Strony

niedziela, 8 listopada 2015

Co w przyprawie do piernika piszczy, czyli przegląd bardzo subiektywny

Przypraw piernikowych na rynku sporo, ale niestety przyprawa przyprawie nierówna i dlatego postanowiłam im się przyjrzeć bliżej. To znaczy o tym, co w nich jest wiem od kilku lat, ale postanowiłam napisać o tym również tu, aby kupowanie przypraw stawało się również bardziej świadome. I choć wydawać by się mogło, że skład mieszanek piernikowych powinien być zbliżony, to niestety tak nie jest. Mnie udało się kupić kilka mieszanek różnych firm (jedną Zielonooki kupił mi w Radomiu) i na nich się dzisiaj skupię i je opiszę. Gdyby ktoś trafił jeszcze na jakieś inne, o których nie napisałam i chciał mi podesłać, to proszę dać znać, chętnie zerknę co tam w nich siedzi.
Wiele osób powie, że najlepsza będzie mieszanka przypraw przygotowana samodzielnie i z pewnością jest w tym sporo racji. Ja jednak powiem, że mimo iż sama przygotowuję swoje mieszanki, to jeszcze nie udało mi się osiągnąć efektu idealnego, takiego, który znalazłam w mieszance jednej z firm, więc bardzo chętnie po nią sięgam, bo dla mnie jest skomponowana idealnie. Poza tym, aby przygotować samodzielną mieszankę przyprawy do pierników, trzeba zaopatrzyć się w co najmniej kilka torebek z pojedynczymi przyprawami, które nie zawsze zostaną wykorzystane w całości. Czasem po prostu wygodniej kupić paczuszkę gotowej mieszanki, szczególnie gdy używa się jej sporadycznie i w niewielkich ilościach. Wtedy jednak warto wiedzieć po co się sięga.
Poniżej opis różnych przypraw i mój subiektywny ranking. Skład przypraw podaję identycznie jak zapisano na opakowaniu, czyli zaczyna się od tego, czego w paczuszce jest najwięcej. 

A przepis na domową przyprawę do piernika znajdziecie TUTAJ.


A producenci potrafią, oj potrafią... dla mnie tanie wypełniacze w postaci mąki, cukru czy kakao, to zwykłe oszustwo. Bo może wydawać się, że kupujemy przyprawę taniej, a okazuje się, że płacimy za tanie wypełniacze. 
Zdjęcia, które przedstawiam w tym wpisie nie były w żaden sposób obrabiane, poprawiane. Wszystkie zostały zrobione w tym samym świetle, można więc zobaczyć jaki kolor mają poszczególne przyprawy.

Dziękuję moim czytelniczkom: Ani i Agacie, które podesłały mi dwie przyprawy i agencji obsługującej firmę Appetita, która sama się do mnie odezwała po publikacji pierwszej wersji tego wpisu z siedmioma zaledwie przyprawami i podesłała mi mieszankę, której nigdzie w moim mieście dostać nie mogłam.  No to po kolei.

Przyprawa korzenna do piernika Dr.Oetker

 
Skład: cukier, ziele angielskie, goździki, kminek, kolendra, cynamon, gałka muszkatołowa, majeranek, papryka, gorczyca, liść laurowy.
Ilość przypraw: 10
Ilość wypełniaczy: 1 – cukier, choć ja za wypełniacz w tym przypadku uznałabym również majeranek i paprykę
Masa netto: 40 g
Cena: 2,18 zł
Cena za kilogram: 54,50 zł

Głównym składnikiem tej przyprawy jest cukier. Cynamon dopiero na 6 miejscu, a dla mnie osobiście powinien być na miejscu pierwszym. Zastanawia mnie obecność kminku, majeranku, gorczycy i papryki w przyprawie do piernika. To jedyna, która tak dziwne składniki zawiera.
Zapach przyprawy jest świdrujący, mocno zalatuje zielem angielskim i goździkami, ale nic dziwnego, jest ich najwięcej w tej przyprawie, zaraz po tanim wypełniaczu jakim jest cukier.


Przyprawa do piernika Galeo


Skład: mąka pszenna, cynamon -29%, cukier, imbir, goździki – 4 %, kolendra, gałka muszkatołowa – 2 %, kardamon, ziele angielskie, pieprz czarny
Ilość przypraw: 8
Ilość wypełniaczy: 2 – mąka, cukier
Masa netto: 20 g
Cena: 0,99 zł
Cena za kilogram: 49,50 zł

Przyprawa wydaje się tania, bo raptem 99 groszy za paczuszkę 20 g, ale niestety płacimy przede wszystkim za mąkę, która jest głównym składnikiem tej przyprawy, za cukier, który jest zupełnie niepotrzebny. Pozostały skład można uznać za całkiem przyzwoity jeśli chodzi o przyprawy korzenne. Tylko jak dodać taką przyprawę z mąką np. do grzanego wina? Lipa.


Przyprawa do piernika Prymat


Skład: cukier, cynamon, goździki (12 %), kakao, kolendra, ziele angielskie, gałka muszkatołowa
Ilość przypraw: 5
Ilość wypełniaczy: 2 – cukier, kakao
Masa netto: 20 g
Cena: 1,54 zł
Cena za kilogram: 77 zł

Skład ubogi jak na przyprawę do piernika i znowu wypełniacze w postaci cukru i kakao. Poza tym konsystencja tej przyprawy, w której widać kryształki cukru bardzo zniechęca. Przyprawa ma ciemny kolor, ale niestety nie zawdzięcza tego przyprawom, a kakao.


Przyprawa do piernika Gellwe


Skład: mąka pszenna, cynamon, kolendra mielona, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu, goździki
Ilość przypraw: 3
Ilość wypełniaczy: 2 – mąka i kakao
Masa netto: 40 g
Cena: 2,45 zł
Cena za kilogram: 61,25 zł

Słabiutko, bardzo słabiutko. Gdzie są przyprawy korzenne w tej przyprawie? Producent napisał na opakowaniu „dzięki tej przyprawie każdy piernik nabierze niezwykłego smaku i aromatu”. Śmiem wątpić. Przyprawa jest jasna, więc mąka rządzi. Ma lekki zapach cynamonu i w zasadzie to wszystko. Najgorsza z możliwych, a przy tej cenie za kilogram wcale nie tania. No kurcze, 61 zł za mąkę i kakao z odrobiną cynamonu, kolendry i goździków? Zdecydowanie nie.


Przyprawa do piernika Cykoria


Skład: cynamon, mąka pszenna, kolendra, imbir, goździki, gałka muszkatołowa
Ilość przypraw: 5
Ilość wypełniaczy: 1 – mąka
Masa netto: 20 g
Cena: 1,05 zł
Cena za kilogram: 52,50 zł

Gdyby nie ta mąką, to można by uznać, że dramatu nie ma, choć o różnorodności przypraw też można w tym przypadku jedynie pomarzyć. Przyprawa ma ładny, korzenny aromat, choć zdecydowanie brakuje tu ziela angielskiego, kardamonu i pieprzu, że o anyżu nie wspomnę.


Przyprawa do piernika Kamis


Skład: cynamon, imbir, goździki, cukier, gałka muszkatołowa, kolendra, kardamon, pieprz czarny, ziele angielskie
Ilość przypraw: 8
Ilość wypełniaczy 1 - cukier
Masa netto: 20 g
Cena: 2,35 zł
Cena za kilogram: 117,50

Tak, zdecydowanie tę przyprawę można uznać za bardzo dobrą. Ma piękny kolor, bardzo ładnie pachnie, może ciut za mocno wyczuwalny jest imbir. No i ten nieszczęsny cukier, zdecydowanie jest tu zbędny, a stanowi wypełniacz.
Przy tej cenie zdecydowanie nie powinno go być w tej mieszance. Ale jak najbardziej godna polecenia. 


Przyprawa do ciasteczek korzennych Kamis

 

Skład: cynamon, mąka pszenna, cukier, imbir, kolendra, kardamon, goździki, gałka muszkatołowa, ziele angielskie, pieprz czarny, anyż
Ilość przypraw: 9
Ilość wypełniaczy 2 - mąka i cukier
Masa netto: 20 g
Cena: 2,45 zł
Cena za kilogram: 122,50

Podobnie jak przyprawę do piernika tej firmy, tak i tę można uznać za bardzo dobrą, psują ją tylko tanie wypełniacze w postaci mąki i cukru.  Ma nieco gorszy kolor niż przyprawa do piernika (pewnie za sprawą dodatku mąki), bardzo ładnie pachnie, zawiera dużo różnych przypraw. Jednak przy  tej cenie (najdroższa z wszystkich) zdecydowanie nie powinno być w tej przyprawie żadnych wypełniaczy

Przyprawa do piernika Kotanyi


Skład: cynamon, gałka muszkatołowa, kolendra, imbir, koper, goździki, ziele angielskie, anyż, pieprz, kardamon
Ilość przypraw: 10
Ilość wypełniaczy: 0
Masa netto: 27 g
Cena: 2,84 zł
Cena za kilogram: 105,18 zł

Dla mnie zdecydowanie najlepsza. W składzie żadnego wypełniacza, same korzenne przyprawy skomponowane w sposób idealny. Zapach ma bardzo intensywny, mocno korzenny. Jako jedna z niewielu zawiera odrobinę anyżu, który cudownie dopełnia tę mieszankę. 
 W przypadku przypraw Kotanyi cena za kilogram może wydaje się być dosyć wysoka, ale tu  płaci się tylko i wyłącznie za przyprawy, które są drogie, a nie za tanie wypełniacze. 
 Poza tym mieszanki samych przypraw można użyć mniej, bo jest bardziej intensywna, więc cenowo i tak wyjdzie bardzo podobnie jak w przypadku przypraw z wypełniaczami. 


Przyprawa do piernika Belbake (marka dostępna w sklepie Lidl)


Skład: 25 % mieszanka przypraw do piernika (cynamon, anyż gwiaździsty, goździki, anyż, kwiat muszkatołowca, kolendra, imbir, gałka muszkatołowa, kardamon), mąka pszenna, cukier, maltodekstryna
Ilość przypraw: 7
Ilość wypełniaczy: 3
Masa netto: 15 g
Cena: 1,19
Cena za kilogram: 79,33 zł


 W tej mieszance przyprawy korzenne stanowią tylko 25 % całości, reszta to tanie wypełniacze.  Chyba więcej mówić nie trzeba... za prawie 80 zł dostajemy niewielką ilość przypraw.
W mieszance jest sporo anyżu, bo ten zapach dominuje. I choć osobiście anyż lubię, to w tym przypadku zdecydowanie przesadzono z jego ilością.





Podlaska przyprawa do pierników i innych ciast (Dary Natury)


Skład: cynamon mielony (30%), imbir, gałka muszkatołowa, ziele angielskie, anyż, kardamon, goździki, skórka pomarańczy (w różnych proporcjach)
Ilość przypraw: 8
Ilość wypełniaczy: 0
Masa netto: 60 g
Cena: 6,10
Cena za kilogram: 101,67

Bogaty skład przypraw, zero wypełniaczy, a to ogromna zaleta. Ładny korzenny i zrównoważony zapach, ale  brakuje mi tu goździków i kolendry. Przyprawa trochę zbyt grubo zmielona, ale zdecydowanie warta uwagi i  godna polecenia, choć podobnie jak Kamis i Kotanyi do tanich nie należy.  Ale w tych przypadkach z pewnością za ceną idzie jakość. 




Przyprawa do piernika Appetita



Skład: mąka pszenna, cynamon (18,4%), kakao, ziele angielskie, goździki, kolendra, imbir
Ilość przypraw: 5
Ilość wypełniaczy: 2 – mąka, kakao
Masa netto: 20 g
Cena: 1,22
Cena za kilogram: 61


ówny składnik przyprawy to mąka - nie jest dobrze. Do tego drugi wypełniacz w postaci kakao. Po co? Nie wiem. Sam skład mieszanki niezbyt bogaty. Zapach całkiem przyjemny i wydaje się w miarę zrównoważony, a całość drobno zmielona. 




 Przyprawa do piernika Świat Przypraw (Twój Smak)



Skład: kolendra, imbir, goździki, cynamon, kakao, ziele angielskie, mąka
Ilość przypraw: 5
Ilość wypełniaczy: 2 – mąka, kakao
Masa netto: 50g
Cena: 3
Cena za kilogram: 60

Przyprawa ma ładny kolor, który z pewnością zawdzięcza obecności kakao. Ilość przypraw przeciętna, dwa wypełniacze - szału nie ma i być nie może. Zapach ostry, mocno wyczuwalny imbir.



Przyprawa do pierników ROMAR



Skład: gałka muszkatołowa, cynamon, goździk, imbir, kardamon, kolendra, bazylia, anyż
Ilość przypraw: 8
Ilość wypełniaczy: 0
Masa netto: 20g
Cena: około 0.80 -0.90
Cena za kilogram: 40 -45 zł
Duże i bardzo pozytywne zaskoczenie. Mała polska firma, której przyprawy ciężko znaleźć na sklepowych półkach, robi naprawdę świetnej jakości mieszankę przypraw do piernika.  Same przyprawy, bez żadnych wypełniaczy w doskonałej cenie.  Nieco zaskoczyła mnie obecność bazylii, ale bardzo fajnie się komponuje z pozostałymi przyprawami.
Miałka konsystencja i bardzo fajny korzenny zapach. Zdecydowanie godna polecenia. Dodałabym od siebie nieco pieprzu i odrobinę ziela angielskiego, aby zaostrzyć smak.

/u góry Dr. Oetker, na dole - Kotanyi z lewej i Kamis z prawej/

Mimo kilkunastu prób zrobienia samodzielnie mieszanki do piernika nie osiągnęłam jeszcze poziomu Kotanyi – więc po raz kolejny to dla mnie potwierdzenie, że w dziedzinie przypraw ta firma nie ma sobie równych. Ale będę próbować dalej i choć już dziś moja domowa przyprawa jest bardzo dobra i aromatyczna, to jednak jeszcze czegoś brakuje do ideału. Ale podzielę się przepisem na nią lada dzień. 

/u góry Gellwe, na dole Prymat z lewej, Cykoria z prawej/
 

95 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uda mi się to jeszcze rozbudować.

      Usuń
  2. Kamis lubię, pozostałych próbowałam i były straszne. Kotanyi jeszcze nie próbowałam, prezentuje się świetnie. Intensywny korzenny zapach to jest to co lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamis to dobry wybór, mimo tego cukru w składnikach. A Kotanyi dla mnie jest bezkonkurencyjne, no i tańsze niż Kamis, a cukru nie zawiera. I mam nadzieję, że się nie popsuje.

      Usuń
    2. No i jestem w trakcie poszukiwania Kotanyi, większe sklepy z mojego miasta mnie zawiodły - czas odwiedzić tesco, kauflanda.. a nóż widelec? ;) Jak już pierniczyć to raz, a porządnie!

      Usuń
    3. Pati, no rzeczywiście łatwo nie jest. Ja ostatnio też szukałam po sklepach. Nie wiem o co chodzi, ale przypraw Kotanyi u nas dużo, a tę do piernika normalnie wymiotło.

      Usuń
    4. Nie znalazłam w kauflandzie, niestety, choć mieli pełne półki przypraw tego producenta. Pozostaje jeszcze tesco.. ;) kupiłam kamisa, jak znajde kotanyi to kamisy pójdą do ciasteczek :-)

      Usuń
    5. Ja w poszukiwaniu przypraw objechałam chyba wszystkie większe sklepy w mieście. No i porażka, w większości sklepów króluje Gellwe, Dr.Oekter i Kamis. Reszta jest milczeniem i trzeba się nabiegać.

      Usuń
    6. Zdobyłam ! Przyprawa jest tak aromatyczna ze aż gryzie w nos, mam torebkę w zapasie ;)) ten zapach nie kłamie :)

      Usuń
    7. Jednym słowem warto szukać :-) Wiesz, nie rzucam słów na wiatr... to najlepsza z przypraw jakie miałam okazję przetestować :-)

      Usuń
    8. Kotanyi jak dla mnie najlepszy! Rzeczywiście jest bardzo intensywny, a jak się piecze pierniki to czuć nawet na zewnątrz mieszkania :)-potwierdzone przez mojego męża :). Polecam-nie używam innych przypraw korzennych -zawsze tylko Kotanyi :)

      Usuń
  3. Bardzo interesujący wpis ;) lubię takie porównania produktów, bo sama często w pośpiechu nie zwracam uwagi co biorę z półki i ląduje pierwsza z brzegu saszetka o poszukiwanej nazwie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po przygodzie z pieprzem cytrynowym czytam skład każdej przyprawy po jaką sięgam. Wcześniej skupiałam się raczej na mieszankach, a że używam ich niewiele, to w zasadzie interesowała mnie piernikowa. Ale, gdy zobaczyłam co może zawierać torebka z nazwą "pieprz cytrynowy", to się za głowę chwyciłam.

      Usuń
  4. trzymam sie Kontanyi jesli mam zapas z Polski odkad poinformowalas w jednym z wpisow na blogu ze przyprawa do piernika nie moze miec maki w skladzie. Czyli inne omijam, najczesciej jednak uzywam Kamis poniewaz jest w UK najbardziej dostepna... nie narzekam :) Moglo byc gorzej, moglam trafic na Gellwe lol.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pisałam już o tej nieszczęsnej mące chyba przy okazji piernika staropolskiego. Kamis nie jest złym wyborem, ale szkoda, że dobra firma ładuje do przyprawy korzennej cukier. To najdroższa z przypraw, więc taniego cukru w niej być nie powinno. Oj, dobrze, że na Gellwe nie trafiłaś, bo to dramat.

      Usuń
  5. Jest to prawda najprawdziwsza-Kotanyi ma najlepszą kompozycję przyprawy do piernika.Kiedyś sama przeprowadziłam taki test i od tego czasu nie używam innych,a jeśli nie mogę jej kupić-skład tej przyprawy służy mi jako ściąga do samodzielnego wykonania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No skład mówi sam za siebie. Tu nie ma co naciągać. Ilość i jakoś przypraw jest gwarantem tego, że to dobry wybór.
      No ja właśnie na tej bazie kombinuję, ale nie do końca osiągam identyczny efekt.

      Usuń
  6. super wpis akurat taki przedświąteczny :) nie sądziłam, że niektóre z tych przypraw są tak beznadziejne. Człowiek jest zbyt ufny czasami ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, pewnie jak wiele innych osób. Ja sama kiedyś nie zwracałam na takie rzeczy uwagi, a jednak skład produktu ma znaczenie. Może uda mi się jeszcze ten wpis rozbudować.

      Usuń
  7. popieram Małą Mi :) interesujący wpis, jakbyś miała wenę Margarytko, to przydałoby się więcej takich wpisów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słońce, ja mieszanek używam mało, ale pokuszę się jeszcze o "pieprz cytrynowy" - tylko muszę się udać na zakupy, bo w domu mam tylko Kotanyi. Innych mieszanek raczej nie używam, czasem zdarzy mi się coś przetestować.

      Usuń
    2. hmm, ja niby też ale ostatnio namiętnie kupuję czubricę, bądź coś podobnego co nazywa się mieszanka bosforska i jestem z tego zadowolona, a co do "pieprzu cytrynowego", to jedno z większych moich rozczarowań :/

      Usuń
    3. A czubricę też kupuję :-) A pieprz cytrynowy tylko z Kotanyi, bo wiadomo, pieprz, skórka cytrynowa, a nie 10 innych przypraw udających pieprz.

      Usuń
  8. W zeszłym roku odkryłam Kotanyi i już tylko jej używam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo przydatne informacje :) Ja w tym roku postanowiłam zrobić swoją mieszankę i zobaczę jak pierniczki będą smakowały :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z całą pewnością będą doskonałe. Bo domowa przyprawa będzie taka, jaką sama sobie wymyślisz :-)

      Usuń
  10. Ja niedawno kupiłam "Podlaska przyprawę do pierników i innych ciast". Mam zamiar wypróbować na święta. Skład: cynamon mielony 30 procent, imbir,gałka muszkatołowa, ziele angielskie,anyż,kardamon, goździki i skórka z pomarańczy w rożnych ilościach. Bardzo lubię używać przypraw tej firmy, bo wg mnie są ekologiczne i staram się je kupować , choć ze zdobyciem ich NY są pewne problemy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie dostałam namiar, gdzie w moim mieście mogę kupić i jutro zajrzę, może dostanę.

      Usuń
  11. Bardzo przydatny post, szczególnie przed świętami. Ja chyba pokuszę się w tym roku o własnoręczne wykonanie przyprawy. I w końcu muszę się zorientować jak to wygląda w Norwegii, czy też tak "chrzczą" przyprawę, baaa czy ją w ogóle mają ;)
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swoją też robię, ale często sięgam po Kotanyi, bo mi pasuje.
      A ciekawe, sprawdź i koniecznie podziel się swoim odkryciem :-)

      Usuń
  12. Markę Kotanyi poznałem tak naprawdę dzięki Tobie, pod względem jakościowym bije w przedbiegach całą resztę, to prawda. Straszliwie irytuje mnie oszukiwanie ludzi tanimi wypełniaczami (po cholerę mąka/cukier/kakao?!), ale jako wnikliwy czytacz etykiet nie łatwo mnie nabrać ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mojej kuchni ta marka jest od 20 lat. Jeszcze bloga nie miałam, a Kotanyi było ze mną.
      Też nie lubię być oszukiwana, więc dokładnie tak jak Ty - czytam, czytam, czytam.

      Usuń
  13. Ja kupiłam kilka dni temu w lidlu przyprawę do piernika - opakowania po 17g, fioletowa paczka.

    Jest jeszcze z tego co kojarzę przyprawa firmy Apetita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też dzisiaj w Lidlu kupiłam, ale ma 15 g, fioletowa paczuszka. Udało mi się dostać jeszcze Podlaską.
      A tę z Appetity mam już obiecaną. A i dwie czytelniczki obiecały podesłać jeszcze dwie inne, więc wpis uzupełnię jak tylko je dostanę.

      Usuń
  14. i po co ta mąka,,cukier,,masakra..dlatego wolę zrobić swoją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, chyba wiadomo po co.... I słusznie, domowa to zawsze dobry wybór.

      Usuń
  15. Bardzo dobrze, że zrobiłaś taki wpis. Ja od dawna robię swoja własną mieszankę, jak wzięłam się za pieczenie piernika i okazało się, że w domu nie mam przypraw do niego. A potem z ciekawości poczytałam składniki na opakowaniach gotowców i nigdy więcej ich nie kupiłam. Trochę mi zajęło czasu uzyskanie idealnych dla mnie proporcji, ale spisałam sobie wszystko, łącznie z nazwami przypraw jakich używam i tego się trzymam. I wspomniany pieprz cytrynowy też robię sama, odkąd zwróciłaś uwagę, co w gotowych mieszankach może być. Wysuszyłam skórkę z limonki i cytryny, wrzuciłam do młynka razem z pieprzem czarnym i kolorowym i uzyskałam bardzo aromatyczną mieszankę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I słusznie. Jeśli osiągnęłaś satysfakcjonujący efekt, to czego chcieć więcej? Ja ciągle jeszcze kombinuję, ale bazuję również na przyprawach określonej firmy, bo jak się okazuje, to również ma znaczenie. Cynamon cynamonowi nierówny.

      Usuń
    2. Najlepszy jest podobno cynamon ze Sri Lanki (dawnego Cejlonu czyli), ale najpopularniejszy u nas (bo najtańszy) jest ten chiński.

      Usuń
  16. Bardzo przydatne informacje,ja zaczęłam zwracać uwagę na skład mieszanek po Twoim wpisie o pieprzu cytrynowym.Od tego czasu staram się kupować wszystkie przyprawy tylko KOTANYI może trochę droższe ale jakość wyrównuje cenę,Pozdro Ewa z Konina Po włączeniu kompa najpierw patrzę co nowego u Ciebie--jesteś świetna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, słusznie. Dobra przyprawa, to zawsze dobry wybór. Mnie ten pieprz cytrynowy też wiele nauczył. Składy mieszanek zawsze czytałam, ale w przypadku pieprzu nawet do głowy mi nie przyszło, że w pieprzu może być tak niewiele pieprzu :-)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  17. Bardzo fajny wpis. lubię takie porównania - dla nas czytelników bardzo przydatne :) Pomyśl o innych testach produktów :) Ja również dzięki Tobie dowiedziałam się co tak naprawdę kryje się pod "pieprzem cytrynowym"...A wydawać by się mogło, że przecież paczuszka z napisem "pieprz" nie może zawierać nic innego, przecież to nie mieszanka przypraw tylko pieprz....A jednak :/ Z Kotanyi lubię bardzo mieszankę przypraw do "skrzydełek kentucky" - ostra i pyszna. Poza tą kupiłam kilka z tej firmy, ale mi nie podpasowały, kwestia gustu, bo skład mają bardzo dobry. Pozdrawiam. Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdę powiedziawszy na takie testy to trochę szkoda mi pieniędzy, bo wielu rzeczy po prostu nie zużyję.
      No tak by się wydawać mogło, a okazuje się, że niekoniecznie jest tak, jak logika podpowiada i w pieprzu cytrynowym jest np. czosnek :-)
      Ja prawdę powiedziawszy w ogóle za mieszankami nie przepadam, czasem wypróbuję jakąś, ale generalnie to wolę sobie sama skomponować skład. Dla mnie większość mieszanek albo jest za słona albo zawiera czosnek, którego nie lubię. Koleżanka np. bardzo lubi przyprawę pikantną do kurczaka z zielonej, limitowanej serii - mnie tak średnio podchodzi. Ale tak jak napisałaś - kwestia gustu :-)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  18. Skuszona dobrymi recenzjami marki KOTANYI sprawdzę, czy do mojego gustu przypadnie ;) Cena oczywiście wyższa, ale zazwyczaj jest tak, że jakość idzie w parze z ceną ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie numer jeden, ale oczywiście każdy ma prawo do własnych wyborów i opinii :-) W tym przypadku za ceną z pewnością idzie jakość.

      Usuń
  19. Jest teraz jeszcze chyba nowość od Kamisa "przyprawa do pierniczków"- przede wszystkim mało cynamonowa.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jest jeszcze Wodzisław, beznadziejny. Smaku korzennego brak , za to kminek łatwo wyczuwalny. Ta przyprawa zepsuła mi smak pierniczków!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że jest, ale nigdzie w moim mieście nie mogę jej kupić. Objechałam wszystkie duże sklepy i galaretek tej firmy pełno, a przyprawy do piernika niestety nie ma.

      Usuń
    2. Pani Margarytko widziałam dzisiaj Wodzisława przyprawę do piernika w netto, jakby Pani nie mogła dostać u siebie to mogę podesłać :)

      Usuń
    3. O dziękuję za informację.. Do Netto nie zaglądałam. Sprawdzę :-) Gdyby co, to dam znać.

      Usuń
    4. ja bardzo rzadko zaglądam do netto, ale ostatnio weszłam, bo nie miałam masła, a było najbliżej. Więc jakby co, to mogę podejść i kupić, bo mam tam bardzo blisko

      Usuń
  21. Przyprawy "Dary Natury" są produkowane w Polsce, w Korycinie, małej wiosce na Podlasiu, kilkanaście kilometrów od mojego rodzinnego miasta (z którego własnie wróciłam). Dwa lata temu przy okazji wizyty u rodziców pojechaliśmy tam. Można zwiedzać samemu za darmo lub z przewodnikiem (wtedy za jedyne 5 zł, może teraz już więcej, w tej cenie samemu robi się swoją mieszankę ziołowej herbatki, przewodniczka mówi ciekawe rzeczy o różnych roślinach, zwiedza się olejarnię, mieszarnię przypraw - w nosie kręci że hej). Na miejscu sklepik (polecam ogromnie sól ziołową), restauracja (ale kawy dębowej nie polecam, ten smak męczył mnie do wieczora), są też miejsca noclegowe. Naprawdę piękne miejsce, stworzone przez ludzi z pasją, no i można przekonać się, że te przyprawy to rzeczywiście DARY NATURY.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, pięknie. Wiem, gdzie przyprawy są produkowane (a może raczej paczkowane, bo egzotyka raczej u nas nie rośnie), ale nie miałam pojęcia, że można pozwiedzać. Dziękuję Ci Aniu za tę cenną informację. Może kiedyś podczas naszych wojaży po Polsce uda się zahaczyć o Podlasie i odwiedzić to niecodzienne miejsce :-)
      Cudnie, że chcecie się ze mną dzielić takimi informacjami :-)
      Pozdrawiam ciepło.
      Ps. Będę pamiętała, że kawy dębowej nie zamawiać ;-)

      Usuń
    2. Ja również dziękuję, że zechciała Pani podzielić się takim miejscem, musi być tam magicznie! Uwielbiam takie odkrywcze, kulinarne podróże. Ze swojej strony bardzo polecam Podlaską przyprawę do drobiu właśnie z firmy o której mowa - Dary Natury. Do pieczonego kurczaka jest cudowna!
      Margarytko a Tobie dziękuję za pracę włożoną w zestawienie przypraw... Nieźle! Czytam składy, ale w przyprawach do piernika takich kwiatków się nie spodziewałam. Poluję na Kotanyi! :)

      Usuń
  22. No i się wkurzyłem, ech... stoi sobie stojak z przyprawami Kotanyi w moim prowincjonalnym CH, ale przyprawy piernikowej, jak na złość, nie ma! Co więcej - na półkach z Kamisem i Prymatem również nie znalazłem, wziąłem więc (z desperacji chyba, bynajmniej ze zdrowego rozsądku) dwa opakowania przyprawy Dr. Oetker (skład ciut się różni od tej wklejonej przez Ciebie, podaję: cukier, 17% mieszanka suszonych i mielonych przypraw - ziele angielskie, goździki, kminek, kolendra, cynamon, gałka muszkatołowa, majeranek, papryka, gorczyca, liście laurowe). Bida jednym słowem... z tej rozpaczy capnąłem z półki Kotanyi anyż w ziarenkach (zmielę w młynku do kawy) + skórkę pomarańczową. Myślisz, że mogę dodać ją do ciasta na piernik długo dojrzewający? Chcę go zrobić po raz pierwszy, ale obawiam się, czy aby nie spleśnieje (skórka owa suszona) po 5. tygodniach leżakowania w cieście? Pozdrawiam z Koronowa!

    PS. Chyba się jutro do Polo przejdę, rozejrzeć za Prymatem (choć obawiam się, że to jeszcze nie sezon na świąteczne przyprawy).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wcale się nie dziwię. Ja nie wiem, co jest z tymi przyprawami do piernika, ale gdy robiłam rekonesans po sklepach, gdy przygotowywałam ten wpis, to rzeczywiście bida z nędzą. Ale w sumie to jak najbardziej już czas na piernikowe przyprawy. U nas nawet w sklepach, w których Kotanyi jest, przyprawy piernikowej też brak.
      Ja ze skórką do dojrzewającego piernika chyba bym nie ryzykowała, bo jak dostanie wilgoci od masy, to może być różnie. Ale anyż jak najbardziej.

      Usuń
    2. Masz rację, lepiej nie ryzykować. W Polo ani śladu jakiejkolwiek przyprawy do piernika, wziąłem więc przyprawę do szarlotki Kamis (cynamon 56%, cukier, goździki, imbir, kardamon). Trzeba jakoś kombinować na własną rękę, powinno się udać, pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Jakaś bida z tymi przyprawami, ja wczoraj zerknęłam w InterMarche i okazało się, że tylko dr. Oecter i Cykoria.
      Ja te z testów wymieszałam, bo szkoda mi było wyrzucić, dodałam co nieco i mam tego sporo, więc jeśli chcesz, to się z Tobą mogę podzielić, tylko odezwij się na maila, podaj adres i Ci podeślę :-)

      Usuń
  23. To bardzo miłe z Twojej strony, ale dzisiaj wieczorem ciasto powędrowało do piwnicy, w kamionkowym garnku ;) Oprócz przyprawy piernikowej i tej do szarlotki Kamisu, dodałem dwie łyżeczki mielonego anyżu (kocham!) i tyle samo mielonego kardamonu, powinno być dobrze (kakao nie dawałem, jakoś mi niespecjalnie do piernika pasuje). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednym słowem poszalałeś i dodałeś coś od siebie. I słusznie. Z pewnością będzie pysznie.
      No i dobrze, że bez kakao, wg mnie ono tylko w pierniku przeszkadza.

      Usuń
  24. Bardzo dziekuje za Twoje przyprawowe śledztwo. Kiedys tez próbowałam przetestować kilka piernikowych mieszanek i zauwazylam, ze są mocno wypełnione maka i kakao. Pozostalam również przy Kotani. A ktora polecasz do grzanego winka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze trochę brakuje, ale może z czasem uda mi się uzupełnić wpis o przyprawy innych firm.
      Grzane wino robimy sporadycznie, ale wtedy wykorzystuję przyprawę Kotanyi do grzanego wina, dorzucam od siebie plastry pomarańczy, goździki i wychodzi pyszne.

      Usuń
  25. A sprawdzałyście w E-Leclerc, ja tam w zeszłym roku kupiłam przyprawę z Kotanyi, i to był jedyny sklep w którym ją znalazłam. W tym roku jeszcze nie byłam bo w zeszłym roku kupiłam na zapas:)

    OdpowiedzUsuń
  26. ja też nie znalazłam Kotanyi :( ale kupiłam przyprawę Kamis do ciasteczek! porównałam skład z Kamis do piernika i jest o wiele lepszy! sprawdź :) ja przetestuję w sobotę, bedzie pieczenie pierników :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie wczoraj kupiłam tą do ciastek, ale jeszcze nie opisałam.

      Usuń
  27. Dziękuję za ten wpis, bardzo mi się przydał! Rzadko używam tej mieszanki przypraw więc bardziej opłaca mi się kupić droższą gotową niż przygotowywać samej. A dzięki Pani wiedziałam czego szukać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę. Jeśli wpis się przydał, to ja się bardzo cieszę.

      Usuń
  28. Chciałabym też polecić przyprawę do pierników Dr Kaldysz ,do kupienia w sklepach ekologicznych, ze zdrową żywnością. Skład to anyż, cynamon,kardamon, goździki, imbir, pieprz czarny i gałka muszkatołowa. Jest dość droga:( 9 zł za 80 g ale za to aromat jest niesamowity używam jej już drugi rok i pierniki z Pani przepisu są przepyszne :) Własnie się pieką:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nigdzie takiej nie spotkałam. Ale tych przypraw jest sporo, nie sposób, aby w jednym mieście były wszystkie.
      Jeśli skład odpowiada to najważniejsze :-) A 9 zł za 80 g to cenowo za kilogram podobnie jak w przypadku Kamisa i Kotanyi, więc po raz kolejny dowód na to, że przyprawy kosztują niemało.

      Usuń
  29. dr oetker to najlepsza przyprawa do piernika, którą używam od lat. właśnie przez te dziwne składniki i dominację ziela nad cynamonem. sama w sobie pachnie dziwnie,to fakt, ale to tylko w torebce. w już upieczonym pierniku i pierniczkach jest świetna i bezkonkurencyjna! dobrze spisuje się też do mięs (kaczki, polędwiczek wieprzowych czy karpia). rzeczywiście zawiera dużo cukru, szkoda, ale i tak nadaje najlepszy aromat pierniczkom. warto wypróbować w praktyce, a nie tylko powąchać samą przyprawę. z aromatu drugą zaraz po niej jest rzeczywiście świetny kotany.
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat dr Oetkera miałam nieprzyjemność używać i wiem, że nigdy więcej. Ale nikomu nie bronię. Każdy ma swój rozum i swój smak. Ja chcę mieć pierniki pachnące piernikami, a nie zielem angielskim, majerankiem, gorczycą i kminkiem. Pachnie paskudnie i smakuje wcale nie lepiej. Ale jeśli komuś to odpowiada, to nie widzę problemu - ja po prostu wybieram coś innego.
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  30. Bardzo przydatny i oświecający post:) Dzięki wielkie. Trafiłam tu już po zrobieniu świątecznych pierniczków,może mój wybór nie był najlepszy, ale jak widzę nie taki zły (dodałam przyprawę Kamis).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wcale nie taki zły wybór, więc pierniki pewnie pyszne :-)

      Usuń
  31. Świetne informacje, napewno się przydadzą :-) zazwyczaj czytam etykiety, w przyprawach zbytnio nie mam czasu, ale widzę, że trzeba, bo mąka i duże ilości cukru to lekka przesada... jeszcze raz dzięki za wzmożenie uwagi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czytam bardzo uważnie... odkąd się przejechałam na pieprzu cytrynowym, który nie był pieprzem, tylko śmierdząca czosnkiem mieszanką różnych przypraw.
      Zawsze warto czytać :-)
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. No tak, a nasza Margarytka czosnku nie trawi więc od razu wyczuła :) Pozdrawiam, Magda.

      Usuń
    3. Magda, no nic nie poradzę, że ten granulowany dodawany do przypraw jest dla mnie zupełnie nie do zaakceptowania. Do mięsa, żuru czy barszczu dodaję świeży, ale surowego też nie znoszę.

      Usuń
  32. Z powszechnie znanych marek zdecydowanie Kotanyi (a przetestowałam większość marek, Kotanyi w tym roku zadebiutowała w mojej kuchni)- pierniczki upieczone kilka dni temu, a cały dom wciąż pachnie. Smak taki, jaki lubię - intensywny, korzenny. Czasem robię sama przyprawę albo "poprawiam" te gotowe, a tu mieszanka idealna, nie musiałam nic dodawać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie wiesz już jaka jest różnica między tym co dobre, a tym co byle jakie :-) A Kotanyi to dobry wybór również dla mnie :-)

      Usuń
  33. A kupiłam dr Oetkera i byłam taka dumna, że napiekłam pierniczków i likier piernikowy popełniłam... Do następnej porcji zdecydowani trafi Kotany

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetne zestawienie porównawcze ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie musiałam nawet czytać testu, żeby stwierdzić kto będzie zdecydowanym laureatem. Używam przypraw Kotanyi już od kilkunastu lat wiedząc że cała reszta jest od zawsze daleko w tyle. Najbogatsze składem i w 100% naturalne były już w epoce kamienia łupanego - kiedy nawet szanowny Kamis ładował tony w chemii do swoich produktów... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie jak piszesz - jakość przypraw Kotanyi nie ma sobie równych. Uwielbiam ich przyprawy i nigdy tego nie ukrywałam, używam od 20 lat i dla mnie są ciągle najlepsze.

      Usuń
  36. Asiu a miałaś przyprawę ze sklepu Ale Dobre? Manufaktura smaku.

    OdpowiedzUsuń
  37. Dziewczyny, a ile powinnam dodać przyprawy Kotanyi do ciastek? Z tego co czytam, to jest dosyć mocna i nie chcę przesadzić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do pierników daję około 2 łyżeczek. Jeśli chcesz zrobić ciastka korzenne, to myślę, że 1 pełna łyżeczka wystarczy.

      Usuń
  38. Szczerze przyznam ze jestem troche rozczarowana. Szukalam lepszej przyprawy do piernika bo mąż kupił mi kotanyi a po upieczeniu ciasta uznalam ją za paskudną...
    A tu najwyrazniej reszta gorsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może Ci w tej przyprawie przeszkadzać anyż, nie każdy go lubi.
      Nie pozostaje Ci nic innego niż zrobić samej, przepis znajdziesz na blogu.

      Usuń
  39. Moim zdaniem bardzo fajnie opisany problem. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  40. W tym roku poszedłem po rozum do głowy i przed chwilą właśnie zamówiłem w necie zapas przyprawy Kotanyi. Wszyscy tak zachwalają, to i ja będę miał ;) Już chyba czas piernik staropolski nastawić, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo Ty :-) Ja planuję nastawić w weekend, bo zdecydowanie już czas.

      Usuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl