Listopad i grudzień to idealny czas na gęsinę, którą o tej porze roku
można bez problemu kupić świeżą. My bardzo lubimy, ale
przeważnie kupuję albo piersi albo nogi, bowiem cała gęś to dla
nas zdecydowanie za dużo. Z dwóch nóg zostało jeszcze sporo
mięsa, które zmiksowałam z upieczoną cebulą i czosnkiem, odrobiną
wytopionego tłuszczu gęsiego i powstało smarowidło do pieczywa.
Danie jest bardzo proste, nieskomplikowane, ale nogi trzeba
wcześniej zamarynować w cydrze, a mięso odwdzięczy się cudowną
kruchością i smakiem.
Na blogu są już pieczone nogi z gęsi z majerankiem, pieczona z gruszkami pierś gęsia i pierogi z gęsiną.
Na blogu są już pieczone nogi z gęsi z majerankiem, pieczona z gruszkami pierś gęsia i pierogi z gęsiną.
Składniki na 2 - 4 porcje (zależy od wielkości gęsich nóg):
2 duże gęsie nogi (1 – 1,2 kg)
500 ml cydru
6 szalotek albo 3 małe cebule
3 ząbki czosnku
4 gałązki świeżego rozmarynu
2 liście laurowe
sól, pieprz, czerwona słodka papryka
Mięso umyć, skórę naciąć w kilku miejscach, włożyć do miski, dodać 2 gałązki świeżego
rozmarynu i zalać cydrem i odstawić do lodówki na 24 godziny.
Jeśli cydr nie zakrył mięsa, to w trakcie marynowania trzeba je
kilka razy obrócić.
Nogi wyciągnąć z marynaty, natrzeć solą, pieprzem i obsypać czerwoną słodką papryką. Przełożyć do naczynia żaroodpornego albo na blaszkę (formy nie trzeba niczym smarować). Szalotki i czosnek obrać, przekroić na pół i ułożyć na blaszce obok mięsa. Włożyć 2 gałązki rozmarynu, liście laurowe i wlać 2 – 3 łyżki marynaty. Naczynie przykryć (ja piekłam na blaszce, więc przykryłam ją folią aluminiową), wstawić do piekarnika nagrzanego do 220 stopni. Po 10 minutach zmniejszyć temperaturę do 150 – 160 stopni i piec mniej więcej 2 godziny. Około 40 minut przed końcem odkryć mięso (ściągnąć pokrywkę albo folię), aby mięso się ładnie zrumieniło, a skórka zrobiła się chrupiąca. Pod sam koniec można zwiększyć temperaturę albo włączyć opiekacz, wtedy mięso mocniej się przypiecze – ale to kwestia własnych upodobań smakowych. Z mięsa wytopi się sporo tłuszczu, można go przelać do słoiczka i używać do smażenia czy pieczenia mięsa.
Ja podałam gęś z ziemniakami z wody i modrą kapustą z jabłkami, ale świetnie sprawdzą się też kluchy na łachu czy kasza i np. buraczki na ciepło.
Nogi wyciągnąć z marynaty, natrzeć solą, pieprzem i obsypać czerwoną słodką papryką. Przełożyć do naczynia żaroodpornego albo na blaszkę (formy nie trzeba niczym smarować). Szalotki i czosnek obrać, przekroić na pół i ułożyć na blaszce obok mięsa. Włożyć 2 gałązki rozmarynu, liście laurowe i wlać 2 – 3 łyżki marynaty. Naczynie przykryć (ja piekłam na blaszce, więc przykryłam ją folią aluminiową), wstawić do piekarnika nagrzanego do 220 stopni. Po 10 minutach zmniejszyć temperaturę do 150 – 160 stopni i piec mniej więcej 2 godziny. Około 40 minut przed końcem odkryć mięso (ściągnąć pokrywkę albo folię), aby mięso się ładnie zrumieniło, a skórka zrobiła się chrupiąca. Pod sam koniec można zwiększyć temperaturę albo włączyć opiekacz, wtedy mięso mocniej się przypiecze – ale to kwestia własnych upodobań smakowych. Z mięsa wytopi się sporo tłuszczu, można go przelać do słoiczka i używać do smażenia czy pieczenia mięsa.
Ja podałam gęś z ziemniakami z wody i modrą kapustą z jabłkami, ale świetnie sprawdzą się też kluchy na łachu czy kasza i np. buraczki na ciepło.
Mięso wygląda bardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńSmakuje równie dobrze :-)
UsuńCzytając Twoje przepisy na potrawy,od razu widać,że jesteś perfekcyjna w każdym calu.Opisy są dokładne,czytelne i przejrzyste,dlatego bardzo często zaglądam na Twojego bloga.Pozdrawiam serdecznie i życzę dalszych sukcesów.
OdpowiedzUsuńW takim razie miło mi, że przepisy się podobają i mam nadzieję, że przydają :-)
UsuńPozdrawiam.
za mną właśnie chodzi gęsina (nic dziwnego skoro teraz najlepsza i najwięcej się o niej mówi ;) ), chyba z 3 lata nie jadłam, a ten cydr do marynowania mnie zaintrygował :))
OdpowiedzUsuńU nas właśnie przeważnie jest jesienią. Ale ostatnio gdzieś wyczytałam, że podobno taka przemrożona jest smaczniejsza, bo mięso jest bardziej kruche. Muszę wypróbować.
UsuńA cydr to zawsze fajny pomysł :-)