Uwielbiam omlety w każdej postaci. Mam takie „fazy”, że
potrafię jeść je codziennie przez dwa tygodnie, a potem na chwilę
robię przerwę. Robię je na różne sposoby, ale ten jest moim
ulubionym. Przede wszystkim robi się go bardzo szybko, poza tym jest
bardzo pożywny, sycący i sprawia, że przez wiele godzin nie czuję
głodu. A przy tym zawiera sporą porcję białka i niezbyt dużo
kalorii. Dla mnie to jedno z najlepszych śniadań.
Oczywiście można pokusić się o ubicie białek na pianę, ale ja jestem leniwiec i po prostu wrzucam składniki do Nutribulleta i miksuję kilkanaście sekund i wylewam na rozgrzaną patelnię. Nic trudnego. Podane składniki wystarczają na jedną porcję, taką damską. Ja czasem nie daję rady zjeść całości i zostawiam na II śniadanie. Mężowi robię z 3 jajek, ale oczywiście ilość należy dopasować do swoich możliwości i zapotrzebowania.
Składniki na jedną porcję:
2 jajka (ja używam dużych XL)
½ miarki (około 10 g) odżywki białkowej dowolnej (u mnie o
smaku waniliowym) - można pominąć albo dać np. łyżkę mąki kokosowej czy migdałowej
opcjonalenie jakieś słodzidło (ja nie daję, bo odżywka waniliowa jest już słodka)
¼ łyżeczki masła klarowanego do posmarowania patelni
Dodatkowo: 75 g skyru naturalnego (albo smakowego – wg uznania), dowolne owoce – u mnie przeważnie sezonowe, czasem mrożone, wiórki kokosowe, płatki migdałowe, posiekane orzechy, wiórki czekolady – tak naprawdę na omlet można dać wszystko, co się lubi
Omlet na słodko z owocami - przygotowanie:
Jajka, odżywkę i słodzidło zmiksować (ja wrzucam do blendera
kubkowego, tak jest najprościej). Można też ubić najpierw białka
na pianę, dodać żółtka i odżywkę. Pełna dowolność.
Na
patelni o średnicy 18 - 20 cm rozgrzać masło klarowane (ja rozsmarowuję je silikonowym pędzlem), wlać
zmiksowane jajka, przykryć pokrywką i smażyć na bardzo małym
ogniu do momentu, aż omlet się ładnie zetnie (góra nie powinna
się przelewać). Obrócić omlet na drugą stronę (można zrobić
to przy pomocy talerza, ja wolę szeroką drewnianą szpatułkę) i
dosmażyć jeszcze przez około dwie minuty, już bez przykrycia.
W
trakcie gdy omlet się dosmaża można nakładać dodatki, aby całość
pozostała gorąca. Posmarować skyrem (albo serkiem czy masłem
orzechowym), ułożyć owce i posypać wiórkami, płatkami czy
innymi dodatkami. Delikatnie zsunąć z patelni na talerz. I gotowe.
Niżej kilka propozycji takich moich codziennych owocowych omletów. Tak naprawdę można z takiego omletu zrobić fajny, kolorowy posiłek albo podzielić na 4 części i podać jako deser. Dodatki to pełna dowolność, można naprawdę poszaleć, szczególnie gdy nie liczy się kalorii.
Pyszne i kolorowe, szybkie i sycące, Dziękuję za przepis Margarytko.
OdpowiedzUsuńDokładnie takie są omlety :-) Bardzo proszę. Pozdrawiam :-)
UsuńUwielbiam Pani przepisy i zdjęcia.
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo. Pozdrawiam :-)
UsuńDzięki
OdpowiedzUsuń