Gołąbki z rybą nie są nam obce. Jedliśmy je już kilka razy w
restauracjach i zawsze były doskonałym wyborem. Pierwszy raz
gołąbki z rybą jedliśmy w Ustce, były podane z sosem
pomidorowym, a podczas naszego grudniowego pobytu w Helu wpadliśmy
do restauracji Kuter (bardzo, bardzo polecamy, bo karmią
fantastycznie) i daliśmy się namówić na gołąbki z rybą, które zostały podane
z sosem śmietanowo – kurkowym i małymi ziemniaczkami w mundurkach. To
było pyszne i miałam plan na powtórzenie tego dania w domu. No
cóż, do końca się nie udało, bowiem nigdzie nie dostałam kurek,
a z mojej domowej zamrażarki już dawno wyszły. Jednak postanowiłam
przygotować gołąbki z rybą w sosie koperkowym. I muszę przyznać,
że było równie smacznie. Sądzę, że sos kurkowy czy
pieczarkowy będzie doskonale pasował. A i pomidorowy, który robię do zwykłych gołąbków będzie doskonały.
Ze składników, które
podaję wyszło mi 12 średnich gołąbków, można zrobić 10 trochę
większych. Można wykorzystać różne gatunki ryb, ja wybrałam
mirunę i dorsza, bo to miałam w zamrażarce. Ważne, aby farsz był
dobrze doprawiony, ja mało solę, za to pieprzu cytrynowego nie żałuję.
Składniki na 10 – 12 gołąbków z rybą:
Gołąbki:
1 kapusta (potrzebne będzie 10 – 12 liści)
700 g filetów z białej ryby (u mnie 400 g miruny i 300 g dorsza) – waga
po rozmrożeniu i odsączeniu z wody
½ szklanki (100g) kaszy jaglanej albo jęczmiennej średniej +1
łyżeczka masła i ¼ łyżeczki soli
3 - 4 łyżki posiekanego koperku (może być mrożony)
1 płaska łyżeczka soli
1 łyżeczka pieprzu cytrynowego (pieprzu, nie mieszanki przypraw)
¼ łyżeczki chili
2 liście laurowe
3 ziarna ziela angielskiego
10 ziaren czarnego pieprzu
Sos koperkowy:
1 łyżka świeżego masła (nie klarowanego)
1 czubata łyżka mąki pszennej (użyłam wrocławskiej typ 500)
400 ml wody od gotowania gołąbków
1 żółtko
100 ml śmietanki kremówki
3 łyżki posiekanego koperku
sól, pieprz, chili i odrobina cukru do smaku
Dodatkowo:
1 cebula pokrojona w kostkę
1 łyżka oleju
Przygotowanie gołąbków z rybą zacząć od przygotowania
farszu. Kaszę jaglaną sparzyć wrzątkiem, zostawić na 2 minuty,
odcedzić i opłukać pod zimną bieżącą wodą (jęczmienną
wystarczy przepłukać pod zimną wodą). Do garnka wlać 1 szklankę
(250 ml) wody, dodać łyżeczkę masła i ¼ łyżeczki soli.
Zagotować. Wsypać kaszę, doprowadzić do wrzenia, gotować na
wolnym ogniu przez 5 minut, wyłączyć gaz i zostawić pod
przykryciem na 20 minut, aż kasza wchłonie cały płyn i będzie
miękka. Przestudzić. Rybę zemleć przez maszynkę albo
zmiksować w malakserze. Dodać przestudzoną kaszę, posiekany
koperek, wsypać sól, pieprz i chili. Dokładnie wymieszać, żeby
składniki się połączyły i masa była zwarta. Odstawić do
lodówki.
Kapustę obrać ze zwiędniętych liści, wykroić głąb (obrane
liście zostawić, przydadzą się do wyłożenia dna garnka). W
dużym garnku (takim, żeby zmieściła się kapusta) zagotować
wodę. Włożyć kapustę: dziurą po głąbie do dołu i parzyć
około 10 minut (przy młodej albo włoskiej kapuście wystarczą 3 -
4 minuty). Obrócić na drugą stronę i parzyć jeszcze przez
chwilę. To sprawi, że liście odejdą i nie będą porwane.
Widelcem ściągać po kolei liście i odkładać do miski. Z każdego
liścia skroić stwardniałą część od strony głąba. W przypadku
tych gołąbków potrzebujemy 10 – 12 liści (resztę kapusty można
wykorzystać do zupy albo bigosu). Litr wody z parzenia kapusty
zostawić, resztę wylać (albo zostawić jako bazę do zupy).
Farsz podzielić na tyle części ile jest liści do wypełnienia.
Liście napełnić farszem i zawinąć. Najpierw przykryć farsz
brzegiem kapusty, następnie złożyć boki i zwinąć. Z tak
zwiniętego gołąbka farsz nie ma prawa się wydostać. I w taki
sposób zwinąć wszystkie gołąbki.
W garnku, w którym będą gotowane gołąbki rozgrzać łyżkę
oleju, wrzucić cebulę i podsmażyć ją na złoto. Włożyć liście
(te obrane, wierzchnie), ułożyć ściśle jedną warstwę gołąbków,
wlać tyle wody (tą od parzenia kapusty), aby ta warstwa była
zanurzona do 2/3 i posolić każdego gołąbka. Ułożyć kolejną
warstwę i również posolić. Wrzucić do garnka liść laurowy,
ziele i pieprz i gotować około 60-90 minut, aż gołąbki będę
miękkie, a farsz w środku ugotowany. W przypadku zwykłej białej
kapusty trwa to dłużej niż wtedy, gdy użyjemy kapusty włoskiej
czy młodej.
Gdy gołąbki są gotowe przełożyć je do miski, a wodę od gotowania przecedzić przez sito. Odlać 400 ml i zostawić do wystygnięcia.
Przygotować sos do gołąbków z rybą: Żółtko rozkłócić ze śmietanką. W rondelku rozpuścić łyżkę masła, wsypać 1 czubatą łyżkę mąki i zrobić jasną zasmażkę. Wlać ostudzoną wodę od gotowania gołąbków i gotować cały czas mieszając (najlepiej rózgą), aż całość zacznie wrzeć. Wlać śmietankę z żółtkiem i gotować do zgęstnienia sosu. Wsypać 3 łyżki posiekanego koperku, doprawić do smaku pieprzem, chili i jeśli trzeba solą (ja już soli nie dawałam, bo woda od gołąbków była wystarczająco słona).
Gotowe gołąbki można obsmażyć na niewielkiej ilości masła albo oleju (nie jest to koniecznie, ale zdecydowanie zachęcam, bo są smaczniejsze) i podawać z sosem, a jeśli ktoś lubi i ma ochotę, to również z ziemniakami.
Gdy gołąbki są gotowe przełożyć je do miski, a wodę od gotowania przecedzić przez sito. Odlać 400 ml i zostawić do wystygnięcia.
Przygotować sos do gołąbków z rybą: Żółtko rozkłócić ze śmietanką. W rondelku rozpuścić łyżkę masła, wsypać 1 czubatą łyżkę mąki i zrobić jasną zasmażkę. Wlać ostudzoną wodę od gotowania gołąbków i gotować cały czas mieszając (najlepiej rózgą), aż całość zacznie wrzeć. Wlać śmietankę z żółtkiem i gotować do zgęstnienia sosu. Wsypać 3 łyżki posiekanego koperku, doprawić do smaku pieprzem, chili i jeśli trzeba solą (ja już soli nie dawałam, bo woda od gołąbków była wystarczająco słona).
Gotowe gołąbki można obsmażyć na niewielkiej ilości masła albo oleju (nie jest to koniecznie, ale zdecydowanie zachęcam, bo są smaczniejsze) i podawać z sosem, a jeśli ktoś lubi i ma ochotę, to również z ziemniakami.
Chyba czas spróbować gołąbki w wydaniu rybnym szczerze mówiąc to takich nigdy nie jadłam, ale te wyglądają bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńZ pewnością warto wypróbować. My bardzo lubimy, choć oczywiście smakują inaczej niż te z mięsem. Ale podsmażone nie mają sobie równych.
UsuńAle narobiłaś mi smaka - jutro lecę po rybę :) Ja też jadłam w Ustce takie gołąbki, w "Syrence", ich smak niezapomniany - mmm. Mam nadzieję, że z Twojego przepisu też będą takie pyszne - już nie mogę się doczekać i mam ślinotok :)
OdpowiedzUsuńTak, my też w Syrence, tylko tamte były z samym dorszem i sosem pomidorowym.
UsuńTe są równie smaczne, jak nie smaczniejsze. Bardzo zachęcam do spróbowania.
I to jeszcze z kasza! Dla mnie zupelna nowosc! Musze sprobowac!
OdpowiedzUsuńNie lubie robic golabkow bo sie zawsze parze ta kapusta, ale ostatnio gotuja ja na talerzu z woda w mikrofali
Spróbuj, warto, bo są bardzo smaczne.
UsuńA parzenie kapusty rzeczywiście nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy, ale zawsze można znaleźć na nią sposób. Mikrofala to też jakieś wyjście :)
Takich gołąbków nigdy nie jadłam! Zrobiłabym bardzo chętnie, bo apetycznie opisujesz ten przepis, tylko i ja i moi domownicy nie przepadamy za rybami :((
OdpowiedzUsuńJeszcze w ostateczności zjedzą łososia, to może do gołąbków dodać tę rybę?
Serdecznie pozdrawiam:))
Małgosiu, ja powiem tak: skoro nie przepadacie ze rybami, to może szkoda Twojej pracy? Oczywiście może być łosoś, tylko po co się męczyć i jeść na siłę coś, za czym się nie przepada?
UsuńPozdrawiam ciepło.
Ale tak apetyczny ten Twój przepis, że mam ochotę na jego spróbowanie:))) Może smak ryby przemiesza się ze smakami innych dodatków w gołąbkach, że może nie będzie ryba wyczuwana? Napisz mi Małgosiu, czy mocno przebija się ryba. Zresztą, jak będę robić gołąbki z mięsem, to i tak zrobię kilka z rybą. Może jest to właśnie przepis na ich polubienie? W końcu od czasu do czasu powinno się je jeść!
UsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Zrób z mięsem, tez są dobre
UsuńMałgosiu, ryba jest dosyć mocno wyczuwalna i gotowana smakuje jednak nieco inaczej niż smażona, intensywniej. Jak się gołąbki gotują to cały dom pachnie rybami. Oczywiście możesz spróbować zrobić kilka z rybą, tylko gotuje je oddzielnie.
UsuńMy bardzo lubimy ryby, ja wszystkie oprócz śledzi i nie przepadam za tuńczykiem, a Zielonooki lubi wszystkie. W tygodniu 2 razy jest ryba, a często jeszcze jakaś wędzona do pasty :-)
Małgosiu - zrobiłam te gołąbki - od razu spróbowałam, jak tylko się ugotowały. Są rewelacyjne, pyszne, delikatne! Oczywiście gotowałam je oddzielnie niż z mięsem, bo i takowe zrobiłam.
UsuńDziękuję Ci za ten przepis - dzisiaj na piątkowy obiad gołąbki. Mam nadzieję, że i reszcie domowników posmakują, tak jak i mi:))
Nawet dałam namiary na Twój blog mojemu bratu, który uwielbia gotować, i również spodobał mu się ten przepis. Dodał, że po dodaniu twarogu (np. do pulpetów rybnych), zapach i smak ryb nie jest taki intensywny. A Ty co o tym sądzisz? Spotkałaś się z taką propozycją dodania sera? Może następnym razem, bo na pewno wpiszę gołąbki z rybą do obiadowego menu, dodać troszkę twarogu? Czy lepiej - nie?
Serdecznie pozdrawiam:))
Małgosiu, ja nie jestem Małgosia, ja jestem Asia (pewnie zmylił Cię nick Margarytka) :-) Ale to tak na marginesie.
UsuńBardzo się cieszę, że jednak gołąbki Ci zasmakowały... bardzo jestem ciekawa, co powie reszta domowników - koniecznie daj znać.
Wiesz, mnie smak ryby nie przeszkadza, ja uwielbiam ryby i nigdy nie łączyłam jej z twarogiem w daniach gotowanych. Z twarogiem robię tylko pastę z wędzoną makrelą i ją uwielbiam. Więc może i z gotowaną rybą to byłby niezły pomysł. Sama bardzo chętnie spróbuję, gdy będę robiła pulpety rybne.
Rzeczywiście - zmylił mnie Twój nick :)) Bardzo przepraszam, powinnam pamiętać, szczególnie, że przecież pisałaś do mnie na e-maila. Ale to tak jest, jak zaglądam naraz na inne blogi i piszę komentarze, to się gubię.Teraz już będę pamiętać:))
UsuńGołąbki wszyscy zjedli, nie było żadnych reklamacji. Na pytanie - czy smakuje, dostałam twierdzącą odpowiedź:))
Jeszcze raz dziękuję za przepis:))
Małgosiu, nie ma sprawy, nic się nie stało :)
UsuńAle za to bardzo się cieszę, że rodzinka nielubiąca ryb zjadła rybne gołąbki bez reklamacji. Brawo dla Ciebie.
Pozdrawiam ciepło.
Rybę zmielic surową nawet jeśli mogą zdarzyć się ości?
OdpowiedzUsuńOści oczywiście trzeba wybrać, a rybę zmielić surową.
UsuńBardzo ciekawa propozycja. Wyśmienite!!!
OdpowiedzUsuńPolecam, bo pyszne.
UsuńMiło jest czytać że jadlaś te gołąbki w restauracji gdzie pracowałam 7 lat;) super że smakowały!
OdpowiedzUsuńzrobiłem spróbowałem bardzo mi smakowały tylko trochę przesadziłem z pieprzem.Do gołąbków dałem mintaja.Były super!
OdpowiedzUsuńFajnie, że smakowały :-)
Usuń