygida

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brygida, ale jak to u Ciebie z tą kaszą tak naprawdę jest? Kiedy jadłaś ją ostatni raz? Może smak Ci się zmienił... bo smaki się zmieniają i wiem to po sobie. Kiedyś pewnych dań nie ruszyłam, a teraz lubię bardzo. A bez kaszy to sobie kuchni nie wyobrażam.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  4. Margarytko, myślisz że te placuszki da się na parze zrobić ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie próbowałam. Ale moim zdaniem smażenie dodaje im smaku.

      Usuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl