Jesień to szczególny czas w moim życiu i w mojej kuchni.
Jesienią urodził się mój mąż, jesienią braliśmy ślub i
jesienią pojawiają się dynie – warzywo, które uwielbiam i które
ma szczególne miejsce w mojej kuchni. Gdy tylko przynoszę pierwszą
dynię do domu, to od razu ją piekę i przerabiam na puree, gotuję
zupę dyniową (na blogu znajdziecie kilka wariantów), robię placki
i prawie każdego dnia serwuję sobie koktajl dyniowy. A w weekendy
na moim talerzu pojawiają się słoneczne omlety. Dziś Was
zapraszam na jesienny omlet dyniowy, podany z równie jesiennymi
figami, które też uwielbiam. Takie śniadanie syci mnie na dobre 4
godziny, jest bardzo pożywne i zwyczajnie pyszne, a robi się je w
kilka minut.
Składniki na 1 porcję:
2 - 3 jajka (zależy od apetytu i wielkości samych jajek – ja daję dwa jajka)
2 – 3 łyżki puree z dyni (sposób przygotowania znajdziecie na
blogu tutaj)
1 łyżka odżywki białkowej (u mnie waniliowa)
albo mąki – np. owsianej, orkiszowej, jaglanej itp.
1
łyżeczka erytrolu albo innego słodzidła (tylko w przypadku
użycia mąki albo odżywki bezsmakowej)
szczypta cynamonu
¼ łyżeczki klarowanego masła do posmarowania patelni
Do podania można użyć tego, czego się chce – u mnie skyr, figi, winogrona, maliny i wiórki kokosowe
Omlet dyniowy – przygotowanie:
Omlet można
przygotować na dwa sposoby. Pierwszy, który ja preferuję, to po
prostu zmiskowanie jajek z puree i odżywką w blenderze kubkowym
(używam ekstraktora, więc masa wychodzi bardzo puszysta). Drugi
sposób to ubicie białek na pianę i delikatne połączenie jej z
żółtkami, puree i odżywką – taki omlet z pewnością wyjdzie
bardziej puszysty i delikatny, ale mi akurat na tym nie zależy.
Możecie zrobić jak Wam pasuje.
Patelnię o średnicy 20 cm
(może być ciut mniejsza albo ciut większa, wtedy grubość omletu
będzie nieco inna) lekko rozgrzać i posmarować klarowanym masłem.
Wlać masę jajeczną, przykryć pokrywką i smażyć na wolnym
ogniu, aż góra masy się zetnie i przestanie być lejące.
Przełożyć na drugą stronę i dosmażyć jeszcze przez około 2
minuty już bez przykrycia, aby zrumienił się ładnie z drugiej
strony.
Gotowy omlet przełożyć na talerz i podawać z
ulubionymi dodatkami. Moim zdaniem do omletu dyniowego cudownie
pasują figi, winogrona, duszone z cynamonem jabłka, gruszki czy
śliwki.
Cudnie wygląda ten omlet, pierwsza klasa! Ja się z dynią niespecjalnie lubię, prawdę mówiąc. Kilka lat temu zrobiłem zupę-krem, no i niby dobra w smaku, pikantna, ale ta konsystencja dziecięcego obiadku jakoś nie przypadła mi do gustu. Lubię dynię w occie i kompot z dyni (z korbola czyli, z niewielkim dodatkiem octu - tak gotowało się w domu dziadków i jako dziecko nie lubiłem tego smaku, bo pojąć nie mogłem, jak można ocet do kompotu dodawać?!). Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńOmlet wymiata, uwielbiam go. A wiesz, że mój mąż, który kiedyś zup prawie nie jadał, dziś je nawet krem z dyni i bardzo lubi. U mnie zawsze dodatek chrupaczy w postaci nasion dyni, słonecznika, sezamu. Taką się całkiem przyjemnie je.
UsuńA ja właśnie za taką dynią w occie nie do końca przepadam, zjeść zjem, ale nie jest to moja ulubiona postać dyni, choć kiedyś w wielu domach się robiło. Twoja babcia dawała ocet, a moja babcia do dyni dawała kwasek cytrynowy i goździki. Też zadziwiające połączenie, ale wyjątkowo udane.
Goździki w kompocie z dyni obowiązkowo! Nie wiem, dlaczego ocet, skoro kwasek cytrynowy jest w naszej kuchni dostępny od dziesięcioleci. Myślę, że kwasek pasowałby bardziej (a najbardziej to chyba sok i skórka z cytryny). No ale "tradycja". Co do zup - całkiem niedawno odkryłem zupę z czerwonej soczewicy, robi się ją błyskawicznie, a smakuje świetnie (konieczny jest dodatek harissy, ona "robi robotę"). Pozdrawiam :)
UsuńNo właśnie też ciągle myślę skąd ten ocet, ale wiele przepisów wiele go zawiera. Ciekawe.
UsuńUwielbiam zupy z soczewicy, zaostrzenie smaku to zawsze doskonały pomysł. A pasta z harissy obowiązkowo zawsze w lodówce.
Bardzo smakowity omlecik. Taka dodatkowa dawka witamin na jesienne dni. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak, dynia to bogactwo witamin, warto z nich robić dobry użytek :-)
UsuńJestem bardzo ciekawa jakby smakowało z figami :) nigdy wczesnej nie robiłam nic z nimi. Wszystko wygląda tak naprawdę świetnie i zapewne tak samo smakuje.
OdpowiedzUsuńSmakowało wyśmienicie. Ja w ogóle bardzo lubię figi, nawet jako dodatek do kanapki z serem, czy do sałatek. A na omlecie jest idealna.
UsuńALe puszysty. Właśnie zamierzam kupić dynię i upichcić coś smacznego.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zachęcam, dynia robi świetną robotę.
UsuńNigdy nie jadłam omletu dyniowego. W sumie mało robię z dyni, nikt niestety nie chce jeść tego w moim domu.
OdpowiedzUsuńTu można tę dynię spokojnie przemycić. Ona nie zmienia mocno smaku, a jednak daje dodatkową porcję witamin, warto.
UsuńU nas w domy też tylko ja lubiłam dynię (soki, zupy z dynią zawsze były mile widziane), a obecnie lubi ją również mój mąż, więc jest obecna w naszym menu :-)
Genialnie to wygląda, uwielbiam omlety i musze to sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo jest pyszny, a dynia smaczna i zdrowa.
Usuńwygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńI tak też smakuje :-)
UsuńWitaj u Ciebie smacznie i kolorowo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam.
UsuńDzien dobry. Chciałabym Pani bardzo podziękować za przepisy. Od 2 lat nie gotuje juz z żadnego innego przepisu, tylko wyłącznie od Pani. Każdy przepis jest idealny. Zawsze wychodzi. Jestem zachwycona. Nie wyobrażam już sobie kuchni bez Pani przepisów. Znalazlam tu też wiele smaków z dzieciństwa. Pozdrawiam ciepło Anna
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że przepisy się przydają i sprawdzają :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Dzien dobry, a ja zapytam przewrotnie.... Gdzie sie podziala Margarytka?
OdpowiedzUsuńOstatni przepis we wrzesniu, a juz za chwile mamy Luty. Czy wszsytko ok z nasza Pania Master Chef?
Pozdrawiam, Maciek
Margarytka żyje, ma się całkiem dobrze (i na szczęście zdrowo), tylko leniwy niechcemiś u niej zamieszkał i stad brak nowych przepisów. Ale ciągle gotuje i rodziny nie głodzi, tylko pisanie nie idzie :-)
UsuńPozdrawiam ciepło i dziękuję za troskę.
Właśnie miałem pytać, czy u Ciebie wszystko w porządku. Pozdrawiam! :)
UsuńTo pisałem ja, Jarząbek :P Gryx czyli :)
UsuńGryx, w porządku :-) Na szczęście nie dzieje się nic niepokojącego. Trochę się pozmieniało, zaczęłam nowa pracę (więc mam teraz dwie) i wolnego czasu mam dużo mniej.
UsuńPozdrawiam serdecznie. Obiecuję, że wrócę z nowymi pomysłami, bo zdjęć sporo, tylko z pisaniem gorzej :-)
Dynia, chyba najbardziej niedoceniony warzywo-owoc w Polsce. Super, że się w końcu dynię odkrywa w naszym kraju :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, choć akurat ja ją uwielbiam od dziecka. Już jako maluch wybierałam dyniowe bobofruty :-)
UsuńWygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńI tak też smakuje. Zachęcam do wypróbowania.
UsuńWow, wygląda niesamowicie! :) Z pewnością smakuje równie dobrze. Dziękuję, za przepis.
OdpowiedzUsuńBardzo proszę. Omlet z dynią jest wspaniały.
UsuńByło pyszne!
OdpowiedzUsuńI o to chodzi :-)
UsuńWygląda puszyście :) Spróbujemy zrobić.
OdpowiedzUsuńPolecam :-)
Usuńdawno nie jadłem nic lepszego, dzieki za przepis pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi to czytać :-)
Usuń