Strony

poniedziałek, 24 października 2016

Wiśniowa fantazja (torcik z wiśniami)

Ostatnio piekłam niewiele... mój nowy piekarnik szalał i dwa razy musiałam go reklamować, więc nawet nie było specjalnie jak upiec. Ale urodziny Zielonookiego i nasza rocznica ślubu, to był bardzo dobry moment, aby upiec coś pysznego. Chodziło za mną coś z wiśniami i wychodziło. Pierwotnie miała to być kostka wiśniowa, a potem jakoś się rozpędziłam i zamiast wlać ciasto do kwadratowej blaszki, wlałam do tortownicy. I wyszło coś na kształt tortu.
Od kilku tygodni testuję młodszego (ale większego) brata mojego ulubionego kuchennego pomocnika. Dotychczas (od prawie 4 lat) robot Chef Titanium Kenwood (pisałam o nim obszerniej TUTAJ) niepodzielnie rządził w mojej kuchni, teraz dołączył do niego Chef Titanium XL – czyli robot o większej mocy (1700 w), większej misie (6,7 l) i nieco odmienionym wyglądzie. Muszę przyznać, że jest naprawdę ładny, można rzecz elegancki w swojej prostocie. I jak do tej pory spisuje się znakomicie.
Obsługi uczyć się nie musiałam, bo w zasadzie niewiele różni się od swojego starszego brata, a poza tym jest tak intuicyjny, że wystarczy spojrzeć i od razu wiadomo co do czego.
Niewątpliwie fajną zmianą jest to, że nie trzeba go wyłączać z prądu, bowiem ma włącznik /wyłącznik wmontowany w pokrętło. Drugą nowością jest dla mnie podświetlana misa – taki bajer, ale w sumie dosyć przydatny, bo wszystko ładnie widać. Mam wrażenie, że pracuje nieco ciszej niż poprzednik. No i to, co mnie trochę zmartwiło to fakt, że na inne wejścia do przystawek. Ale okazało się, że nie ma się czym martwić, bo w sprzedaży jest przejciówka, która pozwala na użycie przystawek od wcześniejszej wersji. Oczywiście nie pasuje do niego sorbetiera (misa mniejsza) i przecierak.
Tak więc nowy robot został zagoniony do pracy i spisał się znakomicie. 


Składniki na tortownicę o średnicy 26 cm:

Biszkopt czekoladowy:
5 jajek
160 g (¾ szklanki) cukru
120 g (¾ szklanki) mąki pszennej
30 g (2 czubate łyżki) dobrego, ciemnego kakao

Krem:
700 ml dobrze schłodzonej śmietanki kremówki 30 – 36 %
250 g zimnego serka mascarpone
3 łyżki cukru pudru (albo więcej wg własnego uznania – do smaku)

Poncz:
½ szklanki goracej wody
1 łyżeczka cukru
1 łyżka soku z cytryny
2 łyżki wiśniówki (można użyć nalewki albo wódki wiśniowej, ewentualnie destylatu wiśniowego)

Dodatkowo:
500 g wiśni – mogą być świeże, mrożone albo z syropu (mrożone trzeba rozmrozić)
1 galaretka wiśniowa (taka zwykła na 500 ml wody)
1 czubata łyżeczka skrobi (mąki) ziemniaczanej + 4 łyżki zimnej wody
250 ml wody albo syropu jeśli używamy wiśni ze słoika
2 łyżki cukru ( w przypadku użycia wiśni świeżych albo mrożonych)

wiórki czekoladowe do posypania góry ciasta


Wiśniowa fantazja - przygotowanie:
Biszkopt najlepiej upiec dzień wcześniej.
Mąkę przesiać razem z kakao. Żółtka oddzielić od białek. Białka wlać do miski (u mnie misa robota) i ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę, dodając partiami cukier (nie wszystko od razu). Żółtka dodać do białek, ubić razem, a na końcu dodać mąkę przesianą z kakao i delikatnie wymieszać łopatką (już nie miksować)
Dno tortownicy o średnicy 26 cm wyłożyć papierem do pieczenia albo posmarować masłem i posypać mąką. Ciasto przelać do tortownicy. Wstawić do nagrzanego piekarnika.
Piec około 35 - 40 minut, do tak zwanego suchego patyczka, w temperaturze 160 - 180 stopni (u mnie 160 stopni w termoobiegu). Wyciągnąć z piekarnika, zostawić na 5 minut, odpiąć obręcz tortownicy i obrócić biszkopt do góry nogami, zdjąć papier i zostawić na kratce do całkowitego wystygnięcia. Zimny biszkopt przekroić na dwie części.
Przygotować warstwę wiśniową: Wiśnie włożyć do rondelka, jeśli używamy wiśni z syropu, to wlać 250 ml syropu, jeśli wiśnie są świeże albo mrożone to wlać 250 ml wody i wsypać 2 łyżki cukru. Zagotować. Do gotujących się wiśni wsypać suchą galaretkę i dokładnie wymieszać gotując na małym ogniu mniej więcej przez minutę. Mąkę ziemniaczaną rozrobić w niewielkiej ilości zimnej wody (ja używam do tego małego, zakręcanego słoiczka), wlać do wiśni i jeszcze gotować przez kolejną minutę. Całość zostawić do wystygnięcia (w trakcie studzenia zamieszać kilka razy – ja wystawiłam na balkon, żeby szybciej ostygło). Masa wiśniowa musi być zimna i powinna lekko tężeć, nie może być płynna, żeby nie wsiąknęła w biszkopt.
Przygotować poncz: Do gorącej wody wsypać cukier, wymieszać do rozpuszczenia i zostawić do ostygnięcia. Dodać sok z cytryny i wiśniówkę (albo inny alkohol).
Przygotować krem: Do misy włożyć serek mascarpone i wlać śmietankę kremówkę, ubić na sztywno – pod koniec ubijania wsypać cukier puder (u mnie 3 pełne łyżki, ale można dać więcej albo mniej wg własnego uznania i smaku). Krem powinien być gęsty.
Jeden krążek biszkoptu ułożyć na podkładzie albo talerzu, nasączyć przygotowanym ponczem, wyłożyć warstwę tężejących wiśni i wstawić na 20 minut do lodówki, aby masa się ścięła. Na wiśnie wyłożyć 2/3 przygotowanego kremu, przykryć drugim blatem biszkoptu, który również nasączyć. Wyłożyć resztę kremu, wyrównać górę i posypać wiórkami czekolady albo udekorować w dowolny sposób.
Ciasto wstawić do lodówki na kilka godzin i dobrze schłodzić. 



38 komentarzy:

  1. o matko jakie pyszności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście dobre było. Nawet mnie smakowało, choć nie lubię czekoladowych wypieków :-)

      Usuń
  2. wygląda cudnie :) wiśnie i czekolada - czego chcieć więcej

    OdpowiedzUsuń
  3. No koniec ,ślinotok się mi włączył -fantastyczne połączenie smakowe i piękny wygląd :-))) Można wiedzieć jakiego kakao używasz ? Zawsze mam wrażenie ,że moje czekoladowe biszkopty są zbyt jasne ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proste do zrobienia do ciasto, a wygląda całkiem fajnie.
      Jeśli chodzi o kakao, to tu akurat miałam Monbanę, ale zawsze kupuję DecoMorreno, ono jest ciemne i mi pasuje najbardziej (Monbana też jest świetna, ale droga).

      Usuń
    2. Dziękuję :-) Ja właśnie zawsze kupuję DecoMorreno ,bo wydaje się najciemniejsze . Monbany nie znam . Muszę wypróbować ten przepis i porównam ciemność biszkoptów ;-)))

      Usuń
    3. Bo chyba tak właśnie jest. Miałam też kakao z Wawela, bledziuchne w porównaniu do DecoMorreno. Kiedyś miałam też to z Lidla i też było dosyć ciemne.

      Usuń
  4. wspaniałe ciacho! gratuluję rocznicy ślubu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Margarytko! Piszę do Ciebie w sprawie małej porady. Chcę sobie sprawić robot Kenwooda ale przyznam szczerze, że ciężko się zdecydować. Na takie cacka jak Ty masz zwyczajnie mnie nie stać. Zastanawiam się na dwoma modelami tj. Kenwood KM289 Prospero lub Kenwood KMX 61. Różnica między nimi polega na tym, że pierwszy ma moc 900W a drugi zaledwie 500W. Zastanawiam się czy to 500W nie jest za mało np do wyrabiania cista chlebowego. Ale zaletą tego drugiego jest większa miska w dodatku z rączką. Czy mogłabyś swoim fachowym okiem powiedzieć, który byś dla sie wybrała? Z góry dziękuję za pomoc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam okazji używać ani jednego ani drugiego. Wydaje mi się, że KMX61 ma tę przewagę nad Prospero, że jest metalowy. I chyba z tych dwóch tego bym wybrała, ale to Tobie ma służyć. Zobacz jakie ma przystawki, co jest Ci potrzebne. Myślę, że oba roboty będą dobrze służyły.
      Z tego co kiedyś dziewczyny pisały to 500 W daje radę przy chlebie (Sławny KA ma tylko 300 W), ale tak jak mówiłam - nie próbowałam, więc na 100 % nie powiem.

      Usuń
  6. Torcik wygląda wspaniale..na pewno wykorzystam Twój przepis, w przepisie na biszkot nie ma proszku do pieczenia? Pozdrawiam serdecznie:) Malwa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To biszkopt bez proszku do pieczenia :-) A ciacho polecam, bo jest bardzo smaczne.

      Usuń
  7. Bloga obserwuję od stosunkowo niedawna, ale przetestowałam już chyba większość przepisów z działu "desery". Uwielbiam je, bo zawsze wychodzą. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie ogromnie mi miło, że przepisu się przydają :-)

      Usuń
  8. Witam.Ja mam jedno pytanie ile taki torcik mi wytrzyma.problem tkwi w tym ze mam 3dniowe urodziny.i obawiam sie ze do ndz noze mi ten krem skwasniec.czy moje obawy moga się sprawdzić??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiłam go w piątek, w niedzielę był dobry, jedliśmy do kawy i nic mu nie było. Krem raczej skwaśnieć nie powinien przez 3 dni.

      Usuń
  9. Mam wiśnie z nalewki czy mogę ich użyć do tortu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli są bez pestek, to możesz, choć smak będzie nieco inny, bo wiśnie z nalewki jednak dosyć mocno nasączone alkoholem.

      Usuń
    2. DZIĘKUJĘ ZA ODPOWIEDZ. OCZYWIŚCIE WIŚNIE SĄ BEZ PESTEK. I MYŚLĘ ŻE DAM TROCHE WIŚNI Z KOMPOTU I TROCHĘ Z NALEWKI.
      pOZDRAWIAM

      Usuń
    3. Daj znać jak wyjdzie z tymi "upitymi" wiśniami :-)

      Usuń
  10. Droga Margarytko podglądam Cię mocno :). Dzięki Tobie pieczenie stało się przyjemnością. Mam pytanie odnośnie robota, bo jestem jego szczęśliwą posiadaczką. Chodzi o przecierak, czy można nim przecierać pomidory na przeciery? I czym się różni ten nakładany na misę od tego co wygląda jak maszynka do mięsa??? I czy jest taki nakładany na misę 6,7 l? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tylko ten przecierak nakładany na misę i można przecierać przez niego w zasadzie wszystko. Może też służyć jako sito do mąki, sprawdza się doskonale i jest to jedna z przystawek używanych przeze mnie bardzo często. Pomidory spokojnie się przeciera, przerabiam kilkadziesiąt kilogramów pomidorów rocznie, zresztą przy przepisach na przecier i passatę o tym pisałam. Tego drugiego nie mam, nie używałam, więc trudno mi powiedzieć jak się sprawdza. Jeśli chodzi o dopasowanie do misy to trzeba przeczytać do jakiego modelu jest dedykowany.
      Mój pasuje do Chefa Titanium, ale już do tego nowego większego nie pasuje, bo misa ma inaczej wyprofilowaną górę i przecierak się nie zaczepia.

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo. Pozdrawiam.

      Usuń
  11. Chcę zrobić ten tort na moje urodziny.Widziałam wiśnie w wiaderku 1l w Aldi w lodówce chyba w syropie mam nadzieję że się nada.Asiu czy Ty wiesz o których mówie?Na czym ścierałaś czekolade, że tak ładnie wygląda na zwykłej tarce od strony jarzynowej? Pozdrawiam Asiu ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, prawdę powiedziawszy nie wiem jakie to wiśnie, bo mam swoje słoiczki z wiśniami. Ale jeśli są w syropie, to oczywiście możesz spokojnie ich użyć, będą dobre.
      A jeśli chodzi o czekoladę, to po prostu kupiłam wiórki czekoladowe w hurtowni :-) Na tarce nie da się tak ładnie zetrzeć.

      Usuń
  12. No właśnie widziałam, że takie ładne te wiórki dlatego zapytałam :) Na tarce inaczej mi wychodzi. Kurcze może i ja bym gdzieś kupiła bo fajnie wygląda :) W czwartek biorę się za pieczenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszukaj, może gdzieś uda Ci się je kupić. Ja po takie rzeczy zaglądam do hurtowni cukierniczej.

      Usuń
  13. No i tort zjedzony. Bardzo wszystkim smakował a czekoladę starłam na tarce a następnym razem zaplanuje wcześniej i kupie na czas :)

    Pozdrawiam Asiu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Robilam ten torcik wczoraj na swoje urodzinki dzisiaj była degustacja i jak zwykle się nie zawiodlam. To już kolejny torcik (nie pamiętam ile tego już było) z Twojego bloga. wszystkim snakowalo �� jesteś cudowna ����

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że smakował :-) Miło mi, że przepisy się przydają.

      Usuń
  15. A możesz mi wyjaśnić czemu do wiśni oprócz galaretki dodajesz jeszcze skrobię, sama galaretka nie wystarczy? Chce takimi wiśniami przełożyć tort i nie bardzo wiem jaką konsystencję będą miały wiśnie, galaretki czy kisielu? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam uzyskać konsystencję coś pomiędzy galaretką a frużeliną i myślę, że efekt właśnie taki udało mi się osiągnąć. Nie chciałam, aby galaretka mi wsiąknęła w biszkopt.

      Usuń
    2. Dzięki serdeczne za pomoc, też tak zrobię 🙂

      Usuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl