Strony

niedziela, 30 lipca 2017

Pudding z chia (szałwią hiszpańską) i owocami

Znowu przestój w postach, ale nic nie poradzę – tempo w jakim ostatnio żyję jakoś ogranicza mi czas na pisanie. Ale nie narzekam, bo to wszystko, co się dzieje ma jakiś sens.
Dzisiaj przychodzę do Was z prostym, ale jakże pysznym deserem, który można przygotować niewielkim nakładem czasu i pracy. Trzeba jednak pomyśleć o nim dzień wcześniej i przygotować nasiona chia, aby napęczniały.
Moja przygoda z chia zaczęła się już dawno, jakieś 3 – 4 lata temu. Używałam chia głównie jako dodatek do chleba, robiłam puddingi. A od jakiegoś czasu przygotowuję z nich pyszne desery, które zjadam w ramach drugiego śniadania, bowiem owoce jem tylko do godziny 15.00. 
Nasiona chia czyli nasiona szałwii hiszpańskiej pochodzącej z Meksyku mają cały ogrom dobrych składników. Są porównywane do dobrze nam znanego siemienia lnianego, ale w zasadzie nie mają żadnego smaku i doskonale sprawdzają się w kuchni. 
Właściwości zdrowotne nasion szałwii hiszpańskiej doceniły już plemiona Nahua (Azteków) w środkowym Meksyku. Nasiona chia były jedną z trzech najczęściej uprawianych przez nich roślin, ale w sumie nie ma w tym niczego dziwnego, bowiem zawierają one więcej kwasów omego -3 niż uchodzący za ich skarbnicę hodowlany łosoś atlantycki. Są także bogate wapń, fosfor, magnez, sód, cynk, potas i żelazo. Jednocześnie są doskonałym źródłem pełnowartościowego białka i antyoksydantów, a także regulującego trawienie błonnika. Są najbogatszym, roślinnym źródłem kwasu ALA, który pomaga kobietom w ochronie przed rakiem piersi i szyjki macicy.
Jednak z nasionami szałwii hiszpańskiej nie można przesadzać (podobnie jak z siemieniem lnianym czy otrębami), badania wskazują, że dzienna dawka nasion chia nie powinna przekraczać 3 łyżek stołowych. Jak zawsze umiar jest ze wszech miar wskazany. Ja chia jadam mniej więcej 3 razy w tygodniu i nie więcej niż 20 g (około 1,5 łyżki stołowej).
Dzisiaj chcę Wam zaproponować pyszny deser, zrobiony na „mleku” sojowym. Ja dodaję do niego jeszcze odżywkę białkową, ale można ją pominąć, bo nie jest ona koniecznym dodatkiem. Ja sobie po prostu uzupełniam niedobory.
 

Składniki na 4 porcje:

700 ml mleka roślinnego albo krowiego (ja użyłam tym razem „mleka” sojowego)
6 płaskich łyżek nasion szałwii hiszpańskiej (chia)
2 miarki odżywki białkowej waniliowej (można pominąć)
2 płaskie łyżeczki miodu/ cukru / erytrolu (ja nie dodaję , bo odżywka jest dla mnie wystarczająco słodka)
2 dojrzałe nektarynki
borówki i porzeczki – ilość wg uznania


Mleko wymieszać z odżywką białkową, miodem albo cukrem. Wsypać nasiona szałwii hiszpańskiej i zostawić na 10 minut. Następnie bardzo dokładnie wymieszać, żeby nie było klusek i wstawić do lodówki na kilka godzin (najlepiej przygotować sobie to wieczorem i wstawić do lodówki na całą noc).
Pudding przełożyć do 4 pucharków / szklanek takiej wielkości, aby zostało jeszcze miejsce na mus i owoce. Nektarynki obrać ze skóry, usunąć pestki i zmiksować na mus – można dosłodzić, ale dojrzałe nektarynki są wystarczająco słodkie i nie ma takiej potrzeby. Mus przełożyć na pudding, dołożyć owoce i podawać.
Nektarynki nie należy miksować dużo wcześniej, bo mus się utlenia i ciemnieje, więc należy to zrobić tuż przed podaniem deseru. Jeśli chcemy przygotować go wcześniej, to wtedy do musu trzeba dodać trochę soku z cytryny i miodu, aby zachować ładny kolor musu. 


 


20 komentarzy:

  1. Swietny przepis. Przepiekne zdjecia. Takie deserki,w zdrowej wersji,to ja uwielbiam. Moje nasiona chia leza w szafce. Koniecznie,przepis do wyprobowania. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za dobre słowo, a deser bardzo polecam. U mnie w lodówce kolejna porcja się robi, w wersji z ananasem jutro będzie :-)

      Usuń
  2. też takie robię, tylko dodaje mango. Pyszne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wersja z mango też pyszna. I na mleku kokosowym :-)

      Usuń
  3. Pudding z chia bardzo fajny i szybki w przygotowaniu, ale chyba jeszcze bardziej lubię pudding z tapioki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tapioki też pyszne, takie fajne kulki się robią. Tylko chia chyba jednak ma dużo więcej wartości odżywczych :-) Zawsze można na zmianę.

      Usuń
  4. mniam :) bardzo lubię pudding chia, koniecznie z jakimś musem z owoców :) czasami robię go też na jogurcie naturalnym. W ogóle odkąd zmieniłam swoje nawyki, takie desery to dla mnie rewelacja, a normalne ciasta mogą nie istnieć, bo wszystko za słodkie. Niesamowite, jak smak się może zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Smak się zmienia i zadziwiające jak szybko. Dla mnie w tej chwili nawet napoje, które kiedyś zdarzało mi się wypić (np. tymbark jabłko z miętą) są dla mnie zbyt słodkie. Chyba się odzwyczaiłam od cukru :-)

      Usuń
  5. Przygotowałam i skonsumowałam. Pyszne, proste, sycące. Rewelacja, polecam!Czekam na kolejne przepisy Asiu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi smakowicie, na pewno warto spróbować.
    Zapraszam, może i u mnie znajdziesz coś dla siebie -> paapilotkaa.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękna fotka a deserek aż kusi

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepyszny i prosty w wykonaniu, na drugie śniadanie w pracy smakuje wyśmienicie! Nawet mąż się skusił :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z chia to ja jeszcze deseru nie zrobiłam a siedzi w szafce i tylko do chleba używałam. Kolejny przepis w kolejce :) Robiłam tapioke i mi smakowała :)

    buziaki Asiu :)

    OdpowiedzUsuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl