Proste, pyszne, aromatyczne i bardzo sycące danie. Chili con carne nie wymaga praktycznie żadnych większych umiejętności,
za to wymaga dobrego mięsa – wtedy wychodzi idealnie.
Przygotowanie chili con carne nie trwa długo, ale warto dać mięsu trochę
czasu, bo dłużej duszone wychodzi smaczniejsze. Wersji chili con
carne jest bardzo dużo, ale jedno jest pewne – bez kminu
rzymskiego (cuminu) i kolendry nie ma chili (przynajmniej dla mnie).
Do zmielenia mięsa użyłam przystawki do nowego robota Chef Titanium XL Kenwood, o którym wspomniałam przy okazji wiśniowej fantazji i tam ciut więcej o nim napisałam.
Składniki na 4 porcje:
700 g chudej wołowiny (użyłam udźca)
2 cebule
½ świeżej żółtej papryki
½ świeżej czerwonej papryki
½ świeżej zielonejpapryki
1 papryczka chili (z pestkami bądź bez – wg uznania)
1 ząbek czosnku
1 puszka kukurydzy
1 puszka czerwonej fasoli
1 puszka krojonych pomidorów
2 łyżki przecieru pomidorowego (nie koncentratu) - dałam domowy
keczup
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka mielonego kminu rzymskiego (cuminu)
1 łyżeczka mielonej kolendry
1 łyżeczka słodkiej czerwonej mielonej papryki
½ łyżeczki czarnego świeżo mielonego pieprzu
½ łyżeczki mielonego chili
200 ml bulionu wołowego
1 łyżka oleju (ja użyłam rzepakowego)
opcjonalnie 2 - 3 kostki dobrej gorzkiej czekolady
opcjonalnie 2 - 3 kostki dobrej gorzkiej czekolady
Wołowinę zemleć. Papryki, cebulę oczyścić i pokroić w
kostkę. Czosnek obrać, przecisnąć przez praskę albo bardzo
drobno posiekać i rozetrzeć z odrobiną soli (ja wolę tę drugą
metodę). Fasolę i kukurydzę odcedzić.
W rondlu albo głębokiej patelni rozgrzać olej. Wrzucić
pokrojoną cebulę i delikatnie podsmażyć, dodać czosnek i
posiekaną drobno papryczkę chili, smażyć razem przez minutę.
Wsypać kmin, kolendrę, słodką czerwoną paprykę i mielone chwili
i przesmażyć razem z cebulą przez 30 – 40 sekund, aby wydobyć
aromat przypraw. Dodać zmielone mięso, wsypać sól, pieprz i
smażyć mieszając od czasu do czasu. Gdy mięso się lekko zrumieni
podlać bulionem, przykryć i dusić około 30 minut – większość
płynu powinna odparować. Dorzucić pokrojoną w kostkę kolorową
paprykę i dusić kolejne 20 minut aż papryka zmięknie. Dodać
pomidory i przecier i znowu dusić razem 20 – 30 minut. Na końcu
wsypać odcedzoną fasolę i kukurydzę i gotować jeszcze około 10
minut. Spróbować i ewentualnie doprawić jeszcze solą czy
pieprzem, a jeśli pomidory były mocno kwaśne to można wsypać
odrobinę cukru, aby zrównoważyć smak. Można jeszcze dodać 2 - 3 kostki gorzkiej czekolady.
Podawać na gorąco z pieczywem, ryżem, tortillą itp. Można wykorzystać jako farsz do burito czy enchilady.
Podawać na gorąco z pieczywem, ryżem, tortillą itp. Można wykorzystać jako farsz do burito czy enchilady.
O jacie lecę do sklepu po wołowinę :)
OdpowiedzUsuńI co Basiu, zrobiłaś?
UsuńChili con carne robiłam dosłownie wczoraj, tylko że w multicookerze i teraz żałuję, że nie dodałam tam kminu, bo rzeczywiście pasowałby jak ulał. Następnym razem nie zapomnę.
OdpowiedzUsuńKumin musi być, dla mnie to podstawowa przyprawa do chili :-) Ale podpowiedzieli mi, że fajnie też dodać czekolady albo kakao i trochę cynamonu. Z cynamonem już robiłam, ale muszę spróbować następnym razem z odrobiną gorzkiej czekolady.
Usuńchili con carne robiłam tylko raz, daaawno temu, narobiłaś mi "smaka" muszę koniecznie zrobić!
OdpowiedzUsuńJa co jakiś czas robię i przeważnie nadziewam nim tortillę i albo grilluję albo zapiekam z serem - wszystkie wersje smaczne :-)
UsuńZrób koniecznie, zawsze to jakaś smaczna odmiana.
Nie robiłam jeszcze sama, a chodzi to za mną od dawna. Teraz już z pewnością spróbuję:)
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie, nie jest trudne, robi się prawie samo, a smakuje pysznie.
Usuńwygląda pysznie :) muszę wypróbować Twój przepis
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jak wypróbujesz daj znać jak smakowało.
UsuńAlez,to danie apetycznie wyglada. Jadlam kiedys u kuzynki,ale tak srednio mi smakowalo. Wygladalo troche inaczej :-). Ten przepis zapisuje od razu. Mialam dac znac,jak smakowaly flaczki. Maz powiedzial-BAJKA :-). Jednych nie zdazyl zjesc,a juz mowil,ze trzeba takie czesciej robic. Teraz nabroilas tym przepisem :-). To taki zarcik,a ja bardzo sie ciesze,ze w koncu znalazlam idealny przepis na flaczki. Dziekuje i pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńSą różne przepisy na chilii con carne, ale większość opiera się na podobnych składnikach, pewnie wszystko jest kwestią dobru i ilości przypraw. Z niczym przesadzić nie można.
UsuńBardzo się cieszę, że flaczki smakowały. Będzie mi miło jeśli podzielisz się opinią o nich w komentarzu z przepisem na nie - zawsze opinia kogoś, kto z przepisu skorzystał, może przydać się innym.
Dziękuję i ciepło pozdrawiam.
Pół królestwa za tą jedną miseczkę!
OdpowiedzUsuńZapraszam następnym razem :-)
UsuńUwielbiam, idealne na jesień :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, teraz się chce bardziej rozgrzewających dań.
UsuńFantastyczny blog kulinarny. Każdy przepis który wykorzystałem znikal z talerzy. Dziś poprosilem żonę o przygotowanie chili niech i ja pochwalą za gotowanie a z Pani przepisem na pewno się uda. Dziękuję bardzo i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że przepisy się przydają. Mam nadzieję, że i żona zebrała laury :-)
UsuńPozdrawiam.
Kolejny już Pani przepis wykorzystuję w mojej kuchni i jak zawsze rewelacja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMaju, cieszę się, że przepisy się przydają :-) No i fajnie, że chili smakowało.
UsuńPozdrawiam.