Historia tostów francuskich sięga IV wieku, choć wtedy wcale
nie nazywano ich tostami francuskimi. Były to po prostu kawałki
chleba pszennego moczone w mleku, a następnie smażone. Około XIV
wieku tosty zyskały wielką popularność w wielu krajach, np. w
Niemczech były zwane biednym rycerzem (arme ritter), w Anglii
zmarnowanym chlebem (pain perdu), a we Francji złocistymi tostami
(tostées dorées). I do dziś są pyszną propozycją na słodkie
śniadanie albo podwieczorek. Podane z konfiturami, miodem, owocami
czy lodami zawsze smakują doskonale.
Do przygotowania tostów potrzeba
tylko kilku prostych produktów: jajek, mleka, szczypty soli, cukru i
czerstwego pieczywa – można wykorzystać chleb tostowy, bułki
maślane, ale wg mnie najsmaczniejsze tosty francuskie są z
„wczorajszej” domowej chałki.
Przyznam, że sto lat ich nie robiłam, ale wspominałyśmy
ostatnio z mamą dziadka (ojca mamy). Dziadek był łasuchem,
uwielbiał wszystko co słodkie, a do każdego obiadu musiał być
obowiązkowo kompot. I bez słodkiego podwieczorku też nigdy się nie
obeszło. Nie musiało to być ciasto, wystarczył domowy budyń czy
kisiel z sokiem malinowym słodkim niczym ulepek (do dzisiaj nie
jestem w stanie zjeść budyniu czy kaszki z takim słodkim sokiem).
Dziadek Stasiu kochał słodkie... i to właśnie dziadek robił
swoim dzieciom, a potem wnukom słodkie tosty francuskie. Duża
patelnia na dużym piecu w dużej kuchni... i dziadek smażący
chałkę. To wspomnienie sprawiło, że zatęskniłam nie tylko za
tym widokiem (dziadek niestety zmarł 32 lata temu, ale jego obraz
nigdy się we mnie nie zatarł) ale i za smakiem tej słodkiej
chałki. I z łezką w oku i wspomnieniem w sercu przygotowałam
słodkie śniadanie.
Składniki na 4 porcje:
8 – 10 kromek czerstwej chałki, pieczywa tostowego, pokrojonej
bułki maślanej – im bardziej czerstwe tym lepiej chłonie jajko z
mlekiem
3 jajka
60 ml mleka
szczypta soli
1 łyżeczka cukru waniliowego (u mnie domowy)
½ łyżeczki ekstraktu waniliowego (u mnie domowy)
klarowane masło do smażenia (mniej więcej 2 – 3 łyżki w
zależności od wielkości patelni)
Do podania:
owoce, konfitury, twarożek, miód, syrop klonowy – wg własnego
smaku
Tosty francuskie - przygotowanie:
Jajka ubić z mlekiem solą, cukrem i ekstraktem waniliowym na
puszystą jednolitą masę – można to zrobić widelcem albo
okrągłą trzepaczką (tzw. rózgą).
Na patelni rozgrzać masło. Kawałki pieczywa zamaczać w masie jajeczno – mlecznej na kilka chwil, wkładać na rozgrzane mało i smażyć z dwóch stron na dosyć wolnym ogniu. Gdy kawałki pieczywa będą chrupiące i złote przełożyć na ręcznik papierowy, aby odsączyć nadmiar tłuszczu, a następnie na talerz. Tosty francuskie podawać z ulubionymi dodatkami - u mnie konfitury truskawkowe, dżem dyniowo - pomarańczowy i dżem cukiniowo - ananasowy. I do tego koniecznie filiżanka kawy, kakao albo dobrej herbaty.
Na patelni rozgrzać masło. Kawałki pieczywa zamaczać w masie jajeczno – mlecznej na kilka chwil, wkładać na rozgrzane mało i smażyć z dwóch stron na dosyć wolnym ogniu. Gdy kawałki pieczywa będą chrupiące i złote przełożyć na ręcznik papierowy, aby odsączyć nadmiar tłuszczu, a następnie na talerz. Tosty francuskie podawać z ulubionymi dodatkami - u mnie konfitury truskawkowe, dżem dyniowo - pomarańczowy i dżem cukiniowo - ananasowy. I do tego koniecznie filiżanka kawy, kakao albo dobrej herbaty.
Ale smaku narobiłaś, ja z braku słodkiej chałki lub takiego pieczywa czasem smażę w ten sposób najzwyklekjszy pszenny chleb :)
OdpowiedzUsuńA pewnie, też może być, choć dla mnie z chałki najlepsze :-) Choć prawdę powiedziawszy nie jadłam kilka ładnych lat :-)
Usuńoczywiście, że chałka najlepsza :)
UsuńBardzo lubię takie tosty, szczególnie w wersji wytrawnej (a na nie plastry pomidora malinowego, pycha!). U mnie w rodzinie nie było nigdy tradycji tego dania, wzięło się jakoś tak nagle, "znikąd"(co najwyżej babcia smażyła kromki chleba na oleju, tak bez niczego, to pamiętam). Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze plaster żółtego sera pod tego pomidora :-)
UsuńU nas były przeważnie na słodko, choć wersja wytrawna też smakowita... nie jadłam ich tyle lat, że mam ochotę machnąć i na wytrawnie.
Mniam! Uwielbiam je w wersji na słodko :)
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, są smaczne.
Usuńkoniecznie muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńJeśli nigdy nie próbowałaś, to zachęcam. To fajne śniadanie.
Usuńpysznie wyglądają :) u mnie w domu była tylko wersja wytrawna, takich nigdy nie jadłam, muszę koniecznie nadrobić:)
OdpowiedzUsuńWytrawne też pyszne, ale zachęcam do spróbowania w słodkiej wersji :-)
UsuńMoja mama często nam robiła takie tosty. Ja uwielbiam na słodko choć z żółtym roztopionym serem również ;) Jak córa była malutka to tez je lubiła, teraz mniej więc nie robiłam dawno. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChyba każda wersja dobra. Ja wieki nie robiłam, aż mnie w końcu naszło.
UsuńUwielbiam. Narobiłaś mi strasznej ochoty, bo też dawno nie jadłam. U mnie obowiązkowo z dżemem truskawkowym i mocno zabieloną mlekiem kawą.
OdpowiedzUsuńKoniecznie trzeba nadrobić. No to mamy tak samo, u mnie też kawa z mlekiem do tostów... choć pamiętam, że dziadek to zawsze nam robił do tostów kakao.
UsuńMoj tata kawę zbożową😃
UsuńJustyna, czyli każdemu wg upodobań :-)
Usuń