Strony

poniedziałek, 30 listopada 2015

Kasza jaglana ze schabem i warzywami


Dziś danie z gatunku „wezmę i namieszam”. Jak pomyślałam, tak zrobiłam i wyszło smacznie. Wykorzystałam kaszę jaglaną, którą bardzo lubię i to co miałam pod ręką, czyli cebulę, cukinię, marchew i trochę aromatycznych przypraw. I wszystko w jednym garnku, bez wysiłku, przy niewielkim nakładzie pracy. Lubię takie gotowanie.
Danie może nie wygląda powalająco, jak większość dań jednogarnkowych, ale smakuje świetnie. Oczywiście można wykorzystać inną kaszą: pęczak, gryczaną, jęczmienną czy bulgur, ale równie fajnie wyjdzie z ryżem.


Składniki na 4 duże porcje:

400 g schabu środkowego (można zastąpić szynką, filetem z kurczaka albo indyka)
2 średnie cebule (250 g)
1 średnia cukinia (300 g)
3 marchewki (300 g)
1 szklanka (200 g) kaszy jaglanej – u mnie kasza firmy Sante
500 ml bulionu albo wody
2 łyżki oleju (użyłam rzepakowego, ale może być dowolny nadający się do smażenia)
2 goździki
sól, pieprz
imbir, chili, kurkuma, gałka muszkatołowa


Schab opłukać, pokroić w nieduże kawałki. Cebulę obrać, pokroić w kostkę. Cukinię umyć, usunąć środkową część z pestkami i pokroić na nieduże kawałki (ja przekroiłam na 8 części i pokroiłam w plasterki). Marchewki obrać i zetrzeć na tarce o dużych oczkach.
W rondlu rozgrzać olej, wrzucić mięso i podsmażyć do zrumienienia. Dodać cebulę, goździki i smażyć razem, aż cebula się zeszkli. Wrzucić cukinię i marchewkę, dodać ½ łyżeczki mielonego imbiru, ¼ łyżeczki mielonego chili, ½ łyżeczki kurkumy. Smażyć razem 3 minuty. Kaszę jaglaną wsypać na sito, przepłukać pod bieżącą wodą, następnie przelać obficie wrzątkiem z czajnika (aby pozbawić ją goryczki) i dodać do mięsa z warzywami. Wymieszać, wlać 2 szklanki bulionu albo wody (w przypadku, gdy użyjemy wody wsypać również 1 łyżeczkę soli). Przykryć pokrywką i gotować na minimalnym ogniu na najmniejszym palniku przez około 15 minut, aż kasza wchłonie cały płyn. Pod sam koniec wsypać ¼ łyżeczki świeżo mielonego pieprzu i ½ łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej. Całość wymieszać, jeśli trzeba to dosolić.
Doskonale smakuje na gorąco, ale i na zimno jest niczego sobie i spokojnie może stanowić drugie śniadanie czy lunch (jeśli ktoś dłużej pracuje i obiad jada późnym popołudniem). 




sobota, 28 listopada 2015

Domowa przyprawa korzenna do pierników

Niedawno zrobiłam przegląd przypraw do pierników, które można kupić na naszym rynku. Tylko nieliczne warte są tego, aby po nie sięgnąć, ale niestety ich dostępność jest dosyć ograniczona i przyznam, że zupełnie tego nie rozumiem. W końcu promowane powinno być to, co dobre, a nie to co tanie. Niestety w przypadku przypraw korzennych cena ma z jakością wiele wspólnego. Dobra mieszanka przypraw kosztuje więcej niż taka pełna wypełniaczy w postaci mąki, cukru czy kakao. Ale wystarczy zadać sobie pytanie, czy chcemy płacić za przyprawy czy tanie wypełniacze, a odpowiedź z pewnością przyjdzie sama.
Oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest przygotowanie domowej przyprawy, ale nie zawsze to ma sens, szczególnie, gdy potrzebujemy jej niewielką ilość, bo np. raz do roku porywamy się na upieczenie piernika czy małych pierniczków. Wtedy warto sięgnąć po dobrej jakości gotową mieszankę, bo zapłacimy za nią około 3 zł. Natomiast chcąc przygotować domową mieszankę trzeba się zaopatrzyć w pojedyncze przyprawy, które do tanich nie należą. Dobrej jakości przyprawy to koszt około 30 złotych. A wiadomo, że nie wykorzystamy wszystkiego od razu. W takim przypadku warto się zastanowić, czy potrzebujemy domowej mieszanki i czy zakupione przyprawy wykorzystamy do końca.
U nas przyprawy korzenne są używane dosyć często, lubimy orientalne smaki, więc ze spokojem mogę wydać pieniądze, bo wiem, że nic się nie zmarnuje. Jest też inne rozwiązanie – można przygotować domowej przyprawy dużo i po prostu dogadać się z koleżankami i podzielić kosztami. A można i taką przyprawę ładnie zapakować i po prostu komuś podarować.

Ja dziś proponuję swoją wersję mieszanki korzennej. Od dawna już próbuję osiągnąć efekt, jaki jest w mojej ulubionej przyprawie do piernika od Kotanyi. Niestety łatwe to nie jest, bo wystarczy, że użyję innego cynamonu (ja preferuję cejloński, a w mieszance jest chyba kasja, bo cejlońskiego Kotanyi w ofercie nie ma), innego pieprzu i już efekt jest inny.
Ta dzisiejsza mieszanka jest prawie doskonała. Cudownie pachnie, jest dosyć ostra, ma piękny kolor, który zawdzięcza tylko przyprawom. Czego chcieć więcej?  Oczywiście można sobie zmienić nieco proporcje - wszystko jest kwestią własnych upodobań i preferencji smakowych.
Z tej ilości składników wychodzi słoiczek o pojemności około 200 ml – czyli całkiem sporo, bo domowa przyprawa jest bardzo aromatyczna i intensywna. Ja wykorzystałam przyprawy w całości, ale równie dobrze można użyć już zmielonych. 



Składniki na 1 słoiczek:

40 g cynamonu w laskach (około 10 lasek cejlońskiego albo 7 lasek wonnego – kasja)
20 g (2 duże sztuki) gałki muszkatołowej
4 g (2 łyżeczki) ziaren kolendry
5 g (2 czubate łyżeczki) mielonego imbiru
4 g (2 łyżeczki) całych goździków
2 g (1 łyżeczka) ziaren ziela angielskiego
2 g (1 cała gwiazdka) anyżu
2 g (1 łyżeczka) ziaren czarnego pieprzu
5 g (1 i ½ ) łyżeczki strąków kardamonu


Gałkę muszkatołową zetrzeć na tarce, a kardamon wyłuskać ze strąków. Wszystkie przyprawy oprócz startej gałki i mielonego imbiru włożyć do moździerza i rozetrzeć bardzo drobno. W przypadku braku moździerza można użyć młynka do kawy albo blendera (takiego, który ma w zestawie szatkownicę z nożem). Mieszankę przypraw przesiać przez drobne sitko, a to co na nim zostanie jeszcze raz dokładnie rozetrzeć albo zemleć. Dodać startą gałkę muszkatołową i mielony imbir i wszystko razem dobrze wymieszać. Przesypać do słoiczka i przechowywać w ciemnym miejscu. Przyprawa nie powinna stać zbyt długo, bo wietrzeje i traci swój aromat. Lepiej przygotować mniejsze porcje na świeżo.
W przypadku cynamonu kasja trzeba uważać, bo to bardzo twardy cynamon i niełatwo się go rozdrabnia, ale porządny moździerz czy młynek daje sobie z tym radę bez najmniejszego problemu.  W przypadku blendera trzeba uważać, aby cynamon i goździki go nie porysowały.



środa, 18 listopada 2015

Sernik z jagodami ( z ksylitolem)

Miałam ochotę na pierogi ruskie, ale robota mi się nie uśmiechała i twaróg wylądował w lodówce. Gdy sobie o nim przypomniałam, to się okazało, że lada dzień kończy mu się termin przydatności do użycia. U mnie w domu jedzenia się nie marnuje, a ochota na lepienie pierogów ciągle mnie nie nawiedziła, więc twaróg przerobiłam na nieduży, ale pyszny sernik. Jego przygotowanie zajęło mi 10 minut, nie licząc oczywiście czasu pieczenia. Użyłam twarogu w kostkach, ale już mielonego, więc przecisnęłam go tylko przez praskę. Zdecydowanie zachęcam do sięgania po normalny twaróg, a nie rzadkie masy seropodobne.
Do posłodzenia użyłam zamiast cukru ksylitolu. Nie używam go bardzo często, ale od czasu do czasu odmiana mile widziana. Dzięki temu, że cukier zamieniłam na ksylitol, to ciasto mogą jeść diabetycy, oczywiście z zachowaniem umiaru. Zanim sięgnęłam po ksylitol, to sporo o nim poczytałam. Nie będę się mocno na ten temat rozpisywać, ale jeśli ktoś ma ochotę dowiedzieć się z czego pochodzi, jak powstaje i jakie ma zalety i wady, to polecam wpis Małgosi z bloga Trochę Inna Cukiernia.
Ksylitol (cukier brzozowy), jest zdrowszą alternatywą dla zwykłego cukru i ma  o 40 % kalorii mniej niż zwykły cukier. Należy do grupy węglowodanów wolno wchłanianych, a ich metabolizm jest praktycznie niezależny od insuliny (IG=8), co sprawia, że poziom cukru we krwi nie podnosi się. Jest więc polecany diabetykom, a przy tym w przeciwieństwie do wielu innych słodzików można wykorzystywać go do pieczenia, bowiem jest odporny na działanie wysokich temperatur, nie tracąc przy tym swoich właściwości.
Ma jednak pewną wadę – jest dosyć drogi, ale jeśli można, to warto zastąpić nim zwykły cukier przynajmniej częściowo. 



Składniki na tortownicę o średnicy 20 cm:

750 g mielonego twarogu półtłustego
4 duże albo 5 mniejszych jajek
½ – ¾ szklanki* cukru albo ksylitolu (u mnie ksylitol Sante) – ilość w zależności od tego jak kwaśny jest twaróg
1 łyżka ekstraktu waniliowego (można zastąpić cukrem z prawdziwą wanilią)
1 czubata łyżka skrobi (maki) ziemniaczanej
50 g roztopionego ostudzonego masła

około 1,5 szklanki* jagód (ja użyłam mrożonych)

*używam szklanki o pojemności 250 ml


Spód tortownicy o średnicy 20 cm posmarować masłem i posypać bułką tartą (albo mąką). Piekarnik nagrzać do 175 stopni.
Twaróg przecisnąć przez praskę do sporej miski, dodać cukier/ksylitol, mąkę, ekstrakt, wbić jajka (najpierw proponuję wbić je na talerzyk i dopiero dodać do reszty składników, żeby nie było niespodzianek), wlać ostudzone masło. Wszystkie składniki zmiksować blenderem (żyrafą) do uzyskania jednolitej konsystencji. Gotową masę przelać do tortownicy, posypać zamrożonymi jagodami i wstawić do gorącego piekarnika – 175 stopni (góra – dół), piec 30 minut, zmniejszyć temperaturę do 150 stopni i piec jeszcze 40 minut. Piekarnik wyłączyć, sernik zostawić na 30 minut w uchylonym piekarniku, a następnie wyciągnąć i zostawić do wystygnięcia. 



poniedziałek, 16 listopada 2015

Schab duszony w sosie pieczarkowym

Klasyczne schabowe na naszym stole pojawiają się sporadycznie, bo częściej przygotowuję to mięso w formie pieczonej np. z piwem czy z owocami albo duszę z warzywami czy przygotowuję roladki w sosie chlebowym. Każda wersja jest smaczna.
Dziś duszone kawałki schabu z pieczarkami, klasyka i prostota wykonania. Ja poprosiłam w sklepie o nakłucie mięsa, przez co wychodzi dużo bardziej kruche, ale można pobawić się samemu widelcem i nakłuć kotlety w domu. 


Składniki na 4 porcje:

4 grube plastry schabu
300 ml mleka + 1 duża cebula

500 g drobnych pieczarek (im mniejsze tym lepsze)
2 duże cebule
1 liść laurowy
2 łyżki gęstego jogurtu naturalnego albo 100 ml śmietanki kremówki
sól, pieprz,
słodka czerwona papryka
ostra czerwona papryka
1 pełna łyżka smalcu albo 2 łyżki oleju


Mięso opłukać, delikatnie rozbić i nakłuć widelcem. Cebulę pokroić w pół talarki. Mięso włożyć do miski, przełożyć je cebulą, zalać mlekiem i wstawić do lodówki na 24 godziny. Schab wyciągnąć z zalewy, osuszyć, z obu stron posolić, popieprzyć, oprószyć słodką i ostrą czerwoną papryką. Cebulę pokroić w ćwierć talarki, a pieczarki na połówki albo w plasterki jeśli są większe. W głębokiej patelni albo rondlu rozgrzać tłuszcz i włożyć plastry mięsa. Obsmażyć z obu stron na złoto na mocnym ogniu. Przełożyć na talerz, a na patelnię wrzucić pokrojoną cebulę i delikatnie ją zrumienić. Dorzucić pieczarki i smażyć tak długo, aż cały płyn z grzybów odparuje, a one same delikatnie się zrumienią. Wsypać ½ małej łyżeczki soli i ¼ łyżeczki pieprzu, opcjonalnie odrobinę chili. Na cebulę i pieczarki przełożyć obsmażone mięso, dodać liść laurowy, wlać około 400 ml wody i dusić na małym ogniu przez 40 minut, aż mięso będzie kruche i miękkie. W razie potrzeby podlać dodatkowo wodą. Połowę pieczarek i cebuli razem z częścią płynu wlać do blendera, dodać jogurt albo śmietanę i zmiksować na gładko. Przelać do sosu i wymieszać, doprowadzić do wrzenia – sos powinien ładnie się zagęścić. Spróbować i ewentualnie doprawić jeszcze odrobiną soli, pieprzu, szczyptą cukru.
Podawać z ulubionymi dodatkami. U mnie kasza owsiana i surówka z kapusty pekińskiej z kukurydzą



sobota, 14 listopada 2015

Gęsie nogi marynowane w cydrze z rozmarynem, pieczone z szalotkami i czosnkiem

Listopad i grudzień to idealny czas na gęsinę, którą o tej porze roku można bez problemu kupić świeżą. My bardzo lubimy, ale przeważnie kupuję albo piersi albo nogi, bowiem cała gęś to dla nas zdecydowanie za dużo. Z dwóch nóg zostało jeszcze sporo mięsa, które zmiksowałam z upieczoną cebulą i czosnkiem, odrobiną wytopionego tłuszczu gęsiego i powstało smarowidło do pieczywa.
Danie jest bardzo proste, nieskomplikowane, ale nogi trzeba wcześniej zamarynować w cydrze, a mięso odwdzięczy się cudowną kruchością i smakiem.
Na blogu są już pieczone nogi z gęsi z majerankiem, pieczona z gruszkami pierś gęsia i pierogi z gęsiną



Składniki na 2 - 4 porcje (zależy od wielkości gęsich nóg):

2 duże gęsie nogi (1 – 1,2 kg)
500 ml cydru
6 szalotek albo 3 małe cebule
3 ząbki czosnku
4 gałązki świeżego rozmarynu
2 liście laurowe
sól, pieprz, czerwona słodka papryka


Mięso umyć, skórę naciąć w kilku miejscach, włożyć do miski, dodać 2 gałązki świeżego rozmarynu i zalać cydrem i odstawić do lodówki na 24 godziny. Jeśli cydr nie zakrył mięsa, to w trakcie marynowania trzeba je kilka razy obrócić.
Nogi wyciągnąć z marynaty, natrzeć solą, pieprzem i obsypać czerwoną słodką papryką. Przełożyć do naczynia żaroodpornego albo na blaszkę (formy nie trzeba niczym smarować). Szalotki i czosnek obrać, przekroić na pół i ułożyć na blaszce obok mięsa. Włożyć 2 gałązki rozmarynu, liście laurowe i wlać 2 – 3 łyżki marynaty. Naczynie przykryć (ja piekłam na blaszce, więc przykryłam ją folią aluminiową), wstawić do piekarnika nagrzanego do 220 stopni. Po 10 minutach zmniejszyć temperaturę do 150 – 160 stopni i piec mniej więcej 2 godziny. Około 40 minut przed końcem odkryć mięso (ściągnąć pokrywkę albo folię), aby mięso się ładnie zrumieniło, a skórka zrobiła się chrupiąca. Pod sam koniec można zwiększyć temperaturę albo włączyć opiekacz, wtedy mięso mocniej się przypiecze – ale to kwestia własnych upodobań smakowych. Z mięsa wytopi się sporo tłuszczu, można go przelać do słoiczka i używać do smażenia czy pieczenia mięsa.
Ja podałam gęś z ziemniakami z wody i modrą kapustą z jabłkami, ale świetnie sprawdzą się też kluchy na łachu czy kasza i np. buraczki na ciepło


niedziela, 8 listopada 2015

Co w przyprawie do piernika piszczy, czyli przegląd bardzo subiektywny

Przypraw piernikowych na rynku sporo, ale niestety przyprawa przyprawie nierówna i dlatego postanowiłam im się przyjrzeć bliżej. To znaczy o tym, co w nich jest wiem od kilku lat, ale postanowiłam napisać o tym również tu, aby kupowanie przypraw stawało się również bardziej świadome. I choć wydawać by się mogło, że skład mieszanek piernikowych powinien być zbliżony, to niestety tak nie jest. Mnie udało się kupić kilka mieszanek różnych firm (jedną Zielonooki kupił mi w Radomiu) i na nich się dzisiaj skupię i je opiszę. Gdyby ktoś trafił jeszcze na jakieś inne, o których nie napisałam i chciał mi podesłać, to proszę dać znać, chętnie zerknę co tam w nich siedzi.
Wiele osób powie, że najlepsza będzie mieszanka przypraw przygotowana samodzielnie i z pewnością jest w tym sporo racji. Ja jednak powiem, że mimo iż sama przygotowuję swoje mieszanki, to jeszcze nie udało mi się osiągnąć efektu idealnego, takiego, który znalazłam w mieszance jednej z firm, więc bardzo chętnie po nią sięgam, bo dla mnie jest skomponowana idealnie. Poza tym, aby przygotować samodzielną mieszankę przyprawy do pierników, trzeba zaopatrzyć się w co najmniej kilka torebek z pojedynczymi przyprawami, które nie zawsze zostaną wykorzystane w całości. Czasem po prostu wygodniej kupić paczuszkę gotowej mieszanki, szczególnie gdy używa się jej sporadycznie i w niewielkich ilościach. Wtedy jednak warto wiedzieć po co się sięga.
Poniżej opis różnych przypraw i mój subiektywny ranking. Skład przypraw podaję identycznie jak zapisano na opakowaniu, czyli zaczyna się od tego, czego w paczuszce jest najwięcej. 

A przepis na domową przyprawę do piernika znajdziecie TUTAJ.


A producenci potrafią, oj potrafią... dla mnie tanie wypełniacze w postaci mąki, cukru czy kakao, to zwykłe oszustwo. Bo może wydawać się, że kupujemy przyprawę taniej, a okazuje się, że płacimy za tanie wypełniacze. 
Zdjęcia, które przedstawiam w tym wpisie nie były w żaden sposób obrabiane, poprawiane. Wszystkie zostały zrobione w tym samym świetle, można więc zobaczyć jaki kolor mają poszczególne przyprawy.

Dziękuję moim czytelniczkom: Ani i Agacie, które podesłały mi dwie przyprawy i agencji obsługującej firmę Appetita, która sama się do mnie odezwała po publikacji pierwszej wersji tego wpisu z siedmioma zaledwie przyprawami i podesłała mi mieszankę, której nigdzie w moim mieście dostać nie mogłam.  No to po kolei.

Przyprawa korzenna do piernika Dr.Oetker

 
Skład: cukier, ziele angielskie, goździki, kminek, kolendra, cynamon, gałka muszkatołowa, majeranek, papryka, gorczyca, liść laurowy.
Ilość przypraw: 10
Ilość wypełniaczy: 1 – cukier, choć ja za wypełniacz w tym przypadku uznałabym również majeranek i paprykę
Masa netto: 40 g
Cena: 2,18 zł
Cena za kilogram: 54,50 zł

Głównym składnikiem tej przyprawy jest cukier. Cynamon dopiero na 6 miejscu, a dla mnie osobiście powinien być na miejscu pierwszym. Zastanawia mnie obecność kminku, majeranku, gorczycy i papryki w przyprawie do piernika. To jedyna, która tak dziwne składniki zawiera.
Zapach przyprawy jest świdrujący, mocno zalatuje zielem angielskim i goździkami, ale nic dziwnego, jest ich najwięcej w tej przyprawie, zaraz po tanim wypełniaczu jakim jest cukier.


Przyprawa do piernika Galeo


Skład: mąka pszenna, cynamon -29%, cukier, imbir, goździki – 4 %, kolendra, gałka muszkatołowa – 2 %, kardamon, ziele angielskie, pieprz czarny
Ilość przypraw: 8
Ilość wypełniaczy: 2 – mąka, cukier
Masa netto: 20 g
Cena: 0,99 zł
Cena za kilogram: 49,50 zł

Przyprawa wydaje się tania, bo raptem 99 groszy za paczuszkę 20 g, ale niestety płacimy przede wszystkim za mąkę, która jest głównym składnikiem tej przyprawy, za cukier, który jest zupełnie niepotrzebny. Pozostały skład można uznać za całkiem przyzwoity jeśli chodzi o przyprawy korzenne. Tylko jak dodać taką przyprawę z mąką np. do grzanego wina? Lipa.


Przyprawa do piernika Prymat


Skład: cukier, cynamon, goździki (12 %), kakao, kolendra, ziele angielskie, gałka muszkatołowa
Ilość przypraw: 5
Ilość wypełniaczy: 2 – cukier, kakao
Masa netto: 20 g
Cena: 1,54 zł
Cena za kilogram: 77 zł

Skład ubogi jak na przyprawę do piernika i znowu wypełniacze w postaci cukru i kakao. Poza tym konsystencja tej przyprawy, w której widać kryształki cukru bardzo zniechęca. Przyprawa ma ciemny kolor, ale niestety nie zawdzięcza tego przyprawom, a kakao.


Przyprawa do piernika Gellwe


Skład: mąka pszenna, cynamon, kolendra mielona, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu, goździki
Ilość przypraw: 3
Ilość wypełniaczy: 2 – mąka i kakao
Masa netto: 40 g
Cena: 2,45 zł
Cena za kilogram: 61,25 zł

Słabiutko, bardzo słabiutko. Gdzie są przyprawy korzenne w tej przyprawie? Producent napisał na opakowaniu „dzięki tej przyprawie każdy piernik nabierze niezwykłego smaku i aromatu”. Śmiem wątpić. Przyprawa jest jasna, więc mąka rządzi. Ma lekki zapach cynamonu i w zasadzie to wszystko. Najgorsza z możliwych, a przy tej cenie za kilogram wcale nie tania. No kurcze, 61 zł za mąkę i kakao z odrobiną cynamonu, kolendry i goździków? Zdecydowanie nie.


Przyprawa do piernika Cykoria


Skład: cynamon, mąka pszenna, kolendra, imbir, goździki, gałka muszkatołowa
Ilość przypraw: 5
Ilość wypełniaczy: 1 – mąka
Masa netto: 20 g
Cena: 1,05 zł
Cena za kilogram: 52,50 zł

Gdyby nie ta mąką, to można by uznać, że dramatu nie ma, choć o różnorodności przypraw też można w tym przypadku jedynie pomarzyć. Przyprawa ma ładny, korzenny aromat, choć zdecydowanie brakuje tu ziela angielskiego, kardamonu i pieprzu, że o anyżu nie wspomnę.


Przyprawa do piernika Kamis


Skład: cynamon, imbir, goździki, cukier, gałka muszkatołowa, kolendra, kardamon, pieprz czarny, ziele angielskie
Ilość przypraw: 8
Ilość wypełniaczy 1 - cukier
Masa netto: 20 g
Cena: 2,35 zł
Cena za kilogram: 117,50

Tak, zdecydowanie tę przyprawę można uznać za bardzo dobrą. Ma piękny kolor, bardzo ładnie pachnie, może ciut za mocno wyczuwalny jest imbir. No i ten nieszczęsny cukier, zdecydowanie jest tu zbędny, a stanowi wypełniacz.
Przy tej cenie zdecydowanie nie powinno go być w tej mieszance. Ale jak najbardziej godna polecenia. 


Przyprawa do ciasteczek korzennych Kamis

 

Skład: cynamon, mąka pszenna, cukier, imbir, kolendra, kardamon, goździki, gałka muszkatołowa, ziele angielskie, pieprz czarny, anyż
Ilość przypraw: 9
Ilość wypełniaczy 2 - mąka i cukier
Masa netto: 20 g
Cena: 2,45 zł
Cena za kilogram: 122,50

Podobnie jak przyprawę do piernika tej firmy, tak i tę można uznać za bardzo dobrą, psują ją tylko tanie wypełniacze w postaci mąki i cukru.  Ma nieco gorszy kolor niż przyprawa do piernika (pewnie za sprawą dodatku mąki), bardzo ładnie pachnie, zawiera dużo różnych przypraw. Jednak przy  tej cenie (najdroższa z wszystkich) zdecydowanie nie powinno być w tej przyprawie żadnych wypełniaczy

Przyprawa do piernika Kotanyi


Skład: cynamon, gałka muszkatołowa, kolendra, imbir, koper, goździki, ziele angielskie, anyż, pieprz, kardamon
Ilość przypraw: 10
Ilość wypełniaczy: 0
Masa netto: 27 g
Cena: 2,84 zł
Cena za kilogram: 105,18 zł

Dla mnie zdecydowanie najlepsza. W składzie żadnego wypełniacza, same korzenne przyprawy skomponowane w sposób idealny. Zapach ma bardzo intensywny, mocno korzenny. Jako jedna z niewielu zawiera odrobinę anyżu, który cudownie dopełnia tę mieszankę. 
 W przypadku przypraw Kotanyi cena za kilogram może wydaje się być dosyć wysoka, ale tu  płaci się tylko i wyłącznie za przyprawy, które są drogie, a nie za tanie wypełniacze. 
 Poza tym mieszanki samych przypraw można użyć mniej, bo jest bardziej intensywna, więc cenowo i tak wyjdzie bardzo podobnie jak w przypadku przypraw z wypełniaczami. 


Przyprawa do piernika Belbake (marka dostępna w sklepie Lidl)


Skład: 25 % mieszanka przypraw do piernika (cynamon, anyż gwiaździsty, goździki, anyż, kwiat muszkatołowca, kolendra, imbir, gałka muszkatołowa, kardamon), mąka pszenna, cukier, maltodekstryna
Ilość przypraw: 7
Ilość wypełniaczy: 3
Masa netto: 15 g
Cena: 1,19
Cena za kilogram: 79,33 zł


 W tej mieszance przyprawy korzenne stanowią tylko 25 % całości, reszta to tanie wypełniacze.  Chyba więcej mówić nie trzeba... za prawie 80 zł dostajemy niewielką ilość przypraw.
W mieszance jest sporo anyżu, bo ten zapach dominuje. I choć osobiście anyż lubię, to w tym przypadku zdecydowanie przesadzono z jego ilością.





Podlaska przyprawa do pierników i innych ciast (Dary Natury)


Skład: cynamon mielony (30%), imbir, gałka muszkatołowa, ziele angielskie, anyż, kardamon, goździki, skórka pomarańczy (w różnych proporcjach)
Ilość przypraw: 8
Ilość wypełniaczy: 0
Masa netto: 60 g
Cena: 6,10
Cena za kilogram: 101,67

Bogaty skład przypraw, zero wypełniaczy, a to ogromna zaleta. Ładny korzenny i zrównoważony zapach, ale  brakuje mi tu goździków i kolendry. Przyprawa trochę zbyt grubo zmielona, ale zdecydowanie warta uwagi i  godna polecenia, choć podobnie jak Kamis i Kotanyi do tanich nie należy.  Ale w tych przypadkach z pewnością za ceną idzie jakość. 




Przyprawa do piernika Appetita



Skład: mąka pszenna, cynamon (18,4%), kakao, ziele angielskie, goździki, kolendra, imbir
Ilość przypraw: 5
Ilość wypełniaczy: 2 – mąka, kakao
Masa netto: 20 g
Cena: 1,22
Cena za kilogram: 61


ówny składnik przyprawy to mąka - nie jest dobrze. Do tego drugi wypełniacz w postaci kakao. Po co? Nie wiem. Sam skład mieszanki niezbyt bogaty. Zapach całkiem przyjemny i wydaje się w miarę zrównoważony, a całość drobno zmielona. 




 Przyprawa do piernika Świat Przypraw (Twój Smak)



Skład: kolendra, imbir, goździki, cynamon, kakao, ziele angielskie, mąka
Ilość przypraw: 5
Ilość wypełniaczy: 2 – mąka, kakao
Masa netto: 50g
Cena: 3
Cena za kilogram: 60

Przyprawa ma ładny kolor, który z pewnością zawdzięcza obecności kakao. Ilość przypraw przeciętna, dwa wypełniacze - szału nie ma i być nie może. Zapach ostry, mocno wyczuwalny imbir.



Przyprawa do pierników ROMAR



Skład: gałka muszkatołowa, cynamon, goździk, imbir, kardamon, kolendra, bazylia, anyż
Ilość przypraw: 8
Ilość wypełniaczy: 0
Masa netto: 20g
Cena: około 0.80 -0.90
Cena za kilogram: 40 -45 zł
Duże i bardzo pozytywne zaskoczenie. Mała polska firma, której przyprawy ciężko znaleźć na sklepowych półkach, robi naprawdę świetnej jakości mieszankę przypraw do piernika.  Same przyprawy, bez żadnych wypełniaczy w doskonałej cenie.  Nieco zaskoczyła mnie obecność bazylii, ale bardzo fajnie się komponuje z pozostałymi przyprawami.
Miałka konsystencja i bardzo fajny korzenny zapach. Zdecydowanie godna polecenia. Dodałabym od siebie nieco pieprzu i odrobinę ziela angielskiego, aby zaostrzyć smak.

/u góry Dr. Oetker, na dole - Kotanyi z lewej i Kamis z prawej/

Mimo kilkunastu prób zrobienia samodzielnie mieszanki do piernika nie osiągnęłam jeszcze poziomu Kotanyi – więc po raz kolejny to dla mnie potwierdzenie, że w dziedzinie przypraw ta firma nie ma sobie równych. Ale będę próbować dalej i choć już dziś moja domowa przyprawa jest bardzo dobra i aromatyczna, to jednak jeszcze czegoś brakuje do ideału. Ale podzielę się przepisem na nią lada dzień. 

/u góry Gellwe, na dole Prymat z lewej, Cykoria z prawej/