Kalafior, płatki owsiane i
parmezan zamiast maki i drożdży? W sumie dlaczego nie? Zamiana nie
tylko pyszna, ale i zdrowa. I mówię to ja – drożdżoholiczka.
Pierwowzorem mojej
kalafiorowej „pizzy” jest przepis znaleziony u Pauliny. Pierwsze
moje podejście do tego dania nie było niestety sukcesem, bowiem
wyszedł mi mokry, niewypieczony, rozwalający się placek (smaczny,
ale trudny do przełożenia na talerz). Jednak smak mi na tyle odpowiadał, że postanowiłam się nie
poddawać i zrobić tak, żeby za każdym kolejnym razem już mi
wyszło. Pozmieniałam nieco składniki i dopiero trzecia próba zakończyła się sukcesem. Od tego
czasu wracam co jakiś czas do tego przepisu.
Moja wersja jest z surowym kalafiorem. Próbowałam też wersji z gotowanym (być może też się pojawi za jakiś czas na blogu), ale dla mnie osobiście lepsza jest ta pierwsza wersja – raz, że szybciej, a dwa, że pieczony kalafior (bez uprzedniego gotowania) ma bardziej wyrazisty i moim zdaniem lepszy smak.
Dodatki można sobie dowolnie komponować, moja wersja jest dosyć pikantna, z domowym ostrym ajwarem, mozzarellą, szynką, papryką, ogórkiem i rukolą.
Moja wersja jest z surowym kalafiorem. Próbowałam też wersji z gotowanym (być może też się pojawi za jakiś czas na blogu), ale dla mnie osobiście lepsza jest ta pierwsza wersja – raz, że szybciej, a dwa, że pieczony kalafior (bez uprzedniego gotowania) ma bardziej wyrazisty i moim zdaniem lepszy smak.
Dodatki można sobie dowolnie komponować, moja wersja jest dosyć pikantna, z domowym ostrym ajwarem, mozzarellą, szynką, papryką, ogórkiem i rukolą.
Składniki na jedną nieduża
pizzę - dla jednej osoby na obiad albo dla dwóch na przekąskę:
300 g kalafiora (najlepiej
same różyczki, są mniej wodniste)
1 jajko
30 g (3 łyżki) zmielonych
płatków owsianych pełnoziarnistych
10 g (2 łyżki) tartego
parmezanu
sól i pieprz
szczypta chili
50 g tartej mozzarelli
35 g dobrej szynki
30 g czerwonej papryki
kilka plasterków ogórka (u
mnie ogórki z domowej sałatki szwedzkiej)
2 łyżki ajvaru (ja użyłam domowego ajwaru, ale można go kupić albo dać inny sos pomidorowy, a nawet
dobrej jakości keczup)
osuszone oregano
kilka listków rukoli
„Pizza” na kalafiorowym spodzie z ajvarem szynką, papryką i rukolą - przygotowanie:
Kalafior umyć, dobrze osuszyć
i zetrzeć na tarce (malakser ułatwia i przyspiesza, ale zwykła
tarka też wystarczy). Płatki owsiane zemleć (ja wykorzystuję do
tego młynek), dodać razem z parmezanem i jajkiem do startego
kalafiora. Doprawić solą, pieprzem i chili (ja daję około ¼
łyżeczki soli, szczyptę pieprzu i szczyptę chili). Wszystko razem
wygnieść dłonią – masa powinna być w miarę jednolita, choć
nie będzie zwarta jak ciasto.
Piekarnik nagrzać do 180 -190 stopni (u mnie 190 stopni). Blachę wyłożyć papierem do pieczenia i przełożyć na nią masę kalafiorową. Uklepać w okrąg – warstwa powinna być dosyć cienka. Wstawić do gorącego piekarnika na najniższy poziom, włączyć tylko dolną grzałkę. Masa kalafiorowa musi się wypiec i odparować, bo inaczej będzie ciężko ją zdjąć z blachy. Piec około 20 minut. Po tym czasie sprawdzić, czy środek już jest dosyć suchy i w miarę twardy, w razie potrzeby piec 5 minut dłużej.
Wyciągnąć z piekarnika, zostawić na 5 minut, posmarować ajvarem, posypać oregano i mozzarellą, ułożyć pozostałe składniki (oprócz rukoli) i wstawić do gorącego piekarnika na kolejne 10 – 15 minut (tu już można włączyć górną i dolną grzałkę albo termoobieg).
Po upieczeniu ozdobić rukolą i podawać.
Piekarnik nagrzać do 180 -190 stopni (u mnie 190 stopni). Blachę wyłożyć papierem do pieczenia i przełożyć na nią masę kalafiorową. Uklepać w okrąg – warstwa powinna być dosyć cienka. Wstawić do gorącego piekarnika na najniższy poziom, włączyć tylko dolną grzałkę. Masa kalafiorowa musi się wypiec i odparować, bo inaczej będzie ciężko ją zdjąć z blachy. Piec około 20 minut. Po tym czasie sprawdzić, czy środek już jest dosyć suchy i w miarę twardy, w razie potrzeby piec 5 minut dłużej.
Wyciągnąć z piekarnika, zostawić na 5 minut, posmarować ajvarem, posypać oregano i mozzarellą, ułożyć pozostałe składniki (oprócz rukoli) i wstawić do gorącego piekarnika na kolejne 10 – 15 minut (tu już można włączyć górną i dolną grzałkę albo termoobieg).
Po upieczeniu ozdobić rukolą i podawać.
Taka pizza ma około 500 kcal
– oczywiście wszystko zależy od dodatków jakich użyjemy, więc
spokojnie mogą ją jeść osoby na diecie redukcyjnej. Polecam.
Robilam kiedys. Niestety byla niedobra.
OdpowiedzUsuńTa jest bardzo dobra, ma pozmieniane składniki i proporcje. Ale rozumiem, że nie wszystko wszystkim musi smakować.
Usuńdo tej kalafiorowej się przymierzam, za to raz na jakiś czas robię z brokułowym spodem :)
OdpowiedzUsuńBrzmi równie pysznie, coś dla mojego męża, który za kalafiorem nie przepada :-)
UsuńA ja uwielbiam surowego i gotowanego kalafiora, ale bez innych dodatków, kiedyś próbowałam zrobić kotlety z kalafiora i wyszły, delikatnie mówiąc, średnie :(
OdpowiedzUsuńJednak jak czytam ten przepis, to sobie myślę, że może parmezan podkręca nieco smak tego spodu. Może jak przejem się najnormalniejszym ugotowanym kalafiorem, to skuszę się na tę pizzę :)
Mnie się po prostu chciało pizzy, a że chwilowo ciasto nie wchodzi w grę, to poszukałam alternatywy, bardzo smacznej zresztą.
UsuńA kalafiora lubię chyba w każdej postaci, takiego prosto z wody też :-)
Witam, mam ważne pytanie odnośnie tej pizzy, czy ta pizza jest po upieczeniu twardawa itp , czy ma w sobie jakąś "miękkość" , pytam pod kierunkiem osoby która takich "twardych" rzeczy nie jada..Dziękuje bardzo za odpowiedz Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoja była chrupiąca na brzegach, ale mimo wszystko dosyć miękka. Raczej do jedzenia widelcem i nożem, niż ręką.
UsuńMa Pani na blogu obłędne przepisy! Zaraz będę próbowała wyczarować tę fit pizzę :D Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń