Dziś danie z gatunku „wezmę i namieszam”. Jak pomyślałam,
tak zrobiłam i wyszło smacznie. Wykorzystałam kaszę jaglaną, którą bardzo lubię i to co
miałam pod ręką, czyli cebulę, cukinię, marchew i trochę
aromatycznych przypraw. I wszystko w jednym garnku, bez wysiłku,
przy niewielkim nakładzie pracy. Lubię takie gotowanie.
Danie
może nie wygląda powalająco, jak większość dań
jednogarnkowych, ale smakuje świetnie. Oczywiście można wykorzystać inną kaszą: pęczak, gryczaną, jęczmienną czy bulgur, ale równie fajnie wyjdzie z ryżem.
Składniki na 4 duże porcje:
400 g schabu środkowego (można zastąpić szynką, filetem z
kurczaka albo indyka)
2 średnie cebule (250 g)
1 średnia cukinia (300 g)
3 marchewki (300 g)
1 szklanka (200 g) kaszy jaglanej – u mnie kasza firmy Sante
500 ml bulionu albo wody
2 łyżki oleju (użyłam rzepakowego, ale może być dowolny
nadający się do smażenia)
2 goździki
sól, pieprz
imbir, chili, kurkuma, gałka muszkatołowa
Schab opłukać, pokroić w nieduże kawałki. Cebulę obrać,
pokroić w kostkę. Cukinię umyć, usunąć środkową część z
pestkami i pokroić na nieduże kawałki (ja przekroiłam na 8 części
i pokroiłam w plasterki). Marchewki obrać i zetrzeć na tarce o
dużych oczkach.
W rondlu rozgrzać olej, wrzucić mięso i podsmażyć do
zrumienienia. Dodać cebulę, goździki i smażyć razem, aż cebula się zeszkli. Wrzucić cukinię i marchewkę, dodać ½ łyżeczki
mielonego imbiru, ¼ łyżeczki mielonego chili, ½ łyżeczki
kurkumy. Smażyć razem 3 minuty. Kaszę jaglaną wsypać na sito,
przepłukać pod bieżącą wodą, następnie przelać obficie
wrzątkiem z czajnika (aby pozbawić ją goryczki) i dodać do mięsa z warzywami. Wymieszać,
wlać 2 szklanki bulionu albo wody (w przypadku, gdy użyjemy wody
wsypać również 1 łyżeczkę soli). Przykryć pokrywką i gotować
na minimalnym ogniu na najmniejszym palniku przez około 15 minut, aż
kasza wchłonie cały płyn. Pod sam koniec wsypać ¼ łyżeczki
świeżo mielonego pieprzu i ½ łyżeczki świeżo startej gałki
muszkatołowej. Całość wymieszać, jeśli trzeba to dosolić.
Doskonale smakuje na gorąco, ale i na zimno jest niczego sobie i
spokojnie może stanowić drugie śniadanie czy lunch (jeśli ktoś
dłużej pracuje i obiad jada późnym popołudniem).
Chętnie zrobię:)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo szybkie i smaczne danie.
UsuńKasza jaglana pasuje chyba ze wszystkim, co jest jadalne.
OdpowiedzUsuńTo fakt, jest na tyle uniwersalna, że coby do niej nie domieszać, to powinno wyjść smacznie :-)
UsuńMusi być pyszne :) Uwielbiam kaszę jaglaną i jem jej bardzo dużo, zatem przyda mi się kolejny przepis z nią w roli głownej, a ten jest jeszcze w dodatku jednogarnkowy i szybki. Tak lubię najbardziej... Na pewno wypróbuję!
OdpowiedzUsuńTeż lubisz takie szybkie, jednogarnkowe gotowanie? A jaglanka dobra, zdrowa i warto ją jeść. Zresztą inne kasze również warto do menu wprowadzić.
UsuńDaj znać jak zrobisz.
Tak, zdecydowanie takie szybkie, jednogarnkowe gotowanie lubię najbardziej :) Nie zaszkodzi również żeby było smacznie i zdrowo ;) Ogólnie jem bardzo dużo kasz. Głównie ze względu na działanie prozdrowotne, ale również walory smakowe i to, że zapewniają sytość na dość długo. Jaglaną jednak najczęściej jadam na słodko, na śniadanie z jabłkiem, bananem i cynamonem.
UsuńTo dokładnie tak jak u mnie. Też jaglanka przeważnie w formie słodkiego śniadania. Ale od czau do czasu na wytrawnie też lubię. U mnie w domu zawsze się jadło kaszę na wytrawnie, jedynie mannę na słodko i właśnie jedyną formą słodkiej jaglanki była taka z miodem i bakaliami - babcia robiła. Ale ja kombinuję i lubię wszystkie wersje :-)
UsuńJa niestety nie miałam tej przyjemności poznać babci, a szkoda bo podobno była bardzo mądrą kobietą i świetną gospodynią, jestem pewna, że wiele mogłabym się od niej nauczyć. A u mnie domu w ogóle nie jadaliśmy jagklanek, owsianek itp, tego nauczyłam się sama gdy zaczęłam się świadomie i zdrowo odżywiać. Na słodko jedynie mama gotowała grys z jagodami.. mmm niebo w gębie ;) A ja też kombinuję z kaszami, makaronami i mąkami pełnoziarnistymi.. bo bardzo lubię i bo zdrowe.. 2 w 1 :)
UsuńMiałam szczęście, znałam obie moje babcie, choć odeszły za wcześnie... ale cóż, czego się od nich nauczyłam, to moje i nikt mi nie odbierze. Więc chyba jestem szczęściarą.
UsuńKiedyś kasza jaglana była bardzo popularna, potem jakoś o niej słuch zaginął, aż kilka lat temu znowu powróciła do łask. I dobrze, bo zdrowa, pożywna i wartościowa.
I dobrze robisz, bo to dobre i pełnowartościowe produkty.
Fajny przepis i chętnie go wypróbuję, bo lubię wszystko co w tej miseczce jest. Chętnie do Ciebie zaglądam, bo podjesz przepisy w jasny i precyzyjny sposób. Ale czy musisz wciskać te reklamy do przepisów? Strasznie mnie to irytuje. Nie można prowadzić bloga bez tego?
OdpowiedzUsuńJeśli przepis się przyda to będzie mi bardzo miło.
UsuńNatomiast temat reklam był poruszany przeze mnie kilka razy i nie mam zamiaru się z tego tłumaczyć, bo nie robię nic złego. Reklamy są i będą. Jeśli lubisz tu zaglądać, to po prostu musisz to przełknąć i już :-)
I ja też lubię takie jednogarnkowe dania! Wszystkie smaki się wymieszają, całość pachnie niesamowicie. Po prostu pychota!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Dokładnie Małgosiu. A w tym przypadku odgrzewana smakowała mi nawet bardziej niż świeżo ugotowana :-)
UsuńUwielbiam kaszę jaglaną. Jest pyszna i taka zdrowa :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jak piszesz :-)
Usuńuwielbiam takie dania i często robię :) i masz rację na zimno też smakuje dobrze :) aha, no i widzę u Ciebie kurkumę do jaglanki - ja uważam, że to połączenie idealne i fajnie podkręca smak jaglanki w wytrawnych daniach :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem czy na zimno nawet nie lepiej :-) A jeśli chodzi o kurkumę, to odkąd kilka lat temu przeczytałam jak dobrze działa na organizm, to używam jej naprawdę często. Do kaszy, do ryżu, do dań indyjskich to wiadomo... A jaglanka to taka dziwna kasza, bo coby do niej nie dodać, to będzie smakować :-)
UsuńSuper przepis. Wprost przepadam za kasza jaglana. Musze przyznac,ze czesto gosci jaglanka u mnie na stole. Ale ten przepis jest swietny. Z pewnoscia skorzystam z Twojego przepisu. Na jutro do pracy jakby znalazl;-).
OdpowiedzUsuńZachęcam, bo danie wychodzi naprawdę smaczne :-)
Usuńnigdy jeszcze nie robiłam kaszy jaglanej muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńBTW: mam przyprawę Kotanyi !!!! ufffff
Koniecznie spróbuj, może polubisz. To specyficzna kasza, ale ja osobiście ją pokochałam i gotuję często.
UsuńPs. Super, że się udało kupić.
Witam
OdpowiedzUsuńZrobiłam to danie i brakuje mi czegoś w tym..niby jest pikantne(tzn pozostaje pikantne odczucie na podniebieniu), ale trochę takie niejakie. Czy dodatek kukurydzy z puszki może to uratować?nie chcę wyrzucać,bo nie lubię marnowania jedzenia, także proszę o pomoc :) pozdrawiam
Widocznie mamy inne smaki :-) Nie wiem czy dodatek kukurydzy uratuje danie - mnie z pewnością kukurydza by nie przeszkadzała, bo ją lubię. Ale to jest kwestia własnych smaków. Tak jak napisałam, mnie to danie smakuje w takiej wersji w jakiej podałam.
UsuńMożesz spróbować dodać np. ogórka konserwowego czy kiszonego, pewnie nieco zmieni smak, ale czy będzie Ci smakowało tego niestety nie wiem.
No niestety,nie da się każdemu dogodzić ;) ale będę działać jutro i się zobaczy,co mi z tego wyjdzie :)
UsuńNo nie, jeszcze się taki nie urodził :-) O smakach, podobnie jak o gustach ciężko dyskutować. Daj znać, na co się w końcu zdecydowałaś i jak wyszło.
Usuń