Robot Kohersen Mycook pojawił się w mojej kuchni jakiś czas temu. W
zasadzie nie wiedziałam, czy mi jest w ogóle potrzebny, wszak
różnych urządzeń w mojej kuchni nie brakuje. Podobnych urządzeń
na rynku jest kilka, więc nie będę przeczyć, że tematem się
interesowałam od jakiegoś czasu. Dwa razy zostałam zaproszona
przez znajomych na prezentację podobnego sprzętu innej firmy... Z
jednej mnie wyrzucono, bo zadawałam zbyt wiele pytań, na które
osoba prowadząca pokaz odpowiedzieć nie umiała, bądź nie
chciała... nauczona doświadczeniem na drugiej prezentacji się nie
wychylałam, ale prowadząca je dziewczyna zachęcała do zadawania
pytań, więc mnie worek z pytaniami się rozsypał i przyznam, że
zostałam mile zaskoczona, bo uzyskałam odpowiedzi na wszystkie moje
trudne pytania... I pomyślałam sobie, że w sumie fajnie, gdy
ludzie sprzedają coś, o czym wiedzą prawie wszystko.
Gdy robot Kohersen Mycook pojawił się w mojej kuchni, popatrzyłam na niego i pomyślałam: „fajny, ładny, ale czy użyteczny, czy będę potrafiła wykorzystać jego możliwości?” Nie przekonałabym się, gdybym nie spróbowała z nim popracować.
Gdy robot Kohersen Mycook pojawił się w mojej kuchni, popatrzyłam na niego i pomyślałam: „fajny, ładny, ale czy użyteczny, czy będę potrafiła wykorzystać jego możliwości?” Nie przekonałabym się, gdybym nie spróbowała z nim popracować.
Początkowo nie rozstawałam się z książką, która jest dołączona do robota i zawiera całkiem pokaźny zbiór fajnych i prostych przepisów.
Funkcje robota opanowałam dosyć szybko i przyznam, że praca z nim
okazała się bardzo przyjemna. Robot z pewnością przypadnie do
gustu zwolennikom urządzeń zintegrowanych, bowiem sieka, kroi,
ubija, wyrabia ciasto, miksuje, emulguje, gotuje, podsmaża, gotuje
na parze. Można z jego pomocą przygotować zupy, dania główne,
ciasta, desery, sałatki, surówki, napoje, pasty do kanapek, a także
majonez czy marynaty do mięs.
Robot wykorzystuje technologię grzania indukcyjnego, które
pozwala na równomierne gotowanie potraw poprzez rozprowadzane
powietrze, a tym samym na szybsze przygotowanie posiłków.
Temperatura w trójwarstwowej, stalowej misie ustawiana jest ręcznie
od 40 do 120 stopni Celsjusza – można ją dobrać do
przygotowywanej potrawy.
Robot składa się z głównej misy, która jest wykonana ze stali wysokiej jakości, dodatkowo ma sito, które można wykorzystać do gotowania ryżu, makaronu albo ziemniaków, gdy przygotowuje się obiad na parze – wszystko w jednym garnku. A wszystko wieńczy misa do parowania, do której naprawdę można sporo włożyć.
Robot składa się z głównej misy, która jest wykonana ze stali wysokiej jakości, dodatkowo ma sito, które można wykorzystać do gotowania ryżu, makaronu albo ziemniaków, gdy przygotowuje się obiad na parze – wszystko w jednym garnku. A wszystko wieńczy misa do parowania, do której naprawdę można sporo włożyć.
Wyposażony jest w prosty, intuicyjny, dobrze oznaczony panel
sterowania, na którym ustawia się czas, temperaturę i moc oraz
sposób pracy (miksowanie, ugniatanie, turbo). Robot ma wbudowaną
wagę, która jest bardzo przydatna przy przygotowaniu ciast, ale
docenią ją też osoby będące na diecie, które ważą produkty
przygotowując swoje posiłki.
Wyświetlacz jest bardzo czytelny i pokazuje co obecnie jest ustawione i co robot robi.
Czyszczenie robota Kohersen Mycook jest bardzo proste. Noże znajdujące się w misie posiadają opatentowany zacisk, dzięki któremu możliwe jest dokładne umycie ich bez zagrożenia zacięciem. Można je także wyjąć z misy by dokładniej wyczyścić resztki jedzenia. Misę można też umyć wlewając do niej wodę i uruchomiając wirujące noże, a następnie wypłukać i wytrzeć do sucha. Trzeba tylko uważać, aby nie zanurzyć zespołu noży w wodzie. Ostrzenie noży też jest bardzo proste, wystarczy wrzucić kostki lodu i je zmiksować, a noże zostaną naostrzone.
Robot ma sporo funkcji, o których spróbuję opowiedzieć, choć
prawda jest taka, że w jednym wpisie nie da się zawrzeć
wszystkiego, bo możliwości robota są ogromne.
Gotowanie:
Ja swoją przygodę z robotem zaczęłam od przygotowania bulionu
warzywnego i kremu marchewkowego z imbirem. Do koszyczka wrzuciłam
warzywa, przyprawy, wlałam wodę, ustawiłam temperaturę i czas
gotowania i poszłam poczytać książkę... Koszyk z warzywami
wyciągnęłam, a w misie został mi czysty bulion, do którego
wrzuciłam marchewki, ziemniaka, dodałam przyprawy i ugotowałam, a
potem od razu zmiksowałam w tym samym naczyniu i doprawiłam do
smaku. Proste, szybkie i bez brudzenia kilku rzeczy.
Potem przygotowałam jeszcze kilka innych zup, bo nie da się ukryć, że jestem ich fanką i mogę jeść na obiad i kolację. A gotowanie ich w robocie sprawia, że wreszcie opanowałam gotowanie małych porcji zupy (misa jest 2 litrowa), bo dotychczas były to raczej porcje dla kompani wojska, które często lądowały zawekowane w słoikach, bo przecież jedzenie tej samej zupy przez tydzień może się znudzić.
Potem przygotowałam jeszcze kilka innych zup, bo nie da się ukryć, że jestem ich fanką i mogę jeść na obiad i kolację. A gotowanie ich w robocie sprawia, że wreszcie opanowałam gotowanie małych porcji zupy (misa jest 2 litrowa), bo dotychczas były to raczej porcje dla kompani wojska, które często lądowały zawekowane w słoikach, bo przecież jedzenie tej samej zupy przez tydzień może się znudzić.
Gotowanie na parze:
To również funkcja, która bardzo przypadła mi do gustu.
Uwielbiam parowane warzywa i już nie muszę wyciągać dużego
parowaru, bo misa do parowania jest na tyle duża, że mogę spokojne
przygotować cały obiad dla nas dwojga, a gdybym się uparła i
wykorzystała również koszyk do misy to nawet dla czworga.
Ubijanie:
Funkcja ubijania doskonale się sprawdza przy robieniu bitej
śmietany czy masła, również niewielka ilość białek na bezy
pozwala się doskonale ubić. Dotychczas masło robiłam
sporadycznie, a w tym robocie idzie to błyskawicznie. Od wlania
śmietany do uformowania osełki masła minęło jakieś 6 – 7
minut. Czyli tak naprawdę niewielkim nakładam czasu i pracy można
zrobić domowe masło, a dodając czosnek, koperek czy pietruszkę
uzyskać dobrze wymieszane masło smakowe.
Emulgowanie:
Ta funkcja pozwala na przygotowanie domowych sosów, majonezu czy
lodów. Wystarczy włożyć wszystkie składniki do misy i po kilku
minutach możemy się cieszyć domowymi lodami czy sosami. Odrobinę
więcej zachodu wymaga przygotowanie majonezu, ale to normalne, wszak
olej trzeba zawsze wlewać bardzo powoli.
Rozdrabnianie, rozcieranie, szatkowanie:
Rozdrabnianie, rozcieranie, szatkowanie:
Robot pozwala na przygotowanie mięsa na tatara, które jest
idealnie posiekane, ale równie dobrze sprawdza się przy farszach
mięsnych do pierogów czy krokietów.
Rozcieranie sprawia, ze produkty zostają rozdrobnione, ale nie
zmielone na proszek, więc możemy uzyskać idealnie pokruszony lód
czy pure, wszelkiego rodzaju kremy czy koktajle.
Szatkowanie doskonale sprawdza się, gdy chcemy przygotować
surowe warzywa do zupy czy na surówkę.
Mielenie, proszkowanie:
Mąka ryżowa, gryczana, jaglana – to produkty, o które
ciężko w sklepach, a z pomocą robota w kilka sekund można zmielić
ziarna na pył i mieć idealną, drobną mąkę do wykorzystania w
wypiekach i deserach. Ja pokusiłam się o przygotowanie naleśników
ryżowych, wystarczyło zmielić ryż, dodać pozostałe produkty,
zmiksować i ciasto na naleśniki gotowe w kilka chwil.
Dotychczas cukier puder robiłam z pomoc blendera kubkowego, ale trwało to dosyć długo. Tu wsypałam cukier i po kilkudziesięciu sekundach miałam idealnie miałki cukier puder.
Dotychczas cukier puder robiłam z pomoc blendera kubkowego, ale trwało to dosyć długo. Tu wsypałam cukier i po kilkudziesięciu sekundach miałam idealnie miałki cukier puder.
Wyrabianie ciasta:
Z pomocą robota można przygotować różne rodzaje ciast:
drożdżowe, kruche, ucierane – wszystko wg potrzeb. Do zagniatania
ciasta jest przycisk dedykowany, który robi to doskonale. Ciasto na
pierogi wychodzi fantastycznie gładkie i elastyczne. Kruszonka do
naszego ulubionego crumble to dosłownie chwila pracy robota.
Jak widać, robot Kohersen Mycook może wiele i jest ogromnym
ułatwieniem w codziennej pracy w kuchni, docenią go szczególnie
osoby, które niespecjalnie lubią mieszać w garnkach albo mają
niewiele czasu na pracę w kuchni, a chcą się zdrowo ożywiać.
Jest też świetnym rozwiązaniem dla osób, które mają maleńkie
kuchnie i brakuje im miejsca na sprzęt z wieloma przystawkami,
bowiem zastępuje spokojnie kilka urządzeń.
Ale jak zawsze pojawia się pytanie, czy to cudo ma jakieś wady i czy czegoś nie potrafi?
No niewątpliwie nie zmieli mięsa jak maszynka, ale doskonale je posieka, nie zetrze warzyw jak klasyczna tarka, ale przy odpowiednich obrotach poszatkuje je równie dobrze. Przy większej ilości produktów trzeba siekać mięso, ubijać pianę czy zagniatać ciasto na dwa razy, ale trwa to na tyle krótko, że nie stanowi problemu.
No i to co dla mnie jest zaletą, przy większych rodzinach może być wadą – mała pojemność misy do gotowania. Dla mnie okazała się zbawienna.
Ale jak zawsze pojawia się pytanie, czy to cudo ma jakieś wady i czy czegoś nie potrafi?
No niewątpliwie nie zmieli mięsa jak maszynka, ale doskonale je posieka, nie zetrze warzyw jak klasyczna tarka, ale przy odpowiednich obrotach poszatkuje je równie dobrze. Przy większej ilości produktów trzeba siekać mięso, ubijać pianę czy zagniatać ciasto na dwa razy, ale trwa to na tyle krótko, że nie stanowi problemu.
No i to co dla mnie jest zaletą, przy większych rodzinach może być wadą – mała pojemność misy do gotowania. Dla mnie okazała się zbawienna.
Robot Kohersen Mycook można kupić w sklepach stacjonarnych i internetowych.
Cena 3999 zł, a obecnie w promocji można go kupić za 3499 zł
Więcej o robocie na stronie http://www.kohersen.pl/
Więcej o robocie na stronie http://www.kohersen.pl/
A czy widziałaś prezentację Thermomixa? Mi bardzo też podoba się to urządzenie. Tego robota, który opisujesz nie widziałam. Ciekawa jestem czym się różnią? On jest długo na rynku polskim?
OdpowiedzUsuńTak, nawet dwa razy. O tej prezentacji pisałam we wstępie. Roboty różnią się wyglądem i Kohersen nie ma wbudowanej książki kucharskiej. Już sporo czasu jest na polskim rynku, tylko "pijar" ma słabszy. Ale generalnie większość robotów działa podobnie, ma podobne funkcje.
UsuńMoim zdaniem cena zbyt wygórowana...
OdpowiedzUsuńCena niska nie jest, ale myślę, że gdy się nie ma w domu żadnych sprzętów to warto zainwestować w coś niedużego ale z możliwościami :-)
UsuńTerms mix sprswdzona marka polecam
OdpowiedzUsuńA tego akurat nie znam.
UsuńMam thermomix od roku i jestem przeszczęśliwa... Funkcje mają bardzo podobne - robię dokładnie to co pokazałaś na zdjęciach, tylko ma jedną zaletę - wbudowaną książkę kucharską i nie muszę przeglądać kartek brudną ręką:-) No i czekam na pendrive'a - dzięki czemu będzie można przerzucać przepisy z sieci.. Thermomix ma bardzo rozbudowaną książkę kucharską, która stale się powiększa. Dodam, że nie jestem przedstawicielem, a zwykłym użytkownikiem, który lubi "grzebać w komputerze" :)
OdpowiedzUsuńTe urządzenia rzeczywiście mają funkcje bardzo podobne. Ja przyznam, że do książki zajrzałam kilka razy, generalnie liczę na swoje doświadczenie i wyobraźnię. W kuchni naprawdę rzadko korzystam z książek, a jeśli już, to zdecydowanie wolę normalne, papierowe. Nawet jeśli korzystam z jakiegoś przepisu znalezionego w internecie to sobie go drukuję :)
UsuńCiekawe urządzenie. Ja ostatnio odkryłam filtr molekularny z naturalną mineralizacją i teraz nie wyobrażam sobie mojej kuchni i gotowania bez niego.
OdpowiedzUsuńChyba każdy ma coś bez czego trudno mu się obejść :-)
Usuńoooo też muszę wypróbować na nim zrobić szparagi! a tak odpowiadając trochę tym którzy chwalą inne firmy - każdy z tych robotów ma swoje wady i zalety. Kohersen jako jedyny ma indukcję, czego mu termomiks może zazdrościć. co więcej jest tańszy o tysiaka. odnośnie ksiązki z przepisami nie widziałam tej termomiksa ale kohersenowa jest super. poza tym w sieci jest coraz więcej przepisów od ludzi, nie od firmy. mozna samemu fajnie poeksperymentować.
OdpowiedzUsuńNo i tak właśnie jest. Dla mnie te roboty naprawdę różnią się tak nieznacznie, że przepisy można sobie wymieniać. Poza tym ja jednak stawiam na samodzielność w komponowaniu smaków :-)
UsuńWyposażony jest w prosty, intuicyjny, dobrze oznaczony panel sterowania" - to mnie własnie przekonało po chwili użytkowania, zazwyczaj nie chce mi się wszystkiego tam rokmniniać. Tu poszło łatwo!
OdpowiedzUsuńŁatwość obsługi to dosyć ważna sprawa. Też lubię intuicyjne urządzenia, których nie muszę rozszyfrowywać gapiąc się w instrukcję :-)
Usuńdlaczego dopiero niedawno go odkryłam? ten robot jest genialny, robi większość rzeczy za mnie, spędzam w kuchni o wiele mniej czasu. uwielbiam go!
OdpowiedzUsuńJak to mówią "lepiej późno niż wcale". Świetnie, że dobrze Ci służy i jesteś z niego zadowolona.
UsuńDostałam pod choinke "kohesia" , tak nazywa go mój mąż i zakochalam się w nim .Pachnaca drożdżówka,bulki,swiezy chlebek to teraz codzienność.Pozywne zdrowe zupki i dania przygotowane na parze powodują,że jemy zdrowiej.
OdpowiedzUsuńI niech Ci służy jak najdłużej :-)
UsuńGdzie poza dołączoną książką do kohersena można znaleźć jakieś przepisy? taki thermomix ma cookidoo.pl, przepisownia.pl a co z kohersenem?
OdpowiedzUsuńJa sama nie korzystam z przepisów, gotuje na wyczucie, ale kojarzę tę stronę: http://mycook.pl/?page_id=2
UsuńPrzymierzam się do zakupu Kohersena, tylko trochę się boję, że zamiast skrócić sobie czas spedzany w kuchni to go sobie wydłuże😁
OdpowiedzUsuńAle tak poważnie, ja tez lubie papier w ręce i tak się zastanawiam czy można wykorzystać książki TM do Kohersena? Teoretycznie te roboty sa funkcyjnie takie same wiec zakladam ze nie powinno byc problemu...
Spokojnie można wykorzystać przepisy z TM, te roboty działają bardzo podobnie. Ja praktycznie z przepisów nie korzystam, lecę na żywioł i zdaję się na własną intuicję :-)
UsuńMargarytko kochana. Mam ten robot, mąż mi kupił. Tylko przepisów mi trzeba.
OdpowiedzUsuńA nikt ich nie pisze tak jak Ty i nikomu nie ufam jak Tobie. Może jakiś dział z przepisami do robota? Plisssss.
Kasia
Kasiu, niczego nie obiecuję, ale zobaczymy :-)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Margarytko, napisz jak oceniasz ten robót po dłuższym czasie użytkowania???
OdpowiedzUsuńNajpierw miałam zamiar kupić termomix, ale jak dowiedziałam się o istnieniu innego robota o podobnych funkcjach i jeszcze sporo tańszego to już nie wiem. TAM jest bardziej znany ale Twoja opinia będzie bardzo pomocna. Proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam Renata
W dalszym ciągu polecam. Spełnia swoje zadania bardzo dobrze. A różni się od TM chyba tylko tym, że nie ma wbudowanej książki kucharskiej. Ja osobiście więcej używam Kenwooda, ale to chyba kwestia przyzwyczajenia. Wszystko, co robię w Kohersenie wychodzi bardzo dobrze.
UsuńWlasnie zastanawiam sie nad kupnem kohersena, napewno warto?
OdpowiedzUsuńJeśli potrzebujesz tego typu robota, to zdecydowanie warto.
UsuńMargarytko, jak się sprawuje Twój kohersen. Zamierzam urozmaicić kuchnie dla córki, bo aktualnie trochę czasu brak na wymyślne potrawy i zastanawiam się nad kupnem, ale czytałem niepokojące informacje o tym że noże trzeba wymieniać po roku i łożyska się zacierają. Napisz proszę czy miałaś jakieś problemy z jego użytkowaniem?
OdpowiedzUsuńJak na razie ma się dobrze i nic mu nie dolega. Ale prawda jest też taka, że nie używam go codziennie. Noże są ostre jak były i nic się nie zaciera.
UsuńKorzystam z niego głównie przy gotowaniu zup kremów i dań na parze. Raczej nie używam do ubijania, szatkowania itp. (do takich rzeczy wolę Kenwooda).
Ja używam bardzo dużo i to na tych mocnych obrotach bo ciasta i tego typu sprawy i to najlepszy test na robota czy po czasie nie wyje i nie skrzypi - ten to dla mnie rewelacja, polecam kohersena
OdpowiedzUsuńfajnie, że pokazujecie cały zestaw, Kohersen jest bardzo bogato wyposażony, to szczególnie ważne jak np. macie nie duża kuchnie a w tym urządzeniu jest masa funkcji
OdpowiedzUsuńJa mam w domu robota planetarnego marki Kenwood (kenwoodworld.com/pl-pl/produkty/kenwood-roboty-kuchenne/cooking-chef) i jestem z niego bardzo zadowolona. Nie wyobrażam sobie gotowania bez niego.
OdpowiedzUsuń