Młoda kapusta to moje ulubione wiosenno – letnie warzywo. W
zasadzie jest w domu zawsze i gdy tylko mam ochotę to robię
surówki, kapustę na gęsto albo właśnie taką kapustę z wody.
Kapusta przygotowana w ten sposób jest delikatna i bardzo
smaczna. Może być samodzielnym daniem albo dodatkiem do obiadu.
Niewiele pracy, a efekt bardzo smaczny.
W moim rodzinnym domu zawsze jadło się sporo warzyw, często nasze letnie obiady składały się tylko z warzyw i ja do dziś tak jadam. Kalafior, fasolka szparagowa, kapusta, młode ziemniaki... i w zasadzie nic mi więcej nie potrzeba. Nie do końca jest to zrozumiałe dla Zielonookiego, bo talerz fasolki szparagowej to przecież nie obiad.
W moim rodzinnym domu zawsze jadło się sporo warzyw, często nasze letnie obiady składały się tylko z warzyw i ja do dziś tak jadam. Kalafior, fasolka szparagowa, kapusta, młode ziemniaki... i w zasadzie nic mi więcej nie potrzeba. Nie do końca jest to zrozumiałe dla Zielonookiego, bo talerz fasolki szparagowej to przecież nie obiad.
W przypadku tej kapusty ważne jest, aby główka którą kupimy
nie była zbyt duża i zbyt mocno zbita. Powinna być raczej lekka.
Składniki na 4 porcje:
1 nieduża młoda kapusta
4 łyżki bułki tartej
2 łyżki świeżego masła
woda +1 łyżeczka soli + 1 łyżeczka cukru
Młoda kapusta z wody z bułką tartą - przygotowanie:
Kapustę oczyścić z wierzchnich liści, opłukać i przekroić
na 4 części, nie usuwać głąba, żeby kapusta podczas gotowania
się nie rozpadła.
W dużym garnku zagotować sporą ilość wody, gdy zacznie wrzeć
wsypać łyżeczkę soli i łyżeczkę cukru. Włożyć pokrojoną na
części kapustę, doprowadzić do wrzenia i gotować bez przykrycia
przez około 15 - 20 minut, aż będzie dosyć miękka (ja nie lubię
za miękkiej, więc po 15 minutach wyciągam).
Gdy kapusta się gotuje przygotować bułkę do polania. Na suchą patelnię wsypać bułkę tartą, a gdy się zrumieni zdjąć z palnika i dodać masło. Wymieszać.
Ugotowaną kapustę przełożyć na talerz za pomocą łyżki cedzakowej (wodę od gotowania kapusty wykorzystuję do przygotowania zupy jarzynowej), polać bułką tartą z masłem i gotowe.
Ps. Kapustę można ugotować również w parowarze.
Gdy kapusta się gotuje przygotować bułkę do polania. Na suchą patelnię wsypać bułkę tartą, a gdy się zrumieni zdjąć z palnika i dodać masło. Wymieszać.
Ugotowaną kapustę przełożyć na talerz za pomocą łyżki cedzakowej (wodę od gotowania kapusty wykorzystuję do przygotowania zupy jarzynowej), polać bułką tartą z masłem i gotowe.
Ps. Kapustę można ugotować również w parowarze.
Uwielbiam kapustę w tej postaci, a ... jeszcze w tym sezonie nie robiłam :-) Podsunęłaś mi pomysł na dodatek do niedzielnegoobiadu ;-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :-) Uwielbiam. Moja już trzecia w takim wydaniu, tylko ciągle o zdjęciach zapominałam.
UsuńTak przyrządzona kapusta gości i u nas na naszym stole właściwie przez cały rok:)) Jedynie do gotującej się kapusty dolewam parę łyżek mleka, wtedy ma delikatniejszy smak i zachowuje witaminę C.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
O widzisz, z mlekiem do kapusty nie próbowałam, dolewam za to do kalafiora. Spróbuję następnym razem. Dziękuję za podpowiedz :-)
UsuńNigdy nie jadłem tak podanej kapusty i szczerze mówiąc, pierwsze widzę (no ale skoro jest brukselka z bułką, to czemu nie kapusta?) ;) Piszesz, że najpierw rumienisz bułkę, a po zdjęciu z ognia dodajesz masło? U nas zawsze bułkę wsypuje się na rozgrzany tłuszcz, ciekawe... ;)
OdpowiedzUsuńTo zachęcam do spróbowania, naprawdę fajnie smakuje.
UsuńTak, dokładnie tak robię bułkę tartą. Kiedyś też robiłam odwrotnie, ale zdarzało mi się ją za mocno zrumienić. Gdy robię metodą najpierw bułka, potem masło, to nigdy nie przedobrzę :-)
u mnie w domu od zawsze się tak robiło, najpierw buła później masło. A takiej kapusty nigdy nie jadłam, szczerze mówiąc pierwszy raz u Ciebie widzę choć przecież brukselkę z bułką jem :) muszę koniecznie spróbować
UsuńKurcze, a ja się zastanawiałam, czy w ogóle tą propozycję publikować, bo wydawało mi się, że to takie oczywiste. A okazuje się, że jednak wiele osób nie zna tak przygotowanej kapusty.
UsuńSpróbuj, ja osobiście bardzo lubię.
Ciekawy przepis
OdpowiedzUsuńZachęcam do spróbowania.
UsuńJa też robie taką kapustkę może tak samo , ale troszkę inaczej .Glówkę kapusty przecinam na 4 -6 częsci nie do konca , zeby się nie rozleciała wkładam do garnka i gotuję .Ugotowana wyciągam na durszlak , zeby odciekła woda i potem na talerz .Wyglada niby kwiat rozlożona i potem polewam bulką.Domownicy się zajadają .
OdpowiedzUsuńTo też fajny sposób, tyle, że u mnie zupełnie niepraktyczny, bo ja gotuję dla dwóch osób, a czasem tylko dla siebie, gdy męża nie ma, więc zużywam pół kapusty, a drugie pół przeważnie do czegoś innego :-)
UsuńAle taki kapuściany kwiatek musi fajnie wyglądać :-)
Od dawna ukochane moje warzywko, młoda kapustka, teraz zaistnieje w nowej odsłonie. Noc jest teraz, a ja zmieniam plany obiadowe bez konsultacji z resztą zjadaczy i już czuję ten smak. Dzięki nie po raz pierwszy (i nie drugi, i nie trzeci) Margarytko za inspirację. Dlatego ciągle tu wracam :)
OdpowiedzUsuńEwa
To widzę, że obie kapuściane jesteśmy :-) Ja jeszcze latem bardzo lubię mizerię i często ją robię.
UsuńNo pięknie, to Twoi domownicy będą mieli niespodziankę. Daj znać, czy tak przygotowana kapusta przypadnie Ci do smaku :-)
Pozdrawiam.
Smakowita! :)
OdpowiedzUsuńPewnie, bardzo lubię :-)
UsuńMargarytko,dziękuję ze wstawiłaś przepis na gotowaną kapustę z bułka tartą to dla mnie nowość.Owszem gotowałam kalafior,fasolka szparagowa,brokuły ale do głowy bym nie przyszło kapusty.Po raz trzeci zapomniałam odwrotnie najpierw bułka tarta a potem masło.Oszczędnie tez wykorzystanie gotowane wody na zupy jarzynowej :)Słowem rewelacja. Pozdrawiam Renata
OdpowiedzUsuńCzłowiek uczy się całe życie, ja również :-) A wody z gotowania kapusty po prostu szkoda, bo jest bardzo aromatyczna, więc do zupy jarzynowej idealna.
UsuńMargaryto masz może jakiś dobry przepis na poliki wołowe? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam babciny, tylko kupienie policzków wołowych graniczy u nas z cudem, nie widziałam od dobrych 10 lat.
UsuńMyślałam i myślałan nad dzisiejszym obiadem, i nagle eureka! Przecież mam w lodówce kawał kapusty i bób. Obiad będzie dwudaniowy: "Twoja", Asiu, kapusta a ponieważ nie ma jej dużo, dojadać będę bobem :)
OdpowiedzUsuńI jak smakowała?
UsuńNo, pewnie :)
UsuńTo super :-)
UsuńAle ciekawy sposób podania kapusty, nigdy tak jej nie podawałam, na pewno smaczne. :)
OdpowiedzUsuńkuchniavegetarianki
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńja dodaję do młodych ziemniaczków jeszcze jajeczko sadzone a do popicia kefir lub zsiadłe mleko - kapusta z wody - tak jak podajesz w przepisie extra. Proste szybkie, smaczne, zdrowe i pożywne
OdpowiedzUsuńAle z jajkiem i kefirem to już inny obiad, choć też pyszny :-)
UsuńTu w roli głównej występuje kapusta.