Zielonooki lubi wszelkie szarlotki, więc co jakiś czas piekę
ciasto z jabłkami. W szafce zalegały mi mielone migdały i masa
marcepanowa, natomiast masło, smalec i jajka mam w domu zawsze, a to zupełnie niezły początek do czegoś smacznego.
I tak stała się tarta – delikatne, kruche ciasto, wypełnione
sporą ilością jabłek, obłożone marcepanem i posypane kruszoną.
Czego chcieć więcej? No może gałki waniliowych lodów, których
niestety w domu nie miałam, a do sklepu żadnemu z nas się iść
nie chciało.
Przepis własny, wymyślony na poczekaniu z tego, co było pod ręką.
Składniki na blaszkę o średnicy 25 cm:
Ciasto:
100 g mielonych migdałów
100 g mąki pszennej tortowej typ 405 albo typ 450
80 g zimnego masła
20 g smalcu
20 g cukru pudru
szczypta soli
2 żółtka z dużych jajek
30 ml (2 łyżki) amaretto (można zastąpić zimną wodą z kilkoma kroplami
olejku migdałowego)
Nadzienie:
1 kg kwaskowych jabłek (najlepsza szara reneta albo antonówka)
2 łyżeczki cynamonu
1 łyżka cukru (można dać więcej jeśli jabłka są bardzo
kwaśne)
Kruszonka:
75 g mąki pszennej tortowej typ 450
50 drobnego cukru do wypieków
40 g zimnego masła
15 ml (1 łyżka) amaretto
15 ml (1 łyżka) amaretto
Dodatkowo:
100 g masy marcepanowej
1 łyżka kaszy manny (można zastąpić drobną bułką tartą)
Przygotować ciasto: mąkę przesiać, wymieszać z migdałami, cukrem pudrem
i solą, dodać masło i smalec, posiekać nożem, dodać żółtka i
amaretto. Zagnieść szybko gładkie ciasto (ja to robię w robocie,
aby niepotrzebnie nie ogrzewać ciasta). Gotowe ciasto uformować w
kulę, zawinąć w folię i włożyć do lodówki na około 45 minut.
W tym czasie wszystkie składniki kruszonki zagnieść do konsystencji grubego mokrego piasku (można pozgniatać w dłoniach i uformować grudki) i również wstawić do lodówki.
Jabłka obrać, pokroić w dosyć cienkie plasterki, posypać cukrem i cynamonem i delikatnie wymieszać, tak aby nie połamać plasterków.
Ciasto wyciągnąć z lodówki, rozwałkować na okrąg nieco większy od formy, przełożyć do formy i dokładnie ją wylepić dociskając do brzegów– ewentualny nadmiar ciasta z góry usunąć. Ciasto nakłuć widelcem, posypać kaszą manną (można podpiec je przez 10 minut w 200 stopniach i ostudzić, ale w przypadku tej tarty nie ma takiej potrzeby). Jabłka ułożyć gęsto na cieście, obłożyć cienko pokrojonymi plastrami masy marcepanowej i posypać kruszonką.
W tym czasie wszystkie składniki kruszonki zagnieść do konsystencji grubego mokrego piasku (można pozgniatać w dłoniach i uformować grudki) i również wstawić do lodówki.
Jabłka obrać, pokroić w dosyć cienkie plasterki, posypać cukrem i cynamonem i delikatnie wymieszać, tak aby nie połamać plasterków.
Ciasto wyciągnąć z lodówki, rozwałkować na okrąg nieco większy od formy, przełożyć do formy i dokładnie ją wylepić dociskając do brzegów– ewentualny nadmiar ciasta z góry usunąć. Ciasto nakłuć widelcem, posypać kaszą manną (można podpiec je przez 10 minut w 200 stopniach i ostudzić, ale w przypadku tej tarty nie ma takiej potrzeby). Jabłka ułożyć gęsto na cieście, obłożyć cienko pokrojonymi plastrami masy marcepanowej i posypać kruszonką.
Piekarnik nagrzać do 200 stopni (góra – dół). Tartę wstawić
do gorącego piekarnika i piec 45 minut (jeśli góra zbyt mocno się
rumieni można przykryć folią aluminiową).
Wyciągnąć i zostawić do przestygnięcia... choć moim zdaniem najsmaczniejsza jest na ciepło.
Wyciągnąć i zostawić do przestygnięcia... choć moim zdaniem najsmaczniejsza jest na ciepło.